(250/h) Opieńkowe Eldorado 😀, poszedłem z synami z takim zamiarem 😉 dwa Miejsca i 14 kilo ładnej mlodej opieńki. Zero podgrzybków. Dzisiaj idę znowu 😀 Na zdjęciu połowa zbiorów.
(25/h) Cudowny spacerek niedzielny w okolicach Wołowa z kochaną Żoną i naszym Trzylatkiem. Ale on się cieszył jak się trafiały grzybki 😁. Kilkadziesiąt młodziutkich jędrnych podgrzybków, ze 30 kań, jedna kępka opieniek (nie liczona), kilka maślaczków i jeden prawdziwek w średnim wieku. Lasy mieszane, sosnowo-liściaste. Ale jaki to był las... Zupełnie niż wczorajszy w Borach Dolnośląskich. Kolorowy. I to nie z powodu złotojesiennych liści, ale niesamowitej różnorodności grzybków. I co ważne, w większości młodziutkich. Znaleźliśmy też 3 szmaciaki gałęziste, ale nie znam tych grzybów, więc zostały.
(30/h) Więc tak, w górskich lasach chyba koniec, z żoną przez 2.5 godziny po pół koszyka podgrzybków, głównie średnie i duże, raczej zdrowe lecz jakieś takie suchawe, małych młodych nie widać, młodziaki wychodzą jeszcze tylko podgrzybki zajączki, no i opieńki, dużo dużo, w środę Kliczków i wieczorem w środę dodam raport. Pozdrawiam wszystkich, a na foto brat zajączek z bratem podgrzybkiem 🙂
(15/h) Wyjazd z dziećmi na spacer po lesie. 2,5 godz. Zbierania i pół wiadra uzbierane. podgrzybek wysuszony, trochę małego zdrowego czarnego lepka, 5 prawych, 2 rydze i kilka maślaków. Wyglada ze na suchym podłożu koniec podgrzybka. Trzeba szukać w mchach i dołkach gdzie jest większa wilgotność.
(25/h) Chyba sprawdza się to o czym piszą koledzy i koleżanki... 😟 Sezon na grzyby się kończy. Ostatnio było bardzo mokro a teraz w lesie... Jakby wogole nie padało od dłuższego czasu. Opieńki nie liczone do statystyk. Troszkę podgrzybków robaczywych trochę "wysuszonych". W lesie cieplutko...
(140/h) Wynik: 483 podgrzybki, 60 maślaków, 34 borowiki, 50 kozaków. Pomimo tłumów w lesie poraz kolejny zebraliśmy co nasze, zarówno do słoiczka, na sznureczek i na sosik. Jeśli w tym tygogdniu coś spadnie z nieba, to weekend znów może być obwity w zbiory :)
(5/h) Sobotni spacer pokazał że w okolicach Wałbrzycha grzyby się już skończyły, dosłownie kilkanaście podgrzybków i to robaczywe, Inaczej wygląda sytuacja w okolicach Zielonej Góry patrz opis Woj. Lubuskie z dnia 13.10. 2019.
(50/h) Fantastyczne grzybobranie w lasach Lewina Klodzkiego. 1,5 h w dwie osoby ponad dwa kosze grzybów, głównie podgrzybki, sporo kozaków, kilka prawdziwków.
(5/h) Wyniki dzisiejszego, szumnie mówiąc "grzybobrania" bardzo mizerne. Las sosnowy porośnięty wysokimi trawami i krzakami jagód. Parę dojrzałych podgrzybków i maślaków to cały dzisiejszy zbiór. Ciepło i słońce umiliły pobyt w lesie. Tutaj chyba już po grzybach, młodzieży brak. Pozdrawiam.
(280/h) Dzisiaj krótko 1,5 h bo wracaliśmy z tatą do Wrocławia, stad 3/4 mojego duuuuużego kosza. Prawdziwki 40 szt 2 klasa i reszta podgrzybki-czarne łebki do marynowania.
