(50/h) Witam Wszystkich :) Dwa dni obierałem grzyby dopiero dziś odetchnąłem i mam czas podzielić się ze wszech panującą radością :) W sobotę tak lało że jak wyszedłem na balkon o 4 rano stwierdziłem że pojadę jutro.... Wybraliśmy się w trójkę w Zawadzkie na prawiki;) Eldorado grzybowe -to myślę jest odpowiednie słowo. Cały czas byliśmy atakowani przez dzikie hordy prawdziwków, podgrzybków, maślaków i stada pędzących kani. Wychodząc z domu chciałem zabrać dwa kosze i tak pomyślałem żeby nie zapeszyć wystarczy ten.... większy. Niestety to był błąd. Po 3 godzinach brakło miejsca a grzyby cały czas atakowały i nie pozwalały wrócić do samochodów. Nie wspomnę o robieniu zdjęć ha ha ha to była gorączka złota. Spora odległość do auta i nękające telefony partnerek niecierpilwiących się do "obierania " grzybów zmusiły nas do odwrotu. Ponad 30 kg grzybów w trójkę. Najwięcej podgrzybka potem prawdziwkimaślaki a kani to nawet nie zbieraliśmy a było ich dziesiątki wziąłem tylko parę fajnych okazów. Pozdrawiam Wszystkich grzybomaniaków. Darz Bór;)
(200/h) Duże ilości podgrzybka, ale trafiło nam się tez kilkadziesiąt prawdziwków. podgrzybki i duże i małe, ale wszystkie, bez wyjątku bez lokatorów Na zdjęciu efekt 4 godzinnego grzybobrania w trzy osoby. A więc kosze w dłoń, i w las.
(40/h) Deszczowa sobota, grzybiarzy sporo, a grzybów średnio póki co. Ale wychodzą młode, teraz jak poświeci słoneczko i ta woda trochę wsiąknie to powinno być pięknie. 90% grzybów to podgrzybek reszta prawdziwek i maślak. Większość grzybów popodgryzana przez malutkie ślimaczki to jakaś plaga w tym roku.
(200/h) Witam wszystkich. W czwartek miałem dać czadu, jednak obfitość zbiorów rozłożyła mnie na łopatki - być może trafiłem na "ten pechowy dzień"... Na ten rok odpuszczam sobie górskie rejony i zaczynam buszować po nizinach. Mój wpis nie będzie oszołamiający, patrząc się na wszystkie doniesienia z tego i innych regionów to wszyscy dajecie czadu. W lesie byłem skoro świt, delikatnie mżyło, jednak z każdą minutą opady nasilały się, co jednak mnie nie zniechęciło do buszowania po lesie... podgrzybków, kto chce, ile chce i jakie chce... Przeogromny wysyp, z kosą można chodzić. Z każdą minutą masa grzybowa dawała się coraz bardziej odczuć, tym bardziej że opady przykładały się do wzrostu tej masy... ogólnie wygląda to tak: (sztuk nie liczyłem) całkowita masa: 25,5 kg, po przebraniu i przerobieniu: 15 słoiczków (0,5 L) marynowanych i około (jeszcze się suszą) 8 L suszu, odpad: 2 sztuki. Były to same podgrzybki, jednak deszcz wygrał ten turniej i skutecznie wygonił mnie z lasu. Przy samochodzie znalazłem 3 sztuki dorodnych prawdziwków w 100% zdrowe. Oby jak najdłużej lasy Wam tak obficie sypały. Darz Grzyb!!!
(50/h) W lesie mokro, padało podczas grzybobrania non stop. Grzybów się szuka dosyć czujnie, ale są podgrzybki (młode) i można okazałe prawdziwki znaleźć.
(100/h) Grzybów do zatrzęsienia. Na parkingu doliczyliśmy 49 aut. Dziwi mnie tylko chociaż sam nie byłem na to przygotowany, że ludzie nie zbierają boczniaków, a jest ich tam zatrzęsienie. A jaka z nich smaczna zupa,, ala flaczki polecam
(100/h) Zbiory od 7.00-12.00, ogółem 10 kg. prawdziwka, od dużych po całkiem małe, podgrzybki, kozaki, rydze, kosz kani. Razem 4 koszyki w 2 osoby. Mnóstwo grzybów typu bagienioki których nie zbieraliśmy. Teraz rozwozimy po znajomych i czyszczenie. Cudowny dzień a prawe takie jak malowane. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy.
(150/h) podgrzybki, podgrzybki, podgrzybki..... tzw; słoikowe czyli w całości do słoików ( około 5 godzin chodzenia z przerwą na posiłek i przebranie zmoczonych przez deszcz ubrań 9 kg. grzybów 80% młodych, małych )
(60/h) Stałe miejsce. Grzybów sporo, same zdrowe. 2 h z hakiem i wiaderko. Dzisiaj widziałem największą ilość ludzi w lesie w życiu! Samochodów kilkadziesiąt na odcinku 2 km, gdzie zawsze stało kilka. Uciekałem przed grzybiarzami bo deptali mi za plecami. Najgorsze są grupy i ciągłe nawoływania: Aniaa, Paaaweł, Marrrek!! Dzicy ludzie...
