(40/h) Droga pomiędzy Krupskim Młynem a Lublińcem. Same podgrzybki, las stary sosnowy. Co najmniej raz tyle zostało w lesie robaczywych i spleśniałych. Spleśniałych bardzo dużo!!! Chyba już końcówka sezonu.
(3/h) Już mam dosyć spacerów po lesie. Od lipca średnio 2 razy w tygodniu sprawdzam okoliczne bliższe i dalsze lasy pod kątem występowania grzybów. Od września robię to generalnie co drugi dzień a czasami i codziennie. Spacery, spacery i spacery. Bo jak można nazwać grzybobraniem znalezienie 10 grzybów na godzinę? Jutro chyba ostatni raz pojadę do pobliskiego lasu i jak wypad okaże się znowu spacerkiem to odpuszczam. Grzybów nie było, nie ma i chyba już nie będzie w tm roku. Dziś znalazłam 5 podgrzybków, 1 prawdziwka i 4 kozaki czerwone. I to tyle.
(5/h) Bardzo cieniutko. Same podgrzybki siniaki co prawda duże, dorodne, 3 na 5 zdrowe. Małych nic. A wszystkich 14 zdrowych na 3 godz. chodzenia. Trafiłem też na polanę suchych traw z czubajkami czerwieniejącymi :) Las przy drodze z Tych na Mysłowice-Wesoła.
(45/h) 4 h w lesie i dwa kosze pełne. 90% podgrzybek. Drugie tyle albo z lokatorami, albo spleśniałe, więc zostały w lesie. Ilość/h może trochę zaciemniać obraz, bo w większości lasu tylko pojedyncze sztuki, ale udało się trafić na jeden fragment lasu, gdzie rósł podgrzybek koło podgrzybka, stąd taka ilość i efekt :)
(5/h) Duzo grzybiarzy i bardzo malo grzybow 3 poloki i 2 zajączoki, 1 h chodzenia, niby w lesie troche mokro ale to juz chyba koniec grzybow na ten rok.
(9/h) wypad na orlowa w bukach 8 prawdziwków w tym 1 zdrowy w brzozach 6 czerwonych 5 kozaków w igliwiu 2 ceglaste i 1 zajączek duzo podgrzybków splesnialych szalu nie ma
(10/h) Z Krupskiego w stronę Lublińca grzybów dużo ale 90/procent robaczywych lub spleśniałych, piękne okazy, tylko jak się trafi w miejsce to się zbiera a tak jak ktoś minie.
(30/h) Grzybów dużo - same podgrzybki brunatne, młode, średnie, duże - mokre. Do kosza poszło max. 30%, reszta robaczywa, podpleśniała lub stara. 2 h chodzenia i niepełny koszyk. Miejscami rosły koloniami po kilkanaście sztuk. Miejscami z całej kolonii nadawał się tylko 1 grzyb... Jedyna wada tego miejsca - brak prawdziwków. Poza tym 4 ceglastopore oraz sporo maślaków sitarzy (obu nie zbieram). Co do miejsca, rosną w starszych młodnikach sosnowych między bruzdami, w starym lesie w mchu, w trawie, pod paprociami. W buczynach nie ma nic, chyba że na obrzeżach na styku z sosnami. Poza 2 miejscami, gdzie były stare kozaki, młodych zero.
(7/h) Dwa dni temu ktoś donosił, że w Szymocicach zebrał 50 grzybów na godzinę. Pojechałam więc dziś do tych Szymocic. Las piękny, wysokie sosny i cudny mech. I tyle. Grzybów jak na lekarstwo i brzydkie te podgrzybki, na tak cienkich nogach, że chcąc zerwać grzyba nie było za co złapać bo noga momentalnie się urywała. Fakt, grzybki zdrowe ale brzydkie. A ile szukania... Znudzona tym szukaniem takich brzydkich grzybów pojechałam 5 km dalej do sławetnych Rud Raciborskich, gdzie dziś ktoś donosił, że zebrał 40/h. Nie wiem gdzie bo w Rudach owszem, grzybów trochę nazbierałam ale trwało to 3 godziny a grzyby duże, stare, z powywijanymi do góry kapeluszami. Fakt, że zdrowe. Aż dziw mnie bierze, bo młode, których baaardzo mało były robaczywe. Koszyk wprawdzie się zapełnił ale tylko dlatego, że takie wielkie podgrzybki. No i jak zwykle 2 borowiki szlachetne na koniec grzybobrania. Te mnie ucieszyły najbardziej. Jutro jadę tam, gdzie ktoś doniósł wczoraj, że nic nie ma czyli do Skrzyszowa. Zobaczymy.
