(70/h) podgrzybki rosną całymi rodzinami na igliwiu ale również na mchu, poukrywane w poszyciu i dlatego warto dokładnie obejść miejsce na którym znalazło się pierwszą sztukę. Na skraju jagodzin też nie brakuje podgrzybkowych rodzinek. Prawdziwki rosną przy zwalonych gałęziach, ale ich ilość nie przytłacza. Udanego tygodnia życzę wszystkim grzybiarzom weekendowym.
(45/h) Grzyby stare. Młodych troszkę mniej. Głównie kozaki. Są borowiki i pojawiają się podgrzybki. Znalazłem kilkanaście ogromnych i zdrowych maślaków. ciągle cieplo. Sciolka mokra - wystarczy pod liście lub pod mech wsunąć dlon. Grzybiarze niedzielni halasuja. Puszczają po lesie psy, a na odchodne zostawiają śmieci. Prawdopodobnie niebawem pojawi się więcej podrzybkow. Co ciekawe można jeszcze znalezc jagody! Nie widac straży leśnej, ktora powinna pogonić smieciarzy.
(100/h) Nie pisałem wcześniej, ponieważ chciałem zamieścić zdjęcia, lecz nie wyszło. Fakt jest taki, że w ciągu tygodnia miałem ponad 200 zdrowych, dużych prawdziwków i to w jednym miejscu o obszarze ok. 1 ha. O podgrzybkach nie wspomnę, bo nie sposób było policzyć. Nareszcie nam wynagrodziło to oczekiwanie na taki wysyp od kilku lat. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców grzybowych...
(100/h) wczoraj wyczytalam tu ze w powiecie koscierskim mnstwo grzybow i zeczywiscie 3 wielkie kosze, wielkie botowiki, mnustwo podgrzybków i maślaków.
(35/h) Początek pięknej jesieni. Grzyby ciągle są w dużych ilościach. Dominują borowiki i kozaki. Trafiają się podgrzybki, kurki i maślaki. Niedzielni grzybiarze z piszczacymi zonami i halasujacymi psami ciągle narzekają na koniec zostawiają opakowania po żywność. Ludzie las to nie dyskoteka!
(55/h) Spędziliśmy kilka dni w powiecie kościerskim. Ogólnie sucho, zwłaszcza w wysokim lesie, ale i wtedy 20-30 grzybów na godzinę. W zagajnikach maślaki i rydze - 50-120 na godzinę. Życzymy wszystkim udanych zbiorów
(14/h) Grzybobranie zaczelismy od 6:30, w ciagu godziny 14 pieknych borowików. Jak sie okazalo spoznilismy sie, pierwsi grzybiarze zebrali po 130 sztuk w tym samym lesie. Miejce warte polecenia, za tydzien jedziemy godzine wczesniej.
(100/h) Cztery godz. chodzenia po lesie. Wszystkie znane miejsca dały kilkanaście mizernych kozaczków i kilkanascie sztuk innego drobiazgu. W pewnym momencie żona trafiła rewelacyjną miejscówkę. Kilka starych dębów, kilka buków i na obrzeżach młode świerczki. W ciągu 0,5 h 200 prawdziwków od malutkich do takich 0,5 kg. Wszystko zdrowe.
(35/h) Las iglasty - kozaki, podgrzybki, miodówki (pełno), kilka prawdziwków i 4 kanie. Ludzi pełno, ale każdy wracał z ciężkim koszem. Gdyby jeszcze trochę popadało...
(50/h) Prawdziwki w tym roku oszalały! Praktycznie codziennie przez ostatni tydzień jeździmy nad ranem do tego samego lasu i przywozimy pełne kosze młodych, pięknych borowików. Wysypały się również "czerwońce". Mało tego, popołudniami do tego samego lasu jeżdżą moi rodzice i znajdują kolejne setki sztuk. Grzyby zbieram od kiedy nauczyłem się chodzić, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem! Codzienny bilans (razem z rodzicami) to jakieś 250 prawdziwków i ok 100 koźlaków czerwonych. Na zdjęciu są tylko moje grzyby znalezione w około 2 h!
(15/h) Po półtora godzinnym chodzeniu po lesie - po kilka grzybków na dnie koszyków. Zajączki, podgrzybki, maślaki. W sumie około dziesięciu grzybków. Przeszliśmy na drugą stronę duktu leśnego, a tutaj radykalna odmiana! Na skraju duktu, a nawet wręcz na środku drogi z brzozami po obu stronach, kozaki. Głównie babki. Poza tym nieco głębiej w lesie niewielkie ilości kurek, podgrzybków, trochę więcej maślaków głównie cytrynowych. Podana ilość sztuk grzybów na osobogodzinę, dotyczy trzech godzin łażenia po lesie. Bez borowików - niestety. Ściółka średnio wilgotna, raczej sucha.
