(5/h) Krótka wizyta kontrolna w lesie na zakończenie sezonu grzybowego 2019. Dużo chodzenia i tylko kilka podgrzybków nadających się do zebrania do koszyka. Parę zajączków kilka podgrzybków i dosłownie 3 kanie, to wszystko. The is the end.... Pozdrawiam
(0/h) Wczoraj ponowna penetracja lasów wokół Lądka. Tereny grzybne powoli "zasypiają". Bardzo sucho, choć wieczorem troche popadało. Chodziliśmy czysto rekreacyjnie, myśląc że fajnie byłoby znaleźć choć jednego boletusa - niestety marzenie ściętej głowy. Poza tym teren trudny, dla kozic. Seniorzy muszą przystopować. Pozdrawiam seniorów i nie tylko - całą Brać Grzybiarską z Adminem na czele
(60/h) W większości podgrzybki. Połowa została w lesie bo już była dość stara. Nowych grzybów prawie wcale. Do tego kilka prawdziwków. Maślaków sporo (w statystyce nie liczone)
Jak dla mnie to już zakończenie sezonu. W tym roku nazbierałem tyle grzybów ile nigdy do tej pory. Sezon super udany. Pozdrowienia dla wszystkich leśnych ludzi.
(25/h) Dzisiejszy wypad do lasu, nieoczekiwanie zaowocował sporym zbiorem. Koszyk prawie pełen: podgrzybki, zajączki, maślaki i kanie. Bardzo dużo grzybów popleśniałych i takich z lokatorami. Trafił się też jeden jedyny zdrowy prawdziwek z którego cieszyłem się jak dziecko. Było super, i to chyba ostatni weekend z grzybami. Pozdrawiam wszystkich.
(15/h) Niedzielny wypad do lasu, pogoda śliczna. W moim rydzowniku, rydze już tylko nieliczne i to głównie zasiedlone. Do koszyka trafiły tylko 3 szt i 3 piękne Kanie. Zmiana lasu i przez 2 godziny ok. 30 podgrzybków trafia do koszyka. Niestety większość zostaje w lesie (robaczywe). To mój już chyba w tym sezonie wypad do lasu z koszykiem.
(1/h) Pogoda śliczna, ludzi mało, tylko grzybów nie ma. Za sucho, niejadalnych też brak. Zebrałem ładne 2 borowiki i podgrzybka, reszta starocie spleśniałe i robaczywe. Sporo kań ale tych nie zbieram
(30/h) Podgrzybkowy zawrót głowy trwa. One są wszędzie i jest ich zatrzęsienie: duże, średnie, małe. Najwięcej jest średnich. Ale ja już nie zbierałem podgrzybków. Moim celem były prawdziwki. Więc mój wynik to prawdziwki uzupełnione kilkudziesięcioma podgrzybkami (kiedy byłem za mało asertywny i ulegałem ich urodzie) i maślakami. W zasadzie miałem napisać dokładnie to samo co Anddy😂. A na potwierdzenie słów, tych prawdziwków ze zdjęcia na 100% nie było tydzień temu. Ludzi w lesie bardzo dużo. Na szczęście, ponieważ to nie problem napełnić kosz czy dwa, po 11 był już spokój.
(60/h) Nie wytrzymalismy i po udanym piatku, udalismy sie ponownie do lasu! Rezultat - ponad 300 mlodziutkich podgrzybków, w sam raz na marynate i do wloskiego makaronu z porcini na bialym winie. Tato zlapal sie za glowe jak nas zobaczyl;-) W zasadzie najwiecej nazbieralismy na poczatku lasu i w miejsca gdzie grasowaly dziki. W glebi juz pusto, wiecej starych kapci, ale znalazl sie i jeden piekny prawy!
