(120/h) dużo podgrzybków młodych i starszych przeważnie w młodnikach, sporo maślaków i opieńki, trochę kozaków siwych, mało prawdziwka i czerwonego kozaka. w sumie w 5 godzin pięć dużych koszy w dwie osoby
(30/h) 4 godz spaceru. podgrzybki, do tego 8 kozaków i 3 borowiki. Nie zbierałem zamieszkałych maślaków (100%). A jeszcze 3,5 kg opieńki. Zgadzam się z Qdłata co do opieńków. Robię z nich pyszną sałatkę. Oto przepis:opieńki ok 2 kg, 1 średnia cukinia, 200 g oliwek bez pestek (zielone). 3 szkl wody, 1 szkl octu 10%, 1 łyżka soli, 3 łyżki cukru, ziele ang, pieprz, liść laurowy, 1 duża cebula. Cukinię pokroić w kostkę (ze skórką) wielkości oliwek, oliwki osączyć. Umyte i obgotowane opieńki układać z cukinią (surową!) i kilkoma oliwkami w słoikach. Zalewam gorącą zalewą. Nie pasteryzuję. SMACZNEGO.
(25/h) Nietypowy dla mnie, poobiedni u znajomych, prawie 2-godzinny spacer po lesie zaowocował znalezieniem 18 rydzy - pierwszych od co najmniej kilkunastu lat. W lesie dużo biegaczy, rowerzystów a także zbieraczy - mimo tego znaleziono kanie, gąsówki nagie i opieńki /zastosowano przelicznik/. W mocno przeczesanym, różnorodnym lesie, trochę podgrzybków brunatnych i złotawych oraz maślaków. 4 średnio -małe prawdziwki i 3 koźlaki. Z niezbieranych były czernidłaki i 2 /kontrowersyjne/ gąski.
(20/h) Sosnowy zagajnik okolony brzozami, najwięcej kozaków i maślaków, po kilka gąsek, podgrzybków i prawdziwków. Zbieraliśmy w niedzielę po piętnastej, więc las był już przeczesany
(40/h) 2 koźlarze reszta to podgrzybki (małe i średnie) w sumie 2 łubianki grzybków. W lesie więcej samochodów i ludzi niż drzew...: ) Sądząc po najbliższej pogodzie powoli żegnam się z sezonem;)
(50/h) całkiem fajne zbiory, same podgrzybki, od młodziutkich do troszkę starszych, od malutkich do sporych okazów - było jeszcze dużo siwych gąsek i sitarzy ale tych nie zbieram i nie liczę, super zaskoczenie sezonu pozdrawiam
(40/h) nasze opieńki wylądowały w marynacie, mamy ich raptem trzy słoiczki, przy dziesiątkach innych gatunków, ale są! :).. w załączeniu sweet focia dziś znalezionych podgrzybasków :)..
(40/h) .. zbiory, ich różnorodność, widać na załączonym obrazku :).... jakim ignorantem być trzeba, żeby opieńkę miodową za byle jakiego grzyba uważać!:>.... rozumiem, że niektórzy /włącznie ze mną/ nie zbierają takich gatunków jak gołąbki, olszówki, płachetki, purchawki itd, ale opieńki??.. litości.. żeby nie było, podając ilość sztuk na osobogodzinę, opieńki pomijam, z resztą dopiero po raz drugi w tym roku udało nam się namierzyć ich niewielkie "gniazdo".... myślę, że to przedostatni weekend w lesie, spróbujemy jeszcze w przyszłym tygodniu :).. [admin - są różne gusta; mnie do opieniek przekonała ich wersja marynowana (w zupie też dobre); poza tym to o tyle fajny gatunek że można zebrać praktycznie dowolną ilość i są mało kłopotliwe przy czyszczeniu (w porównaniu z takim maślakiem); oczywiście jak zbierać to tylko młode]
(30/h) Wejście do lasu zaraz gdy tylko zrobiło się jasno. Przez 4 h zbierania ponad 100 grzybów, z czego 32 to koźlaki, reszta podgrzybki - od małych po ładnie wyrośnięte. To już chyba ostatni weekend w lesie.
