(30/h) Najwięcej podgrzybków złotawych (lub borowików złotoporych, jak kto lubi). Dużo też malutkich maślaczków pieprzowych wystepujących miejscami prawie gromadnie. Jesienne barwy drzew w przebijającym się przez chmury słońcu - bezcenne. Skorzystałem z sobotniego zaproszenia Sznupoka - dziękuję jeszcze raz. I pewnie dlatego mogę wpisać w doniesieniu 30 grzybów/h a nie 5/h, gdy byłbym sam. Nie dla tego, że wskazał mi jakieś swoje tajne miejscówki, ale wypatrywał skutecznie grzyby, których sam nie widziałem mając je prawie pod nogami. Znajdowaliśmy przy drodze grzybki, których nie widzieli idący i sznupiący przed nami. Tak więc doniesienia "mało grzybów" niekoniecznie muszą być prawdziwe, natomiast doniesienia Sznupoka na pewno są. Pozdrawiam i polecam innym jego rady. Ja na pewno skorzystam.
(20/h) podgrzybki. 40 sztuk w dwie godziny. Wszystkie w jednym miejscu na skraju lasu. Prawdopodobnie wysyp jeszcze przed nami ale na wielki szał raczej się nie nastawiam.
(35/h) W temacie plony: podgrzybki, młode 90% zdrowe każdemu las wynagrodzi. W temacie [ admin odpuść poprawność] wieśniactwo, buractwo i głupota. Vide foto. Bez komentarza.
(0/h) Codziennie jestem w lesie i są kompletne pustki we wszystkich okolicznych lasach, tj. Wodzisław, Skrzyszów, Czyżowice, zaczynają się pokazywać czerwone muchomory.
(40/h) Dolinka Leśnicy jest łaskawa dla wszystkich nieprawda? ż? Widoczki w Beskidach są również wysmakowane nieprawda? ż? Osoba w miniaturce po lewej - admin, dziękuję - Helvella seksowna, nieprawda? ż? Osoba w prawej miniaturce jeden z przystojniejszych grzybków których było hohohoho albo jeszcze trochę. Weekend spacerowo - grzybowy przesympatyczny. Pozdrowienia dla wszystkich, których zachęciłem do spędzenia niedzieli w uroczych lasach Beskidu
(35/h) W lesie mnóstwo grzybiarzy, ale grzyby tez były. W przewadze prawdziwki, ceglasie i rydze, ale do koszyków trafiły też podgrzybki i kozaki czerwone:-) Opieńki zostały lesie i nie były liczone.
(20/h) Godzina w lesie na starym miejscu. 3 osoby, 65 podgrzybków i 2 pierwsze w tym roku prawdziwki. Znaczna większość młodych. Jak na ten rok, to wynik doskonały. Grzyby młode. Po ostatnich opadach jest szansa na kontynuację w tym tygodniu.
(60/h) ok 3 h w lesie pelny koszyk samych podgrzybków, z jednej strony bardzo dobrze z drugiej brakuje jeszcze prawdziwków ktore nie wiedzac czemu gdzies sie pochowaly....
(14/h) Po ostatnich opadach jest już mały wysyp grzybów, same młode podgrzybki. W dwie osoby, trzy godz. w lesie i 85 szt. Może wreszcie na Śląsku i na Opolszczyźnie coś się zacznie.
(30/h) Około 14 byliśmy na miejscu, las został mocno przeczesany, (dużo obciętych nóżek) grzybki były dobrze zamaskowane. Dwie osoby 1,5 h 95 szt świeże nieduże podgrzybki.
(40/h) I znów eksploracja dolnej części Straconki. W lesie mokro, coraz cieplej dzięki słoneczku, żona poszła w las jak ogary, przeczesywała chaszcze, żleby wypełnione starymi gałęziami i szyszkami i to pod nimi znalazła swoje małe eldorado. Trzeba było uważać gdzie się nogę stawia bo tu piękne borowiki, tam śliczne podgrzybki brunatne, trochę świeżutkich sitarzy, po parę podgrzybków z innych rodzin. Wszystkie zdrowe, pachnące, połowa z delikatnym certyfikatem autentyczności od ślimaka. W sumie około 3 kg grzybków. Wypad fantastyczny a przed nami odwiedziny górnych partii górskich w następnym tygodniu. Bardzo dużo blaszkowych młodych, parę przemoczonych i zmarzniętych grzybków. Nawet 3 maślaki się trafiły piękne. Jest MOC!!!
