(60/h) W zasadzie byliśmy w 4 miejscach pierwsze okazało się strzałem w 10! w godzinę nazbieraliśmy bardzo dużo maślaków szliśmy dróżką leśną i w rowie przy dróżce co chwile mnóstwo maślaków, małych dużych, ślicznych, bardzo mało robaczywych. Kolejne miejsca niestety nie tak fajne, kilka podgrzybków, dwa prawdziwki. Wczoraj nabite na nitki wiszą i się suszą :)
(12/h) Powiem tak, liczyłam na więcej. Coś w tym roku słabiutko u mnie z grzybami w lesie. Myślałam, że zaczyna się wreszcie wysyp a tu grzyby się kończą. Najgorszy rok, jaki pamiętam.
(10/h) Straconka trochę grzybów, las cygański zero, okolice Dębowca trochę grzybów, przeważnie podgrzybki ale trafiło się 5 kurek i trzy piękne kanie, miejsca mocno nasłonecznione, polanki.... chyba idzie idzie :)
(20/h) W stałych miejscach tyle co nic, podgrzybki młode w małych ilościach, w innych miejscówkach podgrzyby albo spleśniałe albo robaczywe, zresztą z młodzieży też co trzeci do wyrzucenia. Na skraju lasu 2 gąski zielonki i dziwoląg sarniak dachówkowaty. Ale znalazłem też gniazdo maślaków tak ze 30 szt. największy kapelusz miał średnicę 1 cm. Myślę sobie że do końca grzybów jeszcze daleko, ale mdo wysypu jeszcze dalej. Pozdrawiam
(37/h) W lesie byłem o 13 i znów dobry początek. To już nie było to co ostatnio w Lublińcu, ale trafiłem niezłe miejsce. Las sosnowym w igliwiu same młode i średnie podgrzybki. Widać było pocięte korzenie od większych okazów i ogólnie w lesie było sporo grzybiarzy. Dość wilgotno w niektórych miejscach, ale tam gdzie docierało więcej słońca już zupełna susza. Potem w wysokich starych sosnach z jagodzinami większe podgrzybki i jeden wielki kozak, ale tylko w bezpośrednim sąsiedztwie jednego miejsca, bo jak dalej się zapuściłem to grzyby się skończyły. Następnie poszedłem sprawdzić miejsce, w którym 3 tygodnie temu znalazłem pełno kozaków, podgrzybków i maślaków, ale tym razem nie było tam nic prócz 11 żółtych maślaków, a przez całą drogę do tego miejsca grzybów zero. W sumie 82 podgrzybki, jeden kozak i 11 maślaków. Jedyny wniosek jest taki, miejscami podgrzybki występują gromadnie jak oazy na pustyni, ale jak znajdziesz to rwij bracie ile możesz:- D
(25/h) Popołudnie. Jakoś można coś uzbierać, a przynajmniej miło pospacerować po lesie. Nie jest to co rok temu w tym samym miejscu, ale lepiej niż tydzień temu. Przede wszystkim ciemne podgrzybki i jedna kania. Las mocno zryty przez dziki i najwięcej w miejscach zrycia.
(15/h) Modzrzewie i młodniki brzozowo-dębowe w lesie tak sucho że znalezione grzyby chyba dam od razu do słoika z suszonymi. A poza tym dużo starych maślaków w większości robaczywych. W sumie do domu zabrałem. 1 kurka 2 kanie 20 kozaków czerwonych 50 maślaków. Ogólnie słabo. Nie mogę się doczekać wysypu. Dosyć mam zbierania starych kapci
(3/h) Grzybów jak na lekarstwo. W stałych miejcach nic nie rosnie, gdzieś koło Małej Panwi znalazłem 3 podgrzybki. Poza tym w lesie wysokim sucho, w młodnikach robaczywe resztki grzybów. Spacerek niedzielny udany ale wiaderko puste....
(10/h) Niedziela popołudniu, zrobiliśmy sobie spacer brzegiem lasu i kilka dorodnych okazów sie trafiło, ludzi w lesie dużo. Pełno grzybiarzy stojących z pięknymi grzybami na trasie Siewierz - Koziegłowy po obu stronach tak wiec grzyby na pewno są.
