(20/h) Kolejny wypad i o dziwo znowu co nieco [ok. 40] koźlaków białych, szarych i 1 prawdziwek. Ale poza tym marnie, sucho - gdzie te podgrzybki, opieńki, prawdziwki? Pozdrawiam. G. A.
(10/h) Las po drugiej stronie drogi pozbawiony grzybów, dopiero za Karczowiskami (jadąc w stronę Lubina) znaleziono troszkę podgrzybków (głównie w jednym miejscu) plus dwa prawdziwki. W lesie sucho.
(20/h) Postanowiłem sprawdzić okolice przy zjazdach koło autostrady. 3 godziny chodzenia po lesie i uzbierałem 131 sitaków, 9 kozaków, 2 prawdziwki i 24 podgrzybki. Lasy bardzo ładne do chodzenia lecz koło godziny 11 zaroiło się od grzybiarzy i trzeba było wracać. Wypad udany :)
(30/h) sa miejsca ze za 10 min. mozna zebrac 20 kozaków brazowych ale 5 jest tylko bez robakow. duzo prawdziwków ale trzeba trafic na dobre miejsce i prawie na kolanach bo rosna w ukryciu. juz dawno nie widzialam tyle prawdziwków tylko zeby nie byly takie dziurawe to bym miala ze 3 wiaderka z czego zostalo 1. ale super, polecam tego typu odpoczynek z rodzina. pozdrawiam grzybiarzy.
(45/h) Rodzinny wypad do lasu (4 osoby) Pogoda piękna, trochę należało pochodzić (4 godziny), ale średnio na osobę: 25 prawdziwków, 50 podgrzybków brązowych, kilka kozaków i babek. Byłoby wiecej zbiorów, ale sitaki w przewadze robaczywe, w kilu prawdziwkach też sie zdarzyło!! Niedziela udana. W sobote też tam byliśmy i było podobnie
(15/h) W lesie sucho, jednak grzybki są, ale trzeba naprawdę się naszukać. W ciągu kilkugodzinnego spaceru udało się zapełnić prawie cały kosz. Głównie podgrzybki, paręnaście prawdziwków. Bardzo dużo kani, jednak nie każdy je zbiera :) Mam nadzieję, że to dopiero początek sezonu i lasy zaskoczą nas jeszcze prawdziwym wysypem! Pozdrawiam grzybiarzy!
(25/h) dwie godziny w lesie z trzyletnim synem. Właściwie podążaliśmy leśnymi drogami. Przewaga pięknych i zdrowych prawdziwków. Parę podgrzybków, różne koźlarze, maślaki i zwięczenie wyprawy kania :). Właśnie ją zdedliśmy z żoną żegnając wszystkich jeśli nie była kanią. Ale dobra była :).
(15/h) No cóż. Liczyłem na dużo lepiej. Byliśmy we dwójkę z synkiem. Głównym naszym celem były oczywiście prawdziwki, ale przekrój naszych zbiorów prawie pełny: 35 młodziutkich prawdziwków, kilkadziesiąt podgrzybków (większość nie najmłodsza), trochę maślaków pstrych, 4 maślaki żółte, 2 maślaki zwyczajne, kilkanaście kurek, 2-3 babki. Innych generalnie nie zbieramy (maślaków sitarzy zatrzęsienie, choć już starsze niż kilka dni temu, co może o czymś świadczyć; a może nie). Wczoraj mieliśmy doniesienia od mojej Mamy, że w 4 osoby znaleźli ponad 160 prawdziwków. Tak więc raczej nie dziwi rozczarowanie. Grzyby zbierane raczej pojedynczo. Nie trafiliśmy na żadne super grzybowe miejsce (i może dlatego taki jest efekt zbiorów). Samochodów więcej niż w mieście podczas koncertu jakiejś gwaiazdy :). Znaleźć miejsce do zaparkowania prawie niemożliwe. Również w lesie ludzie spotykani co krok. Co ciekawe, zbiory podobne do naszych (3/4 wiaderka/kosza). Ale przepiękna pogoda, cudowne barwy wczesnej jesieni i kwitnących wrzosów a przede wszystkim fantastyczna sposobność przekazania pasji młodemu pokoleniu, które choć głodne, dzielnie się spisało :). A za wszystko inne można zapłacić kartą mastercard :):). Pozdrawiam wszystkich polujących na megazbiory :).
