szerzej:
Witajcie. Kolejne buszowanie po egzotycznych i dziewiczych (dla mnie) wąwozach bukowych, tak samo rosnące tam grzyby są również dla mnie egzotyczne i dziewicze. Jeśli prawidłowo oznakowałem znajdki, które widziałem pierwszy raz w życiu na oczy, cieszę się podwójnie bardzo bardzo mocno, jeśli popełniłem gafę przepraszam i proszę Was o ukierunkowanie. Tak więc wydaje mi się, że upolowałem dublet GRej-owy. Podejrzewam upolowanie gorzkoborowika żółtoporowego oraz pochwiaka jedwabnikowego, ponadto cała plejada goryczaków, gołąbków i muchomorów, kilka kurek, zajączków, mleczaje smaczne (test na mleczność pozytywny) i cała masa zapierających dech w piersiach wąwozów w tym przeurocze szmaragdowe jeziorko. Pomimo, że nie nazbierane, grzybofocenie udane, zwłaszcza to cudo z fotki głównej długo mi nie pozwalało dojść do siebie. Pozdrówka i buziaki, postaram się jeszcze coś w tygodniu pofocić w Skarszewskich wąwozach.
szerzej:
opatrunek. Warto przejrzeć apteczkę - w mojej tych rzeczy brakowało. Jak to mówią - Polak mądry po szkodzie.
szerzej:
Mój pierwszy wypad na grzyby w tym roku. W sumie trzy wiadra grzybków a do tego spacer w lesie. Gorąco polecam dla zdrowia i sprawności fizycznej.
szerzej:
Mimo upałów na czwartek piątek zapowiadają deszczyk burze więc w sobotę za borowikiem się obejrzeć będzie trzeba. Póki jest gdzie bo las na chrust rżną niesamowicie. W zeszły weekend dało już troszkę kurki ale poszła do polędwiczki w śmietankę z koperkiem i za małą miską trzeba się było nachodzić. Teraz jest jej wiele więcej i oby już tak zostało.