... szerzej o tym grzybobraniu ...
"Last day of summer" gdzieś między Skarżyskiem i Zagańskiem. W nostalgicznym nastroju wybrałem się na ostatnie świętokrzyskie grzybobranie (nigdy nie mów nigdy) z rowerem. W lesie stawiłem się o 7:00, na parkingu tylko jeden samochód, nie nastrajał pozytywnie tak jak i ostatnie komentarze na portalu. Od razu obrałem kierunek na poznane w sierpniu miejsca które we wrześniu wiały pustką. A nuż teraz obrodzą. Prześwietlone lasy bukowe z niewielkimi dodatkami jodły, świerku i z wieloma wilgotnymi zagłębieniami. I kilka takich mokrym miejsc obdarowało mnie rydzami. Widok był niesamowity około 100 mleczajów na 20 metrach kwadratowych. Koszyczek rydzów a potem kilkugodzinna wycieczka w poszukiwaniu ciemnych borowików. Były, miejscami i raczej pojedyńczo. Niektóre widziane z kilkunastu metrów, wyłącznie w liściach, niektóre przepiękne. W rzeczonych bukach spotkałem też masy różnorakich, zmęczonych już długim żywotem podgrzybków. Wybrałem tylko kilkanaście najładniejszych. W między czasie trafiłem na wilgotny zagajnik z taką ilością rydzów (wybierałem co najładniejsze) że zostałem zmuszony do kontrolowanego, powolnego odwrotu. Zapasowe płócienne siatki zapełnione i tylko wkurzałem się na siebie że nie wziąłem największego kosza. rydze w tych siatkach nie czuły się najlepiej. Te rydze są jakieś dziwne, zamiast rosnąć jak na mleczaja przystało w lesie iglastym to one głównie w bukach z kilkoma jodłami. Reasumując to najprzyjemniejsze grzybobranie w tym roku. Buki łapią kolory, ciepło, gra cieni, nostalgia za przemijającym latem. W lesie nie spotkałem nikogo. Sam powrót rowerem do samochodu męczący, osiem kilometrów rowerem z siateczkami i koszykiem był naprawdę zabawny. Dobrze że nie wyrżnąłem. Wydaje mi się że grzybów będzie coraz mniej, pojaw trwa już ponad 4 tygodnie to i tak bardzo długo. Trzeba się nastawiać na gatunki późnojesienne. Nie wiem dlaczego nie ma opieńki (znalazłem jedną większą ususzoną kępkę), te lasy teoretycznie jej sprzyjać. Pozdrawiam.
(50/h) Sporadycznie młode prawdziwki. Mało młodego podgrzybka. W większości grzyby starsze. Sporo zrobaczywiałych. Na zdjęciu grzyb już przebrany. Ok 6 godzin zbierania.
(15/h) Las sosnowy, mech i igliwie. Grzyby na urlopie. Część rozpadało się od samego patrzenia 😉. Głównie podgrzybki - małych prawie wcale, część nasiąknięta wodą, sporo spleśniałych po przymrozkach. Prawdziwki w liczbie 13 sztuk, kilka kurek. Robali brak. Na razie grzyby przystosowały, jeśli ktoś nastawia się na na grzybokosy, to się rozczaruje. Trzeba trochę powędrować, aby znaleźć grzyba zdatnego do użytku. Ciepło jest, to jest nadzieja. W lesie przepięknie, wiatr kołysał sosnami, powodując ich skrzypienie. Słońce dopisało. Jedynym słowem złota jesień zawitała na dobre 😀
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Żeby nie było, że wenę straciłam, opowiem Wam, jak się na grzybach bawiłam: budzik zadzwonił o bladym świcie - ach ciężkie to grzybiarza życie. O drodze nie opowiem, bo ją przespałam, pobudkę dopiero w lesie miałam. Tu na dzień dobry, muchomor czerwony, przywitał mnie kropkami - trochę zjeżony. Potem prawdziwek w kolorze płowym, czekał na mnie w duchu bojowym. Jak mu się trochę lepiej przyjrzałam, to coraz bardziej o kaca podejrzewałem. podgrzybki gdzieś się pochowały i pewnie w duchu się że mnie śmiały. Ale ja jestem bardzo wytrwała i po kilku chwilach w trawie je ujrzałam. Żadne kozaki nie stanęły mi na drodze, pewnie przymrozki dokuczyły im srodze. Żółciutkie kurki w kurniku zostały i tylko cztery na wybieg pognały. I żaden maślak, nie wiem czemu zwany pstrym, nie znalazł miejsca w koszyku mym. Trzynaście prawdziwków znaleźć się udało i do koszyka honorowo powędrowało. Koszyk jeden i drugiego pół, zapewni mi dania przepyszne na stół. I na tym kończę moi mili, życzę Wam, byście się tak dobrze jak ja w lesie bawili.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zrobiliśmy 200 km, ponad 5 godzin w lesie w 3 osoby, w pięknych okolicznościach przyrody, ale wróciliśmy niedozbierani😥
... szerzej o tym grzybobraniu ...
