mm — ok. 5 na godzinę
Witajcie dziś świąteczne. Wyprawa do lasu z podwózką. Las cichy i opustoszały. Nie ma grzybów ani grzybiarzy. Szura sie i szura po dywanie liści. Chodząc po lesie czułam niedosyt grzybów. Sezon trwał chyba ze krótko i był nie przewidywalny. Nie czuję dosytu grzybobrania., choć mam zapasy zrobione, to patrząc na doniesienia chęć zbierania się potęguje. Dzisiaj 10 rydzy dla serca bo miałam powozkę do lasu 1 kanię i 2 podgrzybki. Pogoda taka sobie, ale na spacer po lesie super.
mm — ok. 2 na godzinę
Spacer po wcześniej namierzone kanie jedna jeszcze została
mm — ok. 100 na godzinę
Jeden podgrzybek dwa ceglaste reszta rydze i opieńki
Jak widać na zdjęciu
mm — ok. 120 na godzinę
Poranny wypad w znane miejscówki zaowocował 95 rydzow 30 gąski zielonki i 2 skupiska opienki których nie wliczam do wyniku. Święto Niepodległości dalo świetny wynik myślę że to jeszcze nie koniec sezonu pozdrawiam pozytywnie grzybnietych
mm — ok. 15 na godzinę
Popołudniowy wypad na grzyby do lasu w okolicach Rabsztyna. W lesie co chwilę spotykałem grzybiarzy. Wydaje mi się, że niektórzy z pełnym koszykami. Zebrałem same podgrzybki.
mm — ok. 85 na godzinę
Poranny pierwszy wypad do Lasu Gościba. Las świerkowo-dębowy-bukowy. Zgodnie z oczekiwaniami trąbki (jakieś 500 sztuk, na więcej nie miałem już ochoty) i mleczaje świerkowe (22 w koszu). Zabrałem też 1 kolczaka, kurkę i twardzioszka czosnkowego.
mm — ok. 6 na godzinę
Kontrolne pol godzinki w lesie i tyle sie znalazlo zdrowych.. niespodziewany pomarańczowożółty sie pokazal i najbardziej ucieszyl :) w lesie juz ciemno.. do tego jeden prawdziwek i 4 podgrzybki. Pozdrawiam
mm — ok. 6 na godzinę
Witajcie grzyboswirki. Wyprawa do lasu po rydze, z mężem. Poszłam z nim, aby nie zabrał wszystkich rydzy. Grzyby są już wyrośnięte, ale wszystkie zdrowe. Jest ich dużo, można przenieść ogrom. Ale co potem z nim robić. Więc tylko trochę reszta została w lesie. Ale mąż trochę przyniósł. Ja takie zbiory, 7 rydzy, 3 kurki i 1 duży kogut. Zajączków nie zbieram i innych też
mm — ok. 6 na godzinę
Kontrolny wypad do lasu i kilka sztuk dużych prawdziwków.. młodych brak tak że już chyba ostatni raz w tym roku byłem w lesie.
mm — ok. 18 na godzinę
Wyjazd po pracy, a dzień coraz krótszy, mimo to udało się "wyrwać" prawie 2 godziny. Miało być szukanie do pierwszego prawdziwka, ale niewiele brakowało, by nic z tego nie wyszło. Głównie podgrzybki, 11 brunatnych i 20 aksamitnych, do tego 1 rydz i na koniec 2 prawdziwki "w kupie";-P (na głównym). Chodził, chodził i... wychodził:- D
mm — ok. 20 na godzinę
Krótki wypad kontrolny i pewnie juz ostatni w tym roku. Prawdziwków, kozaków nie stwierdzono.. bardzo duzo zajacow i podgrzybków. Na 100 podgrzybków moze z 5 dobrych;) do tego duzo maślaków pstrych, sitarzy i muchomorow czerwonych. Pozdrawiam wszystkich :)
mm — ok. 10 na godzinę
Godzinka w lesie w okolicach Czchowa i mile zaskoczenie 10 szt zdrowego prawdziwka pomimo zwątpienia w jakiekolwiek zbiory ze względu na dużą ilość samochodów pod lasem.
mm — ok. 0 na godzinę
Witajcie, dziś buszowanie po dużym lesie, Grzyby tylko rydze ale zostały w lesie, wczoraj wystarczająco ich było zebranych. Las duży, świerk, jodła, buki. W lesie bardzo dużo ludzi, zbierający rydze, spacerują. Pogoda wymarzona do spacerów po lesie.
mm — ok. 2 na godzinę
Trudno uwierzyć, ale są... 2 kanie zebrane podczas spaceru po Lasku Wolskim. Szkoda, że to już pewnie ostatnie w tym roku. Pozdrawiam
mm — ok. 5 na godzinę
Las Bronaczowa. Sosny, buki i dęby.
11 zdrowych podgrzybków, 2 piękne duże pieprzniki żółte + kilkadziesiąt pieprzników trąbkowych. 5 prawdziwków w stanie agonalnym zostało w lesie 😢 Było również kilka sędziwych kań, resztki przerośniętych opieniek i trochę kolorowych grzybków typu gołąbki... oraz nadal całe mnóstwo innych „psiaczków” i 1 okratek australijski.
szerzej:
Już byłam w aucie, w drodze powrotnej z pracy do domu, powtarzając jak mantrę „jadę do domu spać, jadę do domu spać bo jestem po 24 h pracy i jadę do domu spać bo jutro od rana znowu 24 h... kiedy zobaczyłam to niebieskie niebo a z radia usłyszałam informacje że jednak prawdopodobnie, ponownie i niewykluczone że, będzie jeszcze bardziej wszystko zamknięte... w tym ograniczone przemieszczanie... i tak zdrowy rozsądek przegrał sromotnie walkę z tęsknotą, już na zapas, za lasem i całym jegoż dobrodziejstwem. Dobrze że zestaw ratunkowy zwany „muszęnagrzyby” wożę przezornie i na wszelki wypadek w aucie od niepamiętamkiedy 😉
Dotarłam na miejsce kiedy cichy i spokojny las o poranku zaczęły rozświetlać pierwsze promienie słońca... a lekkie mgły powoli rozwiewały się i nikły pomiędzy skąpo ubranymi w złoto drzewami..
I było tak pięknie i zachwycająco że nawet skromna ilość grzybków nie przyćmiła tej radości 🤗 no może ciut ta piątka prawych nadających się tylko do użyźnienia leśnej gleby 😝 (oraz bardziej niż spora ilość podgrzybków także).
Jeszcze słońce było wysoko kiedy ruszyłam w drogę powrotną... i może dobrze, bo cichy las zamienił się nagle w przedszkole a leśne ścieżki w promenady.. cóż niedziela... 🙉 🍂
Może jeszcze będzie szansa na boczniaki 🙄 😉... 😷
mm — ok. 15 na godzinę
Wodnicha późna sporo owocników POD sosnami zebrałem mniejszość dla skosztowania po raz pierwszy troszkę odpadło ze względu na robaki Ale sos MEGA jeszcze rosną także nie koniec🙂Pozdrawiam!
Pyszny grzybek mało zbierany i dobrze niby na czerwonej liście
mm — ok. 15 na godzinę
Piękna pogoda i różnorodność gatunków: po kilka borowików szlachetnych i ceglastoporych, podgrzybków brunatnych i zajączków, rydzy. Na koniec tylko jedna lecz dorodna kania i muchomor czerwieniejący oraz niezliczone skupiska pieprznika trąbkowego.