(20/h) Dwa dni po 3 godziny z żoną i teściem w lesie i łącznie ponad 500 podgrzybków, 145 kurek, ponad 100 rydzy. 99% przyniesionych zdrowe. Aczkolwiek sporo zgnitych i robaczywych w lesie.
(70/h) Wysyp podgrzyba, na który przyjechaliśmy spóźnieni, bo sporo towarzystwa już popleśniało - w lesie jest bardzo mokro. Ale rosną i młode. Do tego kilka małych maślaków sitarzy i złotoborowików wysmukłych. Zbieraliśmy w lesie sosnowym i sosnowo-świerkowym. Zostało tego mnóstwo.
Wspaniale jest po półtorej godziny zbierania powiedzieć sobie: to absolutnie wystarczy :)
(50/h) Powolutku choć nieśmiało pojawiają się borowiki wrzosowe poza tym 4 prawe kilka pociech i podgrzybków. Następny tydzień będzie będzie zapewne lepszy
(12/h) 6 prawdziwków z czego 5 szt praktycznie w promieniu 3 metrow. Dwa podgrzybki, kilka zająców. Czysty przypadek, spacer z psem w niecała godzinkę tuż po deszczu. Las mieszany iglasto liściasty.
(4/h) Wyjazd mimo deszczu a później bylo tylko gorzej. Nie bylo możliwości wyjścia z auta. W czasie powrotu do domu przestalo padać i przy drodze mila niespodzianka na kolację.
(25/h) Nie lubię tego lasu bo nigdy nic nie znajduje. Ale w drodze z pracy weszłam na godzinkę. I wyjątkowo coś znalazłam. Różne podgrzybki, i jeden borowik, większość zdrowe, młode osobniki. Gdybym miała więcej czasu to i grzybków byłoby pewnie więcej.
(15/h) Na serio??? Niewiarygodne!!! Deja vu ??? Jak to możliwe??? Drugi rok z rzędu??? Oto moje przemyślenia z dzisiejszego obejścia sosnowych borów wokół Małych Swornychgaci. Ten sezon od poprzedniego różni się niewielką ilością gołąbków i dwoma miejscami w których na szczęście rosło po kilkanaście podgrzybków. Łącznie 42 w trzy godziny. Leje cały dzień jak z cebra. Czy podleje mój przygaszony entuzjazm? Nie wiem.
(20/h) Po ostatnich opadach są efekty w postaci małych borowików. Szykuje sie wysyp. Jeśli chodzi o zdrowotność to 3 miały nogi z robalami a główki zdrowe. Reszta zdrowa. Przez intensywne opady dzis niestety tylko 1 h w lesie. Las bukowy, bardzo mokro.
(45/h) Witam! Pora do domu wracać. Zabieram ze sobą swoje ulubione kurki przygotowane w lekkiej solance. Zimą będą mi przypominały piękne pomorskie lasy i smak tych niepowtarzalnych grzybów. Pozdrawiam!
(35/h) Lasy mieszane na północ od Sulęczyna, kontrola zeszłorocznych miejscówek. Dużo podgrzybków - raczej w systemie mało dużych, niż dużo małych, spora część stara i zaczerwiona. Sporo też kurek. Do tego 7 ładnych koźlarzy pomarańczowożółtych, kilka ceglaków, jedna kania i tylko jeden mały prawdziwek. W lesie jest bardzo dużo różnorodnych grzybów, często po trzy gatunki na jednym pniu.
