śląskie - grzybobrania od 29 maj. do 25 cze. 2018

sezony 2018 0529-0625 dolnośląskie #28 (23 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (4 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #9 (3 fot.) małopolskie #36 (23 fot.) mazowieckie #12 (5 fot.) opolskie #3 (1 fot.) podkarpackie #25 (17 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #10 (8 fot.) śląskie #76 (60 fot.) warmińsko-mazurskie #1 (1 fot.) wielkopolskie #4 zachodniopomorskie #14 woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
25.cze 2018
BlueAxel (bez logowania)
(0/h) w gliwicach zero grzybow.. sucho... kamien kopalniany....... gdzie znalazles ten kamien kopalniany..??
2018.6.25 16:16
25.cze 2018
tazok
(20/h) Niedziela, późne, bardzo późne popołudnie. Lasy głównie liściaste - bukowe. Głównie prawdziwki i ceglasie. Kilkanaście ładnych podgrzybków brunatnych, kurki. Więcej w rozwinięciu
2018.6.25 10:15

szerzej:
Wracam sobie z grzybobrania. Udanego jak fiks. Kolejny raz w czerwcu - udanego jak fiks. Widziałem przed chwilką zająca co patrzył smutnym wzrokiem na mój koszyk. Skulił się biedny na widok wilka z pełnym koszem, położył uszy po sobie i wyglądał nie przymierzając jak Robert Bez Łupieżu po wczorajszym meczu - a nie jak zając szarak. Nie chce mu robić przykrości. Więc zdjęcie plonów tylko w miniaturce. Wziąwszy pod uwagę, że to była niedziela i godzina 20 z hakiem, można by się spodziewać, że wszyscy siedzą i patrzą w szklane ekrany na naszych orłów, które okazały się być jedynie karmionymi GMO kurczakami. Ale nie wszyscy siedzą i wcinają chipsy z piwem. W lesie nie ma TV, może i to lepiej dla zwierząt. Tak więc wracam sobie do samochodu, mijam alejkę lipowo – bukową – dosłownie kilka drzew w dolinie Brennicy i czuję na sobie czyjś przeszywający wzrok. Aaa to kolejny amator borowików zapuszcza mi „żurawia „ do koszyka. Czy to ciekawska kuna, czy gronostaj – nie rozsądzę na 100%. Ale miło mi się zrobiło że nie jestem w lesie sam jak palec, więc w rewanżu puściłem „onemu” buziaczka na dłoni - a Ono mruknęło do mnie pod nosem: „ Noo! zaszalałeś! wilku „

25.cze 2018
leśniczanka (bez logowania)
(0/h) Las sosnowy, grzybów brak
2018.6.25 10:02

szerzej:
W moim lesie nareszcie pachnie mchem i macierzanką. Kleszczy dużo, trzeba się sprawdzać. Grzyby blaszkowe wysuszone... ale są nadzieją. Serdecznie pozdrawiam po długiej przerwie. Darz Bór

24.cze 2018
grazka
(5/h) Ani nie ubyło, ani nie przybyło. Prawie ten sam poziom się utrzymuje - 11 szlachetnych, 6 usiatkowanych, 1 ceglasty nieborak, 1 podgrzybek wymoczek, 2 złotawe niedożywione oraz dyżurne kurki od maja niezawodne :)
2018.6.26 01:04

