(20/h) Niedziela więc czas na grzybki. W drodze ukochany Bee Gees umilał nam czas. W lesie od rana wilgotno i zimno. Las mieszany. Do koszyka trafiły kozaki, kilka maślaków, 6 kani, 4 prawdziwki oraz podgrzybki. Sporo zostało w lesie z lokatorami. W kolejną niedzielę koniecznie powtórka.
(40/h) przez dwie godziny znalazłam kilka gniazd podgrzybka ale tylko 80 szt włożyłam do koszyka. Bardzo dużo robaczywych nawet malutkich łebków dopiero co wychodzących spod mchu, W domu podczas obierania odrzuciłam dodatkowo prawie 50 % znalezionych wiec powinno chyba być 20/ godzinę. Dużo okazałych kurek. ( nie liczyłam ich do statystyki) Las mieszany z przewaga sosny. Podszycie "mchalne" :)
2021.10.19 02:13
szerzej: Byłam zaskoczona że cokolwiek znalazłam. W lesie cudownie. Nie ma ludzi. Nie ma krzyku. Cisza. Spokój. Tylko kolory jesieni. Nawet sarna była zaskoczona moją obecnością. Stała i się patrzyła
(15/h) Niedzielne grzybobranie nie przebiegło tak jak bym sobie je wymarzył. Ale po mimo bólu głowy spowodowanego skutkami intensywnej sobotniej nocy udało znaleźć sie kilka grzybków. Niestety dużo z lokatorami. Na całe szczęście miałem ze sobą coś co poprawia humor każdemu pasjonatowi grzybów i dzięki temu udało się w miarę pozytywnie spędzić ten niedzielny dzien
(50/h) Witamy wszystkich grzybiarzy. Nasz weekendowy wypad na grzyby okazał się bardzo udany :) zbiory widać na zdjęciu, sporo zostawione w lesie robaczywych (oceniamy to na 40%). Bardzo dużo młodych i te już były zdrowe. W lesie także zostały 3 siedzunie sosnowe (2 małe i 1 duży) - nie zbieramy ich może ktoś inny zabierze. Pozdrawiamy
(75/h) Tradycyjnie wyskok do lasu w poobiedniej porze. Las mieszany i iglasty. "Bida z nyndzo." Pojedyncze podgrzybki brunatne, jeden prawdziwek, czubajki kanie, maślaki. Część z lokatorami, zostały w lesie. Statystykę zrobił mi pieniek pełen opieniek.;)
2021.10.18 09:16
szerzej: A w samym lesie - przyjemnie: piękne kolory drzew i opadłych liści, do tego zieloniutki, wilgotny mech. Aż dziw, że tak pusto pod względem grzybków.
(0/h) Z ciekawości podjechałam na moją miejscówkę, to była godzina 17, przeszłam się dosłownie kilka kroków w głąb lasu, leśną dróżką żeby się schować nad nadjeżdżającym samochodem i oto co znalazłam 😁 po tych przepięknych wielkich łebkach, które niestety były robaczywe i niechcąc zostawiłam w lesie. Znalazłam kilka czarnych łebków i jednego kozaka. Niestety zdjęć kolejnych znalezisk nie robiłam 😎
(2/h) Witam! Dzisiaj grzybobranie blisko od domu słabiuteńkie, ale pewnie i miejsce kiepskie - były to nadwarciańskie lasy mieszane w okolicy Radojewa/Nowej Wsi Górnej. Zbiór symboliczny: jeden podgrzybek i jeden maślak. Trafiłem jeszcze dokładnie dwa inne podgrzybki, które miały lokatorów i jeszcze jednego zajączka, ale też przeżarty. Było trochę innych grzybów np. olszówek, muchomorów, gołąbków, purchawek… Wypad należy uznać za fajny spacer, bo z grzybobraniem miało to mało wspólnego ze względu na brak grzybów: ( Pozdrawiam grzybową brać! :)
(30/h) Popołudniowy spacer. Las sosnowy, miejscami brzózki. 4 maślaki, 1 siedzuń i podgrzybki brunatne w różnych rozmiarach. Niestety większość grzybów czyli jakieś 85% z lokatorami, choć z pozoru wyglądają na zdrowe. Występują głównie w trawach, pojedyncze we mchu i na środku drogi.
(8/h) Po dłuższej przerwie niedzielny wypad do lasu w sprawdzone miejscówki. Niestety grzybów jak na lekarstwo, w dodatku większość robaczywych. Dwie i pół godziny chodzenia po lesie i zebrane ok 40 podgrzybków przez dwie osoby ( głównie same maluchy).