(60/h) Znów wybrałem się na obchód swojej pętelki. Zagrzybienie lasu nierówne. Miejscami grzyby jeden na drugim, a później odprężający spacer 5-10 minut na pusto. Urobek po trzygodzinnych poszukiwaniach w dwie osoby: 5 koźlarzy czerwonych 5 prawdziwków ok 50 koźlarzy (byłoby drugie tyle, żeby nie robaczywe i stare egzemplarze) ok 300 podgrzybków (80% małe grzybki idealne do marynaty, wszystkie podgrzybki zdrowe) ok 50 maślaków (byłoby dużo więcej, ale 70% robaczywych) Dwie rzeczy warte uwagi: 80% koźlarzy po liniach brzozowych wzdłuż dróg Mało ludzi w lesie - za to lubię to miejsce, pomimo że mam do niego 135 kilometrów Po przejściu pętelki czułem niedosyt, bo to ostatnie grzybobranie w tym roku, więc postanowiłem zwiedzić las po drugiej stronie drogi na Myszyniec. Horror kleszczowy - strząsnąłem z siebie kilkadziesiąt sztuk tego dziadostwa i później cała drogę powrotną drapałem się nerwowo to tu to tam :). Wyprawa zaowocowała jednak znalezieniem kilku gniazd koźlarzy ukrytych pomiędzy liśćmi w wysokiej trawie w brzezinie. Dołączam ich zdjęcie. Szkoda że tylko 3 MB
(40/h) Grzyby różnych rozmiarów - od młodych po dorodne okazy. W "dużym" lesie bez rewelacji - trafiało się na głównie młode grzybki po maksymalnie 3-4 sztuki w "stadzie". Ogólnie przez ponad 5 godzin zbierania udało się znaleźć: 1 x prawdziwek, 1 x koźlak pomarańczowy, 3 x maślak 6 x sitak, 11 x kożlak siwy i 200 podgrzybków różnej wielkości. Grzybiarzy w lesie ciągle dużo. Podejrzewam, że był to ostatni wypad na grzyby w tym sezonie;-) Choć gdyby jeszcze trochę popadało....
(8/h) dotarlismy do lasu dosc pozno, bo po 13:00. wiekszosc grzybow zostala juz wyzbierana przez ludzi jezdzacych po lesie na rowerach (!?). nam pozostaly resztki, ktore inni przeoczyli: kilkadziesiat podgrzybków, tym razem wystepujacych pojedynczo, max po 3-4 w kupie; miesiac temu to byly stada po 15-20 sztuk. Kilka mlodziutkich koźlarzy pomaranczowych i 4 borowiki: 2 usiatkowane (B. reticulatus) ktore w lesie klonowo debowym schowane pod dywanem kolorowych lisci urosly do gigantycznych rozmiarow, oraz 2 borowiki szlachetne (B. edulis) - ten ostatni patrzy i mruga oczkiem na zdjeciu obok.
