(8/h) 15 prośnianek siwych, 2 kurki, 3 podgrzybki. Kilka dużych podgrzybków, ale wszystkie dziurawe. Chyba prośnianki należałoby zakwalifikować do gatunków ginących.... 30 lat temu nie pozwalały z kolan powstać.... Na zdjęciu podgrxybek mutant. Niesamowite
(5/h) Las liściasty i mieszany - spośród dziesiątek spotkanych chromych grzybków udało mi się jeszcze wyodrębnić 11 borowików, 9 koźlarzy czerwonych, 2 podgrzybki i maślaczka.
2019.11.10 18:57
szerzej: Witajcie. Niestety brak świeżego / młodego przyrostu, tylko 3 czerwone i 4 borowiki były jeszcze w sile wieku, reszta w fazie jesieni życia, aczkolwiek część z nich tych twardych i jędrnych również nadawała się do pozyskania (w tym borowik i paradoksalnie największy rozmiarem ze wszystkich spotkanych). Ale cel zrealizowany - wigilia Dnia Niepodległości w kolorze czerwonym (rozmiar i wiek się nie liczy). Jednakże pozostał niedosyt ponieważ spotkany na ścieżkach inny miłośnik grzybów posiadał w swych zasobach kilka młodych czerwonych. Tak więc może to jeszcze nie koniec, może to tylko ja nie trafiłem dzisiaj na młode stanowiska. Pożyjemy zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie.
(20/h) To juz ostatnia wyprawa do lasu w tym roku. Las mieszany. 1.5 godzinny popołudnoiwy spacer. 30 podgrzybkkw wypatrzonych wśród liści + 3 kanie + 2 maślanki. podgrzybki w różnym wieku. Pozdrawiam wszystkich w oczekiwaniu na kolejny sezon.
szerzej: Oprócz tego zauważono sarny, sitaki, opieńki. W myśl hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła "nie odkładam nożyka, no chyba że koszyk zamieniam na wiadereczko. Marsz marsz grzybiarza niech Nam wszystkim co roku wysyp dorodnych grzybów się przydarza. Dziś dużo grzybów robaczywych ale jeszcze udało się znaleźć czyste. podgrzybki i gąski zaatakowane przez takie małe robaczki mniejsze od mrówek. Były młode jeszcze żółte pod spodem podgrzybki ale od ogonka robaczywe. 3,5 godziny grzybobrania.
(0/h) Życie w lesie jakby zamieralo, grzybów brak, na godzinny spacer znalazłam 3 muchomory w miejscowkach w których jeszcze niedawno całe stada rosły.
(12/h) Miał być tylko spacer, spodziewany wynik był 0. Ostatecznie było 10 maślaków, 10 podgrzybków, 1 opieńka w ciągu niecałych dwóch godzin. Bardzo miły bonus do spaceru, akurat na zupę grzybową, ale spowodowany też tym, że w lesie nikogo nie było. podgrzybki niemłode, zakonserwowane, natomiast maślaki próbują jeszcze walczyć - na drogach pojawiają się pojedyncze, dość młode egzemplarze. Innych grzybów prawie już nie ma, jest tylko nieco muchomorów, a wśród nich o dziwo nawet młode.
szerzej: Prawdziwków byłoby 12, ale wszystkie są robaczywe, niektóre miały zdrowe ogonki, ale w domu okazało się, że robaki weszły przez kapelusz. Po wykrojeniu zostało do suszenia tak ze trzy grzyby (odpowiednik ilościowy). Pewnie złożyły się na to wysoka jak na tę porę roku temperatura i susza (deszcz zrosił tylko powierzchnię ściółki). Najlepiej prezentują się maślaki, są dorodne i można spotkać całkiem młode. podgrzybki zmęczone przez mróz i robaki, młode już nie rosną. Gąski też bywają robaczywe, mało młodych (susza w głębi gleby). Sezon (spóźniony) się wyraźnie kończy, może za tydzień jeszcze coś wyrośnie (ma dziś padać), a potem zapowiadają już prawdziwy mróz.