szerzej:
Pada czy nie pada, do lasu iść wypada, szczególnie jeśli... niedziela wypada. Nie będę przed deszczem uciekać, sama go zapraszałam, nie wiem tylko dlaczego do kompaniji z zimnem przystąpił i przywlókł to paskudztwo ze sobą. Nikomu do szczęścia nie jest ono potrzebne, a już z pewnością nie grzybom, te wręcz alergię na niego mają. Wszystkim wiadomo, że grzyby, szczególnie prawdziwki, ciepłolubne są, do stania na zimnie z "gołymi nogami" woli nie mają. Stąd ogólne ich braki w leśnym magazynie odnotowałam. Udało mi się załapać na końcówkę serii jeszcze z poprzedniego rzutu, chociaż i parę sztuk "świeżyzny" się trafiło, pewnie egzemplarze testowe jakieś. Kurki natomiast bez względu na pogodę się rozmnażają i póki co prym w moim lesie wiodą. Tym razem ze względu na obniżoną ciepłotę rąk moich, wielu z nich odpuściłam, jedynie te najdorodniejsze za "udka" chwyciłam i w koszyczku obok boletusów i boletusików umieściłam;-) Za dni kilka kolejna inspekcja leśna :)

24.cze 2018
rainy3
(0/h) Las bukowo-dębowy. Dwugodzinny spacer. W lesie sucho. 1 ceglastopory w stanie agonalnym (żółto-czerwona plama na zdjęciu), około 10 grzybów blaszkowych różnego rodzaju. Na pocieszenie kamienny grzybek kopalniany.
2018.6.24 18:58
24.cze 2018
SzukającNosemGrzyba (bez logowania)
(2/h) Dwa borowiki, dwa ceglasie i pierwszy w tym roku zajączek :)
2018.6.24 17:38

szerzej:
W lesie mokro, parno, ślisko... tym razem na celowniku Palenica, mnóstwo muchomorów w kolorach wszelakich, gąski, gołąbki, w każdym razie wysyp blaszkowatych. Gdybym je zbierał to miałbym za dwie godziny ze dwadzieścia kilo.... no tyle teściowych to nawet nie znam;-))) hehe... ceglasie dosyć niemrawo się budzą, to samo borowiki, ale grunt, że pada i pada i pada co chwila. Teraz ino ciepło i słoneczko. Pozdrowienia dla Tazoka i Sznupoka.

Ps. Na mej drodze w którymś momencie stanęła błękitno-oka skacząca istota, nieźle się "wystraszyłem";-)

24.cze 2018
Emil.E.
(0/h) Las za domem dla uspokojenia nerwów. Jak nasi wygrają, to go zjem.😷
2018.6.24 17:29
24.cze 2018
dzidek
(20/h) Stado kurek i jeden mały borowik ponury.
2018.6.24 12:23

szerzej:
Długo czekałem w tym roku na odwiedziny lasów w moich rodzinnych stronach. Wcześniej nie było okazji więc obecny weekend wydawał się idealny. Ale plany zaczęła krzyżować pogoda ponieważ od kilku dni przechodzą w tym rejonie przejściowe deszcze. Pierwsze podejście odbyło się dzisiaj o 6 rano. Byłem już po śniadaniu i w pełni przygotowany do wyjazdu a tu nagle ulewa. No więc wziąłem się rozebrałem i poszedłem spać. Obudziłem się o 9 i akurat nie lało wobec czego pojechałem. Wspaniałe jest zobaczyć lasy znane od dziecka, szczególnie stare buczyny i dębiny. Cieszyłem się że ciągle są i uchroniły się przed zakusami drwali. Na grzyby na razie za wcześnie. Na tym terenie pada dopiero od czwartku. Pewnie za niedługo pojawią się prawdziwki, kozaki dębowe i grabowe. Dzisiaj udało mi się trafić w jednym miejscu na kilkadziesiąt kurek. Cieszy mnie to znalezisko bo w ostatnich latach nie zbierałem zbyt wiele kurek. Do jajecznicy będą w sam raz. Pozdrawiam i do usłyszenia.

