(10/h) Niedzielna wycieczka w rejony Miedzichowa 3 osoby 3 godziny około 90 grzybów głownie podgrzybki i maślaki, w lesie mokro jednak młodych podgrzybków brak. Wiecej ludzi w lesie niż grzybów
(5/h) Na wyjściu z auta, 15 małych, prześlicznych małych podgrzybków do marynaty. Adrenalina w górę, że niby będzie super.... Ale nic z tego, 2 godziny marszu we dwie osoby i może 2 x więcej grzybów............ za zimno...
(20/h) PUSZCZA NOTECKA BÓR SOSNOWY. NARESZCIE ZACZYNAJĄ SIĘ POKAZYWAĆ ŚWIEŻE I PIĘKNE CZARNE ŁEPKI. BYŁ TEŻ PREMIEROWY ŚLICZNY PRAWDZIWEK. COŚ ZACZYNA SIĘ DZIAĆ W "MOIM" LESIE. NIE LICZYŁEM SÓW, KTÓRYCH DOŚĆ SPORO WYSTAWIA SWOJE BALDASZKI W TRAWIE. W KOŃCU W ZAGAJNIKU POJAWIŁY SIĘ MAŚLACKI. PYCHA! (POZA WYNIKIEM). DARZ BÓR
(10/h) Grzyby dopiero się zaczynają budzić, dziś w koszyku pełen wachlarz- kilkanaście prawdziwków, małe podgrzybki, kilkanaście kozaków i maślaków, 2 sowy- wszystkie grzyby świeże ale póki co czekam na wysyp bo przez pełnię ksieżyca grzybów jest mało
(25/h) Sprawdzono różne miejscówki w okolicach Poznania. Dużo czubajki kani w różnym stadium rozwoju. Zaczyna się drugi rzut mleczaja rydza. Miejscami trochę pieprznika jadalnego. Po zeszłotygodniowych deszczach zaczął się wysyp maślaków (zwyczajny i żółty). podgrzybki dopiero się budzą - pojawiające się owocniki są jeszcze bardzo małe i tylko w niektórych miejscach. Pojedyncze kozaki różnego rodzaju. Nie sprawdzono miejsc borowikowych, na nie przyjdzie jeszcze pora pod koniec tygodnia. Poza tym jeden bóbr, jeden kicaj i kilka danieli.
(25/h) las mieszany i ja też w mieszanym nastroju, już tak bardzo mam ochotę na zbieranie, że dzisiaj po raz któryś postanowiłam sprawdzić.... no cóż szału nie ma ale się pokazują małe podgrzybki, bardzo, bardzo ładne. Ludzi też można spotkać jednak każdy coś dzwiga. A na koniec trafiła się jeszcze niespodzianka w postaci 24 prawdziwków średniej wielkości, piękne brązowe, twarde i zdrowe.... ależ one piękne, zanim je na coś przeznaczyłam patrzyłam na nie dwie godziny... żal mi byłe je pociąć... wspaniały dzień
(100/h) Same małe i kilka okazów nareszczie wszystkie do octu ale żona do suszenia ma 3 sznury po ok. 1 mb + ok. 0,5 m2 na siatce, a zbieramy tylko podgrzybki i prawdziwki bez ryzyka żadnych zajączków czyli tzw. Gęsich pępków. Irytujące jest że z pół garnka zrobiłem zaledwie 7 średnich słoiczków w ocet a reszta to żony do suszenia jak wyżej
(30/h) Wyjazd w okolicach 13 do 15. Z średnim nastawieniem, ponieważ nienawidzę jeździć na grzyby w weekend, ale praca niestety mnie do tego zmusiła. Ludzi tłumy (jakas moda na grzyby?), jednak nie poddałem się i poszedłem w miejsca, które znam od 20 lat. I co ? Około 50 małych podgrzybków brunatnych, 2 borowiki (jeden gigant!) i parę innych gatunków. Natrafiłem na dwa skupiska sitarzy, na jedno przypadało średnie 50 sztuk, jednak ja ich nie zbieram, więc nie wpisuję w donos godzinny. Ogólnie jakby ruszyć w sobotę od rana, przed tym całym tłumem, to można by wrócić z paroma wiaderkami.