5 godz w lesie spędzonych na szukaniu grzybów, a nie potykaniu się o nie 😉 Pogoda cudowna, ludzie spokojniejsi i w mniejszej ilości 😁 Jedynym minusem są strzyżaki, zostałam trzykrotnie ukąszona 😣 Worka ze śmieciami i wiadereczka z rydzami nie pokazuję aby kolażu nie zepsuć. Pozdrawiam serdecznie ☺️
(50/h) To już koniec urlopu na grzybki, pora wracać do pracy. Las mieszany, a w nim prawdziwiki, gąski, rydze, maślaki i mnóstwo opieki miodowe. Pozdrawiamy
(70/h) Jak zwykle Niestachów za kościołem. I znowu chodzenie z górki i pod górkę. Las mieszany świerk w przewadze, połacie bukowe, odrobina brzozy. Cel Rydze zrealizowany bardzo przyzwoicie w 2 godziny około 120 szt. poza tym 15 szlachciców, 20 podgrzybków i 3 kozaczki te gatunki w odwrocie, było kilka zimnych dni. Rydze, te zimna się nie boją i jest ich sporo, wiele małych dopiero co wyglądających ze ściółki średnich i dużych też nie brakuje, zbierałem średnie do mrożenia i kilkanaście dużych na patelnię. Myślę że w sobotę i niedzielę rydza będzie znacznie więcej.
(40/h) Las jodłowo-bukowo-świerkowo-sosnowy, a w nim grzybów coraz mniej. Rydze się kończą, borowiki wyzbierane, a małych jest niewiele, maślaki jeszcze za małe, podgrzybki z robalami, nastała bida 😕
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Tak jakoś wyszło, że na zdjęciach takie trzy po trzy się znalazły i jest to zupełny przypadek 😉 W lesie jest pięknie, ciepło i kolorowo 😀 zachęcam do spacerów z małym koszykiem i dużym workiem na śmieci. Pozdrawiam serdecznie i udanego weekendu życzę ☺️
(80/h) Ranek ciepły, ciemny i mglisty, ale z upływem godzin coraz jaśniej i cieplej. Najwięcej nazbierałam rydzy, prawdziwków około 40 grzyby młode i zdrowe. Rosną małe maślaki, sitaki, kanie i podgrzybki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Snułam się po lesie, wolno, bez pośpiechu przemierzałam znajome ścieżki, ale odwiedziłam też miejsca dawno nie widziane i marzyłam o swoim księciuńku. Było ich już wielu w tym sezonie, ale Fijajum ma swój gust, o którym się nie dyskutuje i nigdy do końca to nie był ten jedyny. Jeden był krzywy, drugi za niski, trzeci za stary, czwarty za młody, piąty jakiś taki itd 😉 a dziś mam go, dopadłam swojego ideała i jest tak cudowny, że mam ochotę go żywcem zjeść 😋 Teraz będzie polowanie na króla 😚
(50/h) Witam, krótki wypad do lasu, kosze pełne. Prawdziwiki, gąski, rydze, kanoe. Fijajum, jeśli lubisz sitaki zapraszamy w okolice Czermna, można kosic je kosa. Jutro będziemy produkować kartacze z grzybami. Pozdrawiamy.
(80/h) Prawdziwkowo-podgrzybkowo las mieszany, a w nim rydze 🙆 Fijajum sama nie może w to uwierzyć, ale było ich około 150, borowiki szt 50, podgrzybek ze 40, sitaki 30, maślaki 10, gołąbki 5 szt 😀 Grzyby zbierane tylko małe i parę średnich, zdrowe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Rano - 3, nogi to mi tak w kaloszach zmarzły jak mało kiedy, kapelusz na uszach, chusteczka przy nosie i nożyk w ruchu 😁 W życiu tyle rydzy nie nazbierałam, tam gdzie w ubiegłych latach było kilka teraz jest kilkadziesiąt ☺️ W lesie spokojnie, pachnąco i coraz cieplej, ptaki śpiewają, myszy i wiewiórki grzyby obgryzają, wspaniale i wracać się nie chciało 😉 Pozdrowiam serdecznie ☺️