23.cze 2018
młody Werter
(5/h) 11 borowików usiatkowanych, garstka kurek, pierwsza w tym roku kania, kilka podgrzybków złotawych, i co mnie totalnie zszokowało trafił się młody żółciak siarkowy, rosnący dość nietypowo bo wyglądał jak maczuga rosnąca do góry. Tu i ówdzie rosną śmierdzące sromotniki😃
2018.6.23 22:36

szerzej:
Wywołany do tablicy przez Lawendową😊 i Grażkę😊 zgłaszam swoją obecność😊. Miałem ostatnio strasznie dużo pracy w prac, a w domu jeszcze więcej. Oglądałem czasem wasze doniesienia, ale z reguły byłem tak padnięty, że ciężko było sklecić jakieś sensowne zdanie. Arturo mnie prosił, żebym wrzucił pomysł kolejnego spotkania grzyboświrków, a ja zamilkłem na dwa tygodnie, ale teraz może będzie trochę luźniej😊. Wracając do mojego wyjścia do lasu po raz pierwszy od dawna nie spodziewałem się za wiele, zresztą czasu dziś też za dużo nie miałem, ale na dzień dobry przywitał mnie piękny usiatek i to w dodatku calutki zdrowy. Widziałem, że miejscowi się przebudzili, ale coś tam dało się znaleźć. Grzybów nie za dużo głównie pojedyncze sztuki co jakiś czas. Za to trochę różnorodniej. Jak zobaczyłem żółciaka to na początku myślałem, że to coś innego, jak poznałem co to za jeden wiedziałem, że takiej okazji nie można zmarnować, także żółciak już zjedzony w formie kotletów panierowanych i kania też. Muszę powiedzieć, że naprawdę dobry, ale mimo wszystko kania wg mnie lepsza. Las taki jaki lubię chłodny i wilgotny. Nie jest to może powódź, ale susza chyba odpuści. Dajcie znać co myślicie o spotkaniu? Pozdrawiam wszystkich😊, żółciak nie zmieścił mi się na zdjęciach, ale w żołądku zmieścił się idealnie😃😃 do usłyszenia!

23.cze 2018
Emil.E.
(7/h) Małe sprostowanie co do wpisu Tazoka. Te 7-dem to ja. Pozostałe 18-cie to on. Taki sobie zrobiliśmy prezent na Dzień Ojca, a nawet Dziadka. Ceglasie na wypasie, kilka borowików, a nawet się trafił jeden górski. Kilka kurek dla okrasy.
2018.6.23 21:48

szerzej:
Pogoda jak dla mnie wymarzona. Lało jak z cebra, z przerwami na kawę. Tazok, oczywiście z rękoma w kieszeni. Chodził i rządził. Mnie to pasowało, więc mu w tym nie przeszkadzałem. Grzeczny byłem (chyba). A salamandrę to ja pierwszy dostrzegłem. Ale cudeńko. A jak się wdzięczyła. Właściwie to dla niej jednej warto było jechać do Brennej. Część grzybków już się suszy, a reszta się pekluje z koperkiem na jutro. Pozdrowienia dla schabowego.

23.cze 2018
EmilE. (bez logowania)
(7/h) Małe sprostowanie co do wpisu Tazoka. Te 7-dem to ja. Pozostałe 18-cie to on. Taki sobie zrobiliśmy prezent na Dzień Ojca, a nawet Dziadka. Ceglasie na wypasie, kilka borowików, a nawet się trafił jeden górski. Kilka kurek dla okrasy.
2018.6.23 21:44

szerzej:
Pogoda jak dla mnie wymarzona. Lało jak z cebra, z przerwami na kawę. Tazok, oczywiście z rękoma w kieszeni. Chodził i rządził. Mnie to pasowało, więc mu w tym nie przeszkadzałem. Grzeczny byłem (chyba). A salamandrę to ja pierwszy dostrzegłem. Ale cudeńko. A jak się wdzięczyła. Właściwie to dla niej jednej warto było jechać do Brennej. Część grzybków już się suszy, a reszta się pekluje z koperkiem na jutro. Pozdrowienia dla schabowego.

