(10/h) Na leśnych duktach stoją kałuże, jednak ściółka leśna po 10 rano nie była choćby wilgotna. To definitywny koniec sezonu. We wrześniowych miejscówkach, gdzie było mnóstwo prawdziwków, dziś nie było dosłownie nic. W sumie w dwie godziny łażenia po lesie grzybów ledwie na małą patelnię. Jeden szmaciak, jeden duży podgrzybek i z 30 małych kurek. Sam spacer po lesie i ładna jak na październik pogoda jednak wszystko rekompensuje :)
(15/h) Chyba zostałem ostatni z Warm-Maz., który jeszcze szuka grzybów (przynajmniej z tego portalu). Jeżeli ktoś nie zbiera gołąbków, to się nie dziwię... Dzisiaj na nowej nieznanej miejscówce poza gołąbkami tylko jeden wielki zgrzybiały prawdziwek, który po oględzinach w domu okazał się do wyrzucenia. Za to radość sprawiły mi pierwszy raz znalezione gołąbki śliczne (faktycznie są śliczne), z których 2 najładniejsze na foto. Podobne są g. krwiste, ale po próbie smakowej i opisie cech w atlasach jestem przekonany, że to g. śliczne. Ps. Ludzi w lesie sporo... zbierają gołąbki, czy znają tajne miejsca?
(15/h) 2 godziny w deszczu i efekt raczej marny. W miejscu, gdzie w połowie września zbierałem po 20 prawdziwków, tym razem 0. Jak zwykle trochę gołąbków (mniej niż w ostatnich dniach, ale sporo młodych - pójdą do marynaty), 3 podgrzybki brunatne i 2 maślaki. Na zdjęciu borowik żółtopory (nie zbierać!), którego omyłkowo zebrałem jako ceglastoporego. Uwaga dla zbieraczy "kolorowych" borowików, w tym ceglastoporych: wyraźnie żółty spód kapelusza, po ucisku przebarwiający się na granatowo, potem odbarwiający się, w trzonie przebarwienie na granatowo, ale znacznie słabsze i wolniejsze niż u ceglastych.
(20/h) Ponad trzy godziny (nie ma jak na urlopie) spędzone na miejscówce, gdzie w zeszłym roku zbierałem masowo podgrzybki. Tym razem podgrzybków - 0. Za to ponad 70 gołąbków (większość zielonawofioletowe, trochę wybornych) i to nie tylko dużych, mocno skonsumowanych przez ślimaki, ale też pojawia się sporo młodziaków. Ponadto jakiś maślak (było więcej, ale rozlazłe) i 4 prawdziwki, w tym widoczny na zdjęciu gigant (15 x 15 cm), o dziwo tylko trochę pogryziony przez ślimaki, poza tym zdrowy. W lesie sporo młodych grzybów, nie tylko gołąbków - dużo niejadalnych mleczajów i innych, co daje nadzieję.
2020.10.9 19:30
szerzej: Do statystyk gołąbki policzone jako 2/3, bo duża część mocno uszkodzona. Tylko zastanawiam się, gdzie te podgrzybki??
(30/h) Ponad 2 godz. wolnego włóczenia się po lesie. Efekt: ok. 80 gołąbków, w większości zielonawofioletowych, część występuje w grupkach, jak na zdjęciu. Niestety, oprócz mnie gołąbki te uwielbiają też ślimaki. Większość - poza najmłodszymi, których było mało - przejedzonych w dużej części, zupełnie bez blaszek albo tylko kikuty bez kapelusza. Jako dodatek po jednej sztuce: prawdziwek (też nie oszczędziły go ślimaki), ceglastopory, pieczarka bulwiasta, podgrzybek i maślak. Do statystyk liczę na pół, bo większość gołąbków mocno zjedzona.
2020.10.8 20:44
szerzej: Co ciekawe, czerwone gołąbki (wymiotne albo bukowe), żółte (nie rozpoznaję, nie zbieram) i czarniawe (nie zbieram, bo marne) są prawie nienaruszone. Ślimaki znają się na smaku :).
(25/h) Kaniowo-kurkowo dziś. Trochę kozaków czerwonych z 3 podgrzybki. Lasy mieszane. Ściółka mokra a oprócz kurek, nowych szlachetnych grzybów brak. Sporo za to gołąbków i innych blaszaków, zapewne część jadalnych ale nie znam ich.
(15/h) Straszna posucha. O ile 3 tyg temu super plony to teraz prawie nic. W trzy osoby zebraliśmy połowę małego wiaderka w 3 h. Oprócz kurek, których była prewaga, żadnego świeżego grzyba, wszystkie 14 podgrzybków starych jak świat, trafił się też jeden stary borowik :) Trochę popadało ostatnio ale niewystarczająco na grzybki. Jeżeli nie popada i noce będą zimne to koniec sezonu grzybowego w tym roku. Nie zbieram opieniek, kań, gąsek... więc dla mnie to się koniec grzybobrania zbliża. Sezon słaby.
(2/h) 2/h Słownie dwa :) koźlarze po godzinie chodzenia w stałych miejscach gdzie 2 tygodnie temu zbierałem super prawdziwki i podgrzybki. Generalnie grzyby się pochowały, nawet nie ma opieniek. Padało dwa dni temu dość długo i intensywnie ale to na razie nie pomogło.
(15/h) Zbierałem wyłącznie kurki. Młode i ładne, rosną sporymi stadami. Poza nimi praktycznie nie widziałem młodych grzybów. W lesie są też kanie i siedzunie. Jeśli trafiają się maślaki, koźlarze czy podgrzybki to stare i przemoczone. Kompletnie pusto w miejscach, w których rosły zazwyczaj prawdziwki.
2020.10.7 11:04
szerzej: W niedzielę spadł wreszcie porządny deszcz. Ziemia co prawda jest wilgotna, ale ściółka po kilkutygodniowej suszy w wielu miejscach nadal trzeszczy pod butami. Pozostaje nadzieja, że za kilka dni coś się wreszcie ruszy, chociaż chłodne noce i prognozy temperatur nie nastrajają zbyt optymistycznie.
(20/h) Nie wiem już, czy podawać w statystykach te gołąbki, bo prawie nikt ich nie zbiera - chyba też z tego portalu - a zawyża statystyki i ludzie mogą się sugerować. Może inni albo Admin coś podpowie. W każdym razie dziś 40 gołąbków zielonawofioletowych i kilka wybornych. Ponieważ większość tych dużych mocno pożarta przez ślimaki (plus taki przy gołąbkach, że mało które ruszają robaki), policzyłem na pół, czyli 20. Był jakiś podgrzybek, ale robaczywy i od razu do wyrzucenia.
2020.10.6 21:46
szerzej: Taki eksperyment, który dziś przeprowadziłem na gąsce (prawdopodobnie gołębiej, ale niemającej nic wspólnego z gołąbkiem) dla osób, które mają problem z odróżnieniem gołąbka od nie-gołąbka: na gąsce odłupałem na dole trzonu kawałek na centymetr i pociągnąłem do góry - odłupanie poszło do samego kapelusza. Spróbujcie zrobić to samo na trzonie gołąbka - odłupie się na centymetr, góra 2 cm, jest tak kruchy. To dzięki wiedzy z tego portalu i własnym eksperymentom :). Zachęcam do zbierania gołąbków, ale - z głową. Dodam, że przy pierwszych zbiorach zdarzało mi się spędzić 2 godziny na identyfikacjach po powrocie z lasu...