szerzej:
Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia przed zebraniem okazu, mam nadzieję, że zdjęcia zerwanego grzyba też są dopuszczalne. Następnym razem zrobię fotkę wcześniej. :)
szerzej:
Bardzo sucho w lesie, życie grzybowe pewnie gdzieś jest, ale nie tu... Dziwne, bo po zeszłotygodniowych opadach, powinno to wszystko inaczej wyglądać... Wszakże zieleń szmaragdowa, wybujała, na wietrze falująca... Można patrzeć bez końca i chłonąć te widoki wszystkimi zmysłami, te zapachy świeżości, leśnego wiatru, morza zieleni i posłuchać o czym szumią jodły i buki... Otóż szumią o tym, że jeszcze nie ten czas, nie ten czas... Czy jestem zawiedziona, że piękne borowiki sosnowe, koźlarze i ceglasie nie pojawiły się na mojej drodze ? Trochę tak, ale reset, leśne internety są dla mnie tak samo ważne... Tego mi było trzeba.
szerzej:
Spokojny spacer po lesie na złapanie oddechu, przyglądanie się przyrodzie i przypadkowe znaleziska do podziwiania - wrośniaki różnobarwne oraz hubiaki pospolite.
szerzej:
radzą, rosną w kępkach - często w szczelinach drzew. Plomiennic nie znalazłam wiele, na dodatek zmrożone, ucha bzowe tylko na jednym pniaczku, nierozwinięte i małe jeszcze. Za to tzw. kosmiczne galaretki dopisały... Dwa lata temu znalazłam je pierwszy raz - i choć teraz wiem, że z kosmosem mają tyle wspólnego, co ja z pięknym śpiewem, cieszą nadal. I tu sprawdza się moja teoria - gdy wypatrzę coś po raz pierwszy, to potem już bez problemu mój wzrok to odnotowuje 😂. Ogólnie to teraz cierpię na niedomiar czasu 🥴, więc tym bardziej nawet takie miejskie chabazie cieszą - no i można w nich bezkarnie pohasać. W lecie robi się z nich gąszcz nie do przebicia, z chmarami komarów - trza korzystać póki można 😜. No i niech ktoś powie, że las ( lasek, park, krzaczory) nie podnoszą endorfin 😁. Ruszajcie w las 😊