(1/h) Po usłyszeniu od znajomych i przeczytaniu doniesień o udanych grzybobraniach wraz z "koleżanką grzybową" w sobotę w południe wybrałyśmy sie do lasu a tam "bryndza", gdzie te grzyby, które znajomi zbierali. Kilka małych i mokrych od niedzielnego deszczu. do kosza dostał się 1 malutki prawdziwek i 1 podgrzybek. Las już pożegnany oby do udanego jak ten następnego roku. Pozdrowienia.
(9/h) Dziś znalazłam 13 prawdziwków, 15 rydzów, kilka podgrzybków i kozaków. Dzień piękny, w lesie warkot pił, grzybki przemoknięte po ostatnich deszczach, usilnie próbowały schować - tak ciężko pożegnać się z lasem...
(35/h) Duzo przerosnietych rydzow niezbieralem, co 10 siaty ladny ktury trafil do koszyka; Kilka zdrowych prawdziwków drugie tyle robaczywych; Podciecze male wszystkie zdrowe, srednie podgryzane przez slimaki ale zdrowe.
szerzej: Krótki spacer, aby zobaczy co zostało po kilkudniowych przymrozkach poniżej 8 stopni Celsjusza. Grzyby które nie były osłonięte przez liście dokładnie umarzły. W dobrym stanie te, które są pod puchem z liści. Z lasu wygonił mnie deszcz.