23.cze 2018
tazok
(25/h) Absolutny rekord tego roku. Pełniutki, pełnowymiarowy kosz. Będzie z czym walczyć w kuchni do późnego wieczora. 85% ceglasi, 10% prawdziwków, 5% zajączki i podgrzybki, kurki też sie trafiły. Lasy bukowo jodłowe. Wyrychliłem się z raportem, bo pewnie mój dzisiejszy towarzysz wycieczki - Emil – jako człek skromny - nieco zaniży efekty. Ale i tak najważniejsza dzisiaj była znaleziona nad bagnistą kałużą - notatka zapisana na bukowym liściu. Wypadła z sekretnego pamiętnika salamandry z datą 23 czerwca, a na niej niezdarnie napisane małą zwierzęcą łapką stało napisane tak:
2018.6.23 18:27

szerzej:
„ Ale uroczy letni dzień. Leje jak z cebra, zimnica – ledwo 11 stopni – mglisto, wilgotno, błota po kostki. Raj na ziemi. Żyć nie umierać. Cały las dzisiaj należy do nas. Łazimy sobie po mokrej jak gąbka ściółce, pod kapiącą z traw wodą, sycimy swoje zmysły tą uroczą, słotną i deszczową aurą. Tu smaczna, tłusta dżdżownica ( chyba od dżdżu tak ją nawali ludzie ), tam gruba larwa, gdzie indziej sushi z robaczka, a na deser creme brulee z prawdziwka. No powiem Wam siostry - Idylla. Żadnych nawiedzonych turystów, żadnych zagrożeń, beztroska, słodka rozkosz. Ale, ale przecież normalni ludzie nie łażą po lesie w taką ulewę, więc skąd te dźwięki ?? No kruca bomba lezą w moją stronę jakieś dwa gamonie na dwóch nogach. Jeden tacha pełny koszyk grzybowych salamandrzych smakołyków, drugi się wycwanił i co raz dokłada do koszyka temu pierwszemu ceglasie i borowiki. A koszyk widać - już mają pełny i ciężki. Ha ha wyglądają jak dwie zmokłe kury. I tak wszystkiego nie znajdą. Szkoda, że nie mam koloru ściółki bo było by mi łatwiej się ukryć przed ich wzrokiem. Jednego z nich kojarzę – to lokales Tazok. Uff odsapnęłam sobie – jak on jest w pobliżu – wiem że nic mi nie grozi. Tego drugiego nie kojarzę, ale jak ten pierwszy smyczy go za sobą - pewnie też jest niegroźny. Dla pewności i lepszego oglądu sytuacji - spadam jednak na drzewo. Na mokrego buka, mam tam swój punkt obserwacyjny. Ciau grzyboświrki!! Do następnego razu. Pozdrawiam Was: beskidzka salamandra

23.cze 2018
szutmen (bez logowania)
(20/h) 30 ceglasyopotych. 1 prawy. 1 kozak. Kurki. 3 borowiki - jako że pierwszy raz takie spotkałem proszę forumowiczów o info co to za odmiana na zdjęciu
2018.6.23 12:09
22.cze 2018
lp100
(10/h) W sumie 4 borowiki szlachetne, ponad 20 ceglastoporych, młodziutkie kurki w jednym miejscu, jeszcze za małe. Stok północno-zachodni, las jodłowo-świerkowo-bukowy. Mam wrażenie, grzybki wybierały zdecydowanie towarzystwo buka. Duża liczba borowików ponurych, z których najbardziej okazały przedstawiciel wylądował na zdjęciu. W lesie mokro. Bardzo mokro, ale zimno. Mnóstwo gołąbków modrożółtych i sporo zielonych. Trochę ciepełka i będzie lepiej.
2018.6.23 09:47

szerzej:
Borowiki troszkę tylko miały trzony przy podstawie zaczerwione, reszta zdrowa. Zapiekanka z borowikami zrobiła wczoraj furorę. Szkoda tylko, że las znika w oczach... Jeszcze kilka lat i nie będzie już do tartaków co wozić.

