(30/h) po poludniu deszcz troche odposcil, wiec skusilismy sie na 2 godzinny wypad; w lesie bardzo mokro, ale za to oprocz nas spotkalismy tylko jedna osobe; glownie prawdziwki, troche kozaków czerwonych, podgrzybków; ceglastych i kurek nie liczymy; niestety prawe w 80% zainfekowane - nadaja sie tylko niektore daszki;
(223/h) Godzina 5 30. Wybrałem sie z wielkim koszykiem na grzyby. nie oczekiwałem aż takiego zbioru. bedąc 2 h w lesie znalazłem 446 sztuk samych prawdiwków które trafiły do koszyka, nie licze tych z lokatorami i tych malutkich które zostały dla innych :) w wiekszości niewielkie sztuki :) I jeszcze dzis spacer po obiadku w pobliskie brzózki dzieki któremu znalazłem piekne ogromne 5 sztuk kani :) pzdr wszystkich grzybiarzy :)
(30/h) Po zmianie miejsca, w znanym miejscu 13 kani, 15 kozaków babka i czerwonych, kilka maślaków oraz 9 prawdziwków, w tym ten gigant na zdjęciu waga ok 850 gr. Niestety, po przebraniu okazało się, że większość grzybów robaczywa.
(40/h) Niesamowity wysyp podgrzybków złotawych i brunatnych - niestety, lwia część zaczerwiona lub pokryta pleśnią. Zebrałam jednak sporo małych do marynaty. Potem natrafiłam na piękne borowiki szlachetne, usiatkowane i ceglastopore, a także na koźlarze pomarańczowożółte. Pojedynczo występują kurki i maślaki żółte. Ogromne ilości okazałych kolczaków obłączastych (nie zbierałam tym razem). Z ciekawostek przyrodniczych: dorodne i liczne okazy szyszkowca łuskowatego i grzybca purpurowozarodnikowego - vide zdjęcia.
(50/h) Grzybiarzy sporo, dojechaliśmy do lasu i 11 samochodow juz stało, ale i tak brakło miejsca na grzyby. 51 prawdziwków, ponad 60 podgrzybków, kilka ceglaków i ok 2 kg kurek. Dużo z lokatorami, na ok 18 l grzybów 4 l odpadło przy obieraniu. Mam pytanie do Admina, co to za grzyb na zdjęciu czy jest to borowik górski? bo sporo ich było lecz nie znam ich.
(15/h) Borowiki, koźlarze, ceglastopore. Grzybow sporo. Niestety 80% z lokatorami. Znalazlem też w lesie bukowym grzyba którego nie jestem w stanie jednoznacznie przyporządkować. Pewnie z rodziny kolczaków ale nie jestem pewien który. Załączam zdjęcia. [admin - kolczak Hydnum)]
(15/h) Grzybów jakby mniej niż w ubiegłym tygodniu - możliwe, że z powodu olbrzymiej ilości grzybiarzy. Znajomy las dosłownie przeczesany. Ale i tak udało się koszyk uzbierać, chociaż trzeba było sporo się uchodzić - prawdziwki, ceglastopore i podgrzybki. Do tego 40 dkg kurek, ale ich nie wliczam do ilości grzybów na osobogodzinę.
(30/h) popoludniowa wycieczka; sporo grzybiarzy, ale i tak mozna bylo nazbierac; prawdziwki, podgrzybki - 60/70% robaczywych; kurki zdrowe (wystepuja masowo - nie licze do statystyk);
(30/h) wybralismy sie w dwie osoby do lasu. w lesie bylismy okolo 9 w ciagu trzech godzin znalezlismy mase maślaków pstrych troche kozaków oraz ok 40 podgrzybków w jednym miejscu ok 5 m kwadratowych znalazlem 54 maślaki pstre cos niebywalego pzdr
(50/h) Po obiadku do lasu, w sumie 2 godziny chodzenia. W lesie raczej sucho, w powietrzu unosi się piękny zapach, pomijając cuchnące sromotniki bezwstydne. Uzbierany pełny koszyk, głownie prawdziwki, od maleńkich po naprawdę ładne i duże okazy, kilka kurek, sporo podgrzybków brunatnych (innych podgrzybków szkoda zbierać!) kilkanaście ładnych ceglastych i w miejscach z osikami trochę czerwonych. W domu po obraniu samych prawdziwków ze 40-50% odpadło (wstrętne robale!) reszta nawet OK. Spotkałem też piękne "kolonie" lejkowców dętych, można zbierać, ale raczej mała przydatność kulinarna. Znalazłem też rzadkiego i chronionego siedziunia jodłowego (na zdj. lewy górny róg). Co lepsze, wychodząc z lasu dwoje okolicznych mieszkańców oddało mi swoje zbiory, twierdząc, że: "mają już wystarczające zapasy w domu". Oczywiście nie liczę tych grzybów do moich zbiorów, bo doniesienie byłoby nierzetelne. Według mnie wrześniowy sezon powoli nabiera rozpędu, już nie długo do listy zbieranych grzybków będzie można dopisać rydze.
