(50/h) Sporo starszych osobników, ludzi brak. Na prawie 11 kg tylko dwa robaczywe. Głównie podgrzybki i oraz prawie 2 kg prawdziwka. Trafiły się też seidziunie sosnowe
(15/h) Wybrałam się na rekonesans po ostatnich opadach. Wygladało to fajnie, las otrzymał w niektórych miejscach reglamentowaną wodę a w innych dosyć sporą kąpiel. Ważne to, że wreszcie nadszedł upragniony deszcz. Co do grzybów to raczej starsze i niektóre bardzo mokre. Jedynie znalazłam 3 podgrzybki nowsze. Razem było około 30 szt. w tym 3 rydze. W lesie wyglądały na zdrowe i niezarobaczone, ale w domu zaczęły z nich wychodzić małe robaczki w wielkości mielonego pieprzu. Gdy oglądnęłam je to wszystko wychodziło w części gdzie znajduje się ogonek i gąbka.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niestety wylądowały wszystkie pod drzewami w moim ogrodzie, być może na rozsiew. Pozdrawiam wszystkich i czekamy na efekty opadów
(20/h) Za Glinką, w lesie po słowackiej stronie, "pamiątki" pozostawione Słowakom przez polskich śmieciarzy. W lesie ani jednego słowackiego śmiecia. To już trzecia torba wyniesiona ze słowackiego lasu. Nie wiem jak po stronie polskiej. Na parkingu samochody z bielską i żywiecką rejestrację.
(30/h) 15 rydzów, kilka dużych dojrzałych prawdziwków, parę maślaków, głównie podgrzybki
Zbiory udane, grzyby występują lecz miejscami, czasami można nie spotkać grzyba przez 20 minut, innym razem gdy znajdziemy dobre miejsce przez pół godziny zbiera się na okrągło. Prawdziwki były przejrzałe, rydze pojedyncze i w większości z lokatorami, podgrzybki są łatwo dostępne i zdrowe.
(18/h) Las bukowy, dębowy, sosnowy. Trochę mokro, ale bez przesady. Chodziłem od miejscówki do miejscówki prawie cały dzień, coś tam się nawinęło. 2 czerwone, 9 ceglasi, 50 podgrzybków, 25 czubajek (tych małych), 9 maślaków, 29 prawdziwków, 3 piaskowce. Prawie zupełny brak młodych grzybów, a im starsze, tym bardziej robaczywe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Już nie pamiętam, kiedy miałem cały dzień do dyspozycji na cele grzybiarskie. Parking pusty, ale zaraz dwaj kolesie popędzili w las na skuterkach, żeby przetrzebić miejscówki. W pierwszej nie byli, więc pospacerowałem że skutkiem pozytywnym prawdziwkowo- ceglasiowym. Pojawiły się w niej nowe gatunki, piaskowce kasztanowe i kolczaki. Wyzbierawszy wszystkie rurkowe, poczłapałem ku dalszym "moim" miejscówkom, niosąc bagaż nadziei. W jednych było, w innych nie, generalnie widać wielodniowy brak deszczu. W porze obiadu stwierdziłem, że jestem zmęczony i głodny i wracam. Słusznie, bo w koszu skończyło się miejsce. A w domu goście i znowu robota musiała się odbyć w nocy. Na szczęście dostałem w prezencie suszarkę na 9 szuflad 😀 i ogarniam. Pozdrowienia dla wszystkich.
(15/h) Niedzielny wypad okazał się dobrym dniem. 60 grzybków połowa ceglasi, podgrzybki których uwielbiam zbierać, zajączaki i maślaki, i oczywiście jak zawsze na wejściu jeden borowik który cieszy bardzo. Ale ogólnie dużo jest wyzbierane.
