(150/h) podgrzybek w ilosciach hurtowych. 2 miejscówy sprawily taki fun jakiego juz dawno nie miałem. Kilkanascie prawdziwków. Wysyp życia ( przynajmniej mojego). Warto zawsze pojechac do lasu a teraz to juz wyjatkowo
(50/h) Miałem jechać w opieńkowe miejsca, ale w ostatniej chwili zamieniłem zdanie i pojechałem od strony zalewu. Miejsca prawdziwkowe puste, maślakowe też, tam gdzie zbierałem ostatnio rydze tylko poobcinane nogi i porozrzucane robaczywe sztuki. Miejsca kozakowe prawie puste - kilka sztuk. Zajączków (zgodnie z oczekiwaniem) kilkadziesiąt i kolejne tyle pozostawionych splaśniałych i robaczywych. Największe zaskoczenie - kilkadziesiąt podgrzybów brunatnych (znajdowałem czasami w tym lesie pojedyncze, ale nigdy w takiej ilości). Widziałem też całe tabuny kań (spokojnie można napełnić wiadro w pół godziny), nie zbieram ich jednak. Szmaciaków nie ma, wyzbierane, ale źle sobie zaznaczyłem współrzędne rok temu.
(50/h) Zachęceni doniesieniami, podjęliśmy próbę w drugą stronę od Lublina (tydzień temu też udanie w Lasach Janowskich). No i warto było, przede wszystkim dla pięknych prawdziwków. Bardzo różnorodny las, dzięki czemu różne grzybki w koszyku: prawdziwki, podgrzybki, kozaki, kołpaki, kurki, kolega znalazł nawet jednego rydza. Widziane też kanie. Końca wysypu nie widać🙂
(50/h) 4 godziny spacerku po pięknym lesie i wiaderko grzybów. Same młode. Głównie kozaki, krasniaki, prawdziwki i parę p0dgrzybkow. Wszystkie zdrowe. Ludzi pełno, ale każdy coś dzierży.
(30/h) Popołudniowy spacer z wędką nad zalewem. Sandacze nie brały, za to garść maślaków (tego się spodziewałem) i kilkanaście przepięknych rydzy (to dla mnie ewenement nad zalewem, i to przy samym chodniku, w miejscu wciąż deptanym przez spacerowiczów, wędkarzy, psiarzy, rowerzystów, biegaczy i kogo tam jeszcze).
(50/h) Niezawodna miejscówka rydzowa (ponad 70 sztuk), 10 prawdziwków, mnóstwo podgrzybków i kozaków, 3 kanie zabrane na jutrzejszy obiad i 5 piaskowców modrzaków. Plotki o końcu wysypu grzybowego mocno przesadzone - dużo młodych grzybów po ostatnich opadach rokuje na dobre przyszłotygodniowe zbiory (o ile zapowiadane przymrozki nie zastopują wzrostów).
(100/h) Prawdziwki jakich w mym życiu nie było. nie ma grzybowisk wszędzie Prawdziwki. Uzbirrałem wiadro 25 litrowsamych młodych zdrowych w tym jeden sodnoey i kefrn borowik zielony. Wilk