(6/h) Kilkugodzinny wypad do dobrze znanego lasu potwierdził tutejsze opinie - w lesie jest dziwnie. Temperatura ostatnio była przyzwoita, wilgotność od 12 dni prawidłowa a grzyby /niejadalne też/ tylko po kilka w nielicznych miejscach... Do średniej nie liczyłem ok 400 opieniek, bo z nimi to ok 28 na godz. Ponadto trochę podgrzybków brunatnych, 22 niezbyt okazałe kanie, kilka kolczaków, kurek, zajączków itp
(12/h) Najistotniejszą informacją, jest chyba to, że w nocy z piątku na sobotę był ostry przymrozek. Pierwsze grzyby znajdowaliśmy zupełnie zamrożone. No i przepiękna szadź w młodniakach, jak w grudniowy poranek... :) Mimo to udało się nam zebrać trochę zielonek i siwek, ale i te tylko w starych, wypróbowanych miejscach. Znalazłem też 4 zdrowe, duże podgrzybki - rosły w środku krzewów jałowca. W otwartym lesie zero jakichkolwiek grzybów. W krzakach i młodnikach jest jeszcze trochę muchomorów (gł. czerwonych) i mleczajów rudych. Symptomatyczny jest zupełny brak chwastowego sitarza.
(30/h) Pokazało się troche grzybów. Nie jest to wysyp, ale przyjemne zbieranie. Trochę trzeba pochodzić, to co jakiś czas trafiają się grzyby. Głównie podgrzybki, w większości małe. W zagajnikach bardzo dużo maślaków, ale praktycznie wszystkie robaczywe. Ich nie uwzględniłem w raporcie.
(20/h) trochę podgrzybków, sporo prawdziwków i koźlarzy lecz mnóstwo robaczywych, jak na ironie dość sporo kurek, sporadycznie gąski zielone, jeden osaczek. Ogólnie widać dość sporą presje co mogę jeszcze dodać... czasem się szło 15 minut i grzyba nie było także grzybki raczej placami
(25/h) trochę podgrzybków, jeden koźlarz, trochę sitarzy ale prawie wszystkie robaczywe, pojedyncze prawdziwki ale z robaczkami, gratulacje dla Pana Robertapolska za wszystkie jego wpisy, szkoda, że nie wszyscy wiedzą jak korzystać z takich stron internetowych
(10/h) Mimo zeszłotygodniowej porażki w tym rejonie nie usiedziałem w domu. Zebrałem ponad 30 podgrzybków różnego wieku w niecałe 3 godz., ale tylko dzięki swojej determinacji grzebania w dziwnych miejscach, bo normalnie w lesie grzyb jest co 2 km. Co ciekawe zupełny brak gąsek, z których słynie Puszcza Biała, pojawiły się za to w sporej ilości muchomory plamiste i dużo grzybiarzy z pustymi wiadrami. Dla mnie to już koniec sezonu, nie dajcie się nabrać na ludzi przy drodze z grzybami - zwożą je z innych rejonów co by drożej sprzedać przy głównej drodze na Warszawę a i u nich ponoć koniec. Pozdrawiam i do zobaczenia w lesie za rok.
(20/h) Praktycznie nie ma grzybów 2 godz. spacer zaowocował 5 gąskami siwymi, 1 kurką, 2 maślakami, 4 kanie i garść wycinanek z podgrzybków. Pan robertpolska popisał się wyjątkowym poczuciem humoru.
(2/h) Poranny wypad do lasu. Nie ma nic. Znaleźliśmy kilka starych zeschniętych podgrzybków. W lesie mokro. Dzisiaj było też zimno. W miejscach odsłoniętych biała szadź na podłożu. Ostatnia szansa za dwa tygodnie, jeśli się ociepli...
(5/h) W lesie sucho i zimno... kalosze założone nie wiadomo po co.. pod mchem trochę wilgoci, ale to mało wszystko... Grzyby - kilka zasuszonych podgrzybków, jeden młody. bryndza totalna.
(3/h) w lesie mokro, wydawałoby się, że było ciepło i że powinny być taaaaaaakie grzyby, ale rzeczywistość okazała się niestety inna: ( Wynik: 2 godziny chodzenia, 4 osoby, 5 starych, popękanych podgrzybków 2 koźlarki i dwa zajączki
(2/h) Dwie zaczerwione gąski zielonki. To już chyba definitywny /oby nie/koniec bardzo kiepskiego sezonu, następny będzie lepszy, bo gorszy już być nie może.