(15/h) W lesie bardzo sucho kilka prawdziwkówkozaków i podgrzybków 2 kanie w sumie uzbierało się pół kosza ale 5 h chodzenia. Jak nie spadnie deszcz to po grzybach: (
(50/h) Średnie brzeziny, głównie kozaki i trochę prawdziwków. Spotkałem w lesie zawodowca, który miał kilkaset małych prawdziwków. Zbierał w buczynach. Ja w bukach nie znalazłem prawie nic.
(30/h) Grzyby pomału się kończą. Coraz mniej młodych W lesie za sucho. Całe szczęście że zdrowe. W środku na zdjęciu mój tegoroczny rekordzista (525 g)
(50/h) Ok. 200 różnych maślaków, kilkadziesiąt prawdziwków (głównie szlachetnych, ale też sosnowych - a dziwne, bo te ostatnie w samych modrzewiach) i kilkadziesiąt koźlarzy czerwonych, białawych, czarnych i babek, podgrzybki też się trafiły. Zdjęcia dołączyłbym jutro, o ile nie zapomnę. Można się na maila upomnieć, za jakiś czas odczytam i wstawię.
(25/h) Było miło i się skończyło. Na "moich" bagnach resztki prawdziwków, sporadycznie podgrzybki. Kozaków ani widu, ani słychu. Krótki sezon miałam w tym roku. Zazdrość mnie pożera gdy czytam inne doniesienia. Niestety, z braku czasu i pojazdu, dalsze lasy są dla mnie niedostępne.
(80/h) ponad 100 prawdziwków, piekne młode podgrzybki masa maślaków, kilka rydzy, miodówki, kozaki można napisać bajka każdy grzyb jadalny nawet 5 młodziutkich zielonek wszystko zdrowe i młode. Las mieszany piekna pogoda sama radość.
(80/h) Z kolegą pojechaliśmy w kościerskie lasy. Około 7.30 byliśmy na miejscu. W lesie sporo grzybiarzy, Lasy stare sosnowe, dębowe i mieszane. Grzyby rosły w grupkach lub stadami, np. pociechy. Dla kolegi był to pierwszy w tym roku wypad do lasu, mój kolejny. Ze zbiorów zabrałem do domu tylko prawdziwki i garstkę czerwonych łebków. Liczyłam skrupulatnie- wyszło równo 140 borowików. Kolega zbierał wszystkie jadalne grzyby. Oddałem koledze, poza kilkoma kozaczkami. swoje zbiory innych gatunków. Zebrałem solidna porcję jadalnych grzybów. Koledze też sie dziś szczęściło i w sumie to się zebrało solidnie. Żona go chyba prześwięci, bo zatargał do domu całą skrzynię grzybów -na oko, to 2 pudła po bananach. Będą przerabiać chyba do głebokiej nocy. Dobrze, że grzybki są suchutkie i czyste. Z lasu wyszliśmy około 14.00. Grzyby czyste, zdrowe. Ewenement- wszystkie prawdziweczki zdrpwiusieńkie. Na zdjęciu już oczyszczone prawdziwunie. Eldorado, eldorado
(20/h) Podobnie jak tydzień temu - ale już mniej grzybów - pewnie wyzbierane, ogólnie w lesie nie ma prawie nic - są tylko lokalnie miejsca dużego wysypu
(40/h) Ludzi w lesie bardzo dużo. Za grzybami trzeba się nachodzić. Chyba poczekam na podgrzybki, bo na razie to ich bardzo mało (do koszyka trafiły tylko dwa). Zebrane grzyby to głównie miodówki, trochę maślaków.
(40/h) Sezon na prawdziwka w tym roku wyjątkowy. Każdy wyjazd do lasu, zarówno znanego jak i przypadkowego to zawsze pełen kosz prawdziwków. Dziś 2 godziny zbierania i 100 prawdziwków. Powoli niestety chyba koniec prawdziwkowego szaleństwa.
(40/h) w lesie jest mokro. w 2 osoby zebraliśmy kilka prawdziwków, około 100 podgrzybków, garstkę kurek i miodówki. grzyby głównie w trawie i jagodach. Widać weekendową aktywność grzybiarzy :)
(120/h) wysyp borowika szlachetnego i wrzosowego a nie jak podałem we wcześniejszych doniesieniach borowika sosnowego grzybów typu maślaki, sitarze, pociechy tutaj nikt nie zbiera bo z ciężarówką trudno poruszać się po lesie