(50/h) Witam... Powtórka z ubiegłej niedzieli, ta sama miejscówka - grzybów może nawet więcej... 2 godziny w lesie i pełne wiaderko podgrzybków. Kolega zbierał również duże i miał pełne wiaderko i dalej zbierał do reklamówki... za tydzień Dąbrówka. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy...
(6/h) 18 sztuk za 3 godziny w lasach wschodniego Sosnowca. 1 prawdziwek (na zdjęciu), 2 baginiaki, 1 zieleniatka (liczyłem na więcej ale chyba jeszcze za wcześnie), 1 maślak, a reszta kozaków.
(7/h) 1 raz od 2 tygodni w lesie i 14 koźlarzy czerwonych (male i srednie) i 1 kozak babka. Wszystkie grzyby znalezione przy drodze w glab lasu 0 grzyba jadalnego
(15/h) Trzy godziny chodzenia za grzybami, pojechałam z myślą o spacerku niż o nałogowym szukaniu grzybów po poczytaniu wpisów poprzedników, a jednak udało się uzbierać około 5 kg grzybów :)
(200/h) Wysyp kurek w moich znanych miejscach, po za tym starsze podgrzybki, kozaki i maślaki ale zdrowe. Borowików na razie brak ale spodziewany nowy wysyp od połowy października
(27/h) Lasy sosnowe i młodniki sosnowo -dębowo -brzozowe. Na mchu miejscami po kilka podgrzybków, długo nic i znowu po kilka, czasami po 1 lub 2 sztuki. Tak po 3 godzinach uzbierało sie 10 litrowe wiaderko. Do tego w młodnikach pomarańczowe kozaki, niektóre słusznych rozmiarów oraz kilka prawych niestety większość dokumętnie ześrutowana. Grzyby jednak są /3 osoby po wiaderku -ok 5 godzin chodzenia/tylko trzeba sie zdrowo nachodzić. Po przeliczeniu zdrowych sztuk i czasu.. wyszło 27 szt /godz
(8/h) Las lisciasty, iglasty, mieszany, grzybow niewiele podgrzybki młode, może za pare dni bedzie ich wiecej, bo dzis byly takie do słoikow, ale troche za mało, zeby powiedzieć, ze człowiek w pełni zadowolony z dzisiejszego zbioru, zwłaszcza jak jedzie sie do lasu ponad 100 km w jedna strone (z Krakowa). Oprocz tego pare kozaków, pare maślaków 1 poobgryzany prawdziwek. Jeszcze sporo robaczywek sie trafia mimo juz chłodnych nocy.
(30/h) las młodnik świerkowy i modrzewiowy wysyp młodzierzy podgrzybkowej w starych sosnach minimalne ilości grzyba. Generalnie młodzierz pokazuje się w ściółce z igliwia i tam trzeba szukać, myślę że za parę dni wysyp się rozwinie i przejdzie w wysokie sosny
(50/h) zbiór nawet niezły ale tylko dlatego że trafiliśmy na piękną borowinę w której rosły podgrzybki dosłownie jeden przy drugim. W pozostałej części lasu a trochę schodziliśmy pustka. Zgadzam się z przedmówcą, niedzielę lepiej spędzić w domu.
(10/h) Bardzo słabo rosną nam grzybki. Tylko na południowej wystawie i nisko. Wyżej w lesie zero bezwzględne. wyniki 3 godz. chodzenia: 10 kozaków, jeden czerwony, 14 kurek, 10 podgrzybków złotawych - na szczęście zdrowe.
(4/h) Podniecona wczorajszym bardzo udanym grzybobraniem w takim byle jakim lesie, dziś wybrałam się do prawdziwego lasu. M A S A K R A!!! W dwie osoby w ciągu 3 godzin znaleźliśmy 25 malutkich i na dodatek potwornie poobgryzanych przez ślimaczyska podgrzybki. Tego w życiu bym się nie spodziewała. Nienasyceni zbiorami zmieniliśmy las i miejscowość. A tam jeszcze gorzej. W ciągu 2 godzin 1 kozak taki byle jaki, 1 maślak i 4 zajączki (o dziwo, zdrowe). Wykończeni psychicznie i fizycznie wróciliśmy do domu. Jutro wracam na stare śmieci. Mam nadzieję, że coś od wczoraj urosło, bo był naprawdę udany zbiór (30 podgrzybków na osobogodzinę). Pozdrawiam innych napalonych tak, jak ja.
