(25/h) Pozdrowienia z gliwickich lasów bardzo suchych, ale bogatych w grzyby :) Spacer z kolejnym aniołkiem i 10 kozaków czerwonych, 3 kozaki dębowe, 20 prawdziwków, 6 podgrzybków i 40 ceglasi:- D Ostatni dzień tropików od jutra chłodniej... Nareszcie :) Gratulacje dla Grazki i Młodego Wertera za wczorajsze grzybobranie w Kaletach... Nasi górą:D
(15/h) 3 godziny spinaczki zaowocowały pełnym koszem 🍄 różnego sortu: usiatki, ceglasie, podgrzybki, kozaczki i maslaczki w różnym stadium rozwoju (od żłobka do domu starców ) te młodsze zdrowe😀. Jedyna przykrość to, to że ludzi jak na deptaku w Ciechocinku 😢
(60/h) dzis wypad znow do kalet w 3 h 2 koszyki i reklamowka pomimo mojej zlamanej reki dalach rady fotka wciepna jak mi sie udo :) [admin - poprawiłem; grzyby na osobogodzinę to +- ile grzybów zebrano w przeliczeniu na jedną godzinę i jedną osobę a nie liczba godzin zbierania]
(5/h) Minął tydzień od poprzedniego grzybobrania w tym miejscu, w tym czasie trochę popadało no i było ciepło a nawet upalnie. Teoretycznie warunki sprzyjające i powinno sypnąć grzybami. Szczególnie liczyliśmy na borowiki w sprawdzonych miejscówkach, a tymczasem... głównie podgrzybki, trochę maślaków pstrych, jeden prawy i trzy ceglaki. Szału nie ma.
(14/h) Dwugodzinny wypad buszowania pod Kalety przyniósł 11 ceglastoporych 17 podgrzybków 1 prawy, 2 kg jestem zadowolony bo las piękny a ja wypoczęty pozdro dla wszystkich maniaków grzybiaków🤗😵
(20/h) Takie rumiane chlebki wyniuchałem w mojej rubinowej dolinie. A mój Tazok jest ze mnie bardzo dumny. Puszy się jak paw a ja mu tylko troszkę pomagałem 😉😉 Rubik z Rubilandii
(0/h) Czterogodzinna rundka po lasach dokoła Łazisk Górnych. Widziałem 3 kozaki, 7 maślaków, 2 podgrzybki i prawdopodobnie 4 kanie. Do koszyka trafił jeden kozak. Reszta grzybów nie nadawała się do zbierania. W lesie początkowo bardzo przyjemnie (w nocy padało), czuło się wilgoć, potem już tylko coraz większa sauna. Trafiłem na dwóch grzybiarzy - obaj mieli podobne wyniki jak ja. Trzeba czekać na deszcze ewentualnie uderzać w miejsca gdzie ostatnio mocno padało.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Tradycyjnie o 6 rano w lesie, łagodne podejście a potem stromo jak się da, tak stromo, że kozice pukały się w rogi racicami na nasz widok. Las mieszany, albo fragmenty ino liściastego lub iglastego odstępy niedostępne..... Ledwo żeśmy zdobycze donieśli do środka lokomocji.... jest MOC. A będzie jeszcze lepiej bo wrzesień dopiero jutro :) Pozdrawiamy wszystkich grzybomaniaków :):)
(20/h) Witam wszystkich po długim tygodniu😁 dzisiaj ze względu na to, że chciał ze mną jechać młodszy syn musiałem obrać nieco łagodniejszy kierunek. Pojechałem więc do DG na kozaczki. Ludzi w lesie co najmniej tyle co grzybów, ale mimo to udało się coś nazbierać. W sumie wyszło 90 kozaków czerwonych, babek 10, podgrzybków 10, gołąbków 30 i muchomorów czerwieniejących też 30. Ogólnie wypad udany, ale jak się okazało w domu wiele czerwonych z wkładką. Chłopaki ładnie maszerowali i szukali grzybków 😁 pozdrawiam wszystkich grzybniętych 😁
(5/h) Po doniesieniach z okolic Janowa, Mirowa postanowiliśmy zasadzić się na jurajskie prawdziwki. W lesie susza, kilka podgrzybków z lokatorami, dwie małe kanie, mały kozaczek. Do wysypu jeszcze daleko, szczególnie gdy nie zna się lasu. Darz grzyb! PS. Na zdjęciu efekt 2 godzin chodzenia w dwóch miejscówkach.