(30/h) Kolejna wyprawa w nieznane 😊 ilość grzybiarzy w lesie powalająca 🤯 jeśli chodzi o grzybki same podgrzybki 🤪 większość na obrzeżach ale udało się 😊
(60/h) Prawdziwki, ceglasie, podgrzybki, kozaki, rydze. Niecałe trzy godziny w górskim lesie ( buk, jodła, świerk ). Mokro jak fix. Błoto "ciamka" pod butami. W dolinach wiele samochodów, chętnych na grzyby mnóstwo. Wycieczki zorganizowane i indywidualni amatorzy grzybobrania 🙂🙂 Każdy coś miał. Jedni mniej, inni więcej. Trzeba albo się sporo nachodzić, albo wiedzieć gdzie kryją się leśne delikatesy. Bez tego można ledwo zakryć dno w koszyku
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wrzesień. Bo kiedy jak nie teraz. Naród wyruszył na grzybobrania. Są zwolennicy pobudki w środku nocy, używania latarek czołowych zanim się rozwidni, przyjeżdżający na leśny parking bladym świtem i okazuje się, że ich auto jest dziesiątym samochodem na placu. Skowronki jednym słowem. Szanuję ich samozaparcie, w konsekwencji nieprzespane noce i ambicję. Są też zwolennicy rycia w ściółce w poszukiwaniu prawdziwków wielkości pięciogroszówki, są amatorzy kopania, wyrywania z grzybnią niejadalnych psiaków i przewracania muchomorów. Tych nie szanuję i nigdy nie pojmę pobudek jakie kierują takimi szkodnikami i „patafianami grzybowego świata „. Każdy ma swój przepis na grzybobranie. Nasz jest stosunkowo prosty. Trzeba „tylko” poznać las. Jego mieszkańców, jego bolączki i potrzeby. Poznać jego magnetyzm. Trzeba być nim oczarowany, nauczyć się go szanować, traktować jak brata. Poznać jego siłę, tajemnice, tęsknić za nim i kochać. Niby proste, ale zajmie to więcej czasu niż się wydaje. Nam chyba się to udało. Kiedy większość ze skowronków wracała z mniej lub bardziej wypełnionymi koszykami ( głównie mniej ), my bez spinania się, w czasie popołudniowego spaceru z psem - zapełniliśmy dwa kosze. Jeden barwny jak kryształki w kalejdoskopie, drugi rudy. Rudy od dna po dekiel. 🙂🙂
(27/h) Witajcie! Z pewną taką nieśmiałością :) wybraliśmy się do naszego mieszanego lasu. Nie liczyliśmy na wiele bo niedziela pod wieczór. Tymczasem napełniliśmy niemal po brzegi spory koszyk. Jedyne rozczarowanie to brak kań w miejscu gdzie być powinny. Zebraliśmy dużo prawych, trochę koźlarzy, ceglasi, maślaków żółtych, kolczaków, po jednym podgrzybku brunatnym i zajączku - pierwszy w naszym lesie, do tego gigant :) kilka kurek. Różnorodnie tak, że i grzybki w śmietanie na kolację i kolczaki do marynowania i reszta do suszenia.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
No i młodszy syn, który ma w przedszkolu akcję Dary Jesieni zamiast kasztanów czy innych żołędzi poniesie jutro koszyk grzybów jak z żurnala:D Tak więc biegiem do lasu bo rosną. Sporo jest młodzieży!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam wszystkich. Dziś na chwilkę wyskoczyłem do innego lasu sprawdzić cóż tam się dzieje. Nie zadziało się prawie nic hehe. Jeden prawy i jeden ceglaś wpadł do koszyka. Jak to w reklamie Harnasia brzmi "Panie Kapsel ja dostałem tylko jedno" ALE JAKIE 😁 Tak bym ocenił piękność ceglasia 😁 Pozdrawiam!
(18/h) W lesie 3 godziny. Dwie różne części lasu i różne w nich zbiory. W pierwszej chaszczory, trawy i połamane brzozy. I tam kilkanaście prawdziwków, z czego do domu zabrane 9 zdrowych, to co na zdjęciach. Tam też 1 kozak, kilka dużych zdrowych podrzybasów (i maślaków, nie wliczonych do raportu). Później zmiana lasu na bukowy, gdzie tylko i wyłącznie ceglasie, których nazbierał się pełny kosz ok. 40 (kilkanaście małych, trochę ładnych średniaków i reszta takie sobie). Kilka dni wcześniej musiała tam być hurtownia, bo przerośniętych, wielkich i kapci obok siebie na 10 mkw było bez liku.
(20/h) Witam. Dzisiejszy zbiór to 33 prawdziwki, 27 ceglastoporych i 3 podgrzybki. W lesie po wczorajszym deszczu nareszcie wilgotno. Za grzybkami trzeba się nachodzić, w bukach praktycznie nie było, większość w świerkach. Młodych grzybków niewiele. Pozdrawiam.
(60/h) Dzisiejsze, Suszec, Śląskie. Godzinka w lesie o poranku, ok 60 sztuk podgrzybków, 1 prawdziwek, 8 maślaków. W lesie wilgotno, lecz nie mokro. Owadów brak, bo chłodno.
(26/h) Dzisiaj dopiero ok godz10 rano wyjazd na typową miejscówkę podgrzybka brunatnego w Jaworznie. Ludzi w lesie sporo ale jak się jedzie z odpowiednimi- amuletami, to spoko. Nazbierałem 49 szt podgrzybków zdrowych młodych, przy okazji trafiły się 3 szt borowików też zdrowych. Znalazłem też sporo rydzy ale nie podaję do statystyki bo niestety większość z lokatorami. Ach zapomniałem 4 ładne zajączki jak pączki.