(5/h) Dwa dorodne prawdziwki, poza tym słabo… kilka ciemnych podgrzybków, maślaków i kozaków. Poza tym mnóstwo dziwnych płaskich kleszczy latających dookoła. Pogoda super.
(25/h) Doslownie godzina w lesie, pol godziny spacer pozniej podgrzybki zajonczoki hehe moze bedzie wysyp w koncu, bo marnie w tym roku z grzybami, zaczelo sie wczesniej ale dlugo nic pozniej nie roslo. Fajnie czyta sie doniesienia osob ponizej, ze sie ciesza. Co nam sprawia taka frajde? Jesien jest cudowna ze wzgledu na grzyby. Pozdrawiam, udanych zbiorow!
(60/h) Miałem jechać do Olesna kierując się doniesieniami grzybiarzy, ale zatrzymałem się przed Lublińcem. Myślałem sobie, że jakby co to przejdę góry, przejdę lasy, ale muszę znaleźć jakieś podgrzybasy, a Lubliniec to miała być tylko kontrola, a tu zaraz po wejściu do lasu widzę podgrzybek, zrywam i patrzę a tam pełno małych czarnych łepków wystaje z mchu. Po chwili miałem już naliczone 20 na kilku metrach, po godzinie nie mogłem uwierzyć jak naliczyłem 70 sztuk. Wszystko młode na grubych nóżkach piękne okazy. W najśmielszych wizjach nie spodziewałem się tego, jak przekroczyłem ścieżkę i mówię trochę starszy las to pewnie koniec grzybów a tu 20 sztuk dorodnych grubasów. Nareszcie.... moje eldorado:- D jestem przeszczęśliwy. Po dwóch godzinach było 152 sztuki. Potem już pomału był powrót na ziemię. Myślę, że miałem super szczęście bo jak zacząłem trochę krążyć dalej po innym lesie to miejscami były pojedyncze podgrzybki i rejony wielkich bezgrzybnych pustyni. w sumie 3,5 godziny i 211 wszystko czarno łepki i właściwie tylko jeden określony rodzaj lasu-sosnowy średni wiek drzew, poszycie z mchu, trochę jagodzin, w trawach też ale mniej. Chyba będzie jednak jakiś wysyp, może niepełny i miejscowy, ale jednak. Może dla niektórych to normalka ale ja nie znalazłem chyba jeszcze tylu grzybków w takim czasie. Ale jestem też przekonany, że można wejść w las 200 metrów dalej i znaleźć pojedyncze sztuki. Kończę uśmiechnięty:-) z poczuciem, że wreszcie coś mi się trafiło, choć też widzę po wpisach, że jest coraz lepiej. POZDROWIENIA dla maniaków grzybowych!
(15/h) Nadal kiepsko, choć pojawiły się młode podgrzybki i maślaki modrzewiowe, poza tym olbrzymie kanie- największa 33 cm średnicy. Jeśli liczyć z robaczywymi to ilość należy pomnożyć co najmniej przez 3
(30/h) Huraaaa!!! Chyba się zaczął tak długo wyczekiwany przeze mnie wysyp. 7 młodych, zdrowych prawdziwków i same podgrzybki. Wszystkie młodziutkie, na grubych nóżkach i zdrowiusieńkie. Znajdowane na iglastym podłożu po 4 do 15 w jednym miejscu. Nareszcie miałam radochę z grzybobrania. Jutro jadę w lepsze lasy, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Ale się cieszę!!!
(15/h) Dużo chodzenia, lecz miejscami po kilka lub kilkanaście podgrzybków. Trafiały się brązowe kozaki, przy alejach leśnych maślaki. podgrzybki i kozaki prawie wszystkie nierobaczywe ale poobgryzane przez ślimaki. maślaki, przewaga robaczywych. To nie jest wysyp.
(8/h) To nieprawda, że nie ma grzybów, trzeba tylko wiedzieć, gdzie je szukać. podgrzybki i prawdziwki, oraz ceglasie. Głęboko wierzę, że jeszcze jeden wysyp przed nami. Darz Grzyb!
(30/h) Szybki rekonesans - 1 godzina w lesie. 30 podgrzybków, wszystkie zdrowe. Drugie tyle zostało w lesie - malutkich nie zbierałem bo żal, niech urosną.