(10/h) Coś jest, ale nie tej jakosci jaką sobie wyobrażałam. O dziwo spotkałam ceglasie na granicy Śląska i Małopolski, do tej pory tych grzybów tam nie było. 3 szlachetne kilka podgrzybków brunatnych. ROZCZAROWANA
(5/h) wraz z żoną uzbieraliśmy ok. 50 podgrzybków, wszystkie zdrowe z reguły bardzo duże lub duże, w lesie mokro, trzeba się sporo nachodzić, nie znaliśmy lasu, grzybki rosły miejscami a potem długo nic
(0/h) W lesie sucho, trochę małych trujących, byliśmy później I z dziećmi, więc takie sobie szukanie, ale mnóstwo osób wychodziło z lasu z pustymi koszykami.
(5/h) Lichutko. Las mieszany, dęby, buki, sosna, świerk i modrzew. 4 prawdziwki, 4 podgrzyby, czyli duże :), 7 małych podgrzybków i 1 maślak żółty. Sporo robaczywych, nie do wzięcia. Bardzo sucho, nawet sznurówek nie zmoczyłem. Choć burza wieczorem ładna przeszła, z gradobiciem, trochę się meszek nawodni i mam nadzieję będzie lepiej. Jak w częstochowskim hmm?
(40/h) 30 podgrzybków, 5 zajęcy, 4 ceglasie i jeden prawy. 90% dorosłe, stare, 90% zdrowe;) A wszystko to popołudniem podczas powrotu z pracy na nieznanym miejscu. Całkiem nieźle.
(30/h) Po przeczytaniu paru doniesień, stwierdziłem a co mi tam, spacer zdrowy. W lesie okazało się że jest sucho ale ceglastoporym to nie przeszkadzało. Do tego pare prawdziwków, podgrzybki i kozoki:-). Fajnie było
(5/h) Las Sosnowiec stacja Jęzor pierwszy ładny borowik szlachetny i cztery dostoine podgrzybki w lesie susza, mam kłopoty z telefonem dlatego bez fotki Pozdrawiam grzybozakręconych serdecznie.
(5/h) Na parkingu zastałem trzy samochody. Po dwóch godzinach został tylko mój. Sucho. Dwa gniewusy i jeden prawdziwek w suchych rowach. Przy drodze cztery maślaki. W resztkach zielonego mchu pojawiły się trzy młode podgrzybki, ale takie miejsce w lesie trudno znaleźć. Wszędzie sucho i jałowo. Lasy pszczyńskie są w fazie późnej jesieni.
