(45/h) 226 podgrzybków w 5 godzin. Pierwszy wypad od 9 do 12 i szybko do domu bo trzeba zrobić staremu obiad. Po obiadku ponownie do lasu i 2 godzinki spaceru. Wchodziłam z lasu i praktycznie już było ciemno. Gdyby nie to, to chodziłam bym dalej bo wciąż znajdywałam piękne i młode, słoiczkowe podgrzybki. Mój stwierdził, że na punkcie grzybów jestem ciężko walnięta. Zastanawia się czy nie wysłać mnie do psychiatryka. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych.
(15/h) Niedzielny poranek i przedpołudnie w lesie. W większości małe i zdrowe podgrzybki z brązowym i twardym łebkiem. Do tego kilka sztuk starszych i większych podgrzybków. W lesie mało ludzi, akurat nie padało, ściółka dość mokra. Jest szansa:-)
(25/h) Ponad 100 młodych podgrzybków na wyjątkowo grubych nogach, parę kani na kolację, 5 prawdziwków i 2 kozaczki się trafiły. Ogólnie bardzo owocne grzybobranie, jak widać to jeszcze nie koniec sezonu! :)
(1/h) Totalne bezgrzybie, dwie godziny chodzenia po lesie i efekt to 5 podgrzybków w dwie osoby. Jeśli do przyszłej niedzieli nic nie ruszy to trzeba będzie poczekać na grzybki do przyszłego roku. Ale spacer leśny przyjemny.
(45/h) Wiaderko podgrzybków-160 szt. młodziutkich i bez lokatorów. Wiaderko kani- na fotce tylko połowa bo drugą połowę zeżarliśmy z mężem na obiad zanim zrobiłam zdjęcie. 3 kozaki czerwone i prawie 5-cio litrowe wiaderko młodych opieniek. To efekt 4 godzin relaksu po kędzierzyńskich lasach. Las za szkołą przy ulicy Stalmacha w kierunku Azotów. Trzeba znać miejsca bo nie wszędzie są grzybki. Pozdrawiam wszystkich Grzyboświrków.
(3/h) Bryndza z mizerią. Ilość g/h dotyczy tylko podgrzybków i tylko zdrowych okazów, zebraliśmy jeszcze kilka maślaków modrzewiowych (młode), były także kanie, miejscami całkiem sporo ale nie zbieraliśmy. Las mieszany, sosna, świerk, trochę topoli, kilka olch. podgrzybki głównie młode i jędrne co pozwala mieć jeszcze nadzieję ?? Niby wszystko się zgadza, jest wilgoć, jest w miarę ciepło a grzybów nima. Na koniec wisienka na torcie, piękny wielki okaz borowika sosnowego ale z nim trochę jak ze mną, z wyglądu elegancki kawaler a w środku już nie tak dobrze:- (
2020.10.10 14:07
szerzej: Mimo to wrzucam zdjęcie żeby cieszyło oczy w długie zimowe wieczory.. Rok w temu w tym lesie i o tej porze był olbrzymi wysyp, ilość podgrzybków była taka że ilość / osobogodzinę była tylko ograniczona wydajnością zbierającego. Mimo to liczę że jeszcze coś drgnie. Pozdrawiam wszystkich, darz grzyb!
(3/h) Las niiedaleko Olesna. podgrzybków brak. Przez 5 ggdzin chodzenia w 2 osoby znaleźliśmy tylko 5 prawdziwków, 3 zajączki, 2 rydze, 2 kozaki, 2 stare podgrzybki, 5 maśaczków, malutkich nie braliśmy, a reszta to kanie. Starczyło na smażonkę I obiadek z kani. W lesie brak grzybiarzy, spacerek zaliczony. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(40/h) Nie bardzo rozumiem jak można nie znajdować grzybków. Ja jak wychodzę do lasu to zawsze coś znajdę. Dzisiaj ot take coś. 20 gąsek zielonek, kupka opieniek, 1 prawdziwek, 70 młodych podgrzybków, 3 kozaki czerwone i 3 brązowe. nie będę już pisała o kaniach i zajączkach. 3 godzinki w kędzierzyńskim lesie a mówią, że grzybów niema, hi hi hi, tylko trzeba znać swoje stare i dobre miejscówki. Pozdrawiam i życzę takich zbiorów jak moje, tytm bardziej że jak widze po wpisach to raczej kiepsko z grzybkami.
(0/h) Niestety pomimo iż już od prawie dwóch tygodni jest pięknie wilgotno w lesie, borowików i podgrzybków brak. Jedynie tęgoskóry, muchomorki i gąski.
(0/h) Wiedziałem, że grzybów nie ma, ale nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak. Im głębiej wchodziłem w las tym bardziej ich nie było. Wraz z kilometrami rosło moje zdziwienie. Na mchu nie było, na igliwiu nie było, nawet w jagodach z mchem nie było. Po 8 kilometrach zbuntował się mój kręgosłup uznając za zbyt uciążliwy marsz bez częstych skłonów. No i w końcu nadzieja umarła ostatnia. Wróciłem do domu z pustym koszykiem.
(0/h) 0 grzybów w niedziele pojechaliśmy na grzyby w 4 osoby ani jednego grzyba😢 Może coś jeszcze urośnie bo w tym sezonie grzybowym to niewiele się nazbierało.
(2/h) 3 godziny spaceru po lesie sosnowym, podłoże mech i jagodziany. Efekt 3 maślaczki, 3 podgrzybki oraz trzy rydze. Ściółka wilgotna a młodzieży brak. Relaks wspaniały, zakłócany widokami puszek i butelek pozostawionych w lesie.
(0/h) Nie grzybobranie, ale poszukiwanie dla kolegi jakichkolwiek znalezisk grzybów chronionych. Przy okazji przyjrzałem się sytuacji. Trochę różnych gatunków, ale powszechnie zbieranych zero, poza kaniami przy torach i czubajkami gwiaździstymi w lesie mieszanym.