(1/h) znalazłem jednego maślaka. W lesie chyba za sucho, niejadalnych tez praktycznie nie ma. Jak wracałem, koło Gruszeczki było sporo osób jednak z pełnymi wiadrami
(5/h) myślałam że zeszły rok był kiepski ale ten jest gorszy! ale tak sie ciesze że coś znalazłam bo są tacy grzybiarze że wychodzą z pustymi koszykami!!!
(50/h) Nawet sie nie spodziewalem:-) pojechałem sam do lasu i 3 godziny 2 pełne kosze przedziałów i kozaków czerwonych. maślaków i sitakow nawet nie brałem. Pieknota
(35/h) Około 1.5 godziny w lesie i pół wiaderka małych prawdziwków i "grubonogich" podgrzybków. Nie jest źle. Umieściłem informacje o dwóch grzybobraniach w tym samym czasie. W tym samym dniu byłem na grzybobraniu w powiecie bolesławieckim, a szwagier z ojcem byli na naszych miejscówkach w okolicach Trzcińska gmina Janowice Wielkie pow JG. Widząc nasze zbiory mogę śmiało powiedzieć, że taka sama ilość grzybów jadalnych występuje w terenach górzystych ( kotlina jeleniogórska) jak i w okolicach Bolesławca czy Kożuchowa. Nie podaje w swoich informacjach danych o sitarzach i różnego rodzaju maślakach. Tych grzybków młodych i starszych szczególnie pod linią energetyczną było zatrzesienie.
(20/h) Darz Grzyb;-) W sobotę wybrałem się na wycieczkę na trasie Bukowina Sycowska - Królewska Wola, Domasławice, Kamień, Klonów aż do Międzyborza. Rano było zimno ale najzimniej jak dotychczas było w piątek 21 września. Według relacji miejscowych łąki i pola pokryły się szronem, czyli pierwsze przymrozki w sezonie mamy już na liczniku. W samym Wrocławiu było 0 stopni. Zachęcony super zbiorami z pierwszwej połowy września i ostatnimi opadami, byłem bardzo optymistycznie nastawiony. Ale w lesie jest czasami tak jak na giełdzie papierów wartościowych;-) kiedy wszyscy są zoobojętnieni i maksymalnie pesymistycznie nastawieni, niespodziewanie przychodzi hossa;-) Tak też było w pierwszej połowie września. Teraz, kiedy upały ustąpiły, znacznie się ochłodziło i popadał deszcz a nastawienie większości grzybiarzy na ten weekend było bardzo optymistyczne - mamy do czynienia ze sporym dołkiem (korektą) lub początkiem bessy. Co w lesie razi na pierwszy rzut oka to bardzo mała ilość młodych grzybów, które pozwalałyby na optymizm. Za siedem godzin chodzenia po wszelkich możliwych typach lasów, nazbierałem łącznie ok. 5 kg grzybów, w tym: 20 koźlarzy pomarańczowożółtych, 2 koźlarze czerwone, ok. 70 koźlarzy szarych i babka (ok. 50% robaczywych), 1 prawdziwka, 1 piaskowca modrzaka, 1 borowika ceglastoporego (kompletnie zeżartego przez żuki), ok. 30 podgrzybków (wszystkie średnie i duże, niektóre wyrzuciłem z uwagi na drobne, upierdliwe robaczki skoczogonki), garstkę kurek, ok. 25 pięknych kanii (te wyjątkowo zdrowe i młode), trochę żółtych i zwyczajnych maślaków). Tradycyjnie nie wliczyłem do statystyki sitarzy - tych miejscami jest sporo ale już też w większości są przerośnięte (nie mówiąc o zawartości białka w środku;-)). Z niejadalnych - muchomory czerwone, sromotnikowe (uwaga!, w jednym miejscu rosły bardzo blisko kani), tęgoskóry, mleczaje chrząstki, maślanki wiązkowe, różne odmiany gołąbków, mleczaii i muchomorów oraz olszówki (miejscami wielkie jak talerze deserowe). Pomimo zeszłotygodniowego optymizmu, przyroda po raz kolejny uciera nam nosa;-). Następne trzy tygodnie będą kluczowe - jak mniej więcej do połowy października porządnie nie sypnie to będzie w zasadzie tak jak napisał kiedyś Pan Marek w podsumowaniu za 2010 rok - "po ptokach";-). Na razie nie spotkałem opieniek i zielonek, które mam nadzieję, że trochę sypną. Ale w lesie wcale za mokro nie jest, porządny deszcz na pewno przydałby się. Ważne też jest żeby po nim było ciepło a nie lodowato jak po ostatnim;-) Wracając do zielonek - ostatnio wykupiłem roczny abonament do pełnej wersji atlasu - jest tam wiele cennych informacji grzybiarskich a piękne fotki cieszą oko;-) Warto przeczytać tekst o zielonkach - myślę, że w związku z kontrowersją ich toksyczności, jak zawisła nad nimi, długo będzie się o nich dyskutować wśród grzybiarskiej braci;-) Polecam każdemu pełną wersję atlasu - mamy tam dostęp do cennych informacji i za naprawdę symboliczną cenę możemy wyrazić swoją wdzięczność Panu Markowi, który wykonuje dla nas kapitalną robotę:-). Co będzie za tydzień? Sprawdzę i napiszę. Widzę po doniesieniach i mapkach, że najlepiej jest na zachodzie Polski - tam można jeszcze trafić na tzw. "miejscówki" i nieźle się obłowić. W Bukowinie i okolicach kiepsko i na razie nie rokująco na lepiej. A za tydzień pełnia księżyca i znowu rozgorzeje dyskusja na temat wpływu pełni na wysyp grzybów;-)) Serdecznie pozdrawiam wszystkich grzybiarzy!;-))
(40/h) SOBOTNI WYJAZD NA GRZYBY (270 KM) BARDZO UDANY 7 GODZIN SPACERU PO LESIE PELNA SKRZYNKA (SKLADANA) I PELEN DUZY KOSZ BOROWIKI 40% KOZAKI (KRAWCE, BABKI) 40% RESZTA TO PODGRZBKI, KURKI, ORAZ maślakI I MIODOWKI KILKA SZTUK (NIE PRZPADAM ZA NIMI) POZDROWIENIA DLA GRZYBIARZY
(30/h) Wyjazd na grzyby w 9 osób. Rewelacji nie było ale w ciągu 5 godzin każdy nazbierał po koszyku około 12 l. W większości prawdziwki i podgrzybki. W lesie dużo grzybiarzy nawet wycieczki autobusowe ale widziałem, że każdy coś nazbierał. Dlatego ciężko mi się odnieść czy nie było wysypu czy po prostu wszystko jest wyzbierane.
(10/h) Ogólnie słabo. Grzyby rosną w miejscami gdzie jest wilgoć. Głównie koźlarze średniej wielkości. Brak młodych grzybów. Jest za sucho i zimne ostatnie noce skutecznie blokują spodziewany wysyp. Trzeba poczekać do października. Oby pogoda dopisała... Pozdrawiam grzybiarzy!
(25/h) Lasy mieszane z przewagą iglastych. Przede wszystkim prawdziwki, maślaki pstre i zwyczajne, trochę podgrzybków. Pogoda świetna, trochę słońca nawet deszcz przez chwilę. Udana wyprawa połączona z szukaniem samochodu.
(40/h) Grzybobranie uznaję za udane, dużo borowików i podgrzybków, kilka kozaków i maślaków. Trzeba trafić na dobre miejsce, w dwóch lasach znanych od wielu lat nie było prawie w cale grzybów jadalnych.