(50/h) las mieszany wysoki, dużo krzaków traw i paproci większość grzybów sitarze, kilka podgrzybków i jeden słusznych rozmiarów prawdziwek po zważeniu w domu 520 g :)
(50/h) Malutkie podgrzybki rosnące grupami, maślaki sitarze i zwyczajne, koźlarze, kilka kurek. Niektóre lasy puste, trzeba trafić. Ludzi mało. W lesie mokro.
(7/h) To mój trzeci wyjazd w tym miesiącu. W lesie mokro, wreszcie! podgrzybków nie ma. W stałym miejscu, wypróbowanym, nie było żadnego. Same kozaki, trzy prawdziwki. Łącznie jak na cały dzień chodzenia to marny efekt. Nadal uważam, że na prawdziwy wysyp trzeba jeszcze poczekać. Pozdrawiam.
(20/h) podgrzybki i trochę kurek. Piękny las iglasty, idealny dla podgrzybków, w lesie dość wilgotno, pogoda świetna, ale... sprawdziło się, że w czasie pełni grzyby nie rosną. Nachodziliśmy się i w dwójkę nazbieraliśmy tylko 1 niepełny koszyk. Dużo grzybów robaczywych, sporo spleśniałych.
(40/h) 4 h chodzenia w dwie osoby, las iglasty, wiele miejsc bezgrzybowych, ale jak się trafi na miejsce.... Grzyby to podgrzybki, nie licząc kilku maślaków i mnóstwa kurek. Kurki (zamarynowałem 4 litrowe słoiki) nie zostały ujęte w statystyce grzybów na osobogodzinę, ale muszę przyznać że jescze takich okazów nie zebrałem nigdy w życiu.
(35/h) ciepło i przyjemnie, jedynie strzyżak jelenica w nadmiernej liczbie uprzykrza zbieranie, głównie podgrzybków (prawdziwków i kozaków brak!!! co trochę dziwi), włażąc wszędzie gdzie da radę. Brak młodziutkich grzybów, na palcach jednej ręki można zliczyć, ale za to te zebrane piękne i zdrowe
(10/h) Lasy sosnowy, wilgotno. Chodziliśmy około 3 godz. około 12.00. Najwięcej grzybów znaleźliśmy w zasadzie w młodniku przy drodze. Nie było sensu wchodzić głąbiej w las. Głownie podgrzybki i maślaki, ale trafiło się i kilka borowików w trawce.
(15/h) kozaki ok 20 szt w tym miejscu powinno być ze 100 w tym 50 czerwonych -czarnych łebków jak na lekarstwo-szkoda prawdziwków nie widać wielka szkoda powodzenia
(50/h) podgrzybki dopiero rosną! pojedyncze sztuki bardzo bardzo malutkie. Za to kozaków nazbieraliśmy we dwójkę dwa koszyki!!!! W tym rzadkie KOŹLARZE BIAŁAWE!!!!
(10/h) Mimo tego, że w lesie jest wilgotno podgrzybków jest jak na lekarstwo... same kozaki i jeden prawdziwek... ale co trzeba oddać wszystkie grzybki są bardzo zdrowe. Pogoda wydaje się być idealna na grzyby.. nie wiem może trzeba jeszcze poczekać
(5/h) las sosnowy kilka podgrzybków średniaków kurki garstka 5 prawdziwków zdrowych?małych grzybków brak na koniec grzybobrania 10 pięknych kań chyba trzeba poczekać na wysyp ok. tygodnia
(0/h) Pogoda piękna, w lesie mokro, niestety grzybów brak. Na 2 godziny chodzenia kilka trujących, znalezione 2 duże kanie. Znajomi 2 małe podgrzybki i jedna zielonka. Wygląda na to, że wysypy za tydzień, jeśli pogoda dopisze. Pozdrawiam wszystkich wyczekująych;-)
(25/h) Lasy mieszane. Trzeba się nachodzić i to z lupą;) Prawie wszystko zbierane na mchu, rosnące w stadkach. Same maleństwa, większość czarnych łebków, (zdrowiuteńkie) których aż żal zbierać, ale kto by respektował tabliczkę "REZERWACJA - przyjdę za 3 dni";) Na sztuki sporo, ale objętościowo raptem w occie 1 słoik. {Pozostaje nadzieja, że to początek :)