(6/h) Ciągle ten sam las i te same miejsca, choć ostatnio przez przypadek znalazłem jedno nowe gdzie rosły ceglaki. Tym razem w tym miejscu nie było nic, ale inne stałe miejsca nie zawiodły. Trafił się, chyba na koniec jeden piękny i zdrowy prawdziwek zaś podgrzybki jak zwykle po przecięciu do wyrzucenia, zdrowe nieliczne. https://www. youtube. com/watch?v=C2npnSem3YE&feature=youtu. be
(60/h) Kolejna sobota w tym samym miejscu. sporo grzybów czasami ze szkodnikami zebrałem maślaki, bardzo dużo podgrzybków 12 borowików i 36 kozaków. To koniec sezonu ale chyba udanego. W lesie spotkałem gościa z dwoma wiadrami rydzy. I tak na marginesie kiedy na drodze leśnej jest szlaban zielono biały tam nie jeździmy mandat wynosi 500.00
(30/h) Borowików. podgrzybka już nie zbieram bo byłoby 200. Trwa drugi miniwysyp borowika. W tych lasach lepszy niż ten sprzed przymrozków. Po pierwsze dlatego, że jest ich więcej. Po drugie "wyszły" z wrzosów na igliwie. Po trzecie wreszcie w większej ilości borowik sosnowy. Grzyby bardzo szybko rosną - tych dużych w środę jeszcze ni było (widać). I tylko szkoda, że zaraz to zmrozi.
(80/h) Grzybki ładne, małe i duże. 12 prawdziwków, kilka kani i maślaków. Reszta to podgrzybki. Rasną pojedyńczo lub rodzinami. Gdyby nie nadchodzącą zmiana pogody jeszcze długo możnaby było cieszyć się zbiorami. Jutro ostatni gwizdek więc do lasu grzybiarze! Jest jeszcze dużo grzybów do zebrania. Zbiory z lasu nieopodal Lipian.
(60/h) Sezon trwa nadal. Dzisiaj w 3 osoby nazbierane 3 kosze w trzy i pół godziny. kilka prawdziwków, kilka kozaków czerwonych, reszta podgrzybki różnego gatunku. Grzybki w różnym wieku, sporo młodych słoiczkowych. To był nasz ostatni wyjazd w tym roku.
(300/h) Grzybów jest bardzo dużo, same podgrzybki i 5 prawdziwków. W jednym miejscu nawet około 100 sztuk ale przeważnie po 10. Różne, małe, duże w większości zdrowe.
(4/h) Mimo mało optymistycznego nastawienia po ostatnich wypadach, po przeczytaniu doniesień nieroba postanowiłam wyciągnąć rodzinkę do lasu na pożegnalny spacer. Od razu mocne postanowienie: nie bierzemy opieniek, najwyżej wrócimy z pustym koszem. I tak pewnie by było bo ogólnie grzybów nie ma. W planie mieliśmy jednak obejść wszystkie miejscówki, a że każda malutka w innym lesie zeszło nam 5 godzin. Jak znalazłam pierwszego prawdziwka rosnącego w suchej jak pieprz ziemi to myślałam że mam halucynacje. Efekt dzisiejszego spaceru przerósł nasze oczekiwania o milion procent. Zebraliśmy
... szerzej o tym grzybobraniu ...
33 prawe, 5 ceglaków, 5 kozaków czerwonych, 2 brązowe, 15 podgrzybków w tym 90% młodziutkich zajączków. Co zaskakujące rosną młode prawe choć sporadycznie. Z drugiej strony może jest ich więcej, ale trzeba chodzić na kolanach żeby je zobaczyć. To taki cudowny mini wysyp po 3 tygodniach posuchy. Niestety prawe w 90% robaczywe w nogach. Ale te przepiękne ciemnobrązowe kapelusze zrekompensowały wszystko. Las kompletnie mnie zaskoczył. I jak tu kończyć sezon. Cudowny dzień, ciepło, zero ludzi i tylko te wszechobecne strzyżaki. Pozdrawiam 😁 PS. okazało się że nie ma już opieniek, zostały pojedyncze duże skapciałe czapy. Rośnie mnóstwo kań.
(0/h) Właściwie był to spacer, nie grzybobranie. Las bukowy i jodłowy, buki zgubiły wszystkie liście. W lesie strasznie sucho. Troche wilgoci przy strumykach. Nie spotkaliśmy żadnych grzybów jadalnych. Rozmawiałam z miejscowymi zgodnie twierdzą że ten sezon był wyjątkowy - niesamowity wysyp borowików. Szkoda, że nie byliśmy 3-4 tygodnie wcześniej Ale okolica i widoki przecudne. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych
(150/h) Grzybów jest w lasach bardzo dużo. Niestety tylko dorosłe osobniki. W dwie osoby. 4 godziny 4 kosze. Najwięcej podgrzybków ale też 8 prawdziwych, kozaki i 40 borowików sosnowych. Może to jeszcze nie koniec....
