(5/h) w tym roku grzybów nie było i juz nie będzie:/ Opis grzybobrania nie będzie długi: czas (ok. 2 h), kilkanaście skapciałych podgrzybków, jedna kania i jeden koźlarz babka... normalnie tyle to się zbiera pod koniec listopada ehhh
(2/h) Nędza, Nędza, Nędza. W miejscu gdzie w zeszłym roku była potrzebna kosa do grzybów dziś totalne NIC.... W lesie mokro ale chyba za zimno. Rano miejscami widzieliśmy szron w zacienionych miejscach.
(4/h) praktycznie grzybów jadalnych brak: ( W lesie mokro i przebija się słoneczko, a pomimo cieplejszych dni grzybów nawet tych niejadalnych jak na lekarstwo... kilka średniej jakości podgrzybków w 3 h. Część grzybów spleśniała, część robaczywa.
(50/h) W lesie bardzo mokro, grzybów jak na Puszczę Notecką mało, choć w 3 osoby zebraliśmy 6 dużych koszyków. Za tydzień może będzie lepiej, jeśli oczywiście nie zrobi się bardziej zimno.
(50/h) Całkiem sporo grzybów. W większości już niemłode ale jeszcze nie kapcie, no i z reguły zdrowiaki. Ale - to ciekawe! - tylko na jednym, b. niewielkim obszarze; próby eksploracji innych miejsc w Zielonce zakończone fiaskiem.
(0/h) Co się dzieje? Cztery godziny chodzenia po lasach różnego typu i... jeden maślak:-/ Nawet trujaków b. mało. Napotkani grzybiarze błąkają się z pustymi torbami. Gdzie ten mega-wysyp (200 na godzinę) o którym ktoś pisał kilka dni temu???
(40/h) Zawiozłem znajomego do szpitala na badania, a żeby nie marnować czasu na parkingu wszedłem do lasu, który rośnie tuż przy szpitalu. Po godzinie miałem około 40 grzybków.
(15/h) Grzyby wystepuja tylko w niektórych zagajnikach. I jest ich niewiele. Jesli wystepują - są na ogół wysuszone i są w połowie zjedzone przez slimaki. - Łatwo sie ich szuka - sa całe w ciapki żółto-brązowe. Dziwne, że slimaki nie jedzą trujaków - może mają takie same żołądki, jak ludzie. Jak nie spadnie deszcz, to slimaki też uschną. Moze to i dobrze - nie bedzie ciapkowanych grzybów. Prawdziwki sporadycznie - wszystkie tak robaczywe, że się chwieją na nogach.