22.cze 2018
tazok
(12/h) Relacja z dwóch ostatnich dni. Z czwartku i dzisiaj czyli piątku. Ceglasie, prawdziwki, kurki, podgrzybki. Ilości diametralnie różne. Wszystko zależy od nachylenia stoku górskiego lasu. Te południowe wyeksponowane zbocza znacznie uboższe, te północne i wschodnie stoki Beskidów – fantastycznie hojne, reszta w rozwinięciu.
2018.6.22 22:02

szerzej:
Dwa popołudnia, dwie bliźniacze doliny, dwa bliźniacze lasy, dwie strefy klimatyczne - tak więc od początku. Czwartek – upalny do imentu w ciągu dnia temperatura sięgała 33 stopni, popołudnie tylko nieco chłodniejsze. Wybraliśmy się z przewodnikiem w lasy „patrzące” na południowy zachód. Sucho, żar z nieba, trzaskająca ściółka. Ale mimo syndromu Sahary, i tak breńskie lasy dają radę. Kilkanaście w sumie „rurkowców” tak fifty-fifty borowiki szlachetne i ceglasie. Nad jednym prawdziwkiem zastanawialiśmy się dłużej, bo słońce, żar i sucha ściółka wybarwiła go nietypowo – wręcz w odcienie wrzosu. Wspaniałe towarzystwo, wizyta u królowej doliny – potężnej pomnikowej jodły - wodopój w strumieniu - kryształowa zimna źródlana woda ugasiła nasze – słońcem wspomożone pragnienie. Nowe pod względem grzybowym lasy i piękna dolina pewnie jeszcze nie raz nas zwabią. Dzisiaj – piątek po wieczorno / nocnych ulewach dzień zgoła odmienny. Po pierwsze ponad 20 stopni chłodniej wręcz zimno ( ok. 12 st ) uszy nam pomarzły, a nasze kroki skierowaliśmy tylko wzdłuż strumieni, na północne podmokłe stoki, dodatkowo bardzo mocno podlane z góry. Bliźniacza do czwartkowej dolina, bliźniaczy las, za to ilość tak prawdziwków jak i ceglasi - zgoła odmienna. Wyszło nam w rachunkach - kilkanaście prawdziwków, dwadzieścia kilka ceglasi, kilka podgrzybków no i kurek sporo, z tym że kurki zostały dla @boletusa. Mokro, świeżo, pachnąco – cudownie. Jak to w górskim lesie. Wszystkie znalezione dzisiaj grzyby zdrowe, jędrne, dużo młodzieży. Wszystkim, którzy wybiorą się w weekend na beskidzkie grzybobranie wskazówki następujące: po pierwsze wypad na grzyby w „ciemno” zakończy się klęską, bo naprawdę trzeba wiedzieć gdzie szukać. A jeśli klęska ma być mniejszych rozmiarów to posłuchajcie Sznupoka i Tazoka i zapuście się na północne stoki Beskidów. Powodzenia życzy duet S&T wspomagany pluszową salamandrą :)

21.cze 2018
prawda (bez logowania)
(50/h) prawdziwki ceglaste kozaki nazbierałem 5 kg
2018.6.22 10:14
21.cze 2018
solanka
(16/h) Bardzo krótki wypad na "poletko kontrolne" zaowocował 6-cioma szlachetnymi i 10-cioma ceglaczkami.
2018.6.21 15:20

szerzej:
Prawdziwki zdrowe, rozmiary- od XL do XS:-)) Natomiast ceglaczki malutkie, ale to oznacza, że rosną. Pomimo ogólnokrajowej suszy, lasy w górach dają radę, a dzisiejszej nocy ma mocno przylać.
Kto spragniony widoku grzybów, w Glince (jeśli zna trochę teren;-)) się nie zawiedzie. I ten cudowny brak komarów:-))))))