(0/h) Po obejrzeniu filmów Grzybowego Kapelusza postanowiliśmy z kolegą wybrać się do Oliwskich lasów. Zatrzymaliśmy się w połowie ulicy Spacerowej. Tutejsze prawdziwki są chyba tylko dla miejscowych bo przed nami się pochowały;)... przyjechaliśmy z Malborka. Trzy godziny biegania po Oliwskich górkach i tylko jeden obgryziony przez ślimaki podgrzybek :)
(45/h) Cztery osoby w tym dziecko. Ponad 330 podgrzybków, 175 borowika wysmukłego-amerykańców, 6 borowików kilka kurek. podgrzybki to totalne "eldorado" począwszy od tych większych skończywszy na "przedszkolu". Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że nie miałam już miejsca w koszu i sporo podgrzybków zostawiłam w lesie, no i dobrze niech sobie rosną. Dwa duże borowiki musiały ustąpić miejsca w koszu podgrzybkom, w związku z czym niosłam je w ręce, jeden z nich na załączonym zdjęciu
(58/h) 448 kurek+1 koźlarz czerwony i do tego 3 borowiki znalezione w lesie sosnowym coś drgnęło w stronę borowików że zaczely wyłazić młode twarde i co najwazniejsze nie robaczywe
(5/h) Dzisiaj kolejny sprawdzian miejscówek i wygląda na to że muszą jeszcze poczekać. 3 miejsca i zebrana garść kurek 1 prawdziwek 10 płachetek 5 koźlarzy 2 podgrzybki i 1 zajączek i siedzuń sosnowy. Miały być lasy oliwskie ale tam chodzą faceci w kapeluszach i pewnie nic bym nie znalazł. Poczekam, poszukam, znajdę i ja swoje grzyby bo sezon dopiero się zaczyna. Pozdrawiam grzybniętych. Ahoj i darz grzyb.
(1/h) Las liściasty. 1 maślak i tyle.
Pierwszy rekonesans w tym lesie zachęcony po wizytach w okolicznych lasach przez Grzybowego Kapelusza, niestety grzybów brak...
(2/h) 6 sztuk, 1 prawy, kilka Zajączków, jakaś kurka i tyle. Las mieszany buk, sosna.. W zeszłym roku było pół wiadra, w tym albo początek albo koniec. Póki co szczęścia nie dopisało....
(20/h) Cześć Wam :) Dzisiaj już miałem nie iść. Dzisiaj miało już być inaczej. Wszystkie plany łeb wzięły i o 7 zameldowałem się w lesie :) Bardzo dobrze, że tam się pojawiłem. Dane mi było napotkać przepiękne okazy. Maluszki, średniaczki :) Co tu dużo pisać. Ktoś kto kocha grzybobrania ten wie co staram się przekazać. Raz zjechałem tak na pupie, że myślałem, że noga już skręcona. Stopa wygięła mi się w drugą stronę, ale że zaraz spotkałem borowika to o tym zapomniałem:D:D Darz Grzyb i życzę Wam przepięknych borowików :)
(40/h) 2 godziny a wystarczyło, aby zapełnić kosz. Praktycznie same zdrowe kozaki (ok. 70) kilkanaście maślaków, 5 prawdziwków, ok. 10 kurek. Las głównie mieszany ora świerkowy. Jednym słowem bardzo udane grzybobranie.
(45/h) Witam! I znowu się zaczęło... Ponownie pojawiły się małe podgrzybki ok. 150 szt. Złotoborowiki w różnych rozmiarach, więcej już wyrośniętych i tych dopiero startujących, a płachetek można nazbierać ile tylko się chce. Pozdrawiam!
(15/h) Witam serdecznie :) Po wczorajszych sukcesach na ulicy Spacerowej, postawiłem dzisiaj na lasy w pobliżu Matemblewa. Zwłaszcza, że raz już w tym tygodniu tam byłem, ale czasu nie starczyło na pełną penetrację okolicy :) Strzał w dziesiątkę. Co tu dużo pisać. Z początku pogoda całkiem znośna na grzybobranie, a potem istna ulewa. Ale komu to przeszkadza. Borowiki piękne, zdrowe, jak malowane i zlane deszczem. Tak jak byłem mokry tak również byłem szczęśliwy. Powodzenia, Darz Grzyb :)
szerzej: Z opóznieniem bo mi komórka się wysypała.... Dlatego raport zbiorczy. Byliśmy na wybrzeżu w Sasinie i zbieraliśmy tam w okolicach domu oraz w okolicy latarni Stilo. Lasy piękne, od omszałych przestronnych podgrzybków tych (okolice rezerwatu cisów) po wydmy z sosnami i wrzosami. Na tych ostatnich pierwszy raz w życiu zbierałem borowiki wrzosowe (amerykance). Bardzo przyjemny grzyb, suchy i wysoki i wystaje wysoko ponad poszycie jak szparag :) Za rok wracam w to miejsce.
