(40/h) Około 200 mleczaja jodłowego (same starsze osobniki) i 7 borowików (robaczywe nogi). W lesie zostało, kilkanaście wiekowych borowików, bardzo dużo wiekowych rydzów i kilka podgrzybków. Opieńki już wstanie agonalnym. To już praktycznie koniec grzybów w tym miejscu. Poza nielicznymi borowikami które jeszcze rosną i myślę że ustrzelenie novemberusa będzie jeszcze możliwe. Pogoda świetna, 27 październik, 20 stopni i krótka koszulka.
2019.10.27 18:03
szerzej: Napatrzyłem się na bajeczne zdjęcia z Pomorza, Gliwic czy Zagańska i pomimo dużego ryzyka konsekwencji w postaci "cichych dni" wybrałem się w na ostatnie grzyby w Świętokrzyskim. Sama wyprawa zaczęła się pechowo bo na stacji benzynowej okazało się że jest przerwa techniczna w moim banku (brak płatności kartą) i nie mogłem zapłacić za paliwo. Po 15 minutach wybłagałem płatność odroczoną i udało uratować się 1,5 godziny (była 4:30 i nie musiałem czekać do 6:00). Po kilkudziesięciu km okazało się że nie wziąłem naszykowanego prowiantu, dobrze że miałem wodę. Zaplanowana wycieczka przerodziła się w grzybobranie o suchym pysku, byłem na tyle zdeterminowany że jakoś to wyszło. Przechodząc do rzeczy, od ostatniej wizyty las już ucichł. Nie było liści, na bukowych górkach totalna cisza, wszelakich grzybów brak. Dopiero głęboko w lesie trafiłem na świetną miejscówkę z rydzami. Niestety połowa z nich została w lesie. Głównie stare osobniki w niesamowitej ilości, kilka dni temu byłoby dużo lepiej. Wybrałem pół kosza na kiszenie (więcej nie potrzebowałem) i następne trzy godzinki szwendałem się po bukach. Na sam koniec na poprawę nastroju trafiłem piękne prawdziwki na dywanie liści. Zadowolony na rower i do samochodu. I to by było na tyle w tym roku. Właśnie zabieram się za kiszenie rydzów, ciekawe co z tego wyjdzie.
(5/h) Las liściasty i mieszany. W 3 osoby za 2 godziny wychodziliśmy po dywanie z opadłych liści 5 prawdziwków ( kilka starszych zostało w lesie), 3 koźlarze czerwone, po kilka koźlarzy babka, grabowych i różnobarwnych, 10 czubajek, pniaczek z ładnymi boczniakami, po kilka maślaków, podgrzybków i opieniek. W lesie sporo grzybiarzy ale przy tak pięknej pogodzie to ostatnio norma.
(2/h) Las jest pusty i nareszcie odpoczywa. Piękny zapach liści bukowych i nieco goryczkowy listków dębowych. Wśród nich ostatnie sztuki prawdziwków (3 młode, 1 okazały król lasu). Opieńki zdaje się że były ale tydzień temu. Miejscami stare sitki i zjedzone maślaki, kilka gąsek nagich i skrzypków. Dobre zakończenie tak długiego sezonu. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie grzybniętych i do usłyszenia w przyszłym roku!
(111/h) Las mieszany przewaga dębu. Dzisiaj mialem male zamówienie na dwa wiadereczka 10 litrowe i udalo sie uzbierane :) zbieralem tylko te malo-srednie a te duze i wyrosniete zostaly w lasku. Ps dopiska dla Grzybiarki Dębkoszczaki;)
2019.10.24 18:56
szerzej: Jesli chodzi o hamburgery prosty i szybki jaki stosuje kanie mocze w mleczku (sol, pieprz) i na patelnie mozna odrobine maselka ja lubie bez maselka bo na teflonowej, dodatki tradycyjne liscie salaty, ser zolty nakladam na goraca kanie bardzo ladnie sie rozplywa, smaruje smietana ( z czosnkiem) i plasterek pomidora lub ogorka ewentualnie cebulki dla mnie mmmpycha zycze smacznego pozdrawiam :))
(88/h) Las mieszany przewaga dąb. A dzisiaj moje ulubione kanie 88 zdrowych i nie wysuszonych i nie zjedzonych od srodka opienki tez sie trafily ale nie zbieralem juz starosc dopadla tak samo kozaczki zostaly w lesie :) a z kani oczywiscie schabowe i hamburgery :) ps dwiw kanie w srodku 43 cm i 47 cm kapelusze takie sie trafily: :))
(50/h) Nie opiszę dziś warunków leśnych, gdyż opieńki wyrosły na trawniku na posesji. Posesja nie znajduje się w pobliżu lasu i nie odnotowano wcześniej takiego zjawiska. opieńki wyrosły u mojego przyjaciela wprost na trawce w ładnych kępkach jak na zdjęciu. Nie dręczone ślimakami, robakami i ściskiem są dorodne i grube, jakość 1 klasa. Większe talerzyki są wielkości spodków. Przepiękne! Pierwsze ścięcie było dwa dni temu, dzisiaj spod spodu mniejsze opienieczki wystrzeliły i są równie wielkie. Wyrosły także nowe kępki i jest ich aż 37. Zdecydowanie większy potencjał niż niedzielny las.
(10/h) 20 minutowa wizyta na miejscówce kontrolnej dla koźlarzy czerwonych - gęsty zagajnik z młodymi brzozami i topolą osiką+ sosna, modrzew, trochę traw. W 3 osoby: 1 młody czerwony, 3 nieduże koźlarze pomarańczowożółte, 2 babki, po kilka maślaków żółtych i ziarnistych. Tych ostatnich było więcej ale robaczywe. Bardzo sucho w lesie, w dodatku w opadłych liściach ciężko coś wypatrzeć😥