20.cze 2018
grazka
(10/h) Ostatni, wiosenny (?) w tym roku wypad do lasu "zaptaszkowany" ✔. 10 borowików szlachetnymi zwanymi, 2 usiatkowanymi, 2 podgrzybki przydomkiem brunatne oznaczone, 4 jako zajączki powszechnie znane i kurki (dużo) gdzieniegdzie liszkami mianowane. Ceglasie natomiast wiadomość mi zostawiły, że o suchym pysku stać nie będą i idą szukać bardziej gościnnego miejsca. Trop do Gliwic i Brennej prowadzi;-)
2018.6.21 14:49

szerzej:
Wynik może na kolana nie powala, ale z pewnością mój honor grzybiarza ratuje :) Bo nie powiem, nie łatwo było takowy osiągnąć. Na upartego szwędać, pałętać po lesie się trzeba, po trzykroć każde drzewo okrążyć, pod każdy krzaczek nie krzaczek zaglądnąć, na jagodziny "z góry" patrzeć, oczy wcześniej oczywiście "naostrzyć", karku pochylić, garba na plecy wywalić i szukać szczęścia, które grzybem się zwie. Ale ja właśnie tak lubię, łatwizna dla każdego jest, choć i ja z niej często korzystam jak wysyp jest, to się wie, i wcale a wcale przeciwna jej nie jestem, poszlaleć też oczywiście uwielbiam. Różnica jedynie w satysfakcji jest. Nieskromnie dodam, że "behawior" grzybów w moim lesie mam rozpracownay na maxa, być może to jest mocna strona moich grzybowych wypraw. Najważniejszym czynnikiem jest jednak deszcz, bez którego moje tajne relacje z grzybami do skutku by nie doszły.... i tu pies jest pogrzebany;-)))

20.cze 2018
bob
(2/h) Tylko pojedyncze "gniewusy". W Beskidach wycina się masowo świerki zalesiając góry bukami. To nowy, inny świat, zwłaszcza dla grzybni i dla grzybiarzy. Wszędzie pozostawione gałęzie i sterczące pnie świerków.
2018.6.20 11:15
19.cze 2018
Maniacus (bez logowania)
(2/h) Co to za grzybki? Mam pytanko, co to za grzyby? Rosna mi za furtką do lasu, zawsze ignorowalem ale pokazuje się ich dosyć sporo więc jak jest okazja to zjadłbym na kolację :) zerwałem 2 dla kontroli, mocno sinieja od razu, nawet nie zdążyłem zdjęcia zrobic...
2018.6.19 19:44
19.cze 2018
dzidek
(3/h) 3 prawdziwki, 3 ceglastopore, 1 kozak babka
2018.6.19 14:37

szerzej:
Witam po dłuższej przerwie 😉 Meldunki Grażki i Tazoka zrobiły swoje i rano pojechałem sprawdź co w gliwickich lasach. Szału nie ma ale jestem bardzo zadowolony. Szczególnie z urodziwych ceglastoporych, których uroda nie ustępuje tym górskim 😉. Trudno mówić o wysypie bo grzyby rosły pojedynczo w różnych rejonach lasu. W weekend będzie czas sprawdzić lasy częstochowskie. Pozdrawiam i życzę pozytywnych piłkarskich emocji ⚽🏅

18.cze 2018
tazok
(15/h) Pierwszy w tym sezonie pełny koszyk. Prawdziwki, ceglasie, podgrzybki, kurki. Las w sekretnej tazokowej dolinie mokry, idealnie nawodniony i pachnący. Rześkie późne popołudnie, a efekty przeszły najśmielsze oczekiwania....
2018.6.19 01:52