(15/h) Cześć :) Połowa ulicy Spacerowej w Gdańsku. Tam dzisiaj szukałem borowików. Kolejny raz się udało :) Borowiki malutkie, średnie i te większe. Padało wczoraj i dzisiaj w nocy więc zapowiada się bardzo dobrze. Zdrowotność borowików oceniam na 35-40%. Jest coraz lepiej. Czuję, że za kilka chwil rozkręci się na dobre. Ja muszę sobie jeden dzień przerwy zrobić bo nogi już wchodzą w d. Tylko jak tu zrobić przerwę jak tak ciągnie do lasu. Trzymajcie się zdrowo :) Darz Grzyb :)
(20/h) 80 sztuk w tym 55 borowików wrzosowych, same młodziutkie. Po suchym lipcu grzybnia rozwija się wolniej. Wczorajsze i dzisiejsze deszcze poprawiły wilgotność ściółki. Uważam ze wysyp "amerykanów" nastąpi w przyszłym tygodniu
2021.8.26 16:28
szerzej: Głodny dobrego wyniku, ruszyłem z Gdańska o 0430 i na miejscu byłem jako jeden z pierwszych. Niestety ilościowo to była kolejna porażka. Oprócz "Amerykanów" było pare podgrzybków, troche młodziutkich kolpatek, miodówek i jeden maślaczek
(25/h) Lasy głównie mieszane. Około 40 podgrzybków, 10 prawdziwków, kilkanaście zajączków, małą ilość opieniek miodowych. W ciągu 4 godzin średni kosz i wiadro 10 L. Niestety zarówno w podgrzybkach (część) jak i prawdziwkach (połowa) niepotrzebni lokatorzy.
(23/h) Witam! Wreszcie pierwsze ceglasie i lejkowce na Pomorzu zaliczone. Las bukowy - jakże inne grzyby w nim rosną niż w królujących tu sosnach. Radości, ochów i achów nie było końca, bo prawdziwki nawet po kilka w jednym miejscu rosły. Sporo zupełnie malutkich, jeszcze całkiem białych i dwa olbrzymie, o dziwo całe zdrowe, nieliczne tylko nogi potraciły. Do koszyka wpadło 48 borowików szlachetnych, 2 sosnowe, siedzuń okazały, kurki i wcześniej wspomniane ceglastopore - 21 i spora garstka lejkowca. Mchomorów czerwieniejących i gołąbków wybornych już zebrać nie zdołałam.
2021.8.26 15:19
szerzej: Mimo zbliżającego się deszczu z lasu wyjść nie umiałam i nie chciałam... Pozdrawiam!
(60/h) Miało być ściśle Lubiatowo, ale skręciliśmy na parking trochę wcześniej niż zwykle. Godzina 10:00. Pewnie grzybów już nie ma.. A tu taka niespodzianka. Grzyb na grzybie dosłownie. W 4 osoby uzbieraliśmy jakieś ponad 500 grzybów w 2 godziny na naprawdę nie dużym obszarze. 99.9 % podgrzybków, ogromnych momentami. I o dziwo większość bez lokatorów, jedynie ślady ślimaków. Była jeszcze miodówka, koźlak, i dwie koralówki zostawione w lesie.
(64/h) Godzine na jednej miejscowce 252 kurki i jeden jedyny borowik 100%zdrowy we wrzosach znaleziony na samym poczatku wejścia do lasu tuż przy drodze postanowiłem pyknac mu fotke📷 widziane całkiem sporo podgrzybka w lasach swierkowych na ktore nie byłem dziś nastawiony choć gdybym zbierał byłoby go całkiem sporo.