(0/h) Las Werona i Hippolit. Las mieszany choć tu i ówdzie można odnaleźć wysepki jego pierwotnej postaci - buki. W lesie mokro i chłodno. Grzyby znalazłem tylko na obrzeżach lasu. Z jadalnych udało się wypatrzeć jednego kozaka i maślaka. Przegrabione poszycie i poprzewracane muchomory pokazują jednak, że lasy te stać na więcej. Zobaczymy co przyniesie jesień.
(5/h) Juhu🤔 po tygodniowej przerwie i po deszczu pojechali my 🙂 a tam cisza spokój ludzi brak grzybów zresztą tyz 😄 same emeryty z wkładką 😂 no ale nie zawsze jest dzień dziecka żeby był wysyp😎 i tak po 3 H kręcenia się po lesie coś wpadlo🍄 ale nic z młodzieży 😍
(6/h) nigdy w weekend nie chodzę do tego lasu (wg mnie jest to kasek) gdyż cieszy się dużą popularnością mieszkańców Gliwic i Knurowa. Chciałem się przekonać jak po suszy deszcze piątkowe i sobotnie miały wpływ na poszycie lasu. Dzisiaj to 2 borowiki, 8 koźlarzy, 2 podgrzybki i po parę sztuk gołąbków modrożóltych i zielonek grynszpanowych ( nie w statystyce) Boli mnie widok skopanych grzybów (właśnie masa wymienionych gołąbków). Ludzie każdy grzyb ma jakąś funkcję do spełnienia nawet te trujące. Trzeba uczyć młodzież. Przepraszam za długi wpis
(40/h) Deszczem malowane przepiękne podgrzybki, sztuk 184. Dosknała jakość, powalająca uroda, rozkosz dla oczu, przyjemność dla dłoni. Las sosnowy z domieszką świerków.
(30/h) Witam serdecznie wszystkich grzybniętych😁👍 Dzisiaj szybki 2-godzinny ( lało strasznie ) wypad do lasu. Efekt 10 prawdziwków 15 podgrzybków i 45 ceglasi. Gdyby nie ta ulewa to efekt był by pewnie znacznie lepszy. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie 😁👍
(50/h) Sobotnie popołudnie i same prawdziwki plus kilka sinolców i kurek. W większoszci grzyby sa wyrosniete i mają popękane kapelusze ale mlodsze tez sie trafiały. Dużo zostało w lesie bo nasiąknięte były.
(25/h) Niecałe 2 godzinki późnopopołudniowego spaceru w efekcie 24 gniewuski, 20 prawdziwków i 7 podgrzybków. W lesie po porannym deszczu wilgotno ale tylko na górze ściółki dalej zaklinamy deszczuuuuuuu;) Zebrane grzybki to zarówno osobniki młode jak i starsze, a na deser piękna salamandra
(25/h) O dziwo! 25 grzybów/ 1 godzinę. Przestało padać no bierzemy d.... w troki i w las, ale bez wielkich oczekiwań bo wiadomo że susza, pada dopiero od 24 h a grzyby po deszczu rosną szybko ale nie aż tak (chyba ?). No to pierwszy las, buki, trochę dębu, topole, no i mamy ceglasie w roli głownej:15 szt., 4 szt. szlachetnego, 3 podgrzybki, 2 kozaki babka no i garstka maślaków róznego autoramentu. Potem w świerki i sosny, tu podgrzybki: sporo i znowu ciutkę maślaków. Dalej znowu buki i świerki, 1 szlachetny, kilka podgrzybków, ciśniem dalej, podgrzybki, miejscowo dużo maślaków.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Większość osobników średnich, a więc kilkudniowych ale pojawiły się też młode (w mniejszości) podgrzybki, maślaki, ceglasie i borowiki szlachetne. Wygląda że deszcz zrobił i zrobi (zważywszy na prognozy) robotę i chyba na dniach będzie co zbierać. Oby i darz grzyb!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Spoglądając rano przez okno i widząc tą brzydką pogodę postanowiłem wyruszyć w swoje lasy 😋 dojechałem na parking leśny i kilka minut później w moim koszyku znalazły się pierwsze prawdziwki. Dosłownie 15 metrów od parkingu. Aut zero więc byłem dosłownie sam no i mój koszyk 😁 później poszedłem w swoje miejsca bynajmniej zawsze pewne. Los tak dziś chciał że maluchów było mało ale za to gigantów na sterydach było mnóstwo lecz niestety nie wszystkie nadawały się do zbioru ☹️ deszcz w lesie nie przeszkadzał mi w ogóle, ogromny plus bo nie było żadnych insektów typu komary, strzyże itp. Ściółka leśna jest tak mokra że aż się boję przyszłego tygodnia a mam duuuużo wolnego 😁 jakby ktoś się wybierał w tygodniu gdzieś to chętnie się wybiorę 😁