(25/h) Las im. Jana III Sobieskiego. Zmotywowani doniesieniami o rychłych przymrozkach postanowiliśmy dokonać najazdu (kolejnego "ostatniego") na pobliski las. Przyjechaliśmy o 6.30 i.... przechytrzyliśmy samych siebie, bo w lesie bylo ciemno jak w zamkniętej lodówce :) W grę wchodziło albo zbieranie przy latarce albo czekanie aż się rozwidni, co nastąpiło ~6.50. Efektem naszej 3 osobowej szarży bylo zebranie przez 3 godziny ok. 200 podgrzybków, kilkunastu zajączków, garści sitaków, kilku kurek (parę zostało w lesie przemrożonych), 2 prawdziwków wyjątkowej urody [jednemu trzeba było dokonać amputacji nóżki bo wdało się zakażenie] i 1 piaskowca. W młodniakach sosnowych znaleźliśmy także gąski siwe i żółte, ale że ich nie zbieramy, to pozostały dla innych. A co, kto bogatemu zabroni :) Poza tym, trwa wysyp olszówki, porchawki i jakiegoś drobnego małego dziadostwa. Diabli wiedzą co to było, ale było tego całkiem sporo. Około 8.30 pojawili się konkurenci i było po grzybobraniu. Stado jakichś dwudziestu osób latało po lesie we wszystkich kierunkach i darło się głośno nawołując niczym jakieś głuszce. Wkurzeni ich zachowaniem jakąs godzinę później zakończyliśmy grzybobranie i wróciliśmy do domu. Ogólne wrażenia są takie, że to chyba końcówka końcówki grzybów. Zimne noce i temperatury w okolicach zera nie sprzyjają pojawianiu się nowych osobników. A od następnego tygodnia ma być coraz zimniej, do przymrozków włącznie.
(50/h) To już chyba łabędzi śpiew. Pojedyncze prawdziwki, koźlarze i maślaki. Są podgrzybki, gąski i rydze. Ludzi mnóstwo, każdy stara się wykorzystać ostatnie chwile dobrej pogody, ale to nie lato i grzyby rosną tak szybko. Miejscami grzyby wyzbierane do zera. Aa, zapomniał bym, są też gąsówki nagie, ale w moich stronach nikt ich nie zbiera.
(50/h) .. ech ta galopująca skleroza;)).... zapomniałam nadmienić iż oprócz podgrzybków i gąsek sir mąż;) namierzył pieniek na którym rosło zacne stadko opieńki miodowej, jak sam stwierdził orgazmu dostał na widok w/w, gdyż ostatnio ten gatunek grzyba udało Mu się zebrać w 49;)))..
(15/h) las mieszany, ale z przewagą dębów. W ciągu 3 godzin 3 osoby zebrały - ok 50 podgrzybków, 1 prawdziwka, kilka maślaków i 2 wiaderka opieńków. Były też kanie, ale jakoś boję się je zbierać.
(26/h) Grzybów trochę mniej niż w zeszłym tygodniu, ale za to trochę większe, kapelusze 5 - 8 cm średnicy, kilka 10 cm. Dwie osoby zebrały ponad 200 grzybów (wszystkie zdrowe) w czasie ok 4 godz. Wszystkie suszymy, będzie tego po wysuszeniu jakieś 30-40 dag. ( starczy na całą zimę do bigosu i sosu do klopsików)
(50/h) .. podgrzybki, gąski, jeden prawdziwek, ładniutkie, bez lokatorów, las totalnie przeczesany, niektórzy to chyba pod ziemią grzybów szukają!.... ech, jak mnie drażnią teksty typu: "najbardziej stresujące ukrywanie przed innymi grzybiarzami, bo nie byłoby po co wracać", grzybiarz grzybiarzowi wilkiem, żałosne.... zdarzają się na szczęście i tacy, którzy spotykając konkurencję w lesie przyjaźnie się uśmiechną, powiedzą "dzień dobry", coś zagadają, a nie patrzą spode łba..