(14/h) Cześć Wam :) Dzisiaj prawie 12 km po górach i dolinach. Jeszcze trochę, a mięśnie nóg będę miał jak Cristiano Ronaldo:D. Cel misji - Borowiki. Status misji - zakończona sukcesem. Cieszę się z tych lasów, pomimo, iż są bardzo wymagające. Teraz mam urlop to na spokojnie sobie jeżdżę, ale tak normalnie to po pracy 15-20 minut i melduję się w lasach. Co do borowików to coraz więcej zdrowych, co powoduję radość na mojej twarzy. Tylko musi popadać. Generalnie ma - tylko, żeby na zapowiedziach się nie skończyło. Pozdrowienia i 3 mam kciuki za Wasze zbiory :)
(30/h) Ponownie pojechałem w kościerskie lasy. Bez zmian - sucho, ludzi dużo, grzybów trochę. Nachodzić się trzeba. Zbiory to kurki, płachetki i podgrzybki. Od tego roku mam miłego kompana, Tadka Grzybiarza. Tadek zostaje w ogrodzie a ja według dokonanych szczegółowych ustaleń jadę na grzybobranie. Pozdrowienia dla wszystkich Grzybiarzy od Tadeusza z Gdańska i od Tadka Grzybiarza.
(40/h) Dwójka osobogrzybiarzy zebrała po ok. 40 podgrzybków w 1 h. 1/4 zjedzona przez osoborobaki. Wypad uważam za udany :) miejsce dość oblegane przez innych osobogrzybiarzy.
(50/h) Witam! Ja tylko ostatnich jagód nazbierać chciałam... Ścieżka leśna przez ludzi uczęszczana i jak ich nie zebrać powiedzcie mi to sami. Pozdrawiam!
(10/h) Mała wakacyjna wizyta w 3 niedużych lasach sosnowych z dodatkiem brzozy. Niestety chyba dawno tu nie padało, bo znalezione grzybki nie są najświeższe i mocno podeschły. Kilkanaście podgrzybków brunatnych i zajączków, kilkanaście maślaków, 3 stanowiska łuszczaka zmiennego, 10 kani, parę klejków i rydz. Idzie jesienna pogoda, zobaczymy co przyniesie :)
(10/h) Cześć :) Gdyby nie fakt, że znam te lasy to pewnie bym wracał na tarczy. Namierzone 30 borowików (w zdrowotności regres 95 % robak). Masakra. Tak złego sezonu pod kątem zdrowotności borowików to chyba nie miałem w życiu. Oprócz ww. grzybów 3 podgrzybki brunatne, koźlarze babka i dwa dębowe (tak mnie się coś wydaje, iż to one były) i około 60 maślaków żółtych. Gdyby nie miejscówki to by było ciężko. Był moment, że szedłem dwa kilometry i nie zarejestrowałem w lesie żadnego grzybowego życia. Ale damy radę :) miłego dnia i Darz Grzyb :)
(39/h) Witam! Dzisiaj wyprawa głównie po "Amerykany". To jeszcze nie wysyp, ale jest już całkiem ciekawie. Rosną głównie w młodnikach sosnowych, gdzie ścinając jednego widać już kolejne i kolejne - radość ogromna i widok niesamowity. W sumie 198 "Amerykanów", 27 podgrzybków, 8 borowików, sporo płachetek, które wyglądały jak małe piłeczki porozrzucane na mchu. Pojawiają się też maślaki, miodunki i sarniaki. Trzeba jedynie podejść trochę głębiej w las. Dwie osoby w trzy godziny. Pozdrawiam!
(20/h) Cześć :) Podobno w weekend w tych lasach było oblężenie. Takie wyzwania lubię więc dzisiaj z rana ruszyłem do tych lasów. To że znajdę chociaż jednego borowika to byłem pewien - napiszę nieskromnie;) Łącznie udało się ich namierzyć 47 sztuk. Jak na poniedziałek to wynik bardzo mnie zadowolił. Co do zdrowotności - jest progress. Około 30-35% już zdrowych więc zaczyna być dobrze. Do domu przywlekłem dwa kleszcze. Jeden jakiś otumaniony leżał sobie na mojej klacie, a drugi już się wwiercił w rękę. Uważajcie na te dziadostwa. Dobrze się przeglądajcie po powrocie. Darz Grzyb :)