(35/h) Ma rację Leśny Dziadek (pozdrawiam) - chyba się zaczęło. Pomimo kiepskiej pogody znowu wybrałam się do lasu i jest 70 borowików i trochę kureczek. Pomimo kiepskiej pogody w lesie cudownie jak zwykle, a rosnące pod sosnami i dębami grzyby, to sama radość, nie było czasu myśleć o deszczu. W lesie byłam tylko dwie godziny, uciekłam, bo nadeszła czarna chmura i z daleka dało się słyszeć burzę. Grzybeczki już obrane, mniejsze zamarynowane, a większe suszą się do zimowego bigosu i wigilijnych pierogów. Wszystkim grzybiarzom życzę udanych zbiorów i serdecznie pozdrawiam.
(70/h) We trzy osoby, grubo ponad 200 grzybów, w tym dwa prawdziwki, a cała reszta to podgrzybki brunatne, których jest w lesie istne zatrzęsienie. Las sosnowy i mieszany.
(30/h) las mieszany igla i dab. chodzenia moze z godzine z dzieckiem na rekach i zonka. 40 kurek i 6 prawdziwków duzych ale 3 robaczywe. duzo psiakow. ale w tygodniu lece sam.
(60/h) To prawda co napisał przedmówca. Grzyby rosną w grupach. Jeśli znajdzie się rodzinkę to nawet 12-15 w jednym miejscu. Ogólnie bardzo dobry dziś zbiór. Piękne koźlarze czerwone, zdrowe dwa borowiki i dużo podgrzybków - także młodych. Coś mi się zdaje, że przed nami dobry tydzień. Dzisiaj jeszcze ładnie popadało...
(20/h) Kurki, kilka borowików strasznie robaczywych, 3 podgrzybki brunatne dopiero co wyszły z ziemi, duża ilość podgrzybków polnych bardzo robaczywe nawet małe okazy, jeden kozakczek.
(30/h) Pierwsze w tym roku pełnoprawne grzybobranie. Generalnie sytuacja wygląda dziwnie. Można iść przez podgrzybkowy las godzinę i nic, absolutnie ani jednej sztuki... aż tu nagle 30 podgrzybków jeden przy drugim. Podobnie z każdym innym gatunkiem. Prawdziwki raczej stare, wszystkie mniej lub bardziej robaczywe, podobnie koźlarze, nawet czerwone (krawce) potrafią być zjedzone. Nawet jeśli trafiały się malutkie egzemplarze to były niemiłosiernie zaczerwione. Jeśli temperatura się utrzyma i nie spadnie deszcz to nici z dobrze zapowiadającej się jesieni w Łódzkiem. Swoją drogą przydałby się jakiś artykuł o zaczerwianiu grzybów. Dlaczego niektóre grzyby są robaczywe zawsze, niektóre czasem, niektóre nigdy, kiedy i gdzie szukać zdrowych. Dlaczego jeśli grzyb jest zjedzony przez ślimaki to robaki już go nie ruszą (9 na 10 przypadków z dnia dzisiejszego!).
(40/h) podgrzybków dużo, ale wszystko drobnica, prawie nie było większych kapeluszy. Kilka prawdziwych w młodniakach, resztki kurek. Nie wiem czy to początek wysypu czy tak dużo grzybiarzy. Byliśmy w sobotę i ludzi w lesie było mnóstwo. Przy drogach w lesie zaparkowane samochody. Tak wielu grzybiarzy chyba nigdy nie widziałam. Lasy sosnowe, ściółka gruby mech
(150/h) Grzybków sporo, głównie podgrzybki i zajączki, kilka prawdziwków i koźlarków. Wszystkie malutkie takie do "zamrnowania". Las sosnowy z dużą ilością mchu. Na następny dzień, w tych samych miejscach, były już nowe.
