szerzej:
Zenka znowu znalazła miejsce do koszenia. Była wycinka, właściwie taka selekcja i jak na taką suszę to masa grzybów. Nazbierałam tam siatkę i zwiałam bo jakiś psychopata się ciągle darł. Resztę dozbierałam dalej ale już nie było tyle. Ogólnie to jestem zadowolniona z dzisiejszego grzybobrania 😂 Pa pa. Do soboty 👻
szerzej:
ZAPOMNIAŁAM DODAĆ, ŻE GRZYBOBRANIE W GODZINACH POPOŁUDNIOWYCH W TRAKCIE OBERWANIA CHMURY I ZARAZ PO NIEJ. Super, że popadało TA BURZA NIE DOTARŁA NIESTETY WSZĘDZIE. Od Dobieszczyna w kierunku Lubieszyna nie padało
szerzej:
Łuszczak został w lesie bo ja tego nie zbieram. Dzisiaj zbierałam grzyby dla kumpla. Gdybym miała ocenić ile na godzinę to wyszłoby z 5 bo byliśmy 9 godzin. Kilka miejsc ze starymi prawdziwkami. Aż żal, że ich w porę nikt nie zebrał. Gdyby nie miały problemu ze zdrowiem 😂 to byłby ogromny kosz. Pozdro. Jutro goleniowska.
szerzej:
więc gdzie jechać i czego się spodziewać. Ludzi mało nie widziałem w zasięgu wzroku żadnego grzybiarza, a np. na popularnej drodze pożarowej nr 27 było po godzinie 11, ledwie kilka samochodów. Choć przybyło terenów na których jest wysyp i przerwy między miejscami, gdzie wyskakują grzyby wyraźnie się skracają, cały czas nie jest to "totalny" wysyp, gdzie grzyby rosną wszędzie tam gdzie rosnąć powinny. Pytanie zasadnicze, czy to dopiero początek, czy już apogeum biorąc pod uwagę postępującą suszę i właściwy sezon jest jeszcze daleko przed nami ? Przejechana dziś trasa, nie jest moją trasą na "kanie", tym niemniej obserwuję, że nie rosną już nowe owocniki, więc pierwszy wysyp na te grzyby wydaje się kończyć.
szerzej:
Znów krótki wypad po pracy. Po prawdziwki. Niestety większość z nich została w lesie. Zebrane z zaczerwionymi nogami, tylko jedna zdrowa. Ku mojemu zdziwieniu maluchy wyglądające na zdrowe poszły prawie wszystkie do śmietnika. Bardzo jestem rozczarowana 😳😳😳 i chyba wrócę do zbierania podgrzybków. Mniej szukania i lepsza zdrowotność. Pozdrawiam
szerzej:
Witam po długiej nieobecności w lesie, sierpień upłynął pod znakiem choroby, śmierci. a początek września pogrzebu Ojca. Troszkę prywatna wiadomość, ale istotna, dla osób, które w jakikolwiek sposób cenili sobie moje wpisy, bo dzięki Niemu, zrodziła się moja miłość do grzybobrania, brak też najlepszego znanego mi specjalisty od grzybków marynowanych, co być może w jakiejś mierze będzie wpływać na charakter zbiorów w przyszłości, no chyba, że się nauczę. Osoby wierzące proszę o modlitwę, za Niego i za mnie. Zobaczymy, jak to wszystko będzie miało wpływ, ma częstotliwość moich wizyt w lesie, charakter zbiorów itd.