(15/h) Witajcie :). W koszyku misz-masz (koźlarze babka 2, koźlarze pomarańczowożółte 2, maślaki różnej maści, podgrzybki zajączki i brunatne, kilka kurek, kilkanaście ceglasi, sarniaki, maślaczki pieprzowe i 1 prawusek). A wszystkie zdrowe w 99%. Grzybki chcą rosnąć, bo sporo maluszków widziałam, może poranna rosa i mgły im wystarczą. Spacer krótki, bo ja w niemocy jeszcze jestem, ale oczy nacieszyłam kapelutkami i jesienią. I choć zapachu nie czułam to i tak cudnie było :). Pozdrawiam Was serdecznie :). Ps. Wszystkie grzyby zebrane w wysokim borze sosnowym i mieszanym lesie liściastym.
(100/h) W ten weekend planowaliśmy zakończenie sezonu. Nie mogliśmy uwierzyć że tak cudownie się zakończy. W sobotę 2 kosze sarniakow. Ale niedziela przeszła nasze najśmielsze oczekiwania dzięki miejscówce którą podał kolega na tym portalu zebraliśmy całą paletę różnych grzybów. Prawdziwkipodgrzybki mioduszki maślakirydze itp. w sumie 5 dużych koszy. Tak się złożyło że w ten weekend obchodziliśmy 44 lecie ślubu. Czy można sobie wymarzyć lepszy prezent. Pozdrawiamy.
(40/h) Dziś wybraliśmy się na długi leniwy spacer po słoiczkowego podgrzybka. Wybraliśmy duży sosnowy las z pięknym zielonym mchem. I był to strzał precyzyjny. Te piękne aksamitne łepki wystające z mchu sprawiły nam dużą frajdę. W koszyku znalazło się też kilka borowików, maślaków pstrych i sarniaków. Popołudnie zatem będzie przy garach. Pozdrawiamy D. i D. & D.
(30/h) Do obiadu byliśmy zajęci pomocą dla naszej fantastycznej cioci, ale po obiedzie lejce w dłoń i wio do lasu. Mieliśmy ok 2,5 godziny zanim zapadły ciemności i wykorzystaliśmy ten czas totalnie na luzie, bez spiny i bez innych ludzi w lesie, bo o dziwo nikogo na ścieżkach już nie było. Tylko my i las, super sprawa. Do domu przywozimy znowu 2 x 1/2 koszyka = cały koszyk różności. Szacunkowo 1/2 zbioru stanowił podgrzybek brunatny, 1/4 zbioru maślak pstry i pozostałą 1/4 borowik, koźlarze, maślak zwyczajny, pieprznik jadalny i 1 szt rydza. Szczególnie ucieszyły nas kurki.
2024.10.26 20:33
szerzej: Jutro będzie master class i pyszna jajecznica na śniadanie przed wyjazdem do lasu. Tak, do lasu bo przecież nie odpuścimy do czasu kiedy one tam są i rosną dla nas. Tylko zmienimy miejscówkę i pojedziemy pobuszować do lasu Giniola. Pozdrawiamy D. i D. & D.
(100/h) W lesie mnóstwo grzybów. Tony maślaków, podgrzybków, żółciaków, kań na łąkach i trafiły mi się zielonki i 5 prawdziwków. W sumie w ciągu tygodnia kilka razy byłem w lesie i śmiało można stwierdzić, że grzyby nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, choć sporo jest robaczywych. Oczywiście ludzi w lesie też sporo ale każdy znajdzie coś dla siebie :)
(20/h) Pojechaliśmy na weekend do Łęknicy oczywiście z nadzieją na jakieś grzybki. Dzisiejszy wypad do lasu znowu nas zaskoczył. Juz byliśmy nieco zniechęceni po 1.5 godz. chodzenia po różnych miejscach aż tu nagle sarenki. Polowanie udane 2 duże kosze Sarniaków sosnowych a było ich jeszcze dużo więcej. Jutro przed powrotem do domu pojedziemy jeszcze po dwa kosze. Na obiadek udało się też zebrać kanie 3 kozaki czerwone i 10 dużych mioduszek.
(48/h) Czasami jak przywali to z tupetem. Dziś pracowałem 12 godzin. Danusia zatem nie czekała. Spakowała do auta koszyk, Demona i pojechała ku przygodzie. Trzy godziny w lesie i do domu przytargała: gąska zielona 66, maślak pstry 22, podgrzybek brunatny 21, opieńka miodowa 21, borowik 17, maślak zwyczajny 14, pieprznik jadalny 4, sarniak 4, czubajka kania 3. Do koszyka wkładała tylko ładne egzemplarze, przerośnięte zostawiając wiewiórkom. Całkiem udany miała początek weekendu. Na głównym zbiór już w domu. Więcej w dopiskach.
(45/h) whispi, miałaś rację. Tylko Danusia wygrzebała się dziś ze swoich zaplanowanych obowiązków, to od razu kierunek las. Zapakowała do auta Demona oraz koszyk i pojechała na buszowanie. Pomimo tego że w weekend niemal zadeptano nasz las to do domu przywiozła: 57 szt mleczaja rydza, 30 szt gąska zielona, 4 szt maślak pstry, 4 szt czubajka kania, 3 szt płachetka zwyczajna, 2 szt borowiki i 1 szt podgrzybek brunatny.
2024.10.21 20:59
szerzej: Rydze zbierała na prośbę naszego sympatycznego sąsiada w ramach rewanżu za podarowane przez niego w połowie roku borowiki wysmukłe. Reset leśny po weekendzie w pracy całkiem udany i misja wykonana.