(60/h) Głównie podgrzybki, dużo kań, trafiają się prawdziwki choć w 80% robaczywe. Generalnie około 400 zdrowych grzybów w tym 13 prawdziwych i 82 kanie w 5 godzin. Mało grzybów młodych i choć teren sprzyjający brak śladów gąsek i opieniek.
(8/h) stare zjedzone podgrzybki - dosłownie kilka, czerwone i brązowe koźlaki, początek gąski ale nawet młode robaczywe, statystyki obejmują tylko grzyby zabrane z lasu... PS do kolesi co wpisali że w Różanie i okolicach Przasnysza wysyp podgrzybków - żeby wam tak mole suszone zjadły:D - dobra ściema.
(0/h) Nie ma grzybów. Droga powrotna do Warszawy przez Różan, Ostrów Maz., Brok i w tych miejscowościach w przydrożnych lasach nieliczne grzybki nadgryzione przez ślimaki w większości stare.
(20/h) Nie wiem pisanie że nie ma grzybów chyba jest celowe i mija się z prawdą. Są podgrzybki ale większość z wkladką maślaki robaczywe no i za chwile jem patelnie rydzów
(5/h) Bardzo przyjemny spacer, i tyle. Czasami spotyka się stare podgrzybki. Kilka kurek które jeszcze całkiem nie zamarzły. Zaczynają się gąski ale niestety z lokatorami.
(0/h) Wlasnie dzwonila siostra z lasu - ani jednego grzyba w miejscach w których tydzien temu zbieralam resztki. Dziwne w lesie mokro, ostatnie trzy noce cieple a tu nic; (
(3/h) W czwartek po powrocie z grzybobrania podałem rzetelny opis, tego co zastałem w lesie. Do tej pory opis ten nie ujrzał światła dziennego. Zresztą, nie pierwszy raz. Widocznie Administrator tego Portalu ma szczególny stosunek do mnie. Chyba powinienem zrezygnować ze zdawania relacji z grzybobrań, szkoda na to czasu. Mój e:mail nie jest tajemnicą, podałem go na starcie.
(40/h) Zachęcony meldunkiem z ub. tygodnia opadami i cieplejszą nocą, odwiedziłem swój dawny teren łowiecki 3,5 godz w lesie, ok 120 podgrzybków, 10 maślaków ziarnistych po 5 zajączków i piaskowców modrych. Kilkanaście kani, ale nie zbierałem. Wsórd podgrzybków ok 30 młodziutkich (na długich nózkach). reszta starsze. ponad połowa z nich pogryziona przez ślimaki. Wdłuż drogi na Ostrów MAz sporo samochodów, ale ja penetruję 1,5 -2 km wgłąb lasu.
(20/h) Orientacyjna liczba grzybów dotyczy dobrych (zbieranych). W lesie mokro i sporo grzybiarzy, głównie podgrzybki (trochę suchych, ale głównie młode ze ślimaczkiem), bardzo duzo maślaków, ale 95% robaczywych. Po kilku godzinach zebralismy we troje duży koszyk.
(3/h) Właśnie wróciłem z grzybobrania. W ciągu 5 godzin znalazłem 17 starych, paskudnie objedzonych przez ślimaki podgrzybków, część niestety robaczywa. Jeden z podgrzybków byłby bardzo ładny (duży), ale pozostała z niego tylko górna część kapelusza, trzymająca się na solidnej nodze, dolną część kapelusza (rurki) całkowicie zjadły ślimaki. To jest mój trzeci wypad do lasu z takim samym rezultatem. Byłem przekonany, że po wczorajszym deszczu i ciepłej nocy (15 stopni) wreszcie coś się ruszy, niestety. To jest najgorszy rok od wielu lat. Do tej pory rokrocznie rozdawałem nadmiar grzybów, w tym roku nie będę miał nawet dla siebie. Do końca sezonu pozostało jeszcze około 2-tygodnie. Mam jeszcze nadzieję ???
(1/h) niby wilgotono, ale chyba wciaz za sucho, w lesie ciepło, ale chyba za wczesnie jeszcze na grzyba albo wyzbierane, penetracja dokonana od 7:30 - do 8:30, efekt to jeden swiezy podgrzybek i jednen starsznie stary robaczywy
(5/h) nie ma grzyba w lesie nadal sucho po tych opadach a noce wrecz upalne dzisiaj 16 stopni wiec juz po grzybach w tym roku nie ma nadzieji na wiecej :) do przyszlego roku :)