(25/h) Niestety grzybobranie w deszczu ale nie było tak źle. Udało się coś znaleźć. Kilka borowików, sporo kurek i podgrzybki. Spacer mimo deszczu udany. Brak innych grzybiarzy mimo, że po drodze w okolicznych lasach masa zaparkowanych samochodów.
(40/h) Rano pojąc kawę po śniadaniu przy siąpiącym za oknem deszczu myślałem że czeka mnie kolejny dzień spędzony na kanapie przed telewizorem. Ale gdy jak zerknąłem na prognozę i mapy radarowe to decyzja była szybka bo na południe od Lublina nie pada i po godzinie z hakiem zameldowałem się na pierwszej miejscówce. W lesie mokro, cicho i przyjemnie temperatura idealna więc można było poszperać kilka godzin w poszukiwaniu leśnych skarbów. No i tak zrobiłem po pięciu godzinach z dwoma przerwami koszyk napełniłem dorodnymi kołpakami oraz grzybkami widocznymi na fotce w łubiance.
(6/h) Witam po długiej nieobecności. Długo oczekiwany wyjazd na grzyby zaowocował: 15 prawdziweczków, 10 podgrzybków, 1 kozak, 1 siedzuń sosnowy, 1 bagniak i 1 modrzak piaskowy. Pozostałe czekają na weryfikację na forum
(50/h) Lasy sosnowe. W ciągu 4 godzin w dwie osoby zebraliśmy około 200 szt podgrzybków i z pewnością ponad 300 szt pieprznika czyli kurek. Były to Głównie młode grzyby i rosły pojedyńczo lub w niewielkich grupkach po 3 do 5 szt co wróży wysypem za kilka dni.
(40/h) Dziś wypad na kurki. Przez 2 godziny chodzenia po lesie w czasie deszczu trafiło się bardzo duże ilości malutkich kurek. Myślę że ponad 300 sztuk. Większość o średnicy nie przekraczającej 3-ech centymetrów.
(30/h) Godzinny, popołudniowy wypad do lasku w granicach administracyjnych Łukowa. 2 zdrowiutkie prawdziwki, kilkanaście podgrzybków w większości malutkich, kilkadziesiąt kurek i 3/4 koszyka młodych, bez żadnych lokatorów plachetek kolpakowatych. Jak na początek nieźle.
(50/h) Pierwszy raz w tym roku wybrałem się na rydze. Efekt to około 120 sztuk mleczaja rydza, 2 koźlarzebabki oraz 8 prawdziwków. Czas zbioru to około 2 i pół godziny. W lesie mokro po ostatnich deszczach, teraz tylko czekać na wysyp.