(40/h) W lesie trochę sucho ale mimo to w sprawdzonych miejscach grzyby są. Ponad 50 prawdziwków i tylko dwa częściowo robaczywe. Sporo maślaków, kilka kań, 3 podgrzybki i jedna kozia broda, która się rozpadła. Można powiedzieć, że sezon uważam za otwarty :)
(0/h) Sucho aż wiury lecą 4-5 h stare Buki, Dęby potem sosna -świerk 0 grzyba, katastrofa w tej częsci Lubuskiego, a Żary, Żagań całe korze zdrowych prawdziwków w tym czasie..
(1/h) Witajcie :). Późnym popołudniem trochę po drodze, ale i też z zamiarem co tam w lasach :). W sosnowych cisza i sucho. W liściastych 5 kań, mnóstwo pieczarek, ale jedno sito, 2 łuszczaki zmienne-zostały w lesie i niezawodny boczniak łyżkowaty-też na miejscu został, bo pomrowy go uwielbiają :). Pozdrówka dla Was i owocnych jutrzejszych łowów życzę :).
Dziś inny las no i niestety o wiele bardziej sucho, jedna czubajka na ścieżce i kilka kilometrów dalej jeden stary podgrzybek albo kozak, trudno określić bo już w agonalnym stanie
(0/h) Witam ponownie 😏Dzisiaj wnikliwa weryfikacja swoich kilkunastu najlepszych miejscówek, generalnie przeważnie buszowałem w lasach liściastych, dębowo-bukowe młodniki z domieszką brzóz, oraz lasy swierkowe i ujmę to w ten sposób, jest dramatycznie sucho, a po ostatnim deszczu śladu nie ma, po prostu trzeba czekać, a doniesienie o rzekomych borowikach z lubuskiego, traktuje jako dobry żart, bo bez foty, doniesienie traci autentyczność. Teraz lodowate nocki się zaczynają, a pierwsze deszcze są spodziewane dopiero w Polsce po 10 września, więc pozostaje czekanko 🤘Do usłyszenia 😉
(12/h) Dzisiaj wypad pod dęby i buki i... są! Przecudnej urody młodziutkie borowiki. Ilości może nie powalające ale już nie patrzę z zazdrością na doniesienia grzybowej braci. PS. Yago kochana, czaruj dalej. Bo coś mi się widzi że to Twoja robota🤗
(18/h) 12 ogromnych zdrowych kani, 3 podgrzybki czerwonawe (obżarte przez pomrowa czarniawego, który siedział na jednym z nich), 3 gołąbki wyborne. Jeden szlachetny robaczywy jak cholera... Nic się nie martw też nie mogłem się doczekać i byłem pełen wątpliwości i rozpaczy gdy widziałem totalny brak grzybów ale coś się w końcu ruszyło!
(5/h) Godzinny spacerek po lesie, miejscami jest w miare wilgotno i tam upolowałem sporego zajączka i cztery małe podgrzybki złotopore :) Jeśli pogoda się utrzyma, myślę, że tydzień, dwa i będą prawdziwki.
@EDIT: Właśnie trafiły do jajecznicy i okazało się, że jednej sztuki nie wykazałem w rejestrze :)
(0/h) Może wydaje się że jest mokro, ale to tylko pozory 2-3 cm pod ściółką straszna susza... mchy zmagazynowały wody ile mogłe reszta przeszła przez piach, jeśli nie popada spokojnie dobre 4-5 dni można zapomnieć o grzybobraniu;/
(0/h) Witajcie :). Chyba sobie nie wyobrażacie jakie ja męki przechodzę oglądając Wasze zdjęcia. I cieszę się, że chociaż 2 raporty kurkowe z lubuskiego się pokazały :). Małymi kroczkami i do mnie dojdzie. Chociaż jak pamiętam pierwsze kurki w tamtym roku zebrałam jakoś w połowie sierpnia, a pierwszy sensowny zbiór rurkowych 9 września. No cóż, spóźniony ten sezon będzie, o ile będzie, bo i takie czarne myśli po głowie mi chodzą. Chyba sobie kupię pieczarek leśnych i na suszarkę wrzucę😄, by choć namiastkę tego cudnego zapachu poczuć. A do lasu i tak chodzę, czy są grzyby, czy ich nie ma, bo to jak nałóg jest. Poniżej
trochę fotek z kilku buszingów. Pozdrawiam Was i pełnych koszy życzę :).