(2/h) Hasaliśmy z żoną (ja w roli ochroniarza) od 5 rano na leśnym szlaku Przegibek - Schronisko Magurka. Efekt: zero grzybów i ból w nogach (tylko kozice lubią pionowe ścianki). Po tym sukcesie zjechaliśmy na bielskie Błonia, żona grzybiarka wpadła od razu do lasu (początek szlaku na Kozią Górkę), ja i moja labradorka biegaliśmy po terenach rekreacyjnych. Efekt: 2 grzyby (chyba podgrzybki), żona rozczochrana, pies mokry od rosy i najszczęśliwszy na świecie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niby ciepło, niby mokro (wczoraj padało), a grzyby w końcu upolowaliśmy w... Kauflandzie - to taki niemiecki las z bardzo dobrymi prawdziwkami, pewnie też cudzoziemskimi bo nie wierzę w bajki o urodzajnych lasach beskidzkich. Wydałem 15 złotych na ten portal bo chciałem zrobić żonie przyjemność i przygotować się do wypadu profesjonalnie. Wypad był. Dysku. Trzymajcie się z daleka od koszmarnych górskich lasów, a jeżeli zobaczycie faceta w kaloszach, kraciastej koszuli, czapce z daszkiem, dzierżącego wiklinowy koszyk pełny grzybów to niechybnie jest to tajny agent Kauflandu. Jedźcie na Mazury! Tam wyskakiwałem z łódki na chwilę za potrzebą i wracałem obładowany grzybami - załoga miała śniadanie, obiad i kolację. Wielkie kanie na masełku... ech. W oczach załogi (jeszcze trzeźwej o poranku) widziałem łzy i miłość. A ja przeszedłem tylko parę metrów w zupełnie innym celu. Mówię Wam, tylko Mazury... nawet jeżeli nie znajdziecie grzyba to przynajmniej nie wyglądacie na spoconą kozicę górską. Ahoj!
(100/h) Grzybowyarmagedon co Prawda trzeba się troszkę nameczyc bo to typowo górskie lasy ale za takie widoki warto znieść nawet dzisiejsze zakwasy! :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyrwałem do Świbia pobiegać po swoich miejscówkach bez pośpiechu i bez presji nabierania grzybów. Co też na początku znakomicie mi się udało, bo po pierwszej godzinie i pierwszej miejscówce w koszu miałem jednego prawdziwka i jednego podgrzybka. Plus jednego rozpłodowca, który zawisł na gałęzi w celach wiadomych. Świbie jak zwykle nie rozpieszcza, nie dość, że od miejscówki do miejscówki kawał drogi, to ubogo jak cholera. I ten upał, drań w ogóle nie zważa na mój wiek. Gdyby nie jeden znany mi sosnowy lasek bogato zaopatrzony w podgrzybki, to zrobiłbym wynik poniżej 10/h. Wyjątkowo dużo jak na Świbie ceglasi, prawdziwków tylko 3 sztuki, bo reszta dziurawa. W jednej z prawdziwkowych miejscówek pojawiły się ceglasie, ale ktoś je wykosił w poprzednim weekendzie, został tylko jeden, zrobił się fotogeniczny. Znalazłem też pierwszego w Świbiu siedzunia, rośnie dalej, bo mały. Kolejne dni spędzę na porządkowaniu garażu, więc piszcie dużo i ładnie.
(50/h) Hej :) Stęskniłam się za portalem, moimi lasami i Polską. Dwa tygodnie w Holandii ciągnęły się niemiłosiernie. Sporadycznie czytałam Wasze relacje i bardzo zazdrościłam;-) Dzisiaj a właściwie wczoraj w końcu kierunek las i grzybów jak mrówków:- D Najwięcej rośnie ceglasi od przedszkola do Opola. Moje ulubione kozaki czerwone też wychodzą ze ściółki a prawdziwki szaleją w bukach i dębach. Jest pięknie:- D. Już po godzinie miałam pełny koszyk, który schowałam w krzaczorach i na spokojnie połaziłam po bukach z torbą eko. Bardzo dużo grzybów zostawiłam bo mam kolejnego aniołka i brak czasu na wszystko. Pozdro :)