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Tak od wczoraj zastanawiałem się czy będę miał pierwszy od niepamiętnych czasów weekend bez wyjazdu do lasu. Ale po porannych opadach w południe przejaśniło się a nawet wyszło słońce. Szybko się zebrałem i wyruszyłem w trasę. Nie misłem za bardzo pomysłu gdzie jechać bo zdawałem sobie sprawę, że po ostatniej suszy ogólnie jest kiepsko. Postanowiłem poszukać kań w okolicach Kleszczowa. Kiedyś w tskim nieciekawym lesie znalazłem kilka ale dzisiaj nie było żadnej. I znowu zagwozdka gdzie pojechać. Przypomniało mi się, że tydzień temu zostawiłem kilka małych czubajek. Postanowiłem jechać do tego lasu licząc na kilka kań i może jakiegoś ceglaka. Okazało się, że ceglaki wysypały na dobre i uzbierałem ich cały kosz. Musiały rosnąć w tygodniu. Pewnie upały i susza im nie przeszkadzała. Mnóstwo obgryzionych przez ślimaki zostawiłem. Prawdziwka długo nie mogłem znaleźć ale w końcu go namierzyłem w takim młodniku do którego nigdy nie wchodziłem. Ale dzisiaj znalazłem w nim kilkanaście ceglaków i wszystkie prawdziwki. Jak dla mnie super odkrycie. No i na koniec czubajki z których jestem zadowolony najbardziej. Nie piszę kanie bo to takie mniejsze kuzynki tego smacznego grzyba. A w lesie pięknie. Buczyna opadła na ściółkę. Czuć jesień. Sporo rozmaitych muchomorów, gołąbków i innych blaszkowców. Będzie fajnie w najbliższych tygodniach. Pozdrawiam ☺️
(4/h) Dzisiejsza wizyta w Porąbce na zaproszenie Ewy i Asi. I tak z Duetu powstało Ich Troje. Grzybów nie za dużo, nie za mało, lecz w sam raz. Poćków 12, i prawdziwków 7. Widziałem też pięknego borowika sosnowego, niestety mogłem tylko na niego popatrzeć. Szkoda że pogoda nie dopisała. No cóż, takie jest jego prawo. Najważniejsze jest jednak to że moglibyśmy się spotkać i poplotkować. Ewo i Asiu. Dziękuję za spotkanie i nie tylko. Do rychłego spotkania.👩👧👴
(30/h) Około 120 grzybów w 4 h z czego połowa to borowiki😀, a reszta to koźlarze dębowe, pomarańczowożółte, babki, grabowe podgrzybki brunatnemaślaki żółte i kilka kurek😀. Miałem już zbierać podgrzybki, ale chciałem zajrzeć na borowiki sosnowe i warto było bo rosły piękne okazy😍 (6 szt.). No i tak sprawdzałem różne nowe miejsca to tu to tam i w końcu uzbierałem cały kosz, a właściwie półtorej, czas się kończył i nie pojechałem na zamszowe łebki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na początku lało jak z cebra, telefon zamoczony GPS nie działał, pobłądziłem po jakichś zadu... ale w drugiej połowie dnia przestało padać i nawet wyjrzało słoneczko😀 w sam raz na zdjęcia sosnowych😍. Teraz to naprawdę już koniec z borowikami i trzeba się wziąć za podgrzybki!
(20/h) Zbiórka na miejscowym parkingu 6.30, po czym okazało się, że nawigacja naszego przyjaciela😎 zaprowadziła na inny parking. Szybka zmiana parkingu i samochodu🦎 i wyjazd do naszego lasu. Penetracje lasu przerwał deszcz i wiatr ale i tak do koszyka wpadlo 12 usiatkowanych, 2 sosnowe, 57 ceglasi, 5 podgrzybków brunatnych, 1 kania, kilka maślaków, nie licząc czarodziejskigo koszyczka E😎
(5/h) Patrząc na warunki pogodowe dzisiejszego dnia, najrozsądniej było się wybrać na grzybki dopiero koło południa. Godzina 6 rano, ciemno, mokro.. krótka dyskusja gdzie jechać. Miały być Rudy, miały Gliwice, niestety kolega na zmianę ubrań nie wziął i przy 60-tce w mokrych ciuchach mu 4-5 godzin siedzieć nie dam. Nie wspominając o moim biednych fotelach w samochodzie. Dlatego gdzie najbliżej, czyli las mieszany, przeryty przez dziki. 2 dorodne prawdziwki o żółtym spodzie, ok. 35 podgrzybków w wieku średnim i przedemerytalnym, szkolnej młodzieży może z 5 szt. Do tego 3 maślaki i 4 rydze. Wsio zdrowe