(10/h) grzybki są, ale trzeba się dobrze nachodzić, w młodniku brzozowym trochę kozaków czerwonych i grabowych, trochę maślaków, miejscami można też trafić kanie, no i prawdziwki... jeden się przytrafił:-)) - 28 cm średnicy (i do tego zdrowy!!!)
(25/h) wyjazd na grzyby bez wiekszego przekonania. W 4 osoby 4 godzinne zbieranie grzybow skonczylo sie wynikiem 110 prawdziwków (z czego 4 sztuki z lokatorami) podgrzybków 170 szt, 20 kozaków czerwonych, maślak pstry (bagniaki tzw) 70 szt. kilkanascie kurek i okolo 20 sztuk maślaków bardzo dorodnych. w lesie fajnie tylko aut wiecej jak na giełdzie w lubiniu.
(50/h) Bagniaki można kosić kosą, dużo kozakò w, parę prawdziwkò w, trochę podgrzybków 3 godz 2 pełne wiadra grzybò w i jeden zagubiony w lesie grzybiarz
(10/h) 4 h w lesie 11 prawdziwków (byłoby więcej ale jakieś chrząszcze wpierniczaja większe okazy zebrane same młode) kolejne 10 to koźlarzebabki reszta to podgrzybki i maślaki. Trochę popadało myśle że będzie lepjej ale deszcz by się jeszcze przydał.
(3/h) Wczoraj byłam pod Twardogórą i była lipa a dzisiaj dużo chodzenia Gruszeczka i okolice i też lipa nawet nie jest sucho a grzybów brak- o co tu chodzi.
(10/h) wlesie zaczyna pachniec grzybami, ale wciarz ich brak jes mokro ale noce sa zimne, miejmy nadzieje ze to sie zmieni wycieczka 3 godzinna 1 prawdziwy 2 podgrzybki i kilka maslaczkow zadnej rewelacji
(10/h) podgrzybki trafiają się jedynie stare, natomiast pojawiły się kozaki czerwone aczkolwiek nie za wiele. Jeśli ktoś nie ma wielkich oczekiwań to zapewne załamany nie wróci :)
(4/h) Okolice Gruszeczki, borowiki średniej wielkości (śliczne bez lokatorów) i starsze podgrzybki, maślaków sitarzy nie liczę bo nie wszyscy je zbierają, ogólnie cienko.
(25/h) miejsca sprawdzone przez poprzednie lata--pewne 4 godz. chodzenia teren górzysty efekt ok. 100 szt. prawdziwków--zdrowe i małe, okazy średnie i duże mało, mokro w lesie, rok temu za 4 godz. to cztery wiadra, ale ogólnie ok.--dużo świeżego górskiego powietrza oraz piękne widoki na góry--dużo słońca i ciepło, za parę dni ponowny wypad /bez naciągania w opisie/
(53/h) 1,5 godzinki w lesie we dwie osoby i gdyby nie dwie osoby przed nami na naszej miejscówce, to byłoby dużo więcej. Ale i tak nie jest źle. 132 podgrzybki, 20 zajączków i 9 maślaków. W sumie całe 10-litrowe wiaderko.
(70/h) Zebrałem w niecałą godzinę około 70 sztuk z czego ok. 45 to maślaki sitarze ( sitaki), 10 sztuk maślaków zwyczajnych, 2 maślaki ziarniste, 6 kozaków w tym jeden czerwony, kilka zajączków i dwie kanie - niestety jedna robaczywa: (. Dodam że prawie wszystkie grzybki czyste, bez robaczków. Kolega z którym byłem zebrał niemal tyle samo grzybków.
(30/h) W sosnowym młodniku istny atak maślaków, głównie sitaków, ale było też kilkanaście sztuk zwyczajnych i pstrych. Ponadto klilka kozaków czerwonych i brązowych. W jednej miejscówce zebraliśmy z kumplem po 70 sztuk na głowę w niecałą godzinkę. Niestety w innych częściach lasu już posucha i tylko kilka kani. Trzeba dodać że prawie wszystkie grzybki zdrowe, te zarobaczone można by policzyć na palcach jednej ręki
(40/h) W starym lesie świerkowo sosnowym z domieszką brzozy mokro i pachnie grzybami, zbiory przez 3 h (pełny kosz) to głównie kozak babka, kilka podgrzybków oraz 3 borowiki szlachetne. Oby tak dalej!