(100/h) Dziś ponownie Łomnica. Ładna pogoda, nawet wyszło słoneczko. Pojechaliśmy na podgrzybki i nie zawiedliśmy się. Zebraliśmy w 3,5 godziny 2 koszyki. Małe podgrzybki rosną w mchu, są takie małe aż trudno je zobaczyć. Większe w trawach. Niestety ciągle jakieś 50% zostaje w lesie z lokatorami. Poza podrzybkami mamy jednego zdrowego prawdziwka i kilka kurek. W końcu w lesie są ludzie, nawet sporo. Na zdjęciu nasze zbiory.
(10/h) Dzisiaj inne miejsce las mieszany głównie liściasty +sosny i tu grzybów praktycznie brak. Trochę starych podgrzybków z lokatorami i objedzonych przez ślimaki lub napleśniałych. Młodych brak. Ale sytuację uratowały koźlarze w młodym lesie brzozowym. Jakieś 25 szt duże i ładne zdrowe. podgrzybków tylko 5 nadawało się do zabrania.
(20/h) Po raz pierwszy na grzybach od trzech tygodni, bo najpierw było za sucho, a potem za zimno. Nie spodziewałam się znaleźć, ale coś tam wpadło do koszyka. Najważniejsze jednak, że grzybnia nie wyschła na wiór (bo tego najbardziej się obawiałam) i odbija podgrzybkową młodzieżą. Młodziaki rosną klasycznie na mchu: widocznie tam zostały resztki wilgoci. Jest chłodno, ale teraz kilka dni ciepła, więc powinny porosnąć. Podsumowując: 40 podgrzybków, w tym 1 zajączek i 2 złotopore (suche, zdrowe), 1 gołąbek wyborny, 1 kozak i spory szmaciak jako nagroda za cierpliwość. Pozdro!
(20/h) Wysypu nie ma. Same podgrzybki w większości robaczywe i nadżarte przez ślimaki. Chyba najgorsze grzybobranie w tym roku. Efekt na zdjęciu to zbiory 2 osób w 2,5 godziny.
szerzej: 6 h w lesie z przemieszczaniem się samochodem 2 osoby. 3-ci raz pod rząd Puszcza Notecka. Tym razem okolice Karwina, Dębowca i Kwiejc. W lesie mokro po deszczu poprzedniego wieczoru. Pogoda super, strzyżaki dokuczały, ale bywało dużo gorzej, spacer w niesamowitych okolicznościach przyrody. Tego miejsca niestety nie zastąpią okolice mojego zamieszkania, czyli zachodniopomorskie lasy. Ogólnie grzyby ładniejsze, chyba przez wilgotność -szybszy wzrost. ŻYCZĘ WSZYSTKIM GRZYBOZAKRĘCONYM POKAŹNYCH ZBIORÓW I SATYSFAKCJI
(50/h) Witam dzis wypad za Oborniki i dwie miejscowki Wypalanki i Podlesie w lesie mokro i zimno ludzi brak grzyby sa ale tylko w wybranych miejscach jak sie trafi miejsce to jest ich pełno przeważają maluchy i srednie duzo ale tylko podgrzybków z lokatorami nawet tych malych. Wypalanki same podgrzybki. Podlesie podgrzybkimaślaki oraz sitarze no i te sławne brzozki pelno kozaków bialych i czerwonych doslownie wysyp male duże i wszystkie zdrowe jak nigdy. Efekt jak na zdjeciu wiaderko 20 i 15 l w domu jeszcze odrzut ok 20 proc. zbioru. Powoli coś się dzieje tylko te robale cieplejsze noce potrzebne
(70/h) Lasy sosnowe, 3.5 godz. Dwa koszyki w dwie osoby. Przewaga podgrzybków małej i średniej wielkości, dwa kozaki i jeden prawy. Z nadzieją na prawdziwy jesienny wysyp w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam
(60/h) Grzybów sporo, ale większość to maślaki różnego rodzaju (nie zbierałam). podgrzybki w większości z robakami lub skoczogonkami, nawet te małe. Oceniam, że na 3 znalezione tylko jeden lądował w koszu. Przy drogach znalazłam 7 borowików, z których tylko 2 bez wsadu, 3 płachetki kołpakowate, 1 siedzuń, 2 kurki oraz 3 kozaki. Pozostałe to podgrzybki. Piękny czas spędzony w lesie.
(100/h) Las sosnowy. Jest wysyp maślaków zwyczajnych (zebrałem tylko około 100 na bieżące spożycie) i podgrzybków brunatnych (około 200 sztuk zebranych). Młode podgrzybki zdrowe, starsze w około 1/4 robaczywe. Podobnie z maślakami. Ludzi bardzo mało, ale ci, co wychodzą z lasu to mają kosze nabite tak, że aż się wysypują. Pojechałem po raz pierwszy do Puszczy Noteckiej na grzyby i od razu duże zbiory. Praktycznie po wejściu do lasu nazbierałem kilka siatek w promieniu kilkuset metrów. Na zdjęciu część dzisiejszych zbiorów (bez maślaków i części podgrzybków, bo już nie było miejsca na wyeksponowanie).