(75/h) Okolice Boguchwałowic... masa grzybiarzy, to nas zaintrygowało do wejścia do lasu. Mimo przymrozków i dzięki deszczowi sezon grzybowy nabiera tempa. w godzinę zebraliśmy ponad 75 podgrzybków małych wiec dopiero zaczynają wychodzić. Sezon znowu wraca;)
(2/h) Po wczorajszym wypadzie do Biskupic dzisiaj pojechalismy na starą dobrą miejscowke Kuleje zupełny brak grzybów 5 podgrzybków w 2,5 godziny. Po tym czasie postanawiamy jechać na pewne miejsce na krorym dozbieraliśmy puściutkiekosze ale to już inne wojewodztwo
(70/h) Kontynuacja wysypu podgrzybków. Oprócz tego dwa ceglaste. Prawdziwki i kanie zebrane w Czernichowie. Ktoś przeczesał moją miejscowke, ale i tak nieźle.
(4/h) Wyjechałem 0 6 rano. Deptałem 3 godz. Trochę ludzi. Zbiory mizerne. 9 podgrzybków, 2 maślaki. Ciężko mi prognozować czy coś sie jeszcze wysypie ale dwa tygodnie temu tez pachniała grzybnia a efekty ciągle te same.
(4/h) tym co donoszą o ogromnej ilości grzybów proponuję, żeby dodawali, że to w swoich miejscówkach... byłam w Kaletach. bida z nędzą, cały dzień chodzenia i pół koszyka ledwo. a grzyby nie pierwszej młodości. NIE MA WYSYPU. trzeba się nałazić niemożliwie. Przy okazji zaliczyłam swoje miejscówki w lublinieckich lasach, i zeeeero: ( tylko widoki cieszą oko :)
(10/h) Witam, same pojedyńcze grzybki, trzeba sie nachodzić, W LESIE MOKRO ok 2 kg. podgrzybka, W TYM 10 kozaków i 5 sitoków, Pozdro do uczestników BINKA I TYCH szybko zbierających Raflik i Józek (:
(20/h) Własciwie same ciemne podgrzybki młode i bez lokatorów jestem w szoku bo to moj pierwszy tak udany wypad w tym roku. Biorąc jednak liczbe ludzi w lesie jutro zostaje w domu.
(7/h) Jak to bywa w tych lasach głównie iglastych znaleźliśmy tylko podgrzybki głównie małe wydaje mi się że przy takiej pogodzie jeszcze 2-3 dni i powinno być w lesie naprawdę ciekawie
(15/h) liczba wpisana bo wymagane w lesie 6 godzin 3 osoby 3 5 litrowe wiaderka w jednym zważyłem było 1,7 kilograma panie Darku daje to 5,1 kg grzybów do tego jeden okaz jak dla mnie 0,25 kg prawdziwek nigdy nie liczę grzybów a ważę grzyb grzybowi nie równy.
(20/h) Młodych grzybów praktycznie brak. W większości stare podgrzybki. Jedynie w swoich starych miejscach koło brzózek spory wysyp kozaków różnej maści.
