(50/h) Cześć. 2 tygodnie w Puszczy Noteckiej, ale sztuki podałam tylko z niedzieli, i to orientacyjnie. Zasadniczo zbierałam w młodnikach sosnowych z domieszką brzozy oraz w borze sosnowym. Przez ubiegły tydzień, po upałach, grzyby zaczęły się pojawiać w coraz to większych ilościach, z dnia na dzień krzywa rosła, zwłaszcza, że dopadywało, momentami nawalnie. Grzyby zasadniczo to koźlarz pomarańczowożółty (co za długa nazwa;) oraz kurka. Poza tym koźlarz babka, nieco podgrzybka, najpierw złotopory a potem brunatny, większość zaczerwiona, chyba, że młode. No i wreszcie borowik się pokazał, potem maślak pstry. Najpiękniejsze jest to, że znalazłam drugie w okolicy stanowisko piaskowca. Jak ja kocham te grzyby! Są takie brzydkie po obraniu, że po prostu hipsterskie, ale młode z octu nie do przecenienia. Kilka słoiczków mam. Poza tym były muchomory czerwieniejące i rdzawobrązowe (pryncypialnie nie zbieram) ale najpiekniejszy widok stanowiły gołąbki wszelkiej maści. One uczyniły spacery po lesie takim prawie wrażeniem, jak oglądanie zorzy polarnej. Przemawiały do mnie, żeby je próbować, ale język mi stawał kołkiem po trzech, czterech i nie zaryzykowałam znów, choć kilka (dziesiąt) o łagodnym smaku znalazłam. Żeby mi nie było przykro, były przeważnie zaczerwione. Na koniec znalazłam kilka zajączków i maślaków, ale zasadniczo rządził koźlarz w takich ilościach i wielkościach, że szał. Pojadę tam dopiero za 3 tygodnie, ale może wokół domu coś się znajdzie. Dam znać. A raport dopiero teraz, bo przerabiałam przywiezione świeże. Pozdrawiam leśne ludki.
(50/h) Lasy głownie świerkowe, wypad na grzyby całą rodzinką, wszyscy dużo nazbieraliśmy, tzn. więcej niż się spodziewaliśmy. 99,9% to podgrzybki, 2 prawdziwki i koźlak. Grzyby młode, można się spodziewać, że sytuacja będzie coraz lepsza.
(30/h) W lesie ogólnie sucho. Grzyby występują miejscowo, można chodzić 30 min i nic nie znależć, a póżniej od razu 30 szt :). Praktycznie pół na pół podgrzybki i kozaki.
(42/h) 16 prawdziwków, sporadyczne kurki i sporo podgrzybków. 3 godzinny spacer po lesie w dwie osoby. a jako wisienka na torcie stadko danieli obserwowane z około 40 metrów przez kilka minut ( zdążyliśmy przykucnąć w paprociach i nie zauważyły nas)
(30/h) Przez ostatnie trzy dni uzbierałem ponad 200 kozaków czerwonych i brązowych. Były też borowiki 5 borowików (robaczywe), około 50 zajączków i 5 maślaków. ogólnie można nazbierać ale trzeba trafić na dobre miejsce. Następny wypad w środę.
(20/h) Pierwsze grzybki zebrane, w lesie jednak sucho no i kilka osób szukających do tego sobota ale musiałam chociaż na te dwie godzinki "wdepnąć" do lasu.
(3/h) Sprawdziłem trzy pewne miejsca gdzie co roku znajduję sporo grzybów ale jak na razie lipa. Potrzeba czasu i deszczu. Efekt 1,5 h zbiorów to: 1 kozak czerwony 4 brązowe kozaki (w tym 3 robaczywe) 1 podgrzybek
(50/h) W 3,5 godziny w 2 osoby. Grzyby występują miejscowo, większość czarnych łebków w jednym lasku, wszystkie koźlarze w jednym zagajniku, wszystkie prawdziwki też w jednym miejscu. W większości lasu grzybów jednak brak.
(10/h) 10 sztuk to może mało i niewiem czy się tym chwalić ale te okazy to podgrzybki, które co roku w większej lub mniejszej ilości mam w swoim ogrodzie z miłości do grzybów pozwalam im tam rosnąć, bardzo przyjemny widok, różne sztuki można spotkać wśród starodrzewu ale jeszcze nigdy nie było prawdziwka ale może kiedyś.....
(0/h) Kompletne 0, w ciągu 7 godzin 3 (słownie: TRZY) koźlarze pomarańczowe (wszystkie znalezione w jednym miejscu. Poza tym widziałem 1 szt. goryczaka, 7 sztuk gołąbka czerwonego, 1 szt gołąbka żółtego. W lesie raczej wilgotno, możee poD koniec tygodnia coś się ruszy :)