(70/h) Same podgrzybki w sosenkach z niewielką domieszką brzozy i dębu. W czystym mchu niewiele, za to w jagodzinach i między gałęziami po wycince ilości jak w pełni sezonu. Żal kończyć tak udany sezon.
(10/h) Półtorej godziny w lesie spędzone na przeglądaniu miejscówek w zagajnikach i lesie liściastym przyniosło efekt w postaci 1 novemberusa w dębach😍 Poza tym okrawki kilkunastu podgrzybków brunatnych, dwie kępki boczniaków i ok. 70 szt. wodnichy późnej. Sporo aut przy lesie.
(30/h) Po długiej, wymuszonej chorobowej przerwie, wreszcie w lesie. Głównie podgrzybki, siedem zielonek, kilka bagniaków. Niestety borowika nie znalazłem i zdaje się w tym roku już nie znajdę. podgrzybki głównie starsze, głównie na ubogim podłożu naprawdę w dobrym stanie choć raczej do suszenia. Nie zbierałem, bo dzisiejsze zakończenie sezonu było bardziej na gąski i po novemberusa a innych grzybów w spiżarni dostatek, znajomi grzybów już nie chcą. gąsek praktycznie brak a te znalezione były wyrośnięte. Z siedmiu gąsek zrobię najmniejszy słoiczek świata. Pogoda jak na połowę listopada znakomita.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zgniły wyż dzisiaj ustąpił i słońce świeciło cały czas a o świcie piękne jesienne mgły. Pozdrawiam serdecznie (ciężko mi się te ostatnie doniesienia czytało nie mogąc ruszyć się z domu). Zdjęcia koszyka brak bo w nim straszna bida.
(25/h) pozasezonowki - niedozbierane gąski, podgrzybki, rydze, wszystko wychamowalo, udalo sie nazbierac, ale to juz chyba koniec, mlode grzybki sporadycznie.
(15/h) Trzy rydze, dwa podgrzybki i 92 gąski zielonki (1,5 kg) zebrane w 10 minut na jednej polance. Nie umiem policzyć dobrego współczynnika grzybności, gdyż ogólnie grzybów jadalnych brak. Niesamowity i zaskakujący wyczyn, bo nie znamy w okolicy żadnych miejsc na gąski, jedynie daleko legendarny Raków, a i to ostatnio zawodzi.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
A było to tak: gdy grzybów w lesie brak to jest pora na przecieranie nowych szlaków i poznawanie lasu. Wybór padł na Wąchock, który odwiedzaliśmy parę razy w tym roku. Chcieliśmy obadać, czy da się dojechać blizej pod las od strony domów. Rzeczywiście, domy już się kończyły, droga z szutrowej zrobiła się leśna gruntowa i pojawił się pierwszy sosnowy zagajnik... Ale... jakoś tak brzydko... naśmiecone... zostawione miejsce na ognisko, jakaś ławeczka i stół z pustymi flaszkami na nim... oraz miejsce by zawrócić samochód i odjechać gdzieś w przyjemniejsze okolice. Postanowione było, że szukamy ładniejszego lasku na spacer, ale z samochodu coś rudego rzuciło się w oczy i wymagało sprawdzenia, a był to rydz. Jak już wysiadłam to zerknęłam 5 metrów dalej w stronę klimatycznej polanki i obadałam, co to za liczne grzyby rosnące w kręgu? Gąski zielonki plus mnóstwo innych gatunków, może i gąski siwej, której nie rozpoznaję. Nigdy w życiu nie widziałam tylu gąsek. Rosły kępkami po 3-4 na sosnowej ściółce, czyste i wysokopienne, wszystkie idealnie zdrowe, młode i kruchutkie, małe i wyrośniete. Istny cud. Pierwszy raz w życiu takie ekspresowe punktowe grzybobranie. Miejsce paskudne opuściliśmy, a w lesie kawałek dalej owszem ładnie i przyjemnie, ale juz bez grzybków. Taka loteria. Pozdrawiam na zakończenie sezonu🍄
(20/h) Kolejna wizyta w lesie podgrzybkowym. So i rosno, tyle że bardziej suszeniaki niż octowe. W trawach, gałęziach i młodnikach. Jako miłe urozmaicenie 1 borowik sosnowy (?), 1 szlachetny, 1 koźlarz pomarańczowożółty, kilkanaście gąsek zielonych i niekształtnych, trochę wodnichy, kilkanaście kurek.
... szerzej o tym grzybobraniu ...Borowik sosnowy, znaleziony przez małżonkę, wzbudził moje wątpliwości czy to nie jest prawdziwek, ale podobno to zazdrość przemawia przeze mnie😉 W lesie mniej grzybiarzy niż ostatnio. Już po grzybowych żniwach ale to jeszcze nie koniec sezonu 😍
... szerzej o tym grzybobraniu ...
To miejsce warte jest dokładnieszego przejrzenia. Niestety nie mieliśmy więcej czasu. W drodze powrotnej małżonka umilała mi czas czytaniem barwnej relacji z grzybowych peregrynacji Pawła Lenarta po Borach Dolnośląskich. Zważywszy na obszerny opis wywnioskowałem, że był pisany w nocy na opustoszałej stacyjce😉 W domu doczytałem, że udało Mu się złapać ostatni pociąg 😍
(150/h) Czwarty raz w tych lasach ale ten najlepszy chociaż bardzo dużo spleśniałych. Grzybiarzy bardzo mało ale trzeba znać swoje miejscówki nawet trafił się na pożegnanie sezonu zdrowiutki prawdziwek!!!!!!