(15/h) Juz od zeszlego roku zastanawialem sie jak tu zlamac te bazyliowe czary mary i wreszcie odkryc dobroci tych jej gliwickich lasow 😍. Po wielu wizytach telefonach konsultacjach z najlepszymi magikami znachorami i czym tylko sie dalo uzbrojony w odpowiednie narzedzia amulety itp. Ruszylem dodatkowo biorac ze soba osobe ktorej bazylia nie widziala i czarow na niej zastosowac nie mogla 😁. Tym sprytnym sposobem godzina 8.30 dojechalem i ruszylem pod oslona w te Bazyliowe magiczne lasy 🤩. Wreszcie się udało 😛😝😍😋😆 oczywiscie nie bez utrudnien 🤣
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Magicznym trafem po znalezieniu pierwszych dwoch prawdziwków zaczelo sie istne oberwanie chmury (podejrzewam ze bazylia wyczula ze przelamalem bariere i poslala na mnie ta zawieruche ) ale mimo to nie poddalem sie sukcesywnie moknac i zbierajac kolejne grzybki 😍 bardzo duzo prawdziwków wielkosci duzej aczkolwiek zdrowej do tego kilka maluchow 😍 oprocz tego do koszyczkow wpadly jeszcze podgrzybaski maslaczki ceglasie i kilka kań. Po tym sukcesie i tej ulewie za kilka dni wroce na kolejny rekonesans tych pieknych bazyliowych lasow 😍 w szczegolnosci kiedy udalo mi sie wreszcie przelamac magiczne bariery 🤣🤣🤣🤣🤣🤣 P. s zdjec malo tak lalo ze nie dalo sie zrobic nic wiecej 🤗
(40/h) Podgrzybeczki jak laleczki, podgrzybasy grubasy, welurowe cudeńka bez żadnych dysfunkcji... ideały po prostu 😍 No nie wszystkie, na razie tylko te z nowej "dostawy" 😀 Suchetników z pierwszego rzutu już niewiele zostalo. Nie wszędzie jeszcze rosną, ale jak się wie gdzie, to się ma 😏 Przeważnie pod świerkami na nagiej pokrywie, bliskie sąsiedztwo brzóz też lubią. Zaczynałam w słońcu, w deszczu skończyłam. Finał - 194 podgrzybki 🙂 Jako produkt uboczny dzisiejszego grzybobrania 6 kozaków czerwonych, 3 babki, 2 zajączki, 5 maślaków zwyczajnych, 1 ziarnisty, 9 rydzy i kilkanaście kurek 🙂
(15/h) Las mieszany: buki, jodły, świerki z domieszką innych drzew. Prawdziwki, kilka borowików ceglastoporych, przewaga rydzów.
W lesie sucho, lecz mimo to grzyby są. W przewadze rydze - zarówno te starsze jak i młodsze osobniki. Są też Prawdziwki w grupkach po 2-5 sztuk. Borowiki ceglastopore głównie stare okazy - przerośnięte, częściowo spleśniałe, pojedyncze młodsze okazy. Las zrobią piękne, grupy muchomorów 🥰. Poszycie lasu miejscami mocno zbuchtowane przez dziki. Jeśli spadnie trochę deszczu i utrzyma się temperatura to jest szansa jeszcze na ładny zbiór grzybów 🙂 Pozdrawiam leśną barć 🙂 Darz bór!
(10/h) W dwójkę 80 grzybów w 4 godziny. Starodrzew mieszany z przewagą sosen i brzóz. A w nim borowiki, ceglastopore, koźlarze brunatne i czerwone, podgrzybki i 1 maślak zwyczajny.
(30/h) Stałe miejsca w lesie mieszanym. Zgodnie z prognozami grzybowego synoptyka - ostatnie podrygi w tym późnoletnim wysypie. Większość grzybów bardzo przysuszona, znaczące ilości lokatorów. Młodzieży jak na lekarstwo. Głównie podgrzybki, borowiki, do tego kanie, zajączki, hubanki, gąski, czerwony. Dla zainteresowanych - pojawiły się w znacznej ilości opieńki. Czekamy na październikowy wysyp.
(30/h) Ale lało pod Kaletami ale parasol był bardzo ładnych ceglasi nazbierałem 3 kg, 2,5 kg podgrzbków i 5 sztuk prawdziwka mimo braku deszczu grzybki były ładne
(25/h) podgrzybki.
Po 2 tygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją nogi, wiedząc o nadchodzących deszczach ( hurra ), wybrałem się do lasu. Znajomi mówili - " nie rosną, sucho jest, nie idź, szkoda czasu ". Poszedłem, no dobra, pokulałem:-). Jak miało grzybów nie być to nawet koszyka nie wziąłem tylko wiaderko. Rzeczywiście, ludzi w lesie nie było. I dobrze. I jak zawsze w naszych lasach, można chodzić kilka godzin i nic. No, ale ja na szczęście wiem gdzie wleźć;-) W końcu kilkadziesiąt lat po tych lasach chodzę. podgrzybki, które znalazłem trudno było nie zauważyć. 90 % dużych, ale zdrowych, jędrnych, mimo suszy. Zdążyłem przed deszczem. A teraz niech leje nawet 3 dni. Czas na malutkie, jest szansa, że wyrosną. Wróciłem na szlaki, drżyjcie grzybonie. Pozdrawiam wszystkich.
