(20/h) Las mieszany, 40 podgrzybków, 3 maślaki, 5 prawdziwków, 3 ceglaki, 10 kań i ze 20 strzyżaków;). Mnóstwo grzybów zmrożonych i starych zbutwiałych zero młodzieży sucho że aż trzeszczało pod nogami jak nie poleje to powoli tam będzie koniec.
2019.10.14 01:56
szerzej: Witam serdecznie Wszystkich pasjonatów. Dwa tygodnie temu była bonanza wszędzie a dziś pomyślałem że pojadę po prostu odpocząć i pospacerować nie nastawiałem się na jakieś grzybobranie to miał być spacerek w mojej kochanej kniei, taki resecik. Pół kosza udało się nazbierać większość podgrzybka ale były też maślaki, kanie i ceglaki a nawet 5 pięknych prawych zdowych na pożegnanie. To był już chyba mój ostatni wypad w tym roku. No chyba że poleje i grzybnia znowu ruszy ha ha ha. Było strasznie sucho, mnóstwo zmrożonych grzybów i starych zbutwiałych a zero młodzieży. Było pięknie, a nad Małą Panwią w starych dębach i bukach jest niesamowity klimat, nie zepsuła mi tego nawet horda strzyżaków ze 20 przywiozłem do domu nie pomogło nawet pół opakowania Mugi Strong. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Darz Bór.
(100/h) Las sosnowy w okolicach Zawadzkiego. Grzybów jeszcze sporo jednak nie pierwszej młodości. Z reguły podgrzybek, rzadko prawy i czasami maślak lub sitak. Młodych, świeżych mało i czyżby koniec sezonu?
(25/h) W lesie bardzo dużo "odmrożonych" podgrzybków, nie warto ich zbierać. Od środy wyrosły jednak podgrzybki brunatne wśród paproci i w zagajnikach mieszanych z przewagą sosny. W tym lesie jednak takich miejsc jest niewiele.
(80/h) Krótki, zaledwie 45 minutowy wypad do lasu, aby ocenić sytuację po silnych przymrozkach z początku tygodnia. Już nie zbieramy grzybów w wysokiej borowinie i trawie, tu same i przemrożone "kapcie". Ku naszemu zaskoczeniu w niskiej borowince z przewagą igieł zaczęły się pojawiać wspaniałe ciemne podgrzybki na grubych nóżkach, którym mróz nie przeszkodził. Jest tu trochę dużych, może nie aż tak pięknych, ale zdrowych i twardych osobników i młodych ciemnych podgrzybków. Generalnie las już odpoczywa po niespotykanie wielkim wysypie, ale chyba jeszcze "coś" będzie, może bardziej rekreacyjnie.
(50/h) 6 prawdziwków, a reszta to podgrzybki. Jak na nas, to krótki wypad 3,5 godziny 😊 Mnie ciężko wygonić z lasu 😂 Mogłabym chodzić po lesie do zmierzchu 😂 Ale musiałam jeszcze iść do pracy 🙁 Dlatego wpis jest tak późno (po pracy i po powieszeniu grzybków nad kuchenką) Poniedziałkowy przymrozek nie zrobił szkód w grzybni 😊 Dużo młodych grzybków średnich i dużych (dużych nie zbierałam, bo sama woda). Najwięcej rosło w jagodzinach. W chaszczach dzisiaj niewiele znalazłam. Rosły po 5-10 sztuk. Grzybki bardzo mokre. Jakieś 30% wyrzuciłam, bo zrobiły się kapcie. Pogoda była taka jaką lubię, czyli
2019.10.10 21:01
szerzej: szarówka, nie za dużo słońca. Chodzę w okularach, więc na dobrą sprawę szukać grzybów mogłabym tylko mając słońce w plecy 🙁 Troszeczkę pokropiło, więc aura na następne grzybki jest 😊 Pozdrawiam wszystkie "leśne świrki" 😄
(150/h) Szybki wypad do lasu praktycznie same podgrzybki głównie starsze okazy a juniorów brak oraz trochę kozaków zaczynają się również opinki. Miłego grzybo-zbioru.
(50/h) Ja i mój mąż Tomasz to dwa "leśne świrki". Na dworze zero na termometrze, a my do lasu 😊 Ciepło ubrani, w rękawiczkach 😂 grasowaliśmy po lesie 😊 I wcale nie byliśmy odosobnieni w tym szaleństwie. Wcześnie od nas, około siódmej, szukało grzybów dwóch panów ze Śląska 😊 A najdziwniejsze jest to, że przez cały weekend nikt nie szukał grzybów w tym lesie. Ani pociętych grzybków, ani pozostawionych nóżek. Nic a nic. Zbieraliśmy podgrzybki, głównie duże i średnie. I o dziwo, znaleźliśmy cztery prawdziwki 😂 Najładniejsze grzybki, na grubych nogach rosły w chaszczach. Chociaż dużo też znaleźliśm
2019.10.7 22:08
szerzej: w jagodzinach. Myślałam, że po weekendzie będę zbierać jakieś niedobitki, a tu proszę grzybobranie jak ta lala 😂