(20/h) Póki co o wysypie nie ma mowy, grzyby w jednym miejscu są, a w innym kompletnie brak. W kilku miejscach po kilka podgrzybków, w młodniku nic, a na koniec statystyki podbił położony w niecce zagajniķ z jodłami i świerkami, gdzie ma małej przestrzeni skroiłem ponad 30 prawdziwych.
(15/h) Wyczekiwany, grzybowy boom jak na razie jeszcze nie nadszedł. O jakimkolwiek wysypie jeszcze nie ma mowy. Problem suszy znów powrócił a przyszłotygodniowe prognozy pogody nie napawają optymizmem. Żeby cokolwiek nabierać, trzeba poczuć w nogach. Ok 20 prawdziwków, kilka szt. ceglaków i kozaków w bardzo już suchym, mieszanym lesie. Na pograniczu lasu i łąki ok. 20 kań.
(80/h) Grzybki praktycznie są ale jeszcze troszkę popada tak za tydzień lub dwa tygodnie powinno być już lepiej. Praktycznie same podgrzybki, kilka prawdziwków i maslaczkow
(2/h) Słabo 3 godziny w lesie i 1 podgrzybek potem zmiana lasu na bukowy i 5 prawdziwków jeszcze nie wysyp odnalezione sztuki to takie przypadki a nie reguła. Słabo przynajmniej dłuuugiiiii spacer i piękna słoneczna pogoda.
(15/h) Dzisiaj z żoną łącznie 120 zdrowych prawdziwków. Lasy z przewagą buka. Grzyby młode, zdrowe ale 85 % w mniejszej lub większej części nadgryziona przez ślimaki. Pytanie tylko czy to początek wyspy czy ten zostanie szybko zatrzymany przez chłodne noce i zapowiadany brak opadów.
(50/h) Okolo 200 prawych, glownie w bukach. Rosną wszędzie, duzo młodych także za kilka dni trzeba znowu jechać. Mnóstwo zajączków zostawionych dla mniej wymagających grzybiarzy. Wysyp na całego.
szerzej: Na boczniaka rzućcie okiem bo zamierzam go zjeść a pierwszy raz znalazłam 😂😂😂 W każdym razie w woj. zachodniopomorskim mamy teraz porę na prawdziwki. Tych jest najwięcej 😜
(20/h) Dzisiaj moje szczęśliwe grzybobranie!!! Prawdziweczki 120, trochę podgrzybków, kilka kurek, maślaków i kozaków czerwonych. Cuda!!! Życzę wszystkim takuego samopoczucia jak moje dzisiaj! Pozdrawiam grzybnietych😄
szerzej: Dzisiaj bez zdjęć. Po prostu nie chciało mi się sięgać po telefon. Zamiast relaksu były krzyki, nawoływania i sznury samochodów w środku lasu. A lasy ładne i grzybne. Rano rosa i pozostałości wilgoci po nocnym deszczyku. Chłodno, ok. 8 stopni, ale słonecznie. Wysyp rozkręca się, znalazłam przy drodze pierwsze ceglastopore i podgrzybki złotawe. Widziałam kilka kań i nieliczne, nieznane mi blaszkowce. Zniknęły za to gołąbki.
(40/h) Moje lasy przeżywają ciężkie oblężenie, przeniosłam się więc dzisiaj bliżej Ińska. Lasy bukowe równie grzybne, a ludzi zdecydowanie mniej. Jak na nowe miejsce nie było źle - 85 prawdziwków różnego wzrostu, tym z czystej ściółki często trzeba było przeprowadzić amputację trzonów. Na obrzeżach lasu trochę kań, które zostawiałam dla ich amatorów. Blaszkowych niewiele. I wciąż brak ceglasiów.
(9/h) Kilka prawdziwków, niestety z lokatorami, zaczyna się pojawiać coraz więcej "trujaczków" więc jest nadzieja za kilka dni na jakieś konkretniejsze zbiory
(20/h) Pojedyncze prawdziwki, łącznie 32. Ogromne ilości maślaków. Sporo kurek. Do tego kilka koźlarzy. Do przełącznika przyjąłem maślaki jako 5 na godzinę + 15 pozostałe. Gdybym liczył każdego maślaka pewnie musiał bym podać ponad 150.
(20/h) W końcu sypnęło zabrałem tradycyjnie wiaderko połowa to prawdziwki trochę podgrzybków i kilka maślaków które znalazłem w jednym miejscu. Nie podam lokalizacji bo mnie wkurza nowy sposób podawania doniesień bez powiatów czy gmin.
(0/h) Weekendowe spacery z psem i odwiedzenie sprawdzonych miejscówek w puszczy wkrzańskiej (min. Warszewo oraz Tanowo/Dobieszczyn). W jednej sypnęło maślakami (zostawiliśmy dla innych, bo nie poszliśmy docelowo na grzyby, a jedynie przy okazji spaceru rozeznać się). W kolejnych miejscówkach w sobotę i niedzielę 0 grzyba. Nic kompletnie. Spacery udane, pies zadowolony, ale na grzyby (jadalne) w tych okolicach trzeba jeszcze poczekać.