szerzej:
..... zdjęcie które załączyłem w swoim narzeczu nazywam oblechem. Oblech też musi mieć swoje pięć minut. Bez oblecha nie ma raportu. Mogłem wziąć wiadro z OBI ale rączka obiwiadra odmówiła współpracy, może next time poeksperymentuję z plandeką, też będzie cool. Dobra koniec szyderstw - koszyk pełny pod dekiel, ponad czterdzieści piękności - co ważne - mimo czerwca - czerwi brak. Pojechały czerwie na urlop wykupiły pazerne chroboki wakacje first minute w tropikach i niech się smażą glizdy w zwrotnikowym słońcu. Zanim wrócą czarterem - w salamandrowej dolinie ruszyła pełną parą fabryka kapeluszy. Oj gdyby nie sesje zdjęciowe byłoby dwa, trzy razy tyle. I tak bym nie zmieścił bo zaopatrzyłem się tylko jeden mały zwiadowczy koszyk. Za to podglądnie jak powstają, rosną i cieszą oko wyroby zakładu kapeluszy - to była uczta dla zmysłów. I tak pomyślałem sobie nawiązując do ostatnich przekomarzań się Sarny z Matką Naturą. Może to - za te worki śmieci wynoszone z lasu - MN postanowiła mi odpłacić się taką podażą ??? Kto z Was chce obejrzeć stwórczą moc natury, niech wybierze się z beskidzkąsalamandrą do "fabryki kapeluszy". Bilet na zwiedzanie w pierwszym tazokowym dopisku.

18.cze 2018
Maniaczek (bez logowania)
(0/h) brak grzybów sucho w lesie.
2018.6.19 01:06
18.cze 2018
Rudzianin (bez logowania)
(5/h) Witam szału nie ma w lesie tylko parę prawdziwków.
Mam pytanie kiedy będą jagody?
2018.6.18 16:54
17.cze 2018
grazka
(5/h) Cudów nie ma, jednak biorąc pod uwagę wszechobecną suszę, w moim ukochanym lesie cuda się dziś zdarzyły;-) Bo oto moim oczom było dane zobaczyć jak rosną sobie: borowiki szlachetne sztuk 7, usiatkowane sztuk 3, ceglastopory sztuka 1 i kurki sztuk ?...
2018.6.18 01:05

szerzej:
Czy to zapowiedź większego cudu... się okaże za dni parę, kiedy wezmę koszyk swój i... i w las prysnę sprawdzić czy czegoś szlachetnego nie przybyło :) Kurki wiem, że na pewno będą, gdyż sporo pisklaków zostawiłam, a boletusiki mam nadzieję, że dołączą do nich. Wyobraźnia moja już na wysokie obroty wskoczyła, rzeczywistość może kopniaka mi dać;-) Z pustymi rękami z lasu z pewnością nie wyjdę, w ostateczności... jagód nazbieram. Wyjście awaryjne zawsze musi być;-)))

17.cze 2018
andrzej s-c (bez logowania)
(5/h) Widzę, że z mojego miasta brak doniesień, więc żeby zapełnić tą "białą plamę" to się pochwalę 5 kurkami znalezionymi przy okazji zbierania jagód. Jagód w bród, poziomki się kończą a na grzyby za sucho.
2018.6.17 18:04
17.cze 2018
SzukającNosemGrzyba (bez logowania)
(3/h) Przeważnie czerwonopore, ale i borowiki się trafiły, innych grzybów w sumie zero, ale natura się budzi niewątpliwie :)
2018.6.17 15:59

szerzej:
Tradycyjnie ze sznupką pognaliśmy zweryfikować co tam ślimaki donoszą w sprawie grzybów :) nasze ulubione miejsca w Straconce żeśmy z dziką przyjemnością obeszli. Cudowna pogoda, mało bezpośredniego słońca, 22 stopnie, lekki chłodny przyjemny wiatr we włosach... wspaniały spacer w wspaniałym towarzystwie :). Ceglasie powoli szaleją, borowiki się budzą, mimo ostatnich dosyć obfitych opadów w lesie szeleści pod stopami sucha ściółka, przydałyby się opady tak na przykład przez tydzień, to by się zaczęło dziać :) pozdrowienia dla wszystkich grzybniętych :)

17.cze 2018
bob
(0/h) W lesie sucho. Grzybów brak.
2018.6.17 10:49
16.cze 2018
prawda (bez logowania)
(16/h) 16 same prawdziwki
2018.6.17 09:00
16.cze 2018
Twardziel 64 (bez logowania)
(10/h) Szyszkowce, Las bukowo-świerkowy.
2018.6.16 23:52

szerzej:
Ceglasi było sporo, gdyby głębiej wejść w las byłoby tego bardzo dużo)))
Ale dla mnie dziś najważniejsze były cztery szyszkowce - piękne, dziwne i rzadkie grzyby!