(250/h) Las iglasty, dość młody. Jacyś "grzybiarze" rozdrapali ściółkę na obszarze ok. 10 ha. Mimo tego sporo małych gąsek zielonek i niewiele jeszcze mniejszych gąsek niekształtnych. Nieliczne maślaki zwyczajne. podgrzybki brunatne, niewielkie, w odległości mili morskiej jeden od drugiego. Tutaj było wielu poszukujących, ale nie niszczyli ściółki. Młodnik modrzewiowy, (patrz: doniesienie z 15.10. br). maślak żółty. Te setki maluchów, co je zostawiłem, pięknie wyrosły. Pojawiły się też następne i część z nich także wyrosło. Gdybym zbierał wszystkie, to mogłoby być i z 400 na godzinę. Ale te maluszki dalej rosną, i być może ktoś z nich skorzysta. Ja chyba już odpuszczę, bo nikt w domu nie chce mi pomagać w obieraniu i dalszej przeróbce. A maślak żółty nie jest taki łatwy w obieraniu, jak maślak zwyczajny. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy, z wyjątkiem "drapaczy ściółki"
(50/h) młode zagajniki -całe mnóstwo maślaczków i opieniek. Duży las sosnowy z mchem podgrzybki ale trzeba się nachodzić. A..... pierwszy raz, a zbieram już troszkę :)) trafiłem gniazdo ok. 70 szt koźlarzy szarych na ok. 50 m2 i prawie wszystko do kosza. Pozdrawiam Radek
(150/h) Mnóstwo grzybów, głównie podgrzybki. Wiele prawdziwków, ale takich z piachu od południowej strony lasu, rosną niczym gąski. Najbardziej stresujące ukrywanie przed oczami innych grzybiarzy, bo nie byłoby po co wracać. Ludzi mnóstwo, ale nie wiedzą gdzie szukać. No i rano trzeba być w lesie.
(30/h) W młodniku sosnowym spore ilości młodego maślaka zwyczajnego - w zasadzie wszystko zdrowe. W brzezinach sporadycznie koźlarzebabki i różnobarwne, przeważnie wyrośnięte, ale zdrowe. Pod starszymi sosnami gąski zielonki, niekształtne, całkiem sporo młodziutkiego podgrzybka i kilka zajączków. W młodniku brzozowym trafiły się też 3 zdrowe prawdziwki. Las ewidentnie przezbierany, zwłaszcza jeśli chodzi o miejscówki podgrzybkowe i maślakowe. Do tego jest dość sucho mimo obfitych opadów wtorkowych.
(100/h) Las mieszany, zarówno brzozy, jak i dęby oraz sosny. Wysyp opieńki. W ciągu 3 h ponad 5 kg tego cudownego grzyba. Poza tym jeden prawdziwek, 4 kozaki szare i ok. 20 podgrzybków, 1 gąska i 2 kanie.
(35/h) W brzózkach jak zwykle prawdziwki i kilka koźlarzy, pojawia się opieńka i można jej natrzaskać wielkie ilości, w młodniakach maślaki, zazwyczaj zdrowe, no i trafiały sie podgrzybki. Masa ludzi i las nieźle przechodzony.
(30/h) W porównaniu ze środą kiedy robiłam doniesienie totalna bryndza choć koszyk pełny. lasy zryte do bólu, ludzie z białymi wiadrami po farbie jak zlodzieje czmychają z lasu do lasu i patrzą kto ile ma:-) Ja już niestety po kimś, ale 27 prawdziwków, przy krojeniu do suszarki małe dwa łebki robaczywe w środku - uwaga dla geniuszy, którzy suszą całe łebki przy zdrowym ogonku. Kilkanaście kozaków, ale dużych kilka tylko małych, tylko brązowe podgrzybki i ok 30 gąsek (siwe i kilka żółtych). I tu kolejna uwaga widziałam w lesie psiaki, które ktoś wysypał z koszyka (pewnie myślał, że to siwa gąska) były trochę podobne, ale psie. Reasumując to mój ostatni wypad, grzyby w moich lasach się kończą.
(26/h) Las stary sosnowy, podszyty mchami i paprociami. podgrzybek tylko na dołkach, w osłoniętych miejscach po kilka szt. Na otwartym lesie - pusto. Dodatkowo zebrana młoda opieńka - ok. 5 kg.
(25/h) las wysoki, sosnowy, pry drogach brzozy. podgrzybki - 130, kozaki - 12, jedna gąska zielona i 5 kurek. Byliśmy po południu, kiedy więksośc ludzi ju wyjeżdżała z lasu, więc i tak jesteśmy zadowoleni efektu.
