(26/h) Mimo że się zarzekam od kilku dni, to dziś znów do lasu mnie wywiało. Znudziło mi się zbieranie kurek, a i w domu już chętnych na nie nie ma, więc skupiłam się na wyszukiwaniu zdrowych rurkowców. Ło matuniu! Jaka to praca katorżnicza była! A jaki żal przy krojeniu każdego znaleziska! W dodatku komary dały mi się we znaki. W moim lesie zawsze było ich dużo, ale dziś normalnie tragedia! Miliony atakowały mnie zażarcie. Broniłam się jak mogłam, ale to walka z wiatrakami. Byłam w mniejszości i w końcu poległam. Co ciekawe, to kleszczy zero. Pewnie komary je zeżarły. W raporcie podałam jedynie grzybki zdrowe i warte zabrania. Ile nacięłam, to chyba nawet wolę nie wiedzieć...
(40/h) W lesie od rana. Chodzenia co niemiara. Grzyby rosną przeważnie pojedynczo. Najwięcej kozaków czerwonych widocznych z daleka. Grzyby w wieku dojrzałym. Młodych niewiele. Ogólnie nie ma co liczyć na rodzinki i inne skupiska. Najwyraźniej pierwszy wysyp się kończy. Byłem we wtorek-23.08. 2016 to nazbierałem w tych samych miejscach 2 x tyle. Nie miałem możliwości zamieszczenia wpisu. Teraz chyba poczekać na solidny deszcz albo na pełnię księżyca. Ludzi w lesie też nie za dużo.
(70/h) I co? No oczywiście że nie wytrzymałam! Grzybica mi spać spokojnie nie dała, więc powędrowałam do lasu znów. Zmian żadnych nie zauważyłam. Grzyby nadal rozpadają się w rękach. Żebym jeszcze jakiś aparat miała i zdjęcia mogła zrobić, to przynajmniej mogłabym ciśnienie innym grzybiarzom podnieść. Niestety. Zdjęć nie mam czym zrobić. Podobnie jak wczoraj kurek nazbierałam. Dużo nazbierałam. Szkoda tylko że "porządne" grzyby nie nadają się do zbioru. Żal mi duszę ściska...
(40/h) Dominują kozaki różnej maści. Sporo kurek. podgrzybki wyraźnie "po przejściach". Grzybiarzy jak na lekarstwo, co widac, bo nie ma jeszcze śmieci. W lesie parno. Jagód sporo, niektóre ogromne jak borówka amerykanska.
(30/h) w lesie troszkę sucho i gorzej niż ostatnimi tygodniami. Plusem niewątpliwie jest jednak fakt, iż jest coraz większa gama grzybów do wyboru - poza kurkami, kozakami, prawdziwkami i ostatnio wspominanymi podgrzybkami są też kanie i brzozaki. Ponadto pojawiły się...... opieńki! Do admina, czy grzyby które mam na zdjęciu to pieczarki?
(40/h) O jej po paru krokach od wejścia do lasu decyzja zbierania tylko podgrzybków i kozaczków co by mrozić w całości i zatrzęsienie grzybów jest. 40 zebrałem bo tylko tyle potrzebowałem po prostu nie mam gdzie już ich w domku chować taki udój jest. :). teraz tylko spacer i podziwianie zasobów leśnych miłych dla oka.
(63/h) Grzybów zatrzęsienie. Nie mam nawet jak się wyprostować. Normalnie pielgrzymka do Częstochowy, czyli na kolanach. Zdawałoby się raj dla grzybiarza ale... No właśnie. Robale masowo szturmują. Większość grzybów zaczerwiona i to niezależnie od gatunku. Prawdziwki uciekają o własnych siłach. Koźlarze i podgrzybki podziurawione do ostatniego obrzynka. Nawet gniewuski ostro nadgryzione przez paskudy. kurki... No tak, kurki bez robali jak zwykle, ale żadna to radość. Do dupy taki wysyp. Odpuszczam do września.
(70/h) Matarnia, gorąco już rano ale nic koszyk stawiam a tam podgrzybki, kozaki, kurek tyle że trzeba było obejść by nie deptać gdyż nie zbieram. Ogólnie wysyp. mam oczu pląs grzybowy.
(15/h) Las mieszany, liściasty Muchomory sromotnikowe robaczywe Kanie, poza tym maślaki żółte, sporadycznie podgrzybki i kurki, prawdziwki tylko robaczywe do zobaczenia za 1 tydzień w lesie, pozdrawiam "Grzybiarzy"
(40/h) Przez 3 h we dwoje udało się zapełnić 2 koszyki w podgrzybki, kanie, kurki, koźlarze, rydze i kilka maślaków. Prawdziwki z robakami ale kilka było zdrowych. Znalazłem dwa bardzo duże borowiki usiatkowane (rzadkość) ale niestety zadomowiły się w nich miliony robaczków. W lesie mokro, brak małych grzybków ale obecne temperatury mogą spowodować ich wysyp.
(100/h) Hyc do lasu i jak ostatnio na pierwszych 10 metrach po wejściu pełen kosz więc stoję i drapię się po głowie gdzie mam taczkę.?! Szła sobie starsza pani z pustym koszyczkiem mówi Ale pan ma grzybów więc pokazałem gdzie rosną i parę uzbierałem by oczka dostroiła do lasu, co za radość w jej oczach. W pierw mówiła mam na obiad, później mam na suszenie parę a za chwilę powiedziała to ja idę po wiaderko :):D
(100/h) Bardzo udany wypad do lasu. Dużo podgrzybków, liczna miodówka, a wraz z nią kurki. Na 40 prawdziwków wszystkie robaczywe, nawet najmniejsze. Generalnie jest co zbierać, polecam.
(40/h) Tym razem wybraliśmy się w trójkę. Każdy podążał w swoją stronę. Efektem tego było 109 sztuk grzyba w niecałą godzinę. Znaleźliśmy głównie podgrzybki brunatne i maślaki zwyczajne, ale w koszu pojawiły się także pojedyncze prawdziwki oraz koźlarze przeróżnej maści.
(100/h) Wejście do lasu na Matarni i od razu grzybo kosy :) podgrzybki zdrowe, kozaczki jak malowane a maślaki ślisgie że hej. Ale kosz pełen. Wysyp jak się patrzy :) tylko koszyk ciężki i trzeba się z tym pogodzić.