2019.10.12 21:25
szerzej: W lesie na luzie o 12:00. Pojechalimy 2-3 km rowerami w las. Tato został na podgrzybkach a ja dojechałem do wrzosowych pol 😊 Tam całkiem spoko. 40 dojrzałych prawych. Zdrowych i jedrnych borowików. Potem spowrotem wrociłem do teścia na podgrzybki. Tam w 30 minut 6 kg zdrowej młodzieży 😁 Razem we dwóch w 1,5 h (same zbieranie, czas dojazdu nie jest wliczony) zebraliśmy 14 kg podgrzybka i ja sam 6 kg borowików. W lesie ogólnie dość mokro, jest wysoka temp. wiec powinno jeszcze sypać grzybkami. Na zdjęciu kosz jeszcze bez podgrzybków w środku 😊☝ Zachęcam do wyjazdów w te rejony.
(120/h) Witam ponownie brać grzybiarzy. Dzisiaj odrobinę dalej niż w środę. W las weszłam o godzinie 13. To mial byc spokojny spacer aczkowiek zabrałam koszyki. Po przejsciu w głąb lasu około 3-4 km do koszyka zaczęły trafac prawdziwki, Kozaki, maśłaki i podgrzybki. Mech krył co chwilę brązowe łebki, prawdziwki natomiast chowały się we wrzosach. Kozaki i maślaki zazwyczaj na brzeżach dróg. Spacer udany, pogoda dopisała, koszyki pełne i czego chceć wiecej? Po domu roznosi się cudowny zapach suszonych grzybów... no tak zapomniałam, dzisiaj w grzybobraniu pomagali mi dwaj bracia -plecakowi wędrownicy
(80/h) 20 sztuk prawdziwka, poza tym same podgrzybki. Tak jak piszecie w doniesieniach jakieś sensowne zbieranie zaczyna się po wejściu w glab lasu min. 3 km. Dużo podgrzybków faktycznie jakiś takich powywijanych lub szaro burych od spodu - prawdopodobnie w wyniku przymrozków, te zostały w lesie. Duży plus za to ze prawie wszystkie grzyby zdrowe. Czyżby koniec sezonu w borach ? Wg mnie niestety tak. Przymrozki zrobiły swoje a druga rzecz, że grzybnia nie wyrania z produkcją bo grzybiarzy jest niezliczona ilość.
(80/h) Witam. Praktycznie same podgrzybki i kilka prawdziwków. Po 4 godzinach po pełnym koszu. Robaki chyba na urlopie, gdyż prawie wszystkie grzybki zdrowe. Żeby nazbierać, trzeba było tradycyjnie wbić dwa kilometry głębiej w las. Względnie mokro, widać że niedawno padało. Pogoda prima..
(10/h) Większość to średnie i duże podgrzybki, niewiele małych. Prawie wszystkie zmarznięte. Do tego 22 prawdziwki w różnym stanie rozwoju. A na dokładkę nieco gąsek nie wliczonych do statystyki. We wtorek mrozy zakończyły ten sezon.
2019.10.12 19:01
szerzej: Moje miejscówki w Trzebieniu w tym roku mocno rozczarowały. Sytuacja nie poprawiła się w porównaniu z tą która była 2 tygodnie temu. Dzisiaj ponownie z Synem i dla niego wyprawa była dość udana. A przede wszystkim po raz pierwszy zebrał więcej (16) prawdziwków niż jego ojciec (6). podgrzybki najniższej jakości - w większości przymrożone. Mało co wyszło od wtorku. Małe w kształtach jakich nigdy nie widziałem. Jakieś takie pokręcone kapelusiki. Mocno cierpiały. Natomiast piękna pogoda, ciepło i fantastyczne krajobrazy Borów Dolnośląskich bezcenne. Ale z tymi lasami prawdopodobnie do zobaczenia za rok. Może wtedy będzie lepiej.
