(100/h) w lesie mokro, ale to chyba z powodu gęstej mgły. zbieraliśmy głównie podgrzybki i opieńki ( nie liczone do statystyki). podgrzybki głównie starsze osobniki ponadgryzane przez ślimaki i zające. Brak młodego grzybka. Nie znalazłem ani jednego "czarnego łebka". Jak będzie zimno, to chyba już po grzybach, chyba że opieńka i zielonka.
(20/h) las sosnowy - głównie "czarne łebki" - nie za dużo. Rano docelowo była Chodzież - biorąc pod uwagę "doniesienia" ze strony, ale tam NICI - może z 10 szt. z lasach /chyba, że to nie ten las był.
(35/h) Puszcza Notecka bór sosnowy. Mimo żmudnych poszukiwań grzybków wszyscy byli zadowoleni. Przepiękna pogoda, las mieniący się kolorami jesieni i wielkiej urody całe i zdrowe czarne łepki, występujące jednak pojedyńczo, trochę pełnych i pulchnych siniaków. W okolicach zagajników troszkę maślaków. DARZ BÓR
(60/h) Przedpołudniowy wypad, przepiękna pogoda, lasy nad samym jeziorem powidzkim, cudne widoki i........ podgrzybki, głównie młode, na znalezionych ok 200 szt. tylko 1 (!) robaczywy. Grzyby występowały "grupkami" - zdarzało się 5-10 minut bez grzyba, a potem kolejne 5 minut ciągłego zbierania. Grzybki już w occie, a rodzinka z weekendu baaardzo zadowolona;)
(70/h) podgrzybek brunatny, kozak pomarańczowy i szary duże ilości -ludzi dość sporo ale pogoda dopisała i można było pozbierać. podgrzybek raczej wolał rosnąć w igłach i można było trafić miejsca po kilkanaście sztuk w obrębie 2-3 metrów - oczywiście w miejscach znanych. Dodaje zdjęcie (zmieniłem w końcu datę w aparacie na bieżącą bo była przestawiona :))
(20/h) 7 godzin w lesie zaowocowało zebraniem około 15 kg grzybów. Głównie podgrzybki trochę prawdziwków. W dwie osoby. Chodziło bardziej o spacer po lesie. Grzybki bardzo ładne, zawierały mało lokatorów. I jeszcze apel do wszystkich grzybiarzy - chrońcie PUSZCZĘ NOTECKĄ olbrzymie ilości śmieci są pozostawiane - zabierajcie odpadki po sobie nie śmiećcie!!!!
(10/h) W lesie miejscami całkowita susza, miejscami podtopione trawy. Tam gdzie sucho zero grzybów, tam gdzie mokro spleśniałe: ( W pobliżu traw ostały się pojedyncze podgrzybki wątpliwej jakości (ślimaki, jakieś takie powykrzywiane, przy pniach narastające itp. ale zdrowe. W tych rejonach to już chyba koniec sezonu.
(3/h) SŁABO-PUSZCZA ZIELONKA, POJEDYNCZE MAŁE podgrzybKI. W LESIE KOLOROWA JESIEŃ, CIEPŁO WILGOTNO, SUPER RELAKS. GDYBYM BYŁA GRZYBEM TO WŁAŚNIE TU I TERAZ BYM WYROSŁA.
(40/h) Byliśmy z synkiem 11-letnim przez 2,5 godz. w zasadzie w jednym lasku. Nie oddaliliśmy się bardziej niż 500 metrów od auta. Zebraliśmy pełne wiaderko podgrzbków. Raczej młode małe i średnie. I bardzo czyste (bez ślimaków i innego robactwa). Jednak sporo spleśniałych. Wysoki las sosnowy, grzyby w trawach lub w ich pobliżu. W lesie wilgotno i bardzo ciepło. Synek znalazł pięknego młodego prawdziwka. Ludzi w okolicznych lasach mnóstwo. Cudowna pogoda, fantastyczny spacer. Bardzo udane popołudnie z synkiem, który łapie bakcyla :). Być może ostatnie moje grzybkowe w tym roku. Ale generalnie, rok bardzo udany.
(50/h) piękna pogoda, weekend, więc i w lesie dzikie tłumy. Ale ludzie albo nie potrafią zbierać, albo przyjeżdżają rekreacyjnie. W krzaczkach i zaroślach piękne podgrzybki. Ściółka zryta przez ludzi, jakby co najmniej trufli szukali. Butelki, puszki, papierki i powywalane wszystkie możliwe niejadalne grzyby..... Szkoda gadać. W sumie w dwie osoby przez trzy godziny zebraliśmy dwie pełniutkie łubianki młodych podgrzybków. Las typowo na takie grzyby, choć wiem, że w innych jego rejonach ludzie zbierają prawdziwki i kozaki. Ja tylko czarne łebki. To był bardzo piękny sobotni poranek :))
(200/h) Szybki popołudniowy wypad w dwa miejsca, w pierwszym w większości kozaki i maślaki i troszkę podgrzybków, w drugim podgrzybki i dwa "gniazda" opieniek, które tak naprawdę załatwiły ilość zebranych sztuk grzybów (ilościowo stanowiły jakieś 2/3 zbioru)
(53/h) podgrzybki małe, średnie i duże. Rosną wszędzie w starym lesie, młodniku a nawet w zagajnikach. W sumie przez 3 godzinki zebrałem prawie 160 sztuk. Oprócz podgrzybków 3 maślaki i 1 prawdziwek. W lesie w miarę wilgotno, pogoda piękna, ludzi jak zwykle sporo ale każdy z którym rozmawiałem był zadowolony z grzybobrania. Udana wycieczka.
(12/h) Trochę czarnych łebków, a raczej tego, co ślimaki raczyły zostawić. Las sosnowy w dwóch typach: z chaszczami i suchy na górkach. W chaszczach podgrzybki zdrowsze, ale przyjemność chodzenia mniejsza...
(50/h) Przypadkiem trafiłam na dobre miejsce, kawałek lasu usiany czarnymi łebkami, zebrałam pół wiaderka. Poza tym miejscem dość kiepsko, gdzieniegdzie podgrzybek, koźlarz, ale trzeba się nachodzić. Las iglasty, sporadycznie brzozy. Grzyby różnej wielkości, w miarę suche, w lesie umiarkowanie sucho.
(20/h) W 8 h, we dwójke zebraliśmy wiaderko i koszyk mlodych, zdrowych "czarnołepków" (trzeba było sie nachodzić), łubiankę maślaków (bylo ich baaardzo dużo, rożnych maści, prawdziwy wysyp, ale sporo robaczywych, te na miejscu poszły do odrzutu i tak ostała się równa łubianka), ponadto trochę kurek, kilka kozaków, 2 prawdziwki. Pewie były też i inne rodzaje grzybów, bo w lesie ich mnóstwo, ale zbieramy tylko te które znamy :) Reasumując: szału nie ma, tak jak w zeszłym roku, ale piękna pogoda i złota polska jesień, skłaniają do spacerów po lesie. Pozdrowienia dla grzybiarzy :) Ps. Szkoda, że nasze lasy zamieiają się w wysypiska śmieci...