(25/h) Pożegnanie sezonu uważam za udane. Może i bagażnik nie był pełny, ale grzyby jeszcze są, większość to starsze osobniki. Zdrowe podgrzybki i jeden piękny prawdziwek. Ludzi niewiele! Warto wybrać się do lasu i skorzystać z ostatnich dni tak pięknej pogody.
(300/h) Witam. Szok i jakiś matrix od 5 do 15 na kilku metrach kwadratowych. podgrzybki jakie chcesz-małe, duże, czarne, na cienkich i grubych nóżkach..... kilka borowików. 3 h we dwie osoby i całe auto pelne. rolnik
(80/h) Urlopik i do lasu:-) podgrzybków mnostwo, bylo w czym wybierac. Zbieralismy tylko mlodziutkie okazy, a bylo sporo juz starych- jakby caly tydzien nikt nie chodzil po lesie:-) Tylko w jednym miejscu trafilismy na prawdziki (wrzosy), ale tylko stare kapcie. Wyprawa bardzo udana- zamykam oczy i widze grzyby:-))))
... szerzej o tym grzybobraniu ...
pojechałem w swoje miejsca, jakieś 5-6 km od Przemkowa. warto było. trafiłem w jednym miejscu na same zdrowe. w pozostałych pół na pół (najczęściej 3/4 korzenia odpada). kilka sztuk takich "z atlasu" niestety zostało w lesie. coraz bardziej sucho. Oprócz mojego lasku, który jak zwykle trzyma wilgoć dłużej. Gdyby nie to, ze wrzosy przekwitnięte (wyjątkowo zresztą wcześnie w tym roku) - to spacer po lesie niemal jak w pierwszej połowie września. słoneczko, ciepełko, miło, radośnie (bo jeszcze coś tam rośnie). z przemkowskich lasów nadawał nierob.
(150/h) 3 kosze podgrzybków i jeden prawdziwków. Większość prawdziwków robaczywa w 80 % reszta zdrowa była. Ale prawdziwa mniej nie to co kilka tyg temu ale za to dużo podgrzybka małego i du
(15/h) no i wybrałem się na wrzosy koło Przemkowa. efekt to prawie 50 sztuk borowika. kilkanaście młodych, reszta średnie i duże. ale przede wszystkim dwa prześliczne borowiki sosnowe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
grzyby zbierałem 8-12 km od Przemkowa, jadąc lasem w stronę Studzianki (czyli na południe). Bogis - do tej już byłej miejscowości nie dotarłem (zabrakło ok 5 km). ale goniłem do domu na... pierogi z grzybami. tak więc chyba jestem usprawiedliwiony. trochę. w sumie wiaderko i plecak grzybów: młody, gęsty las sosnowy z domieszką brzozy i dębu pośród wrzosów, a te najfajniejsze to taki lasek, do którego wpadam jadąc właśnie w stronę Studzianki: dużo wolnej przestrzeni z wrzosem i mchem. borowikami tym razem obdzieliłem rodzinę. bo znajomi już wcześniej się załapali na to co wytargam z lasu. grzyby niestety coraz bardziej robaczywe. 2-3 na 10 całe zdrowe może. kilkanaście ogromnych, starych okazów zostało w lesie. trochę żałuję, że nie wypuściłem się tu kilka dni wcześniej... z przemkowskich wrzosów nadawał człowiek lasu i z lasu - nierob.
(24/h) Las mieszany z przewagą dębów. Dwie godziny lesie i 58 kani z przewagą małych o średnicy 8-12 cm i tylko jeden prawdziwek obgryziony przez myszki. U nas to już koniec sezonu grzybowego ale nie spacerów do lasu.
(200/h) Grzybów generalnie jest tyle ile ma się ochotę wynieść z lasu 😁 Dzisiaj trafiliśmy ze szwagrem na kilka miejscówek które najwidoczniej nie były wcześniej przez nikogo odwiedzane. Pomiędzy spleśniałymi podgrzybkowymi kapciami wciąż pełno młodych i jędrnych podgrzybków. Liczba grzybów na ososbogodzinę to mniej więcej średnia z naszego 3 godzinnego zbioru. Przy takiej ilości podgrzybka można sobie trochę powybrzydzac i wybierać tylko te jedrne świeżaki 😉 Zaczęly pojawiać się również piękne prawdziwki w miejscach w których jeszcze dwa tygodnie temu nie rosło prawie nic 😊
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Oprócz podgrzybków i kilkudziesięciu prawych udało nam się też ustrzelić kilka kani wielkości kołpaków od poloneza 😂😂 Generalnie zbiór bardzo udany. Na pewno powtórzymy wypad w sprawdzone miejsca ale już tylko raczej po prawdziwki. Pozdrowienia dla wszystkich zdrowo grzybniętych 😉
(150/h) Średnio 150, wliczając gąski. To na co liczyłem ziściło się. Deszcze sprzed przymrozkò w plus ciepło i mamy drugi miniwysyp borowika. Tak więc dziś to zielonki " przy okazji". podgrzybka nie zbierałem. Prawdę mówiąc w tym roku już nie mogę na niego patrzeć...