(15/h) Te ze zdjęcia podobno jadalne i smaczne 😜. Ale zbierane były głównie ceglastopore (80% zbioru ilościowo i 60% masy) oraz szlachetniaki (20% zbioru ilościowo i 40% masy). Grzyby zbierane miejscowo na odcinku 25 km 🚴.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Prosto z pracy, do lasu. Już przy wyjściu lało, a parasol w aucie zaparkowanym zbyt daleko, żeby przejść suchą nogą. Zanim doszłam do auta już zmokłam, ale tam czekała odpowiednia kurtka i buty. W lesie od 14:15 do 15:20. Zaraz na dzień dobry dwa kozaki babka, a chwilę później ku mojej radości i zaskoczeniu, bo nigdy wcześniej w tym lesie ich nie spotkałam - dwa pomarańczowe kozaki. Potem wpadło 9 ceglastoporych, 1 prawdziwek i przeszło 50 maślaków, których nie wliczam do wyniku. Przy drugiej fotce aparat mi się już zaparował więc zdjęć tyle ile widać. Po przyjściu do domu, na mój opłakany widok padły 3 teksty mojego małża. 1. w drzwiach usłyszałam: muszę zapytać Leszka (nasz lekarz) czy to podpada pod jakąś jednostkę chorobową... 2. po chwili: rozumiem, że wracasz z castingu na rolę główną do nowej serii potwora z loch ness... (uśmiech) 3. widząc, że ciężko mi idzie ściąganie kompletnie mokrych przyklejonych spodni:nie wiedziałem, że żmije tak często zrzucają skórę... (rechot) Za rozśmieszenie dostał na obiad w nagrodę... oczywiście maślaki na gęsto duszone w śmietanie z ziemniaczkami. Jutro skoro świt do lasu, ale jeszcze nie wiem gdzie.
(12/h) Rudy, rudy rydz a ja rydzy szukam itd. Również w tym roku na moim ogródku pokazały się rydze. Wprawdzie nie takie rude jak w piosence ale za to prawdziwe rydze. Niestety ode mnie szybsze bezdomowe wstrętne ślimaki. Zostawiły jedynie ślady, że rosły tam rydze w ilości 6 szt. niedojedzonych nóżek. Mnie się udało ukraść im pozostałych 14 sztuk. Kiedy robię wpis to pięknie pada upragniony przez wszystkich grzybniętych deszcz. Zobaczymy na ile zasili grzybne magazyny leśne. Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego podeszczowego grzybobrania.
(26/h) Jak nakazuje tradycja, po obiedzie godzinka w lasku bez hałasu, bliziuteńko. króciusieńko. Pięć sztuk prawdziwka, reszta to podgrzybki brunatne, w lesie mało grzybków uratowała mnie tajna miejscówka.
(30/h) Trochę dużych prawdziwków o dziwo w większości zdrowe, trochę gniewusów -- kilkanaście poloków--40 podgrzybków, trochę sitarzy a najwięcej maślaków modrzewiowych.... wszystko stare młodzierzy kilka sztuk... SACHARA...!!!!!!!!!!!!!!!
(26/h) Widać koniec wysypu: ( niestety połowa grzybków z lokatorami, bardzo sucho w lesie: ( Wynik w półtorej godziny to 26 prawych, 6 maślaków i 7 podgrzybków
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jak zmitrężyć przyjemnie prawie 6 godzin ? Oczywiście powłóczyć się spokojnie po lesie. Dzień wolnego wykorzystany na zbieranie, najpierw grzyby w lesie, a potem w ogrodzie: borówki, maliny chwasty, gałęzie i ślimaki. W lesie cisza i spokój, w ciągu spaceru spotkany jeden ludź zbierający grzyby. Las głównie bukowy, w niektórych częściach w miarę wilgotny, a gdzie indziej suchy jak wiór. Pogoda na grzyby wymarzona. Jak na tak długi brak deszczu, wynik jak dla mnie lepszy od spodziewanego: 67 ceglasi, 28 prawdziwków, 5 podgrzybków, opieniek na 1 spory słoiczek i kilkanaście maślaków do jajecznicy. Czas w lesie zakłócony tylko przez 2 telefony, z czego jeden z przekazem od małża, że właśnie przez nasz ogród idzie ścieżką wielka jak koń łania!! Musiała przeskoczyć z tyłu działki przez płot, połaziła, pozwiedzała, po czym ścieżką blisko tarasu przetruchtała na naszą ok. 30 m wewnętrzną drogą (bramę wyjeżdżając zostawiłam otwartą), prezentując swoje wdzięki po drodze przed sąsiadami, po czym przeszła przez wiejską drogę i poszła do lasu. A małż zamiast zrobić mi zdjęcie tego widowiska, dzwoni do mnie, żeby mi o tym powiedzieć. Zdarza się, że kiedy wychodzę w nocy z psem, jakieś małe sarenki szwendają się między nieogrodzonymi działkami, drogą a lasem, ale na działce, w ogrodzie taka wielka łania pojawiła się po raz pierwszy. Bywało, że sarny i jelenie przychodziły do sąsiada na jakieś smakołyki, ale to pod osłoną nocy. A tu, w samo południe. To musiał być widok. Tak na marginesie, teraz podczas rykowiska, jelenie przychodzą na skraj lasku, tuż przy drodze, gdzie chodzę tiptopami w nocy ze staruszkiem psem... Czasem mam pietra, no ale cóż. Poza tym wrażenie niesamowite, jak ryczą w każdej części wsi, otoczonej lasem.
