(40/h) W lesie sucho. Grzyby też suche w niecałe dwie godziny kobialka po truskawkach zapełniła się podgrzybkami. Szału nie było ale wchodząc do lasu minęłam starszego pana z pełnym wiadrem 15 l i reklamówką podgrzybków. Więc gdzieś te grzyby były. :)
(30/h) Żeby nie wchodzić do lasu poligonowego chodziliśmy po lesie blisko ulicy. Kurki, przesuszone podgrzybki, 7 kani kilka prawdziwków ale robaczywych i podobnie z ceglastoporymi. Pojedyńcze maślaki i 2 szmaciaki. Znaleźliśmy kilka kozaków wszelakiego koloru, kilka płachetek -oczywiście w większości robaczywe. Pewnie głębiej w lesie byłoby więcej grzybów ale nie ryzykowaliśmy. W lesie sucho, Trzeba poczekać na deszcz i jesienny wysyp. Widzieliśmy też gołąbki wszelakie i przepiękne kręgi krowiaków, a także spory asortyment muchomorów.
(15/h) Po wysypie. Brak nie tylko grzybów, ale i grzybiarzy. Musi się trochę ochłodzić, nieco popadać i powinno być dobrze. Po drodze spotkałem kanie, ale wszystkie były za małe.
(30/h) 60% przerośniętych i robaczywych popdgrzybków zostało w lesie. Borowiki wszyskie dziurawe. Tym samym przyjemność zbierania mała. Idzie ocieplenie bez deszczu i sierpniowy wysyp się kończy. Pozdrawiam miłośników grzybobrania.