(5/h) kilka małych maślaków, zajączki octowe, 5 czarnych zdrowych średniej wielkosci, 2 małe kanie. wysyp może będzie za 1-2 tyg. jeżeli przymrozki nie przyjdą.
(40/h) Powiat świecki. Rewelacji nie ma. podgrzybków w zasadzie brak. Trochę sitaków, koźlarzy (2 pomarańczowe), kurek, opienieki Kań. Do tego 2 borowiki, ale skrojone bo z robakami. Wysypu póki co nie widać... chociaż warunki sprzyjające.
szerzej: W tym roku grzyby raczej nie będą już mieć lepszych warunków, a las jakby to ignorował i ludzkie potrzeby miał za nic;) Właściwie nie ignoruje całkiem, bo grzybów niejadalnych we wszystkich fazach rozwoju jest mnóstwo. W tym sezonie wszystko wydaje się odbywać na opak - podczas suszy w podgrzybkowym zakątku kosiliśmy po kilkanaście sztuk młodzieży i średniaków z metra kwadratowego mchu :) Kiedy pojawił się deszcz, całkiem zniknęły młode grzyby. Dzisiaj w tym lasku były zaledwie trzy starawe podgrzybki. Żeby nie kończyć pesymistycznie - w lesie pozbawionym grzybów brak jest hałaśliwych zbierających i to jest świetne. Dziś było słychać tylko krople deszczu spadające z drzew, pochowały się nawet zazwyczaj krzykliwe ptaki. W młodych dębach udało mi się podejść sarnę niemal na wyciągnięcie ręki. Zauważyłyśmy się w ostatniej chwili, a potem ona odbiegła trochę szybciej;)
(10/h) Bardzo mało grzybów jak na 5 godzin. 3 prawdziwki, 6 pogrzybki, 1 kg maślaków modrzijowych, 3 kanie. W lesie nie jest już suxho ale za mokro też nie jest.
(15/h) Krótki spacer po lesie. Las mieszany. podgrzybki brunatne, wszystkie zdrowe, nawet te wielkie po 12 cm średnicy kapelusza. Najważniejsze, że coraz więcej młodzieży :). Z innych 2 kamie.
(10/h) Bardzo mało grzybów ale bardzo urozmaicone. Piaskowiec 1 szt. Kasztanowce 6, prawdziwki 3, trochę gąsek i podgrzybków. Grzyby młode. W lesie 2 godz. 2 osoby.
(0/h) Krótki wyskok do podmiejskiego lasu zakończony wynikiem: okrągłe zero.
Wilgoć jest, znośne temperatury są, a jesiennego wysypu grzybów jadalnych brak. Bo niejadków całkiem sporo :)
(30/h) Kilkugodzinna wędrówka. Bywało lepiej - tym razem prawdziwków nie znalazłem. Całkiem sporo podgrzybków i koźlarzy, duża ich część musiała pozostać w lesie, ze względu na robale i pleśń. Za to czubajki kanie w iście hurtowych ilościach.