(3/h) Totalna nicość, trzy godziny chodzenia po lesie i w sumie kilkanaście prawdziwków. Kilka poćców jeden podgrzybek i nic więcej. Nawet maluchy zjedzone. Grzybiarzy sporo. Pozostaje aspekt turystyczny wyjazdu.
(20/h) trzy godziny w lesie pełen koszyk grzybów, różne rodzaju, podgrzybki, prawdziwcki przeważają, kozaków najmniej, grzybki duże i dużo do wyrzucenia robaczywych. W lesie sporo osób zbierający.
(25/h) Akurat penetrowałem teren dokładnie przeczesany przez tubylców. Prawdziwki zajęte przez szybszych amatorów. W ciągu 2 - godzinnego wypadu kilkanascie prawdziwych, tyle samo ceglastych i kozaków. Większosc grzybów zjedzona przez slimaki i robaki
(35/h) W lesie ogólnie dużo grzybów. Zbieraliśmy głównie same prawdziwki które są w całym przekroju od gigantów po maleńkie ledwo zauważalne. Pare podgrzybków, kozaków i tez kolonia maślaków się trafiła. Wysyp ceglaków których nie zbieram. Niestety nawet najmniejsze sztuki sa już robaczywe z których jedynie kapelusze się ostają;/
(30/h) Zaczal sie wysyp; mimo poznej pory (w lesie na godz 18:00) spotkalismy kilku grzybiarzy; miejsca przezbierane, a mimo to zbior udany; w 1,5 h dwie osoby pelen kosz; prawie same prawdziwki i troche podgrzybków; nie licze sporej ilosci ceglastoporych, ktroych nie zbieramy;
(30/h) Znudzona szukaniem borowików zwizytowałam inne niż zazwyczaj laski i natrafiłam na dziewiczą plantację kurek, które tym razem musiałabym porównać do wielkich pterozaurów, bo strusie to zdecydowanie za mało. Oprócz tego sporo młodych koźlarzy różnych gatunków i (jednak!) kilka borowików szlachetnych.
(40/h) Las bukowo sosnowo brzozowy, zero grzybiarzy bo pewnie piątek wiec nie maja czasu albo nie spodziewają sie w lesie wysypu grzybów. A tu grzyby zaczęły sie. Borowiki, podgrzybki, kozaki, brzozaki, nadal kurki, 15 maślaków a nawet trzy rydze (jeszcze małe ale już). Jednak dzisiaj zdecydowanie w koszyku najwiecej mam mlodziutkich jedrnych podgrzybków.
(10/h) Po środowym niezłym wypadzie (piękne prawdziwki) postanowiliśmy zawalczyć na całego i już o 6 rano byliśmy w lesie. Niestety, pomimo wczorajszych opadów i ciepłej nocy o mało nie nabawiliśmy się Depresji Grzybiarza. "Jeden grzyb na kwadrans", mało niejadalnych, co źle wróży. W okolicach Golczowic (las sosnowy i brzozowe zagajniki) zebraliśmy po kilka prawdziwków i kozaków na osobę, jeden mały koszyk na trzy godziny łażenia czwórki dorosłych grzybiarzy. Ponieważ ostatnio jadąc do Kluczy widzieliśmy mnóstwo samochodów, pojechaliśmy tam, mając nadzieję, że tam będzie lepiej, skoro pół Śląska postanowiło zadeptać malutkie Hutki. Zebraliśmy trochę brązowych kozaków, ja ok. 20 kurek (które zawyżają statystykę), maślaki w ilościach mocno dietetycznych:-) Nie mam pojęcia, dlaczego nie ma wysypu - są wprost idealne warunki dla wzrostu grzybów a my łazimy po pustym lesie używając słów powszechnie uznanych za nieparlamentarne.
(15/h) Las świerkowy i sosna, w lesie brak duzych okazów. Trzecia część prawdziwków pozostała w lesie. W domu w czasie selekcji okazało się, że połowa z nich jest jeszcze do wyrzucenia. Poćców / ceglastopore /mało, jeśli się spotyka, to przeważnie małe i o dziwo część z nich również jest z nadzieniem. Trafiają sie też podgrzybki złociste, nawet czasami w grupach, ale to zawsze było zarobaczywione barachło. Mimo wszystko wyszło 4 sita prawdziwków.
(25/h) W młodnikach brzozowych wydeptane dosłownie korytarze, a mimo tego oraz popołudniowej godziny zebrałem 60 koźlarzy. Ale, generalnie, wszystko, co nie czerwone - robaczywe. Było parę wyjątków, oczywiście. Gdybym był tam pierwszy, liczyłbym grzyby na setki, tego jestem pewien. Jest wysyp w takich miejscach.