(40/h) Las iglasty, podgrzybki w 80% ładne i zdrowe. Maślaki żółte na ścieżkach w większości robaczywe. Jak ma się pewne miejscówki to warto jechać a w najbliższych dniach może być jeszcze lepiej.
(100/h) 5 czerwonych, 4 brzozowe, wysyp gąski zielonej - zdrowe, piękne - nareszcie, rydze 100% robaczywe, maślaki duże 90% robaczywe, sitaków nie zbierałem i nie liczę, setki i o dziwo w większości zdrowe (sprawdziłem z ciekawości), prawdziwek olbrzym, ale niestety zaczerwiony.
(15/h) Przejażdżka rowerowa koło południa po Maczkach 2,5 h). Grzybki się jeszcze pokazują: 40 maślaków same młode i zdrowe, starszych się nie opłaca brać bo są z lokatorami oraz 3 kozaki czerwone, dosyć spore i zdrowe.
(20/h) 2 godz w lesie 40 podgrzybków średniej wielkości i 1 prawy ale za to jaki i jeszcze na dodatek zdrowy rósł przy samym świerku. po za tym trzeba się dużo nachodzić żeby cokolwiek znalezc.
(10/h) Podczas pobytu na wczasach zajrzałam do pobliskiego lasu. Efekt: jeden ledwo żywy podgrzybek brunatny, równie marny koźlarz babka oraz śliczne stadko czernidłaków kołpakowatych (nie wszystkie zmieściły się w kadrze, niestety).
(25/h) W odróżnieniu od piaskowni, w "moim" lesie prawie wszystkie grzyby zdrowe, tylko obgryzione przez ślimaki. podgrzybki, kurki i zieleniatki (na fotce) w lasach wschodniego Sosnowca.
(80/h) Ok. 80 tak podalam, bo trudno je zliczyc, trzy godz zbierania, a grzybki idealne do zalewy.. podgrzybków malutko na mojej ulubionej miejscówce, więc z rozpędu wpadłam do rowu przy drodze a tam raj... piękne zdrowe maślaczki, rydze... rydzunie kochaniutkie i srednie i małe.. w sumie koszyk z górka, wyszedł i 4 kanie się trafiły oraz 12 gąsówek nagich... radość w oczach, a samochodow na postojach sporo, pozdrawiam :)
(25/h) Witam. Aura dzisiaj nieprzyjemna, byłem w lesie tylko niecałą godzinę i znalazłem 14 pogrzybków, 8 kozaków (wszystkie w jednym miejscu) i parę kurek
(10/h) No i mam problem żeby podać ilość grzybów, bo niby rosną ale w większości robaczywe. Sytuacja wyglądała następująco - na piaskowni w okolicach Sosiny znalazłem 250 maślaków, rydzów, zieleniatek i kozaków oraz 1 kanię, ale z tego po wstępnej leśnej obróbce do koszyka trafiło 50 grzybków, z czego jeszcze w domu trzeba było 10 wyrzucić. Tak więc zdecydowałem się policzyć tylko grzyby zdrowe.
(50/h) Dziś jak w słynnym teleturnieju-na 10 znalezionych podgrzybków może 1 był stuprocentowym okazem zdrowia. Większość robaczywych, obgryzionych lub spleśniałych. Ale i tak w czasie 4,5 godziny udało się zebrać ilość na około 15 słoiczków gotowych przetworów. Nie jest żle, a są szanse na poprawę w przyszłym tygodniu.
(50/h) Głównie podgrzybki, trochę maślaków, koźlarzy, borowików i rydzów. Gdyby liczyć robaczywe byłoby grubo ponad setkę na godzinę. Grzyby rosną tylko miejscami: albo jest ich dużo, albo zupełnie nic.
(3/h) Totalna pustynia grzybowa. 7 pogryzionych przez ślimaki starych podgrzybków. To chyba już koniec ale nie dam za wygraną. Będę codziennie sprawdzać inny las i może wreszcie coś konkretnie znajdę. MALIN z Bydgoszczy - opowiadasz sen???
(5/h) Coraz gorzej. Niby po deszczu, niby noce ciepłe, niby ściółka mokra a grzybów coraz mniej. Znajduje się po 1 do 8 podgrzybków w jednym miejscu, z tego połowa robaczywych a potem idziesz, idziesz i idziesz u nic. Znowu ze 2 grzybki i dalej znowu nic przez pół godziny. Tak marnie to jeszcze nie było. W ogóle ten rok zaliczam do FATALNYCH. Takich nieudanych grzybobrań w innych latach nie było. Tak samo jak ilości zarobaczywionych grzybów. O prawdziwkach to nawet mówić się nie chce. Nie dość, że w całym tegorocznym sezonie znalazłam ich w sumie może 15 sztuk to jeszcze połowa była nie do wzięcia. Katastrofa. Płakać mi się chce.