(10/h) Jadąc na grzyby marzyło mi się 5-10 prawdziwków i 2 godz spacer po lesie po lesie. Rezultat to 22 prawdziwki w większości duże + ok 20 większych podgrzybków i maślaków do suszenia - ale w 4 godziny. Nie zbierałem małych podgrzybków oraz średnich i małych maślaków - tych mógłbym nazbierać pół koszyka gdyby nie to, że zapasy z tego sezonu są wystarczające z nawiązką. Grzybów nie ma wiele, nawet muchomorów, tym bardziej byłem zaskoczony zbiorem borowików.
(2/h) Wyprawa po listopadówego borowika czyli novemberusa. Pomimo wieczornej pory udana, w koszyku znalazło się 7 sztuk w tym 2 młode borowiki, kilka emerytów zostało w lesie. Z innych jadalnych spotkałem kilka kani i jednego podgrzybka po przejściach.
2019.11.9 18:09
szerzej: Trzecie podejście do zakończenia sezonu, z braku czasu wybrałem las na chybił trafił z najlepszym (najszybszym) dojazdem no i z szansami na borowiki. Pogoda byle jaka, z przelotnym deszczem ale dosyć ciepło jak na listopad. Las smutny, schyłkowy, ponury drzewa bez liści. Ja za to szczęśliwy, toż to moje pierwsze listopadówe prawdziwki w życiu. Las typowo podgrzybkowy ale po godzinie chodzenia udało się znaleźć dębinkę ze świerkami a potem grądy z grabami w roli głównej. W grabinie pusto a na dębince najpierw dwa prawdziwki a potem grupka 5 sztuk z których 1 trafił do koszyka. Przy wyjściu z lasu niespodzianka, na wysokich sosnach z domieszką dębu kilka ładnych novemberusów w towarzystwie emerytów. Grzyby znalezione już w półmroku, na czuja. W drodze powrotnej miła sytuacja. Przydrożna handlarka (miała ładne gąski i suszone grzyby), której postanowiłem oddać borowiki z wdzięczności obdarowała mnie słoikiem suszonych podgrzybków i czegoś tam jeszcze, nie dało się nie wziąć. Będę miał prezent dla znajomych których nie obdarowałem w tym roku grzybami. Pozdrowienia dla listopadówych grzybiarzy i nie tylko.
(5/h) 4 godzinki, 2 osoby, 45 podgrzybków
Ostrzylismy s Tatą zęby na prawdziwe, ale zadowolić się musimy lekko podstarzałymi podgrzybkami :) Ostatnie grzyby w tym sezonie, przyjemny spacerek i coś do suszenia przywieziemy.
(20/h) 26 zielonek, 16 siwek, 20 dużych kurek. Powtórka że środy, tym razem udało się wygospodarować 3 h z rana. Wysypu gąsek nie ma, ale jak ktoś lubi chodzić, to co nieco można wychodzić. Tym razem więcej było zielonek. Wracając do samochodu, pod dąbkami trafiłem na trochę wyrośniętych kurek, więc wyszedł kolorowy miks drobiowy. Poza tym wciąż rośnie sporo przemarźniętych podgrzybków.
(5/h) Las praktycznie juz pusty, po grzybach nie ma sladu. Tzn. trafialy sie pojedyncze niedobitki, ale przewaznie w stanie wykluczajacym spozycie, stare kapcie. Kilka takich, za starych juz, duzych prawdziwków zostalo w lesie, w tym ciekawy podwojny okaz na fotce. Zebrane 4 mlodsze, w tym jeden, tez na fotce, z dziwnym, jakby ususzonym kapeluszem, choc w lesie wilgotno i chlodno. Nieliczne niedobitki maślaków, w wiekszosci za stare, zebrane 3 mlode. I jeden, tylko jeden, tez zmarnialy juz, choc niewielki, podgrzybek. Pora podziekowac i pozegnac sezon! Do uslyszenia za rok 🤗!!