(35/h) Jeste fajnie - wkoncu grzyby troszkę podrosły i nie trzeba chodzić z nosem przy ziemi :) Warto skoczyć do lasu choc uprzedzam przed: duza iloscia grzybiarzy robactwem w jak i poza grzybami. Generalnie prawdziwki w sprawdzonych miejscach (małe i średnie; 1/2 zawładnieta przez robactwo), troche pieprzników, konczy sie wysyp lejkowca dentego; podgrzybki i rydze jescze spia. Pozdrawia, udanego grzybobrania.. mi juz starczy w tym tygodniu;)) Samo zbieranie to frajda; ale pozniejsze czyszczenie, krojenie, słoikowanie.. chyab nie na moje nerwy :))
(50/h) Pomimo parszywej pogody poniosło mnie do lasu, dowaliło nam okropnie, prawdziwków i innych co lepszych ponad 200 szt. Małżonka powiedziała doooooość i do poniedziałku zero grzybków.
(20/h) Gdy wyjeżdżaliśmy na grzyby deszcz mocno padał, pojechaliśmy na Sosinę ale były tylko same kozaki brązowe wszystkie w ilości 40 szt. robaczywe. Zdecydowaliśmy że pojedziemy do Bukowna i tam dopiero nazbieraliśmy 100 maślaków. 40 kurek, 3 rydze wszystkie małe akurat do słoiczków. Bardzo dużo było robaczywych te zostały w lesie. Wyszło słoneczko zrobiło się ciepło, w lesie cisza ani jednego grzybiarza. Pomału zaczynają się pokazywać zdrowe małe grzybki.
(70/h) Jak zwykle las mieszany. Ponownie złapałam "bakcyla" i po ulewnym deszczu, po południu odwiedziłam swoje miejscówki. W dwie godziny ponad 140 sztuk ( 75 prawdziwków, 24 ceglasie, 29 koźlarzy pomarańczowych, 10 podgrzybków, kurki, maślaki ziarniste). Bardzo ucieszyło mnie, że w porównaniu z wczorajszym zbiorem prawdziwki były w 90% zdrowe. Inne grzyby również zdrowe, choć trochę trzonów odrzuciłam. Pomimo deszczowej pogody amatorów grzybów w lesie nie brakuje i każdy niesie pełny kosz. Pozdrawiam.
(30/h) Popołudniowy wypad w nieznane miejsce. 60 prawdziwków. reszta to ceglasie i pokazały się podgrzybki (8 szt). W lesie pozostało dwa razy tyle prawdziwków (rosną stadami po 10-15 w grupie, trojaczki i czworaczki). Te w stadach przeważnie zostały w lesie - niektórych nie dało się podnieść bo się rozlatywały chociaż na oko przepiękne
(60/h) Kto znajdzie w naszym rejonie nie zaczerwione osobniki szacun. Prawdziwków w brud jak mowia przydrogowi znajomi handlarze prawusa zalac woda i bez omasty mozna gotowac;)
(50/h) Dzisiaj zbieraliśmy tylko prawdziwki, w 2,5 godziny prawie 400 sztuk. Braliśmy tylko młode i z twardymi nogami. A i tak w domu okazało się że prawie połowa jest już zainfekowana.
(15/h) W lesie na ogół mokro, choć zdarzały się laski z bardzo suchą ściółką (dziwne, wczoraj solidnie lało). W cztery osoby zebraliśmy dwa średniej wielkości koszyki - większość przepiękne prawdziwki, były też brązowe i kozaki czerwone, ładne, zdrowe podgrzybki i trochę maślaków. Potknęłam się na nierozwiniętej kani, która niestety uległa nieodwracalnemu zniszczeniu:-) innych kani nie stwierdzono. Niestety, sporo grzybów bardzo robaczywych, jak gąbki, posiekane w całości przez lokatorów. Słońce około południa jest jeszcze tak ostre, że nic nie widać, totalnie oślepia, trzeba zmieniać kierunek spaceru:-) W lesie jest jeszcze dośc mało grzybóew niejadalnych - wysypy tych jadalnych w olkuskiem dopiero się zaczyna. W piatek powtorka, ale startujemy o 5 rano:-)
(50/h) Las mieszany z przewagą świerka. Czterogodzinny wypad zaowocował 151 prawdziwkami, ok. 40 innych ( koźlarze różnokolorowe, podgrzybki, ceglasie). W lesie prawie wszystkie gatunki jadalnych i niejadalnych. Prawdziwki młode ale 60% zarobaczywione. Inne w miarę zdrowe. W lesie tłoczno jak na ulicy, ale każdy wychodzi z pełnym koszem. Pozdrawiam tych, którzy nie śmiecą w lasach.
(78/h) Witam! Wysyp prawdziwka - padł mój rekord - 314 sztuk w 4 godziny. Grzyby różnej wielkości - od miniaturek po sporych rozmiarów okazy. Mam zrobione zdjęcie, prześlę przy kolejnym doniesieniu prawdopodobnie jutro lub pojutrze. Pozdrawiam wszystkich miłośników grzybów
(30/h) Muszę powiedzieć że zasugerowałem się nowym oprcowaniem mapy szansa na wysyp- i co ? sprawdziło się grzybów sporo każdego rodzaju Pan Marek robi dobrą robotę prowadząc tą stronę. Myślę że należy się mu wspaarcie finansowe choćby w wersji płatnego atlasu grzybów ja sam z niego korzystam. Pozdrawiam [admin - to nie moje doniesienie, ani tego nie inspirowałem :), na pewno miło, dziękuję]