(10/h) Po tygodniowych wakacjach i przeglądaniu doniesień, wróciłem dzisiaj o godzinie 15 z wakacji. Szybki obiad i do lasu. W moich miejscówkach jedynie kilka ceglasi, więc postanowiłem ruszyć w górę na stok. Po drodze znalazłem kilka podgrzybków, zajączków oraz dwa usiatkowane. Cóż mogę powiedzieć, u mnie w Jaworzu czekamy na połowę września jak co roku :) Pozdrawiam
(50/h) Wariactwo w moim ulubionym kozakowym lesie. Deszczu nie ma. Upał że aż słabo się robi bez wody a grzyby szaleją. W 1,45 godz w dwie osoby około 5 koszów grzybów. 😀
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie wiem jak to jest ale grzybów mnóstwo szczególnie zdrowych zajączków których nigdy wcześniej nie zbierałem z uwagi na robactwo. Do tego spora ilość borowików usiatkowanych. O kozakach czerwonych, dębowych, grabowych, pomarańczowo żółtych nie wspominam. Ponadto znalazłem pierwsze rydze zdrowe tak 50/50. Ogólnie rewelacja choć nie rozumiem do końca skąd przy takiej pogodzie taka ilość grzybów. Podana cyfra jest zresztą chyba mocno zaniżona. Nóg grzybów już nie zbieraliśny, same kapelusze lądowały w koszach. Pozdrawiam grzybnietych 😀
(45/h) Co tu dużo pisać? Wystarczy tego dobrego, zaczynam tęsknić za równiejszym terenem. Zbocza dają w kość i te olbrzymy, które trzeba targać. Wynik celowo zaniżony, mnóstwo przerośniętych i być może w części zasiedlonych. Las mieszany, sporo buków, 4 godziny w lesie. Nie liczyłem dokładnie, ale to co widać na zdjęciu w dopisku, pomijając wiaderko - to prawdziwki z wczoraj. Borowiki szlachetne, usiatkowane (aż dwa ich cmentarzyska), ceglastopore, maślaki modrzewiowe, podgrzybki. Trochę tego nabrałem - sorry: (. Pozdrawiam ślicznotkę z Auto Partnera Bielsko, która pomagała donieść do parkingu :))))
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Punkt 6-sta, tam gdzie najbliżej. 8,5 km pod górkę. Stało już kilka samochodów miejscowych, niektórzy wjeżdżali na sam szczyt, pomimo zakazu - 2 auta z napędem na 4 koła. Będąc pesymistą, mały koszyczek i rundka wstępna. Po godzinie, po raz pierwszy w życiu opadły mi ręce i nabawiłem się "grzybowstrętu", nie mogłem już patrzeć, gdy pojawiały się na ścieżce kolejne grzyby. Parę maślaków, kilka prawych, aż odkryłem pierwsze cmentarzysko i 50 albo lepiej kapeluszy wielkości talerza. Do koszyczka 4-5 i pełno, a gdzie reszta? Znalazłem starą porwaną foliówkę, którą ktoś wyrzucił, dziurę zakryłem największym kapeluszem i heja na parking. A tu następny prawdziwek i następny. Spocony cały z ulgą złożyłem dary w bagażniku. Fajna torba z Tesco w nim czekała. Biorąc większy koszyczek obiecywałem sobie, że tylko godzinka i koniec. Gdzie tam... Z początku licho, nijako powtarzałem trasę, raz musiałem schodzić 50 metrów w dół po koszyk, bo mi poleciał. Grzyby na górze, koszyk na dole. Odkrywałem nowe miejsca, gdzie rosną a gdzie nie ma. Bardzo dużo czarnych szyszkowców, które oznaczył dzidek. Później na stromej ścianie, gdzie byłem w poniedziałek, kolejne usiatki, smutny widok, bo przechylały z żałości łby, gdyż sucho i nikt nie zechciał: (. Salamandry tym razem niet, szkoda: (( (. Dopełniłem po "sam dach", wyglądał jak Werterowy w Janowa :)). Miła i sympatyczna brunetka zgodziła się ubrać z 10 największych kapeluszy blisko miejsca postoju. Podsumowując trudno było w górkach, lecz jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam serdecznie i wszystkim życzę takich okazałych zbiorów. Darz Bór!!!
(20/h) C. d. kozaków czerwonych.
Po 2 dniach powrót w las topolowo-osikowy. 22 szt. w 15 minut. Co ciekawe nie widziałem ( jak ostatnio ) młodych, malutkich do zbierania następnym razem. Przekonam się w poniedziałek czy wyrosły. Pozdrawiam.
