(15/h) Piękna pogoda zachęciła do spaceru w pobliskim lesie. Efekt.. długo wyczekiwane przez nas opieńki :) ilość co prawda nie zadowalająca ale i tak sie cieszymy. Innych grzybów jadalnych brak za to sporo przepięknych muchomorów. W lesie niestety dość sucho. Chyba juz po sezonie grzybowym.
2019.10.13 15:00
szerzej: Nasze zbiory juz w trakcie przygotowywania do konsumpcji. Nie zdążyłam zrobic im zdjecia bo mąż sie na nie dosłownie rzucił :):) Ulubione grzybki na masełku. Mniam:D
(15/h) podgrzybki, oraz nieliczone i niezbierane młode kanie.
2019.10.13 10:48
szerzej: Powinnny być, a nie ma. Nędza. Tzw. cokolwiek gdzieniegdzie. To smutne jak nas Matka Natura potraktowała tutaj na lubelszczyżnie. Ale mam nadzieję, że gdy w całej Polsce wygaśnie wysyp, to u nas przekręcimy licznik 500 na godzinę....
(15/h) Lasy Kozłowieckie; z jadalnych praktycznie same kanie (a dokładniej czubajki gwiaździste), które szybko wypełniły mój koszyk. Oprócz tego 3 młode podgrzybki i tyle. Napotkany miejscowy wspomniał, że pojawiły się opieńki, ale nie natrafiłem na takowe. Podsumowując: coś drgnęło, ale nic ponadto.
(5/h) Słabizna całkowita tylko opienki trafione w jednej miejscówce tyle co na sos i kanie w miejscach prawdziwkowych, tak ogólnie to brak wysypu grzybów jadalnych, trzeba się dużo nachodzić żeby coś wynypać, w sobiborze również słabizna podgrzybki są ale też kilometrów trzeba zrobić żeby coś wyciąć, także niema co brać kosiarek, kos i worków na grzyby, ale warto pojechać do lasu coś się może znajdzie i poodychać czystym powietrzem przed nadchodzącym jesienno-zimowym smogiem. Pozdrawiam zapaleńców grzybobrania.
(40/h) Przez dwie godziny dwie osoby znalazły 3 prawdziwki, z 40 pdgrzybków, dwie garsci kurek. Następnie w dwóch zagajnikach dwie łubianki zielonek.
2019.10.13 18:04
szerzej: Zimne noce wstrzymały wzrost grzybów prawdziwych i podgrzybków. Zaczęły się gąski. Dalej jest dużo robaczywych grzybów, ale przy takich temperaturach to chyba normalne.
(50/h) młodziutkie podgrzybki, dopiero co sie pokazały, plus młodziutkie maslaczki, innych grzybów nie spotkalem, no i chyba zaczyna sie powoli wysyp:D
(60/h) Zbiór po wysypie podgrzybka, w lesie 3 godziny i 6 km zrobione, ludzi zero, są miejsca gdzie jest 0 r grzybów, ale jak trafisz to się nie prostujesz, siedzą w trawach i mchach, w otwartym i starym lesie nie nic
(2/h) Las mieszany, kilka marnych podgrzybków. W lesie mokro, dużo muchomorów i innych niejadalnych grzybów. Powoli tracę nadzieję, że jeszcze coś w tym roku zbiorę: (