(25/h) długo nic w lasach pusto dopiero miejscami eldorado na górkach w świerkach i dębach małe prawdziwki i pierwszy raz spotkane klejówki kleiste, maślaki sitarze -kilkadziesiąt i pieprzniki żółtawe, pojedyńcze podgrzybki nastepnie w innym miejscu na obrzeżach lasu kilka dużych zdrowych borowikówkoźlarze czerwone 2,5 kg borowiki ceglastopore około 20 szt kilknaście zasłonaków nijakich, łuszczaki zmienne gołąbki w sumie około 6 kg wszystkich grzybów prawdziwków 1,5 kg
(40/h) Zebrałam prawdziwki i podgrzybki, natomiast dużo grzybów było robaczywych. Generalnie nie było zbytnio super wysypu. W trójkę zebraliśmy dwa kosze duże.
(10/h) Udałem się do mało uczęszczanego lasu (po obrazie w lesie wygląda, że nikt tam nie chodzi :)). Znalezionych 10 prawdziwków ogromych około 1 kg/każdy, niestety robaczywe. Zbiory słabe 1 zdrowy prawdziwek i około 20 podgrzybków (suche, duże). Wygląda tak jakby było po małym wysypie i nowe się nie pojawiają (pojedyńcze sztuki). Na grzyby trzeba poczekać chyba do początku października:P
(12/h) Po obiedzie udałem się na długi spacer a tu niespodzianka. 24 prawdziwki, 10 maślaków i 2 kozaki. Jeden prawdziwek to okaz pozostałe też piękne i zdrowe. Pozdrawiam grzybiarzy
(70/h) Zbierałem same młode prawdziwki 4-10 cm (większe okazy i inne grzyby zostawiałem). W lesie byłem 2 godziny (od 7.00-9.00) zebrałem ponad 140. Sporo było "robaczywych" - mimo że młode - zostały w lesie (nie wliczałem ich do "znalezionych"). Z innych grzybów dużo było tylko podgrzybków.
(15/h) Pierwsza godzina chodzenia po lasach iglastych z marnym efektem, raptem 4 podgrzybkii. Zmieniłem taktykę i zacząłem szukac na skrajach lasów, nad łąkami w brzezinach, efekt- 2 prawdziki i 28 kozaków brązowych. Łącznie na grzybach niecałe 3 godz.
(45/h) Ok. 1,5 godz w lesie we dwie osoby. 104 podgrzybki ( raczej młode, najwięcej jeszcze nie za duże, 16 maślaczków i 15 zajączków ( nawet zdrowych co dziwne). W sumie całe wiadro 10 L. W niedzielę w tym samym miejscu uzbieraliśmy podobną ilość.
(40/h) dużo grzybów, głównie podgrzybków (szkoda tylko że większość starych i robaczywych), 5 prawdziwków, parę kurek i kozaków. W lesie sucho ale wypad udany
(5/h) Słabo z grzybami tylko nieraz w lesie brzozowym można znaleś kozaka czerwonego albo kozaka szarego jeszcze nie ma tego prawdziwego wysypu zaczyna się w lesie susz mimo opadów deszczów. Trzeba jeszcze troche poczekać na jesienny wysyp albo będzie albo nie będzie. Pozdrawiam wszystkich grzybiaży.
(10/h) po ostatnich sobotnio-niedzielnych spustoszeniach ogólnie b słabo małe borowiki ledwie wychodzące z ziemi pojedyńcze kozaki, podgrzybki kilka sadówek podsadek, zasłonaków nijakich, łuszczaków zmiennych, pieprzników żółtawych okolice modliszowa i złotego lasu na opieńki trzeba poczekać minimum 2 tygodnie