(10/h) To już powoli koniec. W lesie mokro, ale rano szron na łąkach. Tylko stare podgrzybki, w 1/3 robaczywe. Pojawiło się nieco kurek, 1 kania, 1 prawdziwek, 1 kozak, pojedyncze gąski zielone i chyba tylko na nie mozna jeszcze liczyć.
(10/h) Pogoda pod psem, wilgoci nadto, a grzybów jak na lekarstwo-pojedyńcze zanikające już jadalne zasłonaki, jeden koźlarz babka. Prawie jak zawsze na tym terenie w podobnej sytuacji można liczyć na łuszczaki-jedna ale wielka kępa napełniła reklamówkę.