(50/h) 3 godziny w lesie: 150 podgrzybków sosnowych, spora torba reklamowa opieńków miodowych. Byłem późno, w godz. 13 - 16, grzyby można znaleźć w gęstych zaroślach z mchem, listowiem i grubą warstwą igliwia. W tzw. "dużym lesie" grzyby znajduje się sporadycznie.
(50/h) Oczywiście chodzi o ilość samochodów w lesie - miejscami jak na parkingu, ale na poważnie - podgrzybki, koźlarze i gąski zielonki i siwe - ok. 150 grzybów na 3 godziny. Głównie w młodnikach sosnowych i piaskach.
(35/h) Brak prawdziwków, koźlaki młode szare w przewadze, czerwone dwa stare, podgrzybki sporadycznie lub w kępach młode ale bez rewelacji i trzeba się dobrze nałazić po wysokim lesie. Gąski zielone - początek. Kilka siwych. 2 kanie. 4 godziny i pół skrzynki na 2-óch
(150/h) Bardzo dużo małych podgrzybków ale tylko w jednym lesie w dwie godziny zebrałem 306. Kolejne dwa lasy znacznie słabiej - jakieś 40 na godzinę a to chyba za przyczyną konkurencji, która mnie uprzedziła i krążyła w koło. Jest dość zimno a rano szron był wszędzie więc grzyby wolno rosną i trzeba się wstrzelić gdzie konkurencja od ładnych kilku dni nie czesała i wtedy można bardzo ładnie pozbierać. Las sosnowy zdecydowanie starszy.
(30/h) Las sosnowy i mieszany. Tylko podgrzybki w większości małe śr. około 2-3 cm. Kilkanaście większych, znalezionych w krzaczorach pilnowanych przez bandę pająków; P. Wejście do lasu około godziny 11:30, koniec 3 godziny później. Dokładnie nie liczyłem ale całą suszarkę zapełniłem więc następny raz za jakieś 2-3 dni :)
(70/h) Las mieszany z przewagą sosny; zbierane grzyby to w większości podgrzybki brunatne, ponadto kilka złotawych, 3 maślaki, 1 koźlarz i 1 prawdziwek; pojawiły się także opieńki - kilkanaście sporych wiązek (tych nie wliczałem do statystyki bo były jeszcze zbyt małe aby je zbierać). Biorąc pod uwagę, że wreszcie solidnie popadało i jest dość ciepło to się nie zdziwię jak znowu w weekend będzie wysyp, czego wszystkim, którzy jeszcze nie dość nazbierali życzę! :)
(50/h) Stała miejscówka. Po całym dniu deszczu i całej deszczowej nocy zdecydowaliśmy się na grzybobranie. Las mieszany, piękny. W lesie żywego ducha. W 3 godziny zebraliśmy cztery wielkie kosze grzybów: najwięcej podgrzybków i kozaków. Były też prawdziwki ok. 20 sztuk. Sa gąski. Grzyby młode i zdrowe, bez lokatorów, jędrne, opite ostatnim deszczem. Kapitalne grzybobranie, w spokoju i ciszy. Bez dzikich tłumów. To lubię. Z moich obserwacji wynika że prawdziwa mnogość grzybów bedzie w tych okilicach w piątku, soboty, niedzieli. Weekend w lesie!
(100/h) opieńka - ok 5 kg w 40 minut - nie liczyłem na sztuki ani na wiązki, ilość - coś musiałem wpisać ale proszę się nie sugerować ilością, brałem na"na wagę"
(80/h) Po ostatnich dość ciepłych nocach i obfitych opadach sypnęły gąski {zielonki i niekształtne}, są koźlarze pomarańczowożółte, prawdziwki i podgrzybki. Trafiają się maślaki i koźlarzebabki. Jeśli się wie gdzie można znaleźć piękne rydze. Mamy drugą połowę października, a sezon grzybowy w pełni, oby tak dalej.