(20/h) Potwierdzam to co pozostali forumowicze. Grzybów w lesie w sprawdzonych miejscówkach niewiele. Sporo pogryzionych przez ślimaki. Niektóre na pierwszy rzut oka wyglądają idealnie jednak jak zaczniesz ciąć to tniesz i tniesz nóżka, kapelusz i w końcu nic nie zostaje - robactwo. Dziś zbieraliśmy głównie czarne łebki, trafił się jeden zdrowy prawdziwek i kilka kurek. Ludzi w lesie niewielu. Zimno - marzły ręce. Na obiad każde z nas nazbierało ale to cały czas nie to. Trudno powiedzieć czy coś się jeszcze zmieni w tym roku ? Bądźmy dobrej myśli. Pozdrowionka dla wszystkich grzybowo zakręconych :)
(50/h) Są podgrzybki. :) Małe czy duże, połowa i tak z robakami. Występują miejscami, zdecydowanie więcej tam gdzie są trawy. W świetlistym lesie sosnowym z samym mchem o wiele mniej.
(30/h) 2,5 h w lesie. Ogromne mnóstwo podgrzybków, z czego 90% robaczywe. Kilka koźlarzy, sitaków i... nagle prawdziwy wysyp maślaków zwyczajnych. Można było kosić. Co więcej, w większości zdrowe!
(20/h) Czarne łebki 95% z lokatorami kozaki 50/50 w lesie mało grzybów mimo sporej wilgotności...
2021.10.16 13:28
szerzej: W trójkę uzbieraliśmy tyle w 2 godziny, zawsze w tym miejscu mieliśmy 3 takie koszyki nasz ulubiony las wycięty w pień a zapasowy poprzecinany i nie posprzątany nie dało się chodzić... Dobra zmiana...
(40/h) Ta sama miejscówka na koźlarze, co tydzień temu. 2 osoby w 3 h - praktycznie same obrzeża sosnowych młodników, gdzie są z 2-3 rzędy brzózek. Oprócz koźlarzy jest kilkanaście maślaków zwyczajnych i pstrych, kilkanaście młodych podgrzybków (te póki co tylko na obrzeżach lasu) i 5 prawdziwków rosnących na środku drogi :)
(40/h) Przejrzysty las sosnowy i sporo małych, średnich podgrzybków. Pierwsze pół godziny po wejściu już myślałem że koniec z grzybami, ale im dalej w las to było coraz więcej młodych, zdrowych. 3 godz i koszyk się zapełnił podgrzybki + 2 zielonki i 1 maślak.
(10/h) Dwie godziny zbierania i trochę podgrzybków brunatnych. Duża część odpadła - robaczywe. Dobre są w większości małe w sam raz do zalewy. Las sosnowy z ściółką z mchu.
(20/h) Jeden kozak, dwa malutkie prawdziwki, sporo podgrzybków
Zaczyna się dziać. Jest szansa że w przyszłym tygodniu, patrzac na prognozy pogody będzie dobrze. Może nawet bardzo dobrze
(20/h) Dużo robaczywych grzybków, czarne łebki prawie wszystkie... Opieńki tak na 2 słoiki czyli z czterdzieści szt. Były zielonki ale nie zbieramy, jutro i pojutrze wypad do nowego Tomyśla co by na święta grzybki były
Mokro pięknie ale chyba już trochę za zimno.... Nie znalazłem ani jednej koziej brody a to dla mnie kawior wśród grzybów...
(30/h) Witam! Krótki godzinny wypad na granice Poznania. Grzyby pogryzione i z lokatorami. To co można było zabrać do domu na załączonym zdjęciu. Ładna pogoda sprawiła wielką frajdę i to się dzisiaj liczyło. Czekamy na porządny wysyp i wyjazd do Puszczy.
(5/h) Piękny las, grzybów brak, pojedyncze sztuki za którymi baaardzo trzeba się nachodzić i w połowie z lokatorami. poszycie miękkie od idealnego mchu, niestety sezon jesienny albo nie nastąpi albo będzie krótki i słaby: ( za to spacer idealny, wrzosy, mchy, cisza w lesie
(100/h) Dziś postanowiliśmy nazbierać podgrzybków. W lasach pomiędzy Przychodzkiem a Łomnicą są, może mniej niż w wcześniejszych latach, ale są. Poza podgrzybkami, mamy kilkanaście kozaków babka, dwa prawdziwki i garść kurek. Niestety bardzo dużo podgrzybków zostało w lesie z lokatorami. To samo dotyczy kozaków. Na zdjęciu nasze zbiory, dwie osoby w pięć godzin.