(28/h) My grzybiarze o godzinie 16 też wychodzimy na grzyby. A co w domu mamy s.... ć, jak" Kraj Potrzebuje Grzyba". tuż bliziutko przy domeczku wpadło osiem prawdziweczków, podgrzybeczki też czekały po co same w lesie będą spały. Czas zbierania 40 min z dojściem na miejscówkę.
(30/h) Popołudniowy spacer po lesie do którego jeżdżę od kilkunastu lat. Ta sama ławeczka i koszyk. Ale grzybki nowe. Podsumowanie: podgrzybki szt. 59 Prawdziwków. szt. 17 Kozak grab. szt. 15 Kozak czerw. szt. 3 _____________________________ Razem. szt. 94 Czas zbierania 3 h.
(5/h) Sucho, sucho, sucho. W lesie grzyby raczej starsze, wysuszone, młodych brak. Sporo się trzeba nachodzić aby coś nazbierać, ale można też trafić piękny okaz 🍄. Czekam na deszcz.😁
(50/h) Same podgrzybki, w lesie sucho a mimo to sporo podgrzybków młodych a i te większe o dziwo zdrowe. W zwykłych miejscówkach wyzbierane i wydeptane, zapuściłem się w miejsca odleglejsze i rzadziej odwiedzane było lepiej niż wczoraj.
(20/h) 60 grzybków w nieco ponad dwie godziny, głównie wyrośnięte podgrzybki, zdrowe, parę prawdziwków w okolicach starych dębów. podgrzybki na lesie sosnowym pod paprociami, trafiają się też stare spleśniałe, młodych grzybów brak. W lesie sucho. Idealna pogoda na grzybobranie, ciepło lekkie zachmurzenie.
(25/h) Tylko podgrzybki i dużo świeżego powietrza o poranku😀 Sucho, suchutko... W prognozie zapowiadany deszcz🤗 a więc poczekajmy na jesienny wysyp🍄 Małych grzybków niewiele za to większe zmieściły się do słoików😊
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Kiedy uświadomiłem sobie, że przyjechałem na grzyby, a nie po grzyby, prawdziwki znalazły się same. Poza tym jeszcze parę innych fajnych znalezisk. Spokojnie, bez parcia, nazbierałem i to zdrowych.
(40/h) Po poludniu na spacerek z kolega (tym co ostatnio zlapal bakcyla na wiecej 🤣) szybki przelot po miejscowkach. Efekty jak na ta susze bardziej jak zadowalajace prawdziwków kilka w totalnym odwrocie wysuszone wolaja wody 😳 rydze sie pokazaly zdrowotnosc 50/50 i jedyne grzybki ktore nic sobie z suszy nie robia ba mam wrazenie ze jest ich z wizyty na wizyte coraz wiecej to czerwone slicznoty uwielbiam je znajdowac 🤩. Ja zadowolony kolega zadowolony wzial wiekszosc lupow do domu oprocz rydzy te podzielismy na fifty fifty 🤣🤣
(25/h) Hej🙂 Czerwonych i dębowych kozaków bez liku🙂 Ceglasi mnóstwo🙂 Z prawdziwkami mały problem, są i rosną, ale trzeba szukać.. Najlepiej w trawach i chaszczach, czyli tam gdzie zielono😉 Myślę, że wysyp letni się kończy, ale jesienny nabierze tempa za plus, minus dwa tygodnie😊 Prawie wszystkie grzyby bez robali🙂 Sorry, nie policzyłam, bo cały koszyk poszedł w dobre ręce... Pozdrawiam🙂
(39/h) Aż dziw, że w taką suszę jeszcze się tyle uzbierało. Sredniaki i duże w dość dobrej kondycji. Maluchów mało. Las ten, co zwykłe, czyli dęby tzw przez nas placki, otoczone sosnowymi mlodnikami. A tak konkretnie wyszło tak: 12 sosnowych, 45 rydzów, 44 ceglasie, 23 maślaki zwyczajne, 3 modrzewiowe, 14 pstrych, 15 podgrzybków, 99 prawdziwków, 1 modrzak, 4 kozaki czerwone, 7 babek, kozia broda i kilka kurek. Ludzi praktycznie brak. Pozdrawiamy.