(2/h) Długi spacer po lesie zaowocował 2 prawdziwkami, 5 podgrzybków z lokatorami, 1 skapciały koźlarz i 2 gąski. To już chyba koniec grzybów w lesie: (
(3/h) Dzisiaj wybraliśmy się na nasze pewne miejscówki prawdziwkowe i okazało się, że prawdopodobnie ostatni raz w tym roku:- ( Niestety od niedzieli oprócz jednego młodego prawuska żadne grzybki nie urosły i to po mimo opadów deszczu w poniedziałek oraz dość wysokiej temperatury w ostatnich dniach. Na otarcie łez 5 ładnych borowików w nowym miejscu.
szerzej: Witajcie. Może was już zanudzam ale koźlarz czerwony, koźlarz czerwony i jeszcze koźlarz czerwony cały czas na topie. Aczkolwiek dzisiaj borowik prawie wyrównał się z czerwonymi (jakby był zdrowy to prawdopodobnie stanowiłby 200% / 300% czerwonego). Pojawiła się gąska niekształtna oraz zaobserwowałem stanowisko wodnichy późnej (nie znałem tego grzybka ale zaintrygowany Waszymi doniesieniami postanowiłem się z nim bliżej zapoznać). Dzisiaj postawiłem sobie za zadanie uczcić Święto Niepodległości w kolorze czerwonym tak jak na prawdziwego Polaka przystało. Tak więc do usłyszenia w okolicach 10-go (myślę, że dam radę). Pozdrawiam serdecznie.
(25/h) 7 zielonek, 18 siwek przez godzinę przed zmierzchem. Drugie podejście do znalezienia miejscówki na gąski, tym razem z nieco lepszym skutkiem. Ładne, sosnowe lasy, na piaszczystym podłożu, z ubogim poszyciem. Znalezione kilka gąsek zielonych, kilkanaście gąsek niekształtnych + pewnie drugie tyle robaczywych. Oprócz tego napotkane sporo przemarźniętych podgrzybków, boletusik novembrusik, niestety robaczywy i kilka maślaków. Młodych rurkowców brak. Gąsek można trochę wychodzić i jeszcze będą. Szkoda, że zmrok tak wcześnie teraz, bo godzinka to trochę za mało. Może w weekend spróbuję ponownie.
2019.11.6 20:49
szerzej: Znalazłem też dwa śliczne... nie wiem co... goryczaki? Borowiki? Noga kształtem jak u borowika, ale jakaś ciemniejsza. Kapelusze jakby wyblakłe. Pory delikatnie wpadające w róż. Stąd w pierwszej chwili pomyślałem, że to okazałe goryczaki... Ale może wygląd tych grzybków został spaczony przez mróz...?
(35/h) W lesie sucho, masa zmarzniętych podgrzybków, lecz podczas 1,5 h spaceru były również 4 borowiki, masa maślaków, a także całkiem ładne podgrzybków. Sezon zdecydowanie zbliża się ku końcowi, jakiś deszcz by się przydał :) zbieranie nadal jest przyjemne :)
szerzej: Witajcie. Dzisiaj zaczęło się dziwnie 3: 0 dla borowika - czyżby czerwone odpuściły? Na szczęście błędne założenie - dalej piłkę grała tylko jedna drużyna, drużyna w czerwonych koszulkach, gol za golem, teatr jednego aktora. Mecz zakończył się fenomenalnym rezultatem 3: 26 dla drużyny w czerwonych koszulkach. Niepokoi mnie tylko fakt, iż średnia wieku czerwonych wzrasta, aczkolwiek 3 szt. były całkiem młode. Najbliższe dni zdywersyfikują, czy będę jeszcze miał zajęcie, czy wyląduję na bezrobociu:-) Pozdrawiam serdecznie czerwonomaniaków i do usłyszenia?
(20/h) Dziś powtórka z niedzieli - tak myślałem ale grzybki się kończą. Jeden koszyczek 5 h -podgrzybki, parę maślaczków i są 6 szt. prawych. Pozdrawiam wszystkich grzybnie tych i darz bór w przyszłym roku.
(50/h) Nadal pojawiają się nowe grzyby. Przymrozki na szczęście ich nie odstraszyły. Większość to sitki, ale trafiały się też podgrzybki, maślaki, gąski, sarenki czy nawet turki i jeden rydz