(30/h) Wyprawa rodzinnie w to samo miejsce co rok temu, 31 października, gdy odkryłem eldorado z ceglastoporymi i sporą ilością prawdziwków i grzybobranie wtedy zamknęło się w 25 minutach bo miejsca zabrakło. Teraz grzyby były w podobnej fazie, średnio-starszawej, a wysyp nie tak skrajnie opóźniony jak w zeszłym roku. Być może to sprawiło, że rzeczone eldorado ktoś już nawiedzał i tylko na wejściu trafiłem grupę 20 ceglaków a potem to już cykało po jednym. Ale nazbierało się za to więcej prawdziwków. Na zdjęciu ok. 3/4 zbioru. Reszta była mniej estetyczna w wiaderku.
2019.10.12 18:35
szerzej: Mijania grzybiarzy mieli głównie średnie podgrzybki brunatne. Być może nie mieli swojego eldorado albo nastawiali się na podgrzybki.
(1/h) Miałam płonną nadzieję, że skoro warunki sprzyjają to las mnie pozytywnie zaskoczy. Nic bardziej mylnego, tak naprawdę to już po grzybach. Gdyby nie opieńki których nie wliczałam do statystki, dno ledwo byłoby zakryte. Zebraliśmy 10 kozaków czerwonych, 2 brązowe, 5 podgrzybków, jednego prawego nie pierwszej młodości mimo małej postury, małego siedzunia i cały kosz plus pół torby opieniek. Na opieńki trafiliśmy przy wyjściu z lasu. Rosły pięknie ukryte w trawie i wokół pieńków. Trzeba było wyciągać rezerwową lnianą torbę. Śliczne w sam raz do marynaty, same średniaki na grubych nogach.
2019.10.12 16:58
szerzej: 4 godziny chodzenia i kilkanaście grzybów a później w godzinę prawie na kolanach setki opieniek. Nie ma co narzekać, inni mieli puste kosze. Szkoda tylko, że sezon trwał tak krótko. Choć nadal wychodzi mnóstwo różnych muchomorów w tym prześliczne czerwone. Kto chce nazbierać musi wybrać inne rejony.
(40/h) Las mieszany, w lesie przeważnie sucho grzyby są ale trzeba się nachodzić. Większość zebranych to dorosłe osobniki, młodych brak. Maślaki, podgrzybki i kilka kań. Na ściętych drzewach młode owocniki opieniek dopiero co wychodzą na światło dzienne, więc jeszcze trzeba poczekać parę dni. Pozdrawiam.
(200/h) W lesie o 12:00. Trzeba isć daleko ok 4,5 km, grzybki jeszcze sa i pewnie będą. Wilgotno i ciepło, więc ppdgrzybki dopisują. Prawusy-chyba końcówka.
2019.10.12 02:14
szerzej: Dzisiaj wyruszyliśmy o 12:00 do lasu. Tak bez ciśnienia, no bo juz swoje naciachane😁😊 Pierwszy las- po kilka prawych. Zapadla decyzja. Jedziemy we wczorajsze wrzosy i podgrzybkowe miejscówki. Generalnie w moim odczuciu dzisiaj słabiej ale bez tragedii. Wynik to 45 szt prawdziwka (wszystkie zdrowe) i 8 kg podgrzybka. W sumie to robiliśmy rowerowy obszerny przegląd naszszych wspaniałtych grzybowych lasów i przy okazji koszenie 😉 Efekt we dwóch ok 22 kg w 4 h. 😁😁😁 Na zdjeciu początek wyprawy i jeden z wielu ☝👍. Przejechane rowerami 15 km 😁☝
(230/h) Dzisiaj razem ze szwagrem przeczesaliśmy lasy w okolicy Trzebienia. Gdybyśmy mieli miejsce w koszach to moglibyśmy spokojnie wynieść z lasu 2 x tyle grzybów ile na zdjęciu. Trzeba się trochę nachodzić żeby ustrzelić dobrą miejscówkę ale każdy grzybnięty wie że to przecież sama przyjemność 😉🍄☀🍂😎