(3/h) Wyprawa na grzyby Przejechałem 200 km i na miejscu stwierdziłem że na darmo. Grzybów brak po dosłownie godzinie chodzenia znalazłem 3 dosłownie t r z y podgrzybki. W lesie wilgotno i pachnie grzybami ale prawdopodobnie zimne noce spowodowały że grzybnia się nie rozrasta. Wyprawa nie udana ale za to inne wrażenia z pobytu w tym rejonie wspaniałe. Spokój cisza i wypoczynek Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(80/h) PRZEZ DWUGODZINNY SPACER PO LESIE 5 MAŚLAKÓW ŻÓŁTYCH [ MŁODE] 169 CZARNYCH ŁEPKÓW [MALE ORAZ DUŻE] ORAZ 1 PRAWDZIWEK KONKRETNY WSZYSTKO ZDROWE BEZ MIĘSKA [admin - aby wyszły grzyby na osobogodzinę ilość grzybów należy w tym wypadku podzielić przez 2]
(9/h) Cokolwiek zadeptany. Młody prawdziwek, 7 czarnych łebków i zajączek. Zebrane 16.30 - 17.30. Po jak sądzę kilkudziesięciu osobach. Jedną widziałam osobiście, jak wracała do samochodu z foliówką z kilkunastoma grzybami. Chyba drgnęło...
(50/h) dużo młodych podgrzybków, czyli zaczęły rosnąć po deszczach;) trafiło się też parę dorodnych okazów, przewaga zajęczaków, jest ich sporo, ale występują miejscami
(200/h) prawdziwki i czarne łebki... no masakra normalnie!!! [admin - info: od tkm: "kolego maniek, na Żdżarach prowadzony jest oprysk chemiczny drzew na barczatkę sosnówkę, od 18 września jest zakaz wstępu do lasu!, o czym informują tablice na wjazdach i info na stronie nadleśnictwa Konin, także mógłbyś napisać też to, bo ludzie w weekend za Twoim poleceniem udadzą się na Żdżary, chyba że tak specjalnie piszesz, a sam udasz się gdzie indziej :), bo na Żdżarach w ostatnich dniach grzybów było jak na lekarstwo, Pozdrawiam!"; maniek: "nie będę polemizował... byłem przed autostadą (od strony Konina, może to bardziej Żychlin niż Żdżary)... grzyby są małe i zdrowe... jeżeli były opryski to nie tam gdzie byłem... to świerzyzna i zapewne będzie więcej."; tkm: "maniek, szczerze gratuluję zbiorów, ale przed konsumpcją zadzwoń do nadleśnictwa Konin upewnić się że w tym miejscu jeszcze nie było oprysków, zakaz wstępu jest po obu stronach autostrady (patrz strona nadleśnictwa)"]
(3/h) W lesie grzybów co niemiara, szkoda tylko, że prawie same niejadalne... 5 podgrzybków - to wszystko co udało mi się znaleźć w ciągu 1,5 godziny... Ale widziałem też miejsca z dosłownie setkami małych kurek (tak, tak - kurek, nie lisówek) - nie zbierałem bo były jeszcze za małe, ale za kilka dni wracam! W lesie jest wilgotno, podobno ma się trochę ocieplić, więc może inne grzyby też się pojawią...
(10/h) W lesie dużo muchomorów i grzybiarzy. Średnio mijani grzybiarze mieli po 2 L wiaderko grzybów. W lesie pokazują się sowy, sporo młodych okazów. Poza sowami zebrałem 1 pogrzybka, 3 kozaki, 2 gołąbki, 3 maślaki i 4 duże kanie. Ogólnie trzeba się nachodzić. Są miejsca w lesie gdzie ściółka jest sucha.
(30/h) sporo małych podgrzybków (takich do octu :)) kilka prawdziwków i kurek. Byłam też na grzybach w środę i widać sytuację wzrostową :) z dnia na dzień jest ich więcej, nawet jadąc po pracy można ładnie nazbierać
(10/h) Niestety grzybów brak. Jeśli rosną, to pojedyncze sztuki przy drogach i duktach leśnych. Zebranych kilka podgrzybków przy obróbce w domu okazała się robaczywa. Żal.