(100/h) Nie chcialem denerwowac codziennie wiec na koncowke wrzuce zbiorowe zdjecie zbiorow 😍 od niedzieli do dzisiaj. Niestety juz koncowka dzisiaj zbior slabszy robak zaczyna sie pojawiac ale i tak to bylo maigcznych 5 dni i to tak blisko domu 🤣🤣. Las mieszany glownie kozakiprawdziwki te drugie duzo robaczywych niestety 😭 ale i tak bylo pieknie 🤩. P. s werter ja caly czas czekam az zabierzesz mnie na prawdziwki do zlotego 😊🤗😘🤩 zdjecie wrzucam pogladowe codzinnie bylo podobnie 😊 bagarznik 😊
(60/h) raniutko jeszcze w lesie sosnowym parno ale grzyby rosną/ podgrzybki, prawdziwki/ Ludzików duuużo i w koszykach też sporo. W dzień 33 stopnie a one rosną i rosną. Darz Bór
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybiara ze mnie od lat ale zastanawia mnie że teraz celebruję z przyjemnością czekającego na mnie grzybka. Okres wysypu jest mniej atrakcyjny emocjonalnie! Przed nami wrzesień, październik więc ludu pracujący miast i wsi korzystaj z wysypu! i zabieraj ze sobą z lasu puszki i butelki w podzięce za dary leśne. Darz Bór
(60/h) Ależ te grzyby rosną🙂 Około 80 borowików szlachetnych i usiatkowanych, ze 20 podgrzybków brunatnych i 20 kozaków głównie grabowych w dwie godziny po pracy. Tym razem postanowiłem szukać głównie prawdziwków i nie powiem udało się😀. Jestem w szoku, że tak rosną, będę zbierał póki są, bez ograniczeń😀😀. Dziś króciutko bo czasu mało.
(30/h) Po wczorajszym deszczu dwugodzinny wypad zakończył się 55 podgrzybków 3 kanie i dwa prawe, wpadłem jeszcze na moją miejscówke zobaczyć czy coś ruszyło ale jeszcze nic zero podgrzybków jeszcze cza poczekać ale i tak 3 kg dziś wpadło pozdrawiam grzyboświrków<:o )
(40/h) mi_1 - tyś jest marudny :). Masz widoczek z grzybem. Las mieszany, południowy stok, 34 prawdziwki, 56 ceglastoporych, 19 podgrzybków, 6 maślaków zwykłych (brązowych). Siedzunia nie wziąłem, multum ceglasi, więc też odpadły. Z pełnym, ciężkim koszem się źle chodzi. Tabliczka gorzkiej czekolady i sok jabłkowy nie pomogła. Musiałem trochę oddać. Dobrze jest!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witam Klubowiczów w kolejny dzionek. Aby sprawdzić koleżankom Ewie i Asi miejscówkę, dziś Gilowice na rozkład. Kawałeczek, wyjazd przed 7, na miejscu niewiele później, Na początek w niskich partiach i choinkach podgrzybki, dużo małych - radochę sprawiły. Im wyżej, tym bardziej sucho, pojawiły się ceglastopore, pierwszy borowik. Wiadomo, kupa goryczaków i śmieci, miejsce dość znane. Najlepsze prawdziwki czekały na samej górze, w niedużym w drzewostanie liściastym, tam gdzie trochę bardziej płasko i słonecznie. Na najbardziej stromych i zacienionych stokach tylko ceglastopore, psiaki i blaszkowe. Przez pierwsze 2 godz. zbierałem, potem wałęsałem (od Wałęsy?) się tu i tam, sprawdzałem miejsca. Dodatkowe kilometry niewiele dały, zmuszony byłem sięgnąć po reklamówkę na kwadrans, potem balastu się pozbyłem. Ale i tak trzeba było odpocząć. Po drodze cuda i dziwy :)), pozdrawiam sympatyczne panie z koszykami zabezpieczonymi rajstopami. To jest zbieranie, nie to co my :)))))
(20/h) Za gorąco. Wypad z Grazką na pogaduchy i zbieranie grzybow ona prawdziwki ja też.... prawie prawdziwki tylko ceglastopore. Las potrzebuje wody grzybnia też, to wszscy wiemy.