(250/h) podgrzybki stary las mech, prawdziwki wrzos daleko ok 3-4 km. Grzybów dużo. W lesie baaaardzo mokro, co godzinę pada deszcz i 16 C 😁👍
2019.10.11 02:09
szerzej: Wyskok do lasu ok 11:00. Rowerami jedziemy ok 5 km na swoje miejsca wrzosowe. No i tu prawdziwki stan 1-2 w rozmiarach od 200-800 g. Zero robaka, tawarde i piękne😊☝ (trzeba wiedzieć gdzie chodzić)☝. Potem z tesciem jedziemy na swoje miejsca podgrzybkowe. Tutaj w ok godzinę tak na lajciku po 5 kg zdrowiutkich młodych jędrnych podgrzybasów na głowę😁😁😁. Tylko dzisiaj zebraliśmy we dwóch ok 15 kg prawdziwka i 15 kg podgrzybka. Wczoraj 35 kg podgrzybka stan 1 ( jędrne i bez robaków) 😁😁😁☝☝☝🎉🎊🎈 Pogoda sprzyja! Oby tak dalej
(20/h) Pożegnanie z Górami Złotymi na grzybowo😀 zbieraliśmy w rejonie Przełęczy Lądeckiej, chociaż głównie po polskiej stronie. W 2 osoby za 2 godziny w lesie świerkowym ok. 10 litrów podgrzybków- duże w jagodziankach, drobne we mchach, widać, że wysyp się kończy. Poza tym 1 ceglastopory, kilka związków, 2 koźlarze babka, 2 kurki i garść opieniek. Kilka widzianych ( po obu stronach granicy) prawdziwków i kanie już nie nadawało się do zebrania😥
2019.10.10 19:50
szerzej: Wracamy na płaskie, z nadzieją że wszystkiego nie wyzbieraliście 🤔
(60/h) Dzisiaj dla odmiany wycieczka w bory dolnośląskie. Sporo podgrzybków i 46 borowików szlaczetnych. Grzyby rosną punktowo. Trzeba się nachodzić. Z aplikacji ponad 30000 kroków.
(120/h) 1,5 godziny w głębokim lesie i zapełnione kosze. podgrzybki, prawdziwki, kozaki czerwone, brązowe i ciemno brunatne oraz maślaczki. Wszystko zdrowe. Każdy kto wszedł głębiej w las miał udane zbiory. Jeszcze jest co zbierać 😁
(300/h) Grzybów bardzo dużo, same podgrzybki, masa wychodzi malutkich, oczywiście zbierane głęboko w lesie. No i wjazd do lasu był rowerem" to tak do wiadomości dla kilku osób"😁 które zresztą pozdrawiam 🙂
(30/h) 30/h. Bylismy w dwie osoby-słabo to wyglada. Pocieszajace jest, że jest dużo młodych i zdrowych podgrzybków. Zebralismy wiadro -6 borowików, kilka kozaków, reszta podgrzybki. Może coś wystrzeli za kilka dni.....
(25/h) rydze 5 sztuk, kozaki "babki" 2 szt, kurki 5 sztuk, reszta podgrzybki, zajączki i maślaki, grzyby w większości z minionego wysypu, całkowity brak borowików, muchomory czerwone w stanie zejściowym podobnie jak większość maślaków
szerzej: Poranny wypad w 3 osoby zakończony sukcesem. Początki nie były obiecujące, miejsca po weekendzie przetrzepane, jednak poszliśmy głębiej w nieznane nam miejsca i tam zagajnik 80na80 metrów i eldorado! Grzyb na grzybie. Różne wielkości od maluchów do wielkich. 90% zdrowe bez lokatorów. Morał z tej bajki taki że jest dużo tylko trzeba trafić w miejsce
(30/h) Las głównie świerkowy, różne podgrzybki, sporo ale raczej starsze. Skończyły się prawdziwki, coraz mniej kań. Kilka kožlarzy różnobarwnych, kurek i kolczaków rudych.
2019.10.7 21:54
szerzej: Na grzybach po 15:00 bo rano długo utrzymywał się szron 😥 Wczorajszy zbiór naszych znajomych, z tego samego lasu, zawierał więcej octowych podgrzybków.