(15/h) Już drugi wypad w tym sezonie na grzyby. Przy czym ten pierwszy był rozpoznawczy natomiast drugi już czysto zbiorczy. Po optymistycznych doniesieniach które, tu wrzucacie. Wybrałem się w swój stały las w którym zazwyczaj występują: Borowiki Szlachetne, podgrzybki, zajączki.. itd. Po dotarciu w swoje pewne miejsca stwierdzam, że grzybów jak na lekarstwo. Zazwyczaj same zajączki większości robaczywe (starsze), młode jeszcze nie zżarte przez robale. Znalazł się jeden podgrzybek który cieszył oczy i o dziwo w całości zdrowy! Potrzeba deszczu by coś mogło drgnąć w lesie. Pozdrawiam serdecznie :)
(8/h) Łódż-Andrespol Po ostatnich wypadach i dość udanych zbiorach pon. wt. śr. dziś rozczarowanie. Grzybów mało same niedobitki ale za to spore okazy (wszystkie czerwone krawce) jeden prawdziwek, najwidoczniej ze starego rzutu. Generalnie w moich miejscach bieda. Tak pomyslałem czy jest jakiś grzybiarz który pokarze jakies miejscóweczki. Posiadam auto i checi;) moze ktos podzieli sie wiedzą gdzie? co? i ja? Pozdrawiam i czekam na propozycje.
(30/h) lasy mieszane, mało podgrzybka za to dużo prawdziwków, ale polowa zupelnie zjedzona od srodka przez robale.. nawet te mlode okazy. ale juz cos się zaczyna. sprawdzone dotychczas miejsca podgrzybkowe swieca pustkami za to inne zaskakuja, potrzeba deszczu a wyprawa do lasu będzie wielka przyjemnościa w zbieraniu.
(20/h) Las wysoki, mieszany, świerki, sosny, dęby, trzygodzinny spacer i 60 borowików zdrowych, kilka zostało w lesie, kompletnie zjedzone przez ślimaki, żuki i inne stworzonka, 4 ładne krawce, 11 kozaczków brązowych małych, 14 eleganckich podgrzybków i trochę kurek. Część borowików miało robaczywe ogonki, a kapelusze zdrowe. Nie ma co narzekać, bo bywało gorzej, a kilka takich spacerów po lesie to i zdrowie podreperowane i spiżarnia na zimę uzupełniona. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i proszę gońcie śmieciarzy z lasu.
(30/h) podgrzybki w większości bardzo młode, ale widać, że sezon zaczyna się na dobre. Uwaga, sporo grzybów trujących, nawet tych wcześniej niespotykanych w tych rejonach!
(10/h) od paru dni chodzę w okolicę cmentarza i w zasadzie szału nie ma (bynajmniej tam), jak co dzień kurki ale z dnia na dzień tych już coraz mniej ale pokazują się podgrzybki (6 szt), dwa zajączki i dwa piaskowce ale szatanów i purchawek był ostatnio wysyp... i oby do weekendu, trzeba gdzieś dalej się wybrać, pozdrawiam zapalonych grzybiarzy:*
(20/h) dwa razy byłem, raz we wtorek-okolo 30 kurek, ok. 15 podgrzybków, 2 stojaki, 2 prawdziwe, dzisiaj od rana-okolo 30 kurek, okolo 25 młodziutkich podgrzybków
(20/h) Dziś postanowiłem zerknąć na mapę i odbyć wycieczkę z wioski "A" do wioski "B", idąc naturalnie przez las. Było tego około 8 km. Odległość spora, grzybów jednak relatywnie mało... Do rzeczy, 4 małe prawdziwe, mała torebka kurek (nie liczyłem, nie ważyłem, a już zamroziłem) 23 podgrzybki złotawe, 1 koźlarz czerwony (pierwszy w życiu:- D ), 3 maślaki żółte i 2 grzyby co do tożsamości których nie miałem pewności, teraz już jednak wiem że to "piaskowce kasztanowate" (podobno niesamowicie rzadkie, a chciałem je wyrzucić!). Tak wygląda bilans 5-cio godzinnej wędrówki. Troszkę marnie, ale pocieszam się że sezon dopiero nadejdzie. Pozdrawiam;)
(30/h) No dziś całkiem nieźle, 68 borowików przywiezionych do domu, w większości zdrowiutkie, 10-15 zostało w lesie, były robaczywe, 5 koźlarzy czerwonych, 6 koźlarzy brązowych i troszkę kurek, bo już nie było czasu. Radość zbierania ogromna, a las pachnie żywicą i grzybami. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę udanych zbiorów.