(50/h) Merytorycznie dzisiaj, aczkolwiek z nieukrywanym zachwytem: grzybiec zwany u nas grzybem ziemnym piękne dwa osobniki nie jemy ale są śliczne i chyba rzadkie bo nieczęsto udaje się znaleźć – w miniaturce na zdjęciu, podgrzybków złotawych mnóstwo, młodych podgrzybków brunatnych – takich „dosłoiczkowych” dużo, kurki też się trafiły (odróżniam od lisówek) Prawdziwki, rydze jak marzenie, ceglasie mniam mniam, takie małe ELDORADO. Na przemian ze słońcem, rzęsiste ulewy, ( nota bene Nobla temu misiowi od gore-texu ) a że leje to i las pusty, tylko sarny się przypatrują komu się chce w taką pluchę – ale jak łapię im ostrość obiektywem – to obrażone poszły – taka młodzież teraz niewdzięczna ZAPROSZENIE sylwia_myszka, grzybozapaleniec, bazylia, walter, szukajacnosemgrzyba – i inni niespełnieni w tym sezonie - szykowac koszyki, ostrzyć noże i zapraszamy do Brennej - ma być niezła pogoda w razie czego e-mail [admin - pod doniesieniem (na bieżącej stronie doniesień z województwa)]
(2/h) bez względu na rodzaj lasu młodych grzybów brak, obskoczyłem kilka miejscówek w Kotach, Zawadzkiem, Koszęcinie, Kaletach, w lesie mokro zaczynają pokazywać się młode blaszkowane głównie sromotnik, można zebrać kilkamstarych w miejscach gdzie dawno nikogo nie było ale te grzyby już do niczego się nie nadają..... stare zbuki aż czarne i mokre może za kilka dni..... a te panie co piszą 8 na godzinę i pełny kosz. ?.. to kpina na kilogram podgrzybka przypada ok 100 szt czyli musiały by znależć ok 600 szt codaje ok 90 godzin w lesie...... gratuluję poczucia humoru
(1/h) W lesie byliśmy około 13, bardzo mokro i na dodatek zaczęło lać. Ciepło, pachnie tak grzybnią, że samym zapachem idzie się nasycić. Bardzo dużo młodych blaszkowych wszelkiej maści. Jedna kania się trafiła oraz piękny okaz (foto) pięknoroga żółtego czyli koralowca jeśli się nie mylę. Ściachaliśmy stok z małżonką systemem zygzakowania pomiędzy szlakami zielonym, czarnym i czerwonym. Do samej Szyndzielni nie dotarliśmy ze względu na pogarszające się warunki atmosferyczne. Ludzi zero, coś pięknego, ostatni raz latałem w lesie w deszczu ze 25 lat temu za przyszła małżonką :) hehe. Dziękuję Adminowi za pomoc w identyfikacji grzybków bo wahałem się pomiędzy borowikiem zajęczym a podgrzybkiem złotawym, pewnie nazwy regionalne :)
(70/h) podgrzybki wysoki las sosnowy głównie młodziutkie wszystko zdrowe zbierane w deszczu jutro może być lepiej. W młodniku kilka maślaków i rydzy ale szkoda chodzić.
(10/h) 14 byłem dwukrotnie w lesie i było dobrze dzisiaj katastrofa;;; tylko opienkimało nowych, duże i stare których Nie warto zbierać tylko 10 maślaków modrzewiowe.
(100/h) Gdyby nie deszcz byłoby zdecydowanie lepiej. Od rana padało - w lesie byłam po 12. Po dwóch godz deszcz mnie wygonił. Ale mam piekne zieleniatki! Starałam sie policzyć ale to trudne - wagowo- mokre - 3 kg- ok 200 szt. Średnie i małe grzybki. Takie do zaprawy. Do tego 7 zdrowych rydzy - maślaka dziś żadnego. Pozdr!
(80/h) W lesie mokro, na trafic mozna chyba na kazdy rodzaj grzybow 2,5 h zbierania i nie mialem juz miejsca na grzyby. Wszystkie zdrowe, prawdziwki, kozaki, maślakirydze, podgrzybki i gniewusy, w sumie ponad 200 szt
(0/h) Jeżeli ktoś pisze że uzbierał pełny kosz zbierając 8 małych podgrzybków na godzinę to lekką przesada. mam radę dla tych co planują jutro grzybobranie w tarnogorskim i zawadzkiem, zostańcie lepiej w domu. grzybów nie ma i to tylko nie moje doświadczenie, ludzie wyjeżdżali z parkingów z pustymi koszami, nie ma wogóle młodych grzybkow, może trzeba jeszcze poczekać parę dni
(0/h) Witam pojechałam tyle km, ale niestety 3 raz zawiedziona wracam z tamtych stron, chodziliśmy w 3 2 h i ANI JEDNEGO GRZYBKA! nic niestety ale już tam nie pojadę w tym roku: ( P, S może ktoś mi powie szukam prawdziwków, podgrzybków gdzie mam się wybrać mieszkam okolice Mysłowic, Jaworzna, Będzina, Sosnowca :) proszę o pomoc dzięki!
