(8/h) Krótki spacer po lesie i niespodzanka. Dwa prawdziwki, cztery ceglasie, trzy maślaki i kilka podgrzybków. Lasy różnorodne. Poszliśmy na gąski ale niestety nie było. Ale i tak cudne listopadówe grzybobranie. Pozdrawiam
(20/h) Poniosło mnie dziś w lasy, w których w ubiegłym roku 17 listopada uzbierałam jeszcze koszyk podgrzybków. W tym roku, jeśli chodzi o rurkowce, kiepsko. Po przymrozkach pojawiło się niewiele grzybów, ostatnie deszcze dokończyły dzieła. Z zabranych 5 podgrzybków i 2 prawdziwków domowej selekcji nie przeszedł żaden, wszystkie okazały się mniej lub bardziej robaczywe. Natomiast jeśli chodzi o blaszkowe, bardzo ucieszył mnie fakt pojawienia się kurek. W tym roku były one bardzo nieliczne. Teraz rosną sobie w zagłębieniach, ukryte w mchu i trawie. Łatwo je dostrzec, kiedy tak blyskają słonecznie
2019.11.7 18:39
szerzej: W sciółce. Zebrałam też ok 40 - 50 sztuk gąsek siwych. Z innych grzybów jadalnych widziałam tylko jakieś sarniaki (?), jednego, przemarzniętego siedzunia. Niestety, zielonek, na które liczyłam, nie znalazłam. Gąsk siwe leżą i czekają na ostateczną weryfikację znawców. Możecie zerknąć uważniej na zdjęcia? Wciąż nie mam co do nich pewności.
(20/h) Polowanie na listopadówce we mgle i deszczu zakończone sukcesem. Do koszyka trafiło 9 szlachetnych i 18 ceglastoporych. Grzyby w przyzwoitej kondycji, mokre, ale nie przemrożone.