(30/h) W LESIE MOKRO GRZYBKI SA ALE TRZEBA SIE NACHODZIC 3 GODZ W LESIE I KOZAKI CZERWONE DUZE TAKIE PIEKNE 18 SZT. podgrzybKI MALE PO 7 W JEDNYM MIEJSCU MALO MASLACZKOW. 2 PRAWE. NOI WIADERECZKO ZIELENIATEK DUZO ZOSTALO W LESIE ROBACZYWYCH. DUZO GRZYBKOW POOBGRYZANYCH PRZEZ SLIMAKI ALE GRZYBOBRANIE UWAZAM ZA UDANE KOSZYK PELNY W DWIE OSOBY,
(30/h) Zagajnik brzozowy w okolicy Sośnicowic. Bingo - kosz 75 sztuk kozaków czerwonych (poloków) różnej wielkości, trafiały się duże, średnaki i maleńkie. Było też kilka innych gatunków kozaków. Patrząc na doniesienia innych raczej nie spodziewałem się udanego zbioru, a tu niespodzianka. Od weekendu nikt na mojej miejscówce nie zbierał.
(10/h) 3 godz. w lesie w znanych miejscach: 20 kurek, 1 kozak czerwony, 7 ceglastoporych, 2 stare podgrzybki. pomimo deszczów bardzo marnie. nie wiem czy wogóle cokolwiek wyjdzie. w lesie strugi wody a grzybów nie widać.. czy są jeszcze jakieś szanse na wysyp..
(4/h) Półtorej godziny w lesie w dwie osoby i szkoda gadać 10 sztuk grzybów ( podgrzybek, maślak ). Nerwy puściły i pojechaliśmy do domu. To już trzeci raz kiedy wracamy z garścią grzybów: (. Grzybiarzy brak, nawet zapachu grzybów brak.
(10/h) Na grzyby posucha. Udałem się na miejsca rydzowe ale tych też nie było. Zebrane 20 zdrowych podgrzybków ale w jednym miejscu na 5 metrach kwadratowych. Poza tym podczas całego spaceru w deszczu 1 zdrowy kozak, reszta to same robaczywe podgrzybki
(20/h) Kozaki, maślaki i zieleniatki na piaskowni w okolicach Sosiny, 3 godz. rano - 60 szt. Liczyłem tylko te wzięte do koszyka, poza tym kilkadziesiąt robaczywych maślaków i starych rydzów pozostało w lesie.
(14/h) Same kozaczki, czerwone i brązowe na grubych nóżkach. Młode, zdrowe. W 2 osoby w godzinkę 28 kozaczków. Nieźle, biorąc pod uwagę to, że gdzie indziej nie ma nic.
(20/h) Dziś dla odmiany odwiedziłem Beskid Żywiecki. Można znaleźć jedynie rydze przy potokach, zmasakrowane przez robactwo-nawet młode grzyby z niewykształconymi jeszcze blaszkami. W ciągu 2,5 h zebrałem spore wiadro-oczywiście po wstępnej segregacji. W domu okazało się, że około 60% nadaje się do kosza. Jak tak dalej pójdzie, to zamienię wiadro na wędkę. Albo za sucho lub za mokro, albo za ciepło lub zimno, albo fazy księżyca nie takie. Nie mam już więcej pomysłów. Pozdrowienia dla wytrwałych :)
(20/h) las mieszany, dwie godziny w lesie, w znanych miejscach: 7 kozaków czerwonych, 2 podgrzybki, 1 prawdziwek (nóżka lekko zżarta, kapelusz zdrowy), 30 maślaków ( w tym małe), ogólnie dużo szatanów- czy jeszcze będzie wysyp? Czekam na prawdziwki...
(15/h) Znane miejsca jeszcze idzie znaleźć 10 kani 2 maśłąki 2 pdgrzybków 3 zajączki 1 kępa ucha bazowego. jak na 40 minut w lesie to słabo i młodych grzybów nie ma, więc czekam wysypu. Wczoraj pierwszy raz w życiu jadłem purchawice olbrzymią bo kosiarze pod blokami ją Wyrwali, nie wiedzieli że jest pod ochroną. więc było smażenie, suszenie, i marynowanie. Trochę dziwnie uczucie jeść purchawke.
(4/h) Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma.... Gdzie te grzyby??? W sumie 16 bardzo młodych podgrzybków zebranych przez 2 osoby w ciągu 2 godzin. Tragedia, płakać się chce. Dobrze, że choć las bardzo przyjemny i bardzo miły spacer.