(0/h) Zachęcona wpisem Sarmaty pognałam do Rudzicy robiąc niemal 100 km w jedną stronę. I nic. Pytałam miejscowych bywalców w lesie o grzyby, tylko się śmiali. Więc albo brak szczęścia albo kawał ze strony Sarmaty. Pozdrawiam grzybiarzy.
(25/h) Witam, pierwszy wrześniowy wypad do lasu po zajączki a tu niespodzianka w postaci koszyczka borowików w ilości 50 szt :) znalezione w lesie liściastym. Do tego kilka zajączków i kilka ususzonych kani. Ogólnie w lesie bardzo sucho. Pozdrawiam serdecznie
(50/h) Dziś przegląd moich okolicznych lasów. Od Brodowa, Wiosna, Bogusławki lasy mieszane liściaste i sosnowe wszędzie sucho strasznie i brak jakichkolwiek grzybów jedynie żółciak siarkowy. Póżniej podjechałem sprawdzić miejscówkę sromotnika i 24 czarcie jaja uzbierałem a po drodze kilkanaście pieczarek i na koniec zajrzałem w młodnik sosnowy i bingo mnóstwo maślaków ziarnistych setki. Rosły po kilka, kilkanaście sztuk w jednym miejscu część już wysuszona od słońca potrzeba🌧️🌧️🌧️🌧️🌧️
(50/h) Cześć, po powrocie z wakacji, ciągnęło nas do lasu. Pojechaliśmy nie daleko, 6 km od naszego domu. Po ostatnich doniesieniach i prywatnym informacjach na dużo nie liczyliśmy, chcieliśmy sprawdzić miejscówki na rydze. Niestety rydzy brak, ale spotkała nas miła niespodzianka, zamiast rydzy wysyp maślaków. Na zdjęciu nasz zbiór, dwie osoby, 2 godz. 15 min. W większości zdrowe. Poza maślakami jeszcze sporo kani, ale w większości, zaschnięte i cztery pieczarki. W lesie bardzo sucho, ale jak trochę popada, to może być ciekawie. ZACZYNA SIĘ! Pozdrawiamy!!!
(100/h) Stała miejscówka, zagajniku świerkowy, wysyp maślaków, na pobliskiej lace wysyp kanii. W podbliskim lesie grzybów brak, kilka niejadalnych i 3 czarne łebki, ogólnie sucho.
(3/h) W lesie sucho. Wynik to 6 Kań (sporo było starych), 2 Piaskowce i około 30 podeschniętych kurek. Oraz drugi raz z rzędu zrzut Jelenia. Tydzień temu znalazłem Daniela.
(15/h) Dwugodzinny wypad, znaleziony jeden borowik zaraz przy zaparkowanym aucie, oprócz tego około 30 podgrzybków zajączków. Sucho, nie ma nawet trujących, niejadalnych.
(50/h) Dziś znów krótki wypad, tym razem w celu zaopatrzenia się w dodatki do niedzielnej jajecznicy - i znów się udało: 38 młodych, zdrowych, średniej wielkości maślaków a w bonusie 12 czubajekkani. Co ciekawe - oprócz nich nie rosło kompletnie nic! Ani jednego choćby muchomora czy purchawki. W lesie susza, a to, co znalazłem to chyba dlatego, że rosło tam, gdzie nikt nie szuka - czyli w pobliżu drogi, przy samym wejściu do lasu;) Tak że na godzinę chodzenia pierwsze 10 załatwiło sprawę - a potem już zero.
(40/h) Wypad na maślaki i są! Trochę trzeba było pochodzić i w końcu znalazło się miejsce gdzie rosły kępami, dużo już starych zarobaczonych, ale coś do koszyczka też wpadło!
(30/h) Szybki wieczorny spacerek z dzieckiem po 19 stej i w pół godziny Kanie i maślaki. Kanie juz suche, dużo zostało, nie rosną nowe, maślaki też trochę suche, ale w miarę młode, kolejnych prędko nie będzie jeśli nie popada... Pozdrawiam
(4/h) Trochę wycięła mi konkurencja pieczarki polne, zebrałem 4 sztuki pod krzakami. Na łące dookoła Areny już były dzisiaj wyzbierane pieczarki karbolowe, tak jak się spodziewałem. Może mają jakieś alternatywne zastosowanie? Ostatni opad deszczu na stacji pomiarowej Poznań-Ławica był w nocy z 22 na 23 sierpnia (5,6 mm) i w związku z tym wysyp powoli dobiega końca. Z tego co widzę dominowały w okolicy pieczarki i czubajki kanie, co nie jest zaskoczeniem.
(11/h) Wyjście w konkretnym celu: sowy (czubajki kanie) na kotlety na piątkowy obiad. I udało się: 9 sów i przy okazji 2 "kozie brody" zebrane w ciągu 30 minut w znanej sobie miejscówce, odkrytej rok temu. W tym roku również nie zawiodła - a to dopiero początek sezonu. :) Warunki: łąka z pojedynczymi drzewami i większa kępa drzew pośród pól.
(1/h) Znam kilkanaście gatunków grzybów, wiem, w jakich okolicznościach przyrody ich szukać, mam też stałe miejscówki. Przejechałam dzisiaj ok. 20 km rowerem, sprawdzając liściaste, iglaste i mieszane po kolei: tam, gdzie maślaki, tam, gdzie kanie, prawdziwki, kozaki, gołąbki. Nic. Pustynia, miejscami literalnie. Na otarcie łez jeden suszek niewielkiej czubajki w wysokiej trawie, w zagłębieniu terenu (czyt. tam, gdzie więcej wilgoci). Jest potwornie sucho. I las taki martwy: niby zielony, a zero much, komarów, mało ptaków. Tylko mrówki jeszcze dają radę.
(22/h) Poszedłem na tę samą strzeszyńską polankę, na której zebrałem wczoraj 42 pieczarki polne i zostawiłem trochę małych. Dzisiaj dozbierałem kolejne 22 sztuki. Po drodze na Arenie gromadka pieczarek karbolowych (nie zbierałem, bo trujące). Ciekawe, czy ktoś je do jutra zbierze. Raczej nie będzie miał smacznej uczty.
(14/h) Szybki wypad po nocce w moje miejsce na kanie. W ostatni piątek nic nie było. Dzisiaj pół godzinki spaceru i 14 sztuk. Od małych, po spore sztuki. Wszystkie bez lokatorów.
(28/h) Wieczorny spacer, las mieszany, generalnie sucho, obeszliśmy spory kawałek, a grzyby które udało się znaleźć rosły praktycznie w jednym miejscu, same suchogrzybki złotopore czyli u nas potocznie zajączki.
(42/h) W sumie grzybobranie trwało 10 minut, na polanie zauważyłem białe plamy, po podejściu okazało się, że to wysypała się pieczarka polna. Niestety innych grzybów brak.