(30/h) Wypad na 2 miejscówki prawdziwkowe (1. sosna + brzoza i 2. brzoza). Pierwsza dała 10 prawdziwków i 2 (chyba) sosnowe. Druga miejscówka wysprzątana, zatem szybki skok na rydzowisko, a tam "jeden robak", niezależnie od wielkości kapelusza. Coś jednak dało się wyskrobać.
(40/h) W sosnach trochę podgrzybków, ale wszystkie robaczywe (sprawdzałem w kilku miejscach oddalonych o kilka km od siebie)... zajrzałem więc w brzozy, w których tydzień temu była masa koźlarzy. Teraz zdecydowanie mniej i dużo gorszej jakości. Coś tam się udało nazbierać, ale szału nie ma...
(5/h) Grzybów bardzo mało, udało mi się znaleźć 1 prawdziwka, dwa podgrzybki i dwie sówki ( tych nie zbierałem ). W lesie mokro ale potrzeba zdecydowanie cieplejszych nocy.
(15/h) Dziś pojechałem zobaczyć, czy są kurki. Lasy pomiędzy Rzecinem a Mężykiem. Nazbierałem 3/4 koszyka w trzy godziny. Przede wszystkim kurki (policzyłem jako 1) dalej sporo podgrzybków, kilka kozaków babka, dwa kozakikrawce i trzy borowiki. Znalazłem również jedną kozią brodę (siedzuń). W zagajnikach dużo maślaków (nie zbierałem) i pojawiają się zielonki. W lesie pozostało sporo kozaków powyjadanych przez ślimaki i przemoczonych, jak również sporo robaczywych prawdziwków. Cały czas pochmurno i siąpił deszczyk, w lesie wilgotno, ludzi bardzo mało.
(50/h) Fajne podgrzybki. Kilka z lokatorami ale i tak było warto pojechać. Dwugodzinny wypad i zbiór całkiem spory. Następnym razem zabiorę rodzinę - będzie większy połów.
(100/h) Dziś tylko dwie godziny, ale udało nam się uzbierać po pół koszyka. Królują małe i malutkie podgrzybki, a poza nimi okolo 30 kozaków babka. Sporo grzybów zostało w lesie z robakami, kozaki przerośnięte. Super pogoda, pięknie świeci słoneczko, aż żal było wyjeżdżać z lasu. W lesie nadal nie ma ludzi, może po południu, coś się zmieni, bo było widać buszowanie grzybiarzy, wczoraj, albo wcześnie z rana.
(30/h) Zdecydowanie mnie rurkowych niż tydzień temu - przymrozek, bądź tabuny grzybiarzy, którzy przewinęli się w weekend przez las🤔? prawdziwki się urlopują. Wysyp kurek. W lesie po nocy mokro i dodatkowy trzykrotnie przeszła ulewa, ostatnia z małym gradem😱. Niby ubrana byłam w przeciwdeszczówki, ale średnio się chodzi po lesie w takim deszczu😔. Podsumowując do koszyka trafily: koźlarze pomarańczowożółte, babki, ciemnobrązowe, prawdziwki, płachetki, gąski niekształtne, podgrzybki, maślaki. kurek ok 9 L. Pojawił się pieprznik trąbkowy. Kosz kurkowy mój, z rurkowcami na wydanie.
(80/h) Dziś wyjazd w niezawodne lasy nowotomyskie, okolice Przychodzka. Pogoda w kratkę, najpierw zimno, później deszcz, a na koniec słoneczko. W lesie absolutny brak ludzi, a szkoda, bo jest co zbierać. Zebarliśmy bardzo. dużo malutlich podgrzybków, większych praktycznie brak, albo zamieszkale, poza tym dwie garście kurek, 4 kozakibabki i 4 prawdziwki, bylo więcej ale już z lokatorami, bylo również sporo wszelakich maślaków, ale ich nie zbieraliśmy. Wydaje się, że zaczyna się wysyp podgrzybka. Na zdjęciu zbiór dwóch osób w 4 godziny. Zapraszamy do lasu! Trzeba pochodzić, ale podgrzybki w koncu wychodzą całymi rodzinami, nawet po kilkanaście sztuk w jednym miejscu.
(30/h) Przewaga podgrzybki maluchy, lecz dużo koźlarzy w niskich młodnikach brzozowych Strasznie sucho, sporo nadgryzionych przez ślimaki lub z robalami. Zbiory od 9 do ok 14 godziny w dwie osoby. Popołudniu gdy już opuszczaliśmy lasy nadciągały ciemne deszczowe chmury. Deszcz pilnie potrzebny i będzie eksplozja podgrzybków o ile mróz nie zablokuje grzybni