(3/h) Oj cieniuśko, bardzo sucho, byliśmy w Chmielu, tylko 3 Borowiki ceglastpore, 3 kozaczki i 2 podgrzybki, trzeba poczekać na deszcz. Pozdrawiam grzybiarzy!
(20/h) Powoli zaczyna się coś pojawiać, chociaż nadal bardzo sucho. Ostatecznie przez jakieś 90 minut chodzenia po pracy udało się znaleźć jednego borowik szlachetny oraz około 30 krasnoborowik ceglastopory. Czekam na opady deszczu i może w końcu się coś ruszy bo na razie to bieda straszna.
(10/h) Dzisiaj ostatnia wizyta we Włodawskich lasach koło Suchawy. Mialem jechać z żoną, niestety pojechalem sam. Do Radzymina miał pojechać koszyczek pięknych usiatków i borowików szlachetnych, a wyszła grzybowa klapa. Te sam las co wczoraj i przez 4 godziny zaledwie 20 borowików usiatkowanych, 8 borowików szlachetnych, 3 koźlarze grabowych i 1 koźlarz czerwony. Borowiki w wiekszosci duże i same kapelusze. Skoro zostało w lesie robaczywych. Rozczarowany takim obrotem sprawy, na godzinkę podjechałem w miejscówkę kurkową i dozbieralem specjalnie dla żony około 100 kurek. Napotkani grzybiarzy
... szerzej o tym grzybobraniu ...
w większości mieli prawie puste koszyki lub wiaderka. Zatem koniec wysypu w tamtych lasach. W związku z tym, że szybko trzeba było wracać z lasu i pakować się na powrót dzisiaj skromna dokumentacja zdjęciowa. Pozdrawiam wszystkich.
(15/h) Dzisiaj, po sobotnio-niedzielnym Armagedonie, w lesie dużo mniej ludzi, a więc spokojnie i przyjemnie. Dodatkowo padał deszcz, który skutecznie wystraszył przypadkowych grzybiarzy. Ze względu na pogodę spacer po luźnym dużym lesie liściastym, w żadne krzaczory czy młodniki się nie zapuszczałem. Przez 4 godziny zebrane 52 borowiki usiatkowane i 10 borowików szlachetnych (12 w całości, reszta to same kapelusze, coś z tych kapeluszy jeszcze odpadnie, grzyby oddane cioci). Grzyby rosły głównie pojedynczo, w większości młode. W lesie zostało około 30 sztuk w całości robaczywych. Jutro ostatni akt
przygody z grzybami we Włodawskich lasach, wreszcie będę zbierał dla nas (dla mnie i żony, żona powiedziala, że ze mną pojedzie do lasu), bo do tej pory wszystko było zbierane dla Teściów, a dzisiaj dla Cioci. Dzisiaj wyjątkowo na zdjęciu głównym nie ma całego zbioru, a jest usiatek chowający się przed deszczem. PS. A na działce wujków znaleźliśmy kolejne 2 prawdziwki. Pozdrawiam