(12/h) 5 maślaków żółtych, 4 koźlarze, 5 prawdziwków w tym jeden gigant, 4 ceglastopore. a reszta to podgrzybki róźnej maści. Celowałem na prawole pod bukami ale narazie średnio z prawymi. Czysty spontan w 1 lepszym lesie, nie jest źle, teraz czas na moje okolice czyli pow. PSzczyński.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzisiaj postanowiłem przeprowadzić w lesie selekcję. Chciałem nazbierać prawdziwków i kań. Zaczęło się fajnie bo spotkałem sympatyczne trio. Tuż obok dwa inne tego samego gatunku. Ale później już tak fajnie nie było. Prawdziwki pojawiały się rzadko i najczęściej pojedynczo. Co dziwne nie za dużo rosło też ceglaków. Miałem ich nie zbierać ale ulitowałem się nad takimi młodziakami z myślą o zrobieniu z nich marynaty. Dużych nie zbierałem ale nie było ich zbyt wiele. Spotkałem też kanie - 2 małe i jedną dojrzałą ale robaczywą. Widać, że sierpniowy wysyp kończy się powoli. Przynajmniej w tym lesie. W weekend trzeba będzie sprawdzić inne miejsca. A może odpoczynek bez lasu 🤔?
(100/h) wczoraj 40 min zbierania po pracy po 18.00 (ok 40 min) i kosz pełny - trzeba było uciekać. zostawiłem dziesiątki podgrzybków. ok 7 kg tego było, część młodych, część starszych, większość bez robactwa, dziś rano żona pojechała na szybko sprawdzić co zostawiłem i ok 5 kg a tylko pojechałem sprawdzić co słychać
(6/h) Witam. Kolejny dzień i kolejny niedosyt; p Tym razem Żory, przy Wiślance. W lesie susza. 3 borowiki i 3 podgrzybki. podgrzybek młode owocniki, natomiast borowik starszy i każdy miał już stałych zameldowanych lokatorów; p Więc szukamy dalej. Jutro Paniówki lub Suszec. Pozdrawiam i Życzę owocnych zbiorów i miłego dnia.
(32/h) Jechać nie jechać będzie burza czy nie a przejdźie bokiem no i przeszła centralnie nad moją głową masakra pioruny grzmoty porwisty wiatr i ulewa taka nawałnica a ja sam z parasolem w ręku pod koronami dębów i grabów masakra no ale przeżyłem dziesięcio minutową nawałnicę potem las już był dla mnie hojny 35 ceglastoporych i 29 podgrzybków 3,8 kg
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Szybki skok w las topolowo-osikowy bo gorąc. W 15 minut zebrane w. w. i do domu. Za 2-3 dni ciąg dalszy, małe zostawiłem. Pozdrawiam.
(10/h) Całkiem niezła zdobycz, zwłaszcza to wynik dzielenia zawartości koszyka przez sześć..... nóg 🥰, a właściwie dwie nogi i cztery łapy 😁 Breńskie bukowe lasy, prawdziwki i ceglasie. Więcej o międzygatunkowym grzybobraniu w pierwszym tazokowym dopisku
(15/h) Bystrzanowice to nie Straconka, ale swoją górkę ma. To ja pod tą górką, 52 borowiki i 12 podgrzybków. W lesie luz. Ludzi wymiotło. Po raz enty chodzę po tych samych miejscach, i za każdym razem coś nowego. Robaki w odwrocie. Grzyby rosną w małych grupkach, po trzy, cztery. Nawet nie trzeba się wiele nachodzić. Teraz przerwa do soboty. Potem się zobaczy. Czuwaj, Czuwaj.!!!! ( pierwsze cztery przy wejściu do lasu)
(3/h) Witam. Mój pierwszy post na forum i pierwszy spacer po lesie w tym roku. Ogólnie MEGA sucho i praktycznie brak grzybów. 3 koźlarze, jeden czerwony i 2 starsze z lokatorami. Ogólnie nie ma po co wchodzić do lasu, za sucho.