(60/h) Bylem! podgrzybek wyrosniety ale zdrowy i jedrny, sporadycznie maly. Prawdziwki sztuk 7, mlode i piekne. Trafilem tez na miejsce gdzie bylo okolo 20 prawdziwków ‘kapci’. Najgorsze ze tydzien wczesniej przechodzilem kolo zagajnika ale ze juz mialem pelno nie zajrzalem. Ogolnie juz nie to samo co w ostatnich tyg, ale dalej jak chcesz to nazbierasz. Kozaki tez sie trafily :) kilka babek i pomaranczowych. Jeden olbrzym pomaranczowy 700 g :) i co lepsze dalej jedrny. Pozdrawiam grzybnietych
(12/h) i znów łaziłem za borowikami. 27 sztuk. liczę te zdrowe, bo coraz więcej robaczywych. tym razem 3 sosnowe. w tym samym miejscu co ostatnio. jedna sztuka namacana w mchu bo nie było widać... no i całkiem fajny prawy (na fotce w łapie), zdrowy i nie jakiś tam kapeć...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
grzyby rosną przy ścieżkach, choć i trafiają się też w samym lesie. praktycznie same młode. w moim lasku tym razem 7 sztuk, w tym "trojaczki". oprócz piszącego te słowa w lesie nikogo. tak więc miałem wszystko na "wyłączność". z przemkowskich jeszcze barwnych lasów, zasnutych dzisiaj mgłą trochę - donosił nierob.
(60/h) Witam, dzisiaj krótki wypad na starą A4. Kilka prawych sporo podgrzybków, w jednym lesie nawet młode się znalazły. Miałam już zakończyć sezon, bo mój mąż ma już dość grzybów. No ale znajomi zabrali mnie ze sobą i wielkie podziękowania dla nich, za tę trochę frajdy. Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów
(95/h) podgrzybki, każda wielkość, na cienkich nogach na grubych, słoiczkowe tzw. czarne łebki też się trafiają, kilka prawdziwków (8), młode nadal się pokazują ( i podgrzybek i prawdziwek), im głębiej w las tym więcej grzybków, przy takiej pogodzie sezon jeszcze będzie trwał.
(5/h) Lasy za Urazem, w stronę Wołowa. Właściwie to grzyby tak już wyzbierane, że trudno było odszukać podgrzybka (dlatego wpisane jest 5 na godiznę). Ale jak się zbiera opieńki, to można nazbierać dużo, acz nawet opieńki już się powoli kończą. Spacer 2 h, 2 osoby; dwa kosze opieniek - w lesie zostało pewnie 2 x tyle spleśniałych... Były też kanie (ok. 30 sztuk), ale my nie zbieramy...
(15/h) długo mnie tu nie było. ale nie dlatego, że jakoś krucho z grzybami w tym roku. od dłuższego czasu łażę po lesie tylko za borowikami. dzisiaj 28 sztuk. w tym 2 śliczne borowiki sosnowe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
w lesie od dobrych dwóch, trzech tygodni niesamowicie kolorowo. cisza, spokój. grzybiarzy niewielu. było pełno przy wysypie podgrzybka. a co do prawych: wysypu generalnie nie ma. kilka miejscówek od czasu do czasu coś urodzi. dzisiaj np. jedna z górek (sosna z domieszką brzozy i dębu). od kilku tygodni jestem w lesie regularnie co 2-3 dni. w sumie około 300 borowików (od września) udało się przytargać. na początku sytuację ratował "mój cudowny lasek" (choć nieco przetrzebiony przez piły). borowiki rosną tam od dobrych 6 tygodni. i zawsze coś znajdę. tydzień temu, na kolanach - 13 sztuk - wszystkie w zasięgu ręki! I choć chciałoby się może i więcej to... przynajmniej jest więcej czasu na zachwyt nad pięknem lasu. zanim na wszystko wytną...