(50/h) A ja zabrałam po lekcjach córeczkę i poje pojechałyśmy na podgrzybki... w moje ulubione miejsce.. i były, ale nie w środku lasu jak zazwyczaj tylko brzegiem na mchu pieknie rosły.. jesteśmy zadowolone obie bardzo, bo to czysta przyjemność chodzić po lesie a tu co rusz czarny kapelusik, trzeba bylo uważać, aby przy jednym nie zadeptać reszty, bo rosły bardzo blisko siebie.. w piątek też pojedziemy
(25/h) Z "krzysztofjarzyna" się nie zgodzę, bo obecnie trzeba się nastawić na podgrzybki, a jeżeli idzie się w lasy bukowe na prawdziwki albo brzozowe na kozaki to max 1 lub 2 się znajdzie. Dzisiaj byłem i znalazłem tylko podgrzybki i maślaki. Sezon na grzyby powolutku się kończy i wysypu już nie będzie ale sezon uważam za BARDZO UDANY :)
(50/h) Stałe, swoje miejsca. Polana młodych sosen i brzózek - wysyp maślaków, ale większość robaczywa, jednak młode wszystkie zdrowe. Kilkanaście kani wszystkie zdrowe i dosyć młode. Na wysokim lesie ze 20 podgrzybków, w większości zdrowe, ale bardzo poobgryzane. Kilka kurek i nawet jedna zieleniatka.
(20/h) Maślaków moc ale 30% zamieszkałe przez robaczki. Las w okolicach Biskupiego Boru. Młode zdrowe. Jak deszcz popada to jeszcze można będzie w lesie poszaleć.
(45/h) Podobnie jak w piątek -dużo podgrzybka, dużo robaka, zero borowika! Jeśli admin nie ma nic przeciwko - proszę o kontakt grzybiarzy chcących odsprzedaż małe, zdrowe borowiki (woj. śląskie) np. 10 kg
(30/h) Tym razem zabrałem siostrę na grzybobranie:- D, ale niestety pogoda nie dopisała, bo deszcz lał i nie chciał przestać. Aż strach pomyśleć co by było gdyby urosło jeszcze więcej grzybów po tych opadach. W lesie już prawie wszędzie można znaleźć podgrzybki raczej wyrośnięte chociaż młodzieży też nie brakuje. Na parkingu sporo aut, ale przez deszcz wszyscy odjechali dość szybko, my też nie zostaliśmy długo, niecałe trzy godziny i pełen wielki kosz i dwie reklamówki w połowie. W sumie 7,5 kg jakieś 300 podgrzybków i 3 kozaczki. Ilość na godzinę podzieliłem na pół bo tyle pewnie zostanie zdrowych, chociaż już w lesie połowa odpadła, a miejscami mijałem też po kilkanaście spleśniałych grzybów jeden przy drugim. Generalnie grzybów miejscami można znaleźć 40 sztuk na 20 metrach, ale strasznie robaczywe i spleśniałe, frajda mimo to duża. Szkoda, że nie ma nic prawdziwych. Do następnego razu, POZDRAWIAM!
(25/h) 50 podgrzybków, 25 sitaków, 1 kania - zebrane w 3 godziny. Grzybiarzy mnóstwo, każdy coś niósł w koszyku. podgrzybki nieduże, większe osobniki wszystkie robaczywe.
(8/h) Na początek piękny ceglastopory, na koniec śliczny zdrowy borowik szlachetny. A między tym 12 młodych kozaków a reszta to podgrzybki. podgrzybki różne, młode i starsze. Co dziwne, te starsze w 100 % zdrowe a z młodymi różnie, tak 20 % robaczywych. Mało grzybów. Zatrzęsienie sitarzy ale wszystkie, dosłownie wszystkie robaczywe, od najmniejszego (1 cm kapelusz) do największego. podgrzybki wyłącznie na iglastym podłożu, w jagodzinach ani trawach nie uświadczysz. W tym roku nie nacieszyłam się zbiorami, ani razu nie trafiłam na wysyp choć jestem co drugi dzień w lesie od końca sierpnia. I chyba już się nie nacieszę. To już prawdopodobnie końcówka. Dużo chodzenia a grzybów jak na lekarstwo.
(30/h) Świetna jesienna pogoda na spacer po lesie :) Znalazłem 2 czerwone, kilka maślaków, a reszta podgrzybki ale niestety jak na tę porę roku sporo zaczerwionych:/