(1/h) Dwie godziny chodzenia po lesach, mlodych i starych, liściastych i iglastych, a znaleziono jednego podgrzybka zajączka i jedną sowę na łące. Katastrofa
(12/h) Same podgrzybki. Grzybów mało, ale w zamian zdrowe, zarówno stare jak i młode. Występowały pojedynczo w wysokiej trawie, niskim mchu jak i dywanie opadłych, brązowych liści - żadnej reguły.
(0/h) Las dębowy przy poligonie, 2 godziny zbierania (18.09, pod wieczór, po pracy), 0 szt. Było kilkanaście małych podgrzybków, ale zależało mi na dużych owocnikach do suszenia, więc zostawiłem. Czekam na wysyp, niestety będzie pewnie dopiero w połowie przyszłego tygodnia.
(1/h) Brak grzybów. Dwugodzinny spacer po lesie i 1 podgrzybek 1 sowa oraz 3 kurki. W lesie wilgotno ale nie mokro. Musi jeszcze popadać i temperatura w nocy mgła by być wyższa.
(5/h) Dwie godziny zbierania. W dwie osoby 6 podgrzybków, 2 maślaki, 2 sowy i prawdziwek. Słabo, ale coś się chyba zaczyna dziać. Przed tygodniem w tym samym lesie nie znaleźliśmy DOSŁOWNIE NIC.
(5/h) Stobnica, kierunek Tarnówko TRAGEDIA! W lesie więcej samochodów niż grzybów. Pojedyncze kurki, miodówki, niemki i podgrzybki, wszystkie stare! Oczywiście pełno niejadalnych/niezbieranych, np. pomarańczowych gołąbków.
(5/h) PUSZCZA NOTECKA - SOSNA KILKA CZARNYCH ŁEPKÓW NA OBRZEŻACH SPORO SÓW (NIE WLICZAŁEM ICH DO WYNIKU), POZA TYM OCZEKIWANIE NA WYSYP DUŻO LEPSZE OSIĄGI MIAŁEM PRZED DESZCZAMI, SUCHO W "MOIM" BORZE ŚWIEŻYM NIE BYŁO. TERAZ SPORO SUROJADEK I POMNIESZYCH NIEJADAKÓW. DARZ BÓR
(6/h) Wczoraj jedna kania i 3 nędzne podgrzybki, a dzisiaj kilka prawdziwków. Chodziłem blisko drogi, grzybów jest pewnie więcej. Coś się ruszyło na zachodzie. Znalazłem też stanowisko jakiegoś widłaka.
(40/h) Generalnie w lesie grzybów nie widać. Chodziliśmy ze dwie godziny i nic. Pod koniec postanowiliśmy wejść w gęstszy iglasty lasek (bo lasem tego nazwać nie można. Taki trochę bardziej wyrośnięty zagajnik) i bach! po 100 sztuk na osobę w 30 minut... takie skupisko się trafiło. Tylko podgrzybek zajączek. [admin - w grzybach na osobogodzinę to nie będzie 203 a: 2 osoby przez 2.5 godziny zebrały 200 szt. czyli 40 szt/osobogodzinę - no i zaraz inny efekt na mapie, bliższy stanowi faktycznemu]
(10/h) totalna katastrofa w zaszłym roku o tej porze to po kilkanascie kilo krawca i kilka kilo prawdziwka a w tym roku nic jestem tu od ponad tygodnia zostalo jeszcze kilka dni urlopu zdecydowanie nie polecam tylko depresji mozna sie nabawic wchodzac w swoje pewne miejsca a tam wielkie nic....
(4/h) przez dwie godziny zebrałem 16 grzybów - 3 sowy, 1 kurkę i 12 podgrzybków. Większość zebrałem w Garbach, w Czarnotkach bardzo słabo tylko 3 sztuki.
(0/h) Las sosnowy oraz młodnik świerk i sosna. Znalazłem jednego kozaka w pobliżu samotnej brzozy. Chodziłem po sprawdzonych miejscach tam gdzie rok w rok były grzyby. W lesie mokro ale grzybów niestety brak: (