(70/h) Las sosnowy z dywanem mchu a nad nami słoneczko. Po kilku krokach zbieram mlodziutkie podgrzybki. A wszystko to po cieplej i ulewnej nocy - tej samej dzięki której odwołano mecz Polska - Anglia. Myśle ze to ostatni wysyp w tym roku, a padalo w calej Polsce wiec zapraszam na spacerki do pobliskich lasów :)
(20/h) Zaskoczenie? W lesie ok 7 rano, kawałek po kawałku, maślaki robaczywe, ale za to w dwie osoby 46 prawdziwków ponad 100 kozaków, 50 podgrzybków w tym zajączki i piękne brązowe podgrzybki z żółtą siatką (nie wiem jak fachowo się na nie mówi, kilka żółtych gąsek i siwe. Prawuski duże i zdrowe najwięcej w lasku olszowo dębowym sprawiały wrażenie psiaków, a tu niespodzianka nawet po pięć sztuk w jednym miejscu. Życzę powodznia również innym.
(30/h) Witam, dawno nie pisałam, co nie znaczy, ze nie chadzam do lasu. Wczoraj popołudniowy wypad, na godzinkę. 5 pięknych prawdziwków, kozak babka, parę podgrzybków, parę maślaków, kania, trochę gąsek zielonek, parę opieniek. Młode laski mieszane na piaszczystych górkach. Padało, w nocy ciepło. Chyba jeszcze trochę pozbieramy. Pozdrawiam wszystkich Grzybiarzy.
(200/h) Zebrana głównie młoda opieńka, bez lokatorów. Trochę podgrzybków do suszenia, parę gąsek żółtych i siwych. Generalnie w lesie sucho. Sytuację poprawi padający deszcz od godz. 18.00 - dość intensywny. Las sosnowy, sosnowo - brzozowy.
(20/h) Las mieszany: sosna, dąb, grab, brzoza, trochę osiki. Opieńka miodowa i łuszczak zmienny. Ilość na godzinę to stanowiska, tak z resztą, jak chce Admin. Jeśli chodzi o ilość kapeluszy, liczbę 20 należy przemnożyć przez ok. 8 w przypadku opieńki, i ok 25 w przypadku łuszczaka zmiennego. Pozdrowienia dla R.
(150/h) Młodnik sosnowy i modrzewiowy. Maślaki, zwyczajny i żółty. Tego pierwszego kilkanaście sztuk. Bardzo dużo maślaka żółtego. Zbierałem tylko średnie i duże owocniki z uwagi na trudne czyszczenie małych. W lesie zostało pewnie ze 100 1-2 cm maluchów. To już drugi wysyp tych maślaków. W lecie było ich znacznie więcej ale z uwagi na wysokie temperatury, szybko rosły i były niemal natytchmiast "zasiedlane". Teraz tylko te największe, powyżej 10 cm średnicy kapelusza, miały lokatorów, i to też nie wszystkie. Las liściasty. Nieliczne gąsówki nagie i mnóstwo gąsówki mglistej. Sporo różnego rodzaju gołąbków ale zupełny brak koźlarzy i borowików.
(70/h) Wybraliśmy się w poniedziałek ok. godz 11 w 2 osoby na 3 godziny zbierania, tzn. po sobotnio-niedzielnym przelocie przyjezdnych aby pozbierać to co zostało w okolicach Juliszewa. A zostało 37 prawdziwków i 24 kozaki - oczywiście w krzakach dębowo-brzozowych, 348 małych podgrzybków - raczej w lesie sosnowym i 63 bardzo ładne i zdrowe płachetki również w lesie sosnowym. Ponadto sporo opieniek, których po oczyszczeniu została 5 litrowa miska. Zdjęcie zbiorów obok. Myślę, że jeszcze będą rosły ale już trochę wolniej, ponieważ robi się coraz chłodniej. Trzeba wykorzystać te parę dni zapowiadanego ocieplenia. prawdziwków większej liczby raczej nie należy się spodziewać - są ciepłolubne.