(100/h) podgrzybki duzo i jak trafisz prawdzwki. Resztka kozaka, piekne zajączki, i stada wrecz pola miodowki. Nie zbieralem bo jej jest za duzo. Od cholery kani.
(20/h) Bardzo dziwny ten "wysyp".. mam mnóstwo miejscówek gdzie zawsze przy wysypie rosły grzyby a w tym roku rosną dosłownie tylko w JEDNYM miejscu i nigdzie indziej.. i co ciekawe sa wyjatkowo piękne, na kilkudziecięciu metrach kwadratowych co 2 dni zbieram około 40 sztuk ślicznych zdrowych borowików. jak dzik na czworaka rozgarniając liście metr po metrze;) zdjęcie autentyczne sprzed kilku dni
(120/h) Bardzo udany wyjazd! Ogromny wysyp podrzybkow i kani. W jagodzinach praktycznie co krok grzyb. Są też chyba już ostatnie sztuki prawdziwków i kozaków. Niestety tylko po ostatnich deszcxach większość grzybów mokra i nasisknieta woda.
(5/h) Na północy Mazur rurkowce można pooglądać sobie co najwyżej na zdjęciach z pozostałych regionów Polski - długotrwałe susze prawdopodobnie zniszczyły grzybnie. Nieliczne maślaki i maślaczki pieprzowe, sporadycznie gołąbek brudnożółty, trochę sadówek i gąsek ziemistych. Nadzieję niosą widoczne nieliczne jeszcze opieńki i znalezione dwie smaczne gąsówki fioletowawe
(50/h) Wysyp kani, podgrzybki (po części stare, po części robaczywe, trochę młodych, jakieś pół wiaderka młodych, małych) Prawdziwki- mizernie, 12 szt z miejscówy, gdzie przynosiłem po 80-100. Mnóstwo świeżych, małych maślaków (nie zbieram). Z niezbieranych jeszcze sitaki i muchowiki. (te drugie normalnie zbieram, ale mamy już za dużo)
2019.10.11 17:39
szerzej: Prawdziwki jakby już nie takie, małe, ale nie całkiem młode, nie białe pod spodem, ale lekko żółte. Nie spotkałem opieńki, a szkoda, bo to czas już na nią. Generalnie grzybobranie bardziej dla spaceru niż z potrzeby grzybów (mamy zapas na całą zimę z okładem)
(10/h) Wieczorny zwiad przed piątkowym wypadem. Prawdziwki nadal są. W piątek, w sobotę i niedzielę można planować jeszcze wyjazd na grzyby. Świeże ślady aktywności grzybiarzy wszędzie widoczne.
(100/h) Doniesienie obejmuje ostatni tydzień, gdzie nie miałam ani netu, ani sieci wcale :) I właściwie mogłabym podać 1000 na osobogodzinę, bo ilość wzgardzanych przez wszystkich maślaków zwyczajnych, sitków i ziarnistych, bagniaków, koźlarzy, a nawet podgrzybków była zatrważająca. Tabuny. Ja też po pierwszym dniu przestawiłam się na same prawdziwki, bo inaczej się nie dało... Najwięcej przepięknej całkiem dorosłej młodzieży z białymi brzuszkami, zdarzały się wielkie, ale jędrne i maluchy się zaczęły. podgrzybki też młode w większości. Wszystko tak zdrowe, że dla przybysza z Mazowsza aż dziwne...
2019.10.8 21:37
szerzej: w ciągu pięciu dni - 7 litrów suszonych prawuskowych główek, 15 słoiczków 0,3 bez żadnych cebulek marchewek itd, i co najmniej 10 litrów usmażonych na maśle prawdziwkowych nóżek z niewielkim dodatkiem podgrzybków, koźlaków, kań (dla koloru) w sumie nie wiem, czy jeszcze żyję, zobaczymy jutro :)
(20/h) Dziś powtórka z młodnika, niestety chyba chłodne noce przyhamowały wyrastanie nowych grzybów. Zdecydowanie mniej niż poprzednio młodych. Duża ilość muchomorów i koźlarzy wygląda tak, jakby zostały nocą zamrożone. Znowu trzy godziny obierania :)
(20/h) Po wczorajszym maratonie w zagajnikach i późniejszym obieraniu, dziś spacer godzinny, jedynie drogami. Efekty na zdjęciu, o ile się załaduje. Jakościowo zbiór zróżnicowany, podgrzybki, maślaki, koźlarze, zajączki i na osłodę 5 prawdziwków przecudnej urody.
(15/h) To efekt dzisiejszeo spaceru po "wysepkach" bukowych przed wyjazdem do Wawy. Cały czas "idą" młode prawdziwki. A jutro... do pracy☹😔☹😔
2019.10.7 16:28
szerzej: Kosmiczne te wysepki z bukiem. Wokół kiepskie krzaki z pokrzywami i badziewiem. A na wysepce o wielkości powiedzmy jednej trzeciej boiska do nogi przecudne grzybki. I reguła: w towarzystwie czerwonych mochomorów. Zawsze!!! A z wysepki po 10-15 prawych. I to "po ludziach". Pełno było poweekendowych korzonków i obcinek. Ale to już koniec. Pora wracać. Ciekawe, jaki będzie przyszły sezon w okolicach Olsztynka. Tegoroczny jesienny-super! Letni był przeciętny.