(100/h) Wybralem sie po 7 na 2 h nie całe i nazbieralem ponad 200 sztuk kozakipodgrzybki i maślaki w najlepszym niejscu mialem ponad 30 sztuk niestety najwiekszy byl z miesem jutro tez sie wybiore powodzenia :)
(50/h) Doczekałanm się- sa zieleniatki!!!! W lesie byłam po pracy ok 17. Jakieś 20 min zbierania - taka fajna kolonia 54 szt! Jutro pojadę wcześniej. Pozdr!
(40/h) Pan Tadeusz, Księga 3. Ale było grzybobranie!!! Wszystko co mogą dać beskidzkie lasy: borowiki, podgrzybki, kozaki, gąski, opieńki i to nie jakieś tam resztki z pańskiego stołu. Kosza zabrakło. Do tego barwy październikowych buków, trochę słońca, kilka kropel deszczu. Absolutnie numero uno tegorocznego sezonu. Wszystkie grzyby zdrowiuteńkie, większość świeżutkich i młodych. Las bezludny, cichy i pachnący, szemrzące strumyczki i czasem ciamkające błotko. Do pełni szczęścia dokładam piknik na szczycie – na leśnym „stoliczku” z pnia – najlepsza kawa na tej szerokości geo. I te cudne muchomorki, psiarki nienazwane szanujcie proszę wszystkie inne grzybusie, których imiona
…” Znane są tylko w zajęczym lub wilczym języku, Od ludzi nie ochrzczone; a jest ich bez liku. Ni wilczych, ni zajęczych nikt dotknąć nie raczy, A kto schyla się ku nim, gdy błąd swój obaczy, Zagniewany, grzyb złamie albo nogą kopnie; Tak szpecąc trawę, czyni bardzo nieroztropnie” A są takie piekne i…” nie są bez użytku: one zwierza pasą I gniazdem są owadów, i gajów okrasą” o co proszę wszystkich miłośników lasów i grzybobrania przed zbliżającym się weekendem
(45/h) Pojawiają się małe podgrzybki i kilka borowików znaleźliśmy, stałe nasze miejsca ale zawsze coś;) pogoda dzis dopisała na popołudniowy spacerek. 2 godziny w lesie i koszyk jest :)))))
(40/h) 2 h w lesie w sumie ok 80 sztuk, tym razem tylko 2 prawe ale cała reszta podgrzybkowej mlodziezy nie wyglada zle :) jutro mam nadzieje na powtorke.
(3/h) Bardzo mokro w lesie, parno, co jakiś czas kropi i pada deszcz. W miarę ciepło, co chwila pojawia się słońce. Bardzo dużo młodych blaszkowatych grzybków, z jadalnych jeden podgrzybek brunatny i dwa grzyby, z którymi nie miałem wcześniej do czynienia. Może forumowicze podpowiedzą, co to za grzyby: po znalezieniu kapelusze były szklisto-oliwkowe i mokre, szybko wyschły w koszyku i teraz kapelusze przypominają brązowy zamsz. nogi grubsze, proste całe żółte, bez żadnych wzorków czy przebarwień. rurki w kolorze nóg czyli takie same żółte. noga w miejscu ucięcia zzieleniała, uszkodzony kapelusz barwi to miejsce na czerwono. Grzyby niczym nie pachną, co to za cudo ??? [admin - to zwyczajny podgrzybek złotopory, formy jesienne tak wyglądają i niektóre egzemplarze mają silną tendencje do przejściowego sinienia w dole trzonu; niewykluczone że to jakiś drobniejszy gatunek ale nadal z tego kręgu; jakby nie było to jadalne]
(8/h) Zachęcony wczorajszym deszczem uznołek że może trzeba spróbowac, 18 gniywusów w 2 h, ale wszystkie były w takich 2 gniazdach 8 + 8 może jeszcze jutro spróboja