(220/h) Widząc mase ściętych drzewek i gałęzi od razu uderzyłem głębiej. Widząc więcej otwartego terenu pokrytego częsciowo ściółką iglastą i mchem z dobrym dostępem światla od razu poczułem, że tam coś będzie. Masa podgrzybków na obszarze może20 arów. Najbogatszych zbiór w jak najkrótszym czasie jaki mnie dotąd spotkał. Nawet nie można powiedzieć, że rosły w grupach bo to było stado :) Jestem w trakcie czyszczenia i brakuje mi blatu;) Czas spędzonym na zbieraniu ok. 1 h. Musiałem zakończyć z powodu posiadania tylko jednego wiadra.
(60/h) Wysyp podgrzybka brunatnego, maślaka pstrego. W 2 h cały koszyk. Na koniec ok 30 sztuk borowika szlachetnego (wszystkie sztuki bez robaka). Wszystkie podgrzybki podjedzone przez ślimaki - to jakaś plaga. Po powrocie do domu okazało się, że 98% podgrzybków jest spleśniałych wewnątrz. Z zewnątrz na takowe nie wyglądały. Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. Na szczęście borowiki ocalały.
(30/h) Wyprawa w dwie osoby. 6 godzin w lesie. Zebrane 15 kg. 80% podgrzybka 20% prawdziwka. Kilka maślaków oraz kozków. Dużo młodzieży. Grzyby pojawiają się falami. Polecam. Fajnie się zbiera ale potem to obrabianie:D
(15/h) Mokro jak diabli las plywa w wodzie Grzyby wystepują miejscowo trzeba miec szczescie aby trafic na miejsce wysyepowania, podgrzybkimaślaki i dwa prawdziwki mało jak na tą lokalizację
(200/h) piatek w szumiradzie bez deszczu grzybki średnie i malutkie mimo że zbieraliśmy dwa dni wcześniej wtym samym miejscu grzybków mnóstwo i Achim nawet trzeżwy
(92/h) Leje od rana ale jadę! Jak zwykle miejsce to samo. podgrzybki są od małych po duże. Wytrzymałem niecałe 2 h ale ajmer pełny;) Gdyby nie deszcz byłoby świetnie.
(150/h) Dziś z mężem wybraliśmy się na drugie, w tym roku grzybobranie. Nie spodziewaliśmy się.... tak miłej niespodzianki. W ciągu 2 godzin mieliśmy dwa pełne kosze młodych grzybków i mogliśmy wracać do domu;) Grzybki rosły grupami. W jednym miejscu udało mi się zebrać 15 sztuk (rozmiarów i różnych). Można powiedzieć, ze gdzie się człowiek nie odwrócił tam grzybek;) Jeśli chodzi o dokładne miejsce to jechaliśmy drogą z Zabrza w kierunku Olesna ( w Zawadzkim przez rondo prosto na Olesno, gdzie widnieje znak końca drogi - trwa jakaś przebudowa. Zawsze pakujemy na drugim parkingu po lewej stronie drogi). Po powrocie okazało się, że zebralismy ponad 10 kg podgrzybków i prawdziwków;)
(50/h) Grzyby rosną w grupach od 3-5 do 20 - 25 szt. Generalnie są to podgrzybki do marynaty w 90%, a poza tym można spotkać prawdziwka lub koźlarza. Wczoraj padało, więc ludzi było niewiele i nie wiem ile kto miał w koszyku. Trzeba się jednak nachodzić, gdyż pomiędzy grupami grzybów są odstępy nawet 10 minutowe, że nie ma nic. Identyczna sytuacja jest we wszystkich typach lasów. Pozdrawiam grzybiarzy, wczoraj warto było zmoknąć :)
(65/h) Pierwszy parking przy drodze DK46 w głębi za parkingiem ok. 50 m Dębiny i graby przy nich prawdziwki a przy drzewach iglastych młode podgrzybki.
(30/h) Niemożliwe. Ten sezon zalicze do najlepszych. Nigdy nie nazbierałam z mężem w "naszych" lasach więcej prawdziwków niż podgrzybków. Prawdziwy wysyp prawdziwka. Prawdziwek 84 szt. - 5,6 kg, w 98% zdrowe. Kozak ok 1,2 kg. podgrzybek ok 4 kg większość słoiczkowych. Maślak pstry ok 1,4 kg, było więcej ale woleliśmy się skupić na zbieraniu prawoli i kozaków ☺. Las duży, ładny i czysty, 6 godzin chodzenia. Sama przyjemność, zwłaszcza przy takich zbiorach ☺.
(20/h) Na początku pochwała dla autorów tej strony która z coraz większą rozdzielczością podpowiada gdzie jechać. Byliśmy w dwóch miejscach -jak w doniesieniu oraz popołudniem w rejonie Krupskiego Młyna Spróbuje krótko po kolei i na temat: Lasy Oleśniańskie na razie "bida" poza kaniami które można zbierać dziesiątkami jeżeli mamy pasażera w samochodzie ( zza szyb widać ich całe stada na łąkach klkanaście metrów od dróg) W lasach jak na te rejony słabiutko, jakiś niedosyt opadów musiał być prawdziwki tylko w mokrych miejscach, podgrzybki dopiero sie klują na nasłonecznionych zaiglonych miejscach, troche koźlarzababki szczególnie w młodnikach. Myśle że wysyp w tym rejonie bedzie potężny za tydzień dwa. Całkiem inny świat grzybowy panuje 30 km na pd-wschód.. Np. lasy Krupskiego Młyna bajka tam 100/godz spokojnie mlodziutkich podgrzybów, a widoki tych innych niejadalnych gatunków w takich ilościach - Przepiękne :)