(50/h) Mój pierwszy w życiu SALAMANDER!!! I taka ilość usiatków.. Las mieszany, borowiki usiatkowane, ceglastopore, szlachetne, maślaki modrzewiowe, podgrzybki złotawe, po jednym podgrzybku brązowym i koźlarzu babka. Nie liczyłem dokładnie, większość oddałem gospodyni. Tam gdzie wczoraj, wypadało poprawić :). Tym razem w spodniach i gumiakach oraz z grubym kijem :). Nie będę pisał więcej, nich zdjęcia oddają. Mam nadzieję, że w koszyku widać przekrój? Słownie: 1 koszyk niepełny, a miałem ich 2 i wiaderko oraz kilka siatek. Można? Można. Czas zbierania 2 godziny.
(10/h) Odwiedziłem po raz pierwszy w tym roku również "Werterowy" las na borowiki usiatkowane. Ponieważ nie znam dokładnych miejsc ale będąc trochę przez pouczonym przez "właściciela" lasu trafiłem. Ilości grzybów umiarkowane przy chłodzących innych grzybiarzach ale i tak jestem bardzo zadowolony. 2 osoby pełny koszyk :) dzięki Ci Macieju :)
(10/h) Krótki kontrolny 2 godzinny wypad do pobliskiego lasu i szału nie było. Kilkanaście zajączków w 90% bez lokatorów, 4 podgrzybki, 2 maślaki, 1 ceglastopory. Myślałem że będzie coś lepiej bo wczoraj i przedwczoraj trochę popadało. Las zazwyczaj mocno uczęszczany ale jak jest wysyp to i 50 na godzinę idzie tam nazbierać.
(100/h) Werter nie chcial zabrac na grzybki to wkoncu sie znerwowalem i poszedlem w las w swojej miejscowosci wynik byl zaskakujacy niby sucho a rosna :) prawdziwków duzo ale wiekszosc niestety robaczywa za to kozaczki wszelkiej masci rosly rodzinkami po 20-50 sztuk i 99% zdrowe 🤩🤩😍
(30/h) Dzień dobry, cześć i społem.. nie pytać skąd się tu wziąłem😁. 2 godz. marszu ok. 11.30 start w Międzybrodziu.. 0,5 godziny szybkiego zbierania i rozejrzenia się.. 1,5 godziny powrót, aby zdążyć przed burzą i na obiad.. Las bukowo-żywiczny.. ok. 30 prawdziwków do ręki i malutkiego grzyboplecaka. 1 małżeństwo w sąsiedztwie.. kosze mieli w przeciwieństwie do mnie :). Biedny chłop nosił dwa bez zabezpieczenia a stromo. Pozdrawiam wszystkich. Po burzy siadł internet a z komórki źle mi się pisze. No i siatka leci :)
(75/h) Brak mi słów😀, to już przesada, ale znowu kolega poprosił mnie, o krótki wypadzik po pracy. Tak na oko strzelam, że jakieś 200 grzybów, na dwie osoby na niecałe półtorej godzinki, no po prostu czysty amok zbierania😀. Zaskoczyło mnie kilkanaście prawdziwków, które raczej nie rosną tam często, cała masa koźlarzy czerwonych, dębowych i innych, a także podgrzybki zajączki o dziwo w większości zdrowiutkie, oraz podgrzybki brunatne. Jest pięknie😀
(20/h) Króciutko, ponieważ zaraz jadę na magnetyzm. 3 godziny w lesie mieszanym. Trochę w innym miejscu niż poprzednio. A efekt to 49 borowików, 14 koźlarzy, 8 podgrzybków. Tyle trafiło do koszyka Lawendowego. I to wszystko na czczo. Czuwaj!!!