(10/h) Z wpisu Zapaleńca, kopiuję od: Po, do - niewoli. Trzy godzinki w lesie za domem. Przez nikogo nie niepokojony. Powolutku, krok za krokiem z chirurgiczną precyzją, udało się wypatrzyć i zaopatrzyć w 12 prawdziwków, 8 pomarańczowych kozaków, 6 podgrzybków i ok. 25 kozaków grabowych i babeczki. Co poza tym, bardzo dużo maślaków pstrych i sitarzy. Miejscami to aż żółto dookoła. Pięknie to wygląda. Pogoda dopisała a najlepiej jak się wejdzie pod buka a wiatr strąca żołędzie na głowę. To jest radocha. Pozdrawiam, E.
(29/h) Po dobrym obiedzie, powoli wyrwałem się do lasu z domowej niewoli. I się znalazło osiem ładnych prawdziweczków, siedemnaście podgrzybeczków, trzy zajączki dla różności, i tym wszystkim las ugościł.
(35/h) Trzygodzinny wypad do lasu bez większych nadziei na sukces. Poszedłem jednak w miejsca zwykle omijane przez grzybiarzy i ku mojemu zaskoczeniu trafiłem na starsze, ale zdrowe podgrzybki. Tu 3, tam 4 aż koszyk zapełnił się całkowicie. Było kilka młodych grzybków, ale wszystkie z lokatorami.
(11/h) Dwie osoby w 3 h wyprowadziły z lasu 64 grzybki a wśród nich były: 24 podgrzybki, 19 prawdziwków, 12 kozaków (czerwonych), 8 maślaków i 1 rydz.
W lesie zrobiło się sucho. Nowych małych grzybków brak, zostały jedynie grzyby kilkudniowe choć na szczęście zdrowe, a jeśli już z lokatorami to jedynie w nodze. Jeśli nie popada deszcz to nie będzie już co zbierać.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam, dziś na chwilkę wyskoczyłem do lasu aby zbadać czy coś się dzieje. Zadziało się nawet bardzo 😋 13 grzybków w godzinkę wpadło do koszyka. Pozdrowienia!
(30/h) podgrzybki, pół na pół młode i starsze - wstępnie podsuszone. Tam gdzie jest jeszcze trochę wilgoci dorodne brunatne. Generalnie więcej ludzi niż grzybów.
(20/h) Szybki wypad po pracy, godz 16 w lesie😉 Mocno było widać, że jest świeżo po weekendzie 😐 pomimo tego udało się znaleźć ok 30 prawdziwków, kilka podgrzybków, sporo ceglasi. Niestety 99% prawdziwków z lokotorami, podgrzybki to samo. Jedynie ceglasie nie zawodza😁 w lesie baaardzo sucho.
(3/h) Hej. Dziś krótka dniówka więc od ok. 13 do 16 w lesie. Od zeszłego tygodnia za każdym razem inny, nowy, nieznany dla mnie las. Dziś pod Gliwicami. Kilometrów nabiłam przeszło 12, czyli przypada średnio 1 grzyb 🍄 na kilometr. Teren zróżnicowany, wszystkie chyba możliwe rodzaje lasu, do tego trawy, chaszczory, polanki, wądoły, kałuże wielkości małego stawu. Efekt to tylko 7 prawdziwków, kilka kozaków, w tym 1 obgryziony czerwony, kilka malusich kań, 2 podgrzybki i kilka opieniek, które niestety się pokruszyły, bo nie miałam koszyka.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Co do dwóch na zdjęciu głównym na pierwszym planie nie mam pewności. Choć na zdjęciu tego nie widać- górę mają żółtawo-pomarańczową, spód żółty, noga jak u prawego. Duże, pachnące, smaczne. Kapelusze zdrowe choć ponagryzane, nogi były z robalami. Pierwszy raz takie znalazłam. Nie jest to żółtopory. Ktoś coś podpowie ?
(20/h) Pożegnanie lata 🙂 Od jutra złota, polska jesień i pojaw grubych ślicznot pięknych i zdrowych😉 Dzisiaj w koszyku 45 prawdziwków, 20 kozaków czerwonych, 30 ceglasi i 10 podgrzybków🙂 Szukałam siedzunia, ale niestety kiszka😉 Wszystkim grzybiarzom gratuluję pełnych koszy w weekend, są cudne😊