(20/h) Grzybów w sam raz na obiad, same młode, głównie prawe i rydze, w lesie byłem może 15 minut, ale ogólnie mówiąc nie o to mi chodzi. Jest szansa na duży wysyp, a dlaczego to już wyjaśniam: Kolejne dni na południu zapowiadają się raczej bez mrozów, 16-10-2015 (dzisiaj) ma być nawet do 20*C na południu, później cały czas powyżej 10-12 w dzień, a w nocy około 5, w lesie jest zawsze cieplej, do tego jest bardzo morko, ma dalej padać, prognozy są optymistyczne i dosyć stabilne, mówię to jako osoba, która traktuje meteorologie jako hobby, nic tylko teraz czkać na wysyp przy odrobinie szczęścia, no i trzeba będzie rozegrać "partie szachów" z innymi grzybiarzami, mam nadzieje, że znowu wykiwam całe towarzystwo. :)
(10/h) kilka młodych prawdziwków i sladowe ilości podgrzybka.. kilka olbrzymów które rozpadały sie ze starości.. w lesie bardzo mokro bedzie jeszcze wysyp.. :)
(17/h) Orzesze- jeszcze wczoraj pisałem ze mam 5 wypraw do lasu i nic, ale dziś się to zmieniło. 45 minut i 17 podgrzybków wszystkie młodziutkie, może nie wszystko stracone, dziś pierwszy raz z uśmiechem opuściłem las :)
(10/h) Mikołów okolice Borowej Wsi w lesie jeszcze nie tak mokro jak powinno ale coś ruszyło 70 minut w lesie 9 grzybów 1 kozak i 8 średnio małych zajączaków, w porównaniu z tyMtym tygodniem coś drgneło bo nie było nic.
(6/h) Zachęceni wczorajszym zbiorem, za intensywną namową Fokusa ( to nasz pies ) wybraliśmy się spenetrować jeszcze jeden lasek w pobliżu. Wypatrzyłam kilka grzybków, i mimo siąpiącego deszczu spacer bardzo udany. Tłumaczyłam mojemu towarzyszowi, że u nas nie ma trufli, ale to terrier, uparty i mimo że wierny jak pies to jak ten Tomasz, niewierny. Za to jaki był dumny i szczęśliwy :))
(90/h) Dwie godziny w lesie - 160 zajączków, 10 podgrzybków, 6 maślaków. Wszystkie grzyby młode (ok 1-2 dniowe) i zdrowe. W ubiegły piątek miałem 25 prawdziwków i 80 ceglastoporych, teraz ani jednego. W lesie bardzo mokro i jest szansa na duży wysyp w przyszłym tygodniu jeżeli się ociepli.
(20/h) Godzinka w lesie jak na razie sezon w pelni 10 prawdziwków i ty lez samo podgrzybków zdecydowanie mlodych, w lesie mokro wilgotno jesli temperatura jeszcze pojdzie do gory bedzie lepiej;)
(0/h) Orzesze-w lesie nadal sucho i w dodatku zimno, to była 5 wizyta w tych samych miejscach w ostatnich 4 tygodniach. W tym roku juz chyba nic z tego nie bedzie:/ las mnie rozgromił 5-0 aż trudno w to uwierzyć tak kiepskiego roku nie pamiętam.
(5/h) W lesie po deszczach mokro - grzybów 5/1 h czyli mega słabo albo 5 małych dopiero co rosnących więc jeśli jeszcze trochę popada i nie będzie minusowej temperatury to coś będzie
(10/h) A to miła niespodzianka; niespełna godzinny spacer z psem po zimowym poniedziałku, w szaro - mglisty - chłodnawy (5 stopni) wtorek. Żadna wyprawa na grzyby, ot spacer po niewielkim lesie. Sarny, zające, ptaszyska różnej maści, połyskująca salamandra - jak malowana i na dokładkę podgrzybkowa młodzież. No wymiękłam. Mój pies zachwycony, ja też.
(50/h) pomimo dwu dniowych opadów śniegu jeszcze można coś nazbierać jeśli sprawdzą sie prognozy synoptyków to jest nadzieja że będą rosły dalej 12 prawdziwków i około 2 kg rydzy
(0/h) Niektórzy żegnają sezon grzybowy a ja jeszcze nawet nie przywitałam. Grzybów w tym roku jak nie było tak nie ma i prawdopodobnie już nie będzie. Chyba, że stanie się cud, w co już nie wierzę. Zazdroszczę tym, którzy obłowili się prawdziwkami w takich ilościach, jakich ja na oczy nie widziałam.