16.cze 2018
janusz lasota (bez logowania)
(5/h) zajączki nowalijki
2018.6.16 18:14
15.cze 2018
Marco (bez logowania)
(2/h) Las mieszany, starodrzew. 2 godziny i 5 grzybków-3 koźlarze grabowe i 2 zajączki. Średniej wielkości ale z lokatorami😱
2018.6.15 19:07
15.cze 2018
Tomitko (bez logowania)
(4/h) 4 koźlarze wreszcie się coś pokazuje :)
2018.6.15 12:17
(2/h) 1 prawy, kilka ceglasi, parę większych kwok.
2018.6.14 21:18

szerzej:
Półspontaniczna wyprawa z głównodowodzącym mistrzem pióra portalu (trochę lans) czyli międzypokoleniowa podróż ścieżkami breńskich lasów. Wyprawa ta rozpoczęła się od napotkania przez nas gwiazdy popołudnia tj. pierwszego prawego sezonu! Zachęcił i nakręcił ale jednej sztuce się skończyło. Prócz niego przewijały się co jakiś czas ceglasie oraz pinezkowy wysyp kurek (niedługo będzie co kosić). Podsumowanie zgodne: prawdziwek był, ceglaś był, kurki były a i traszki górskie się pojawiły O_o. Fotka (c) Tazok.

14.cze 2018
Cwierzma
(0/h) Grzybów brak, w lesie sucho..
2018.6.14 18:20
13.cze 2018
Cwierzma
(5/h) Buczkowice. Grzyby zaczynają się pokazywać. 3 duże prawiki, trochę ceglastoporych i zajączków.
2018.6.14 18:18
12.cze 2018
katarina (bez logowania)
(0/h) Susza w lesie choć padało dzisiaj. Same trujaczki. Trzeba poczekać u nas. Od lat przemierzam lasy tyskie, imielinskie oraz murckowskie i zero kurek. Pomóżcie kochani grzybiarze.
2018.6.12 22:39
11.cze 2018
SzukającNosemGrzyba (bez logowania)
(2/h) Parę maślaków po deszczu ruszyło do góry, chyba się zaczyna wreszcie wysyp :) Na trawniku przed oknem od kuchni, maślaczki wychodzą, a wystarczyło tylko parę godzin deszczu :)
2018.6.12 08:27
10.cze 2018
grazka
(10/h) Pieprzniki jadalne, po "polsku" kurki, w ilości sporej, wielkości różnej, w liściach, jagodzinach, we mchu i na "betonie", czyli twardym podłożu (najgorsze do zbierania) :) Jeden szlachetny i usiatkowany, żeby za żółto w koszyczku nie było;-)
2018.6.12 00:58

szerzej:
Jak ja nie cierpię kurek zbierać! Tylko przykucnę, a tu całe chmary krwiożerczych komarów zaraz obsiada mnie i kąsa. Znajdą niepryskane miejsca i se na mnie używają. Punkt krwiodawstwa czy co? Do tego mrówka w palec uwali, skurcz pod kolanem czy w udzie chwyci, lędźwia się buntują, nogi cierpną, krople potu do oczu spływają, oczy potem potem szczypią, koszula i spodnie przylepione do ciała, a tu przez ręce przewinąć się musi 500 czy 600 małych, żółtych nieforemnych grzybów.... nie ma co, istne katusze na własne życzenie, łakomstwo, czy co tam jeszcze. No ale jak tu odpuścić i świadomie zrezygnować, kiedy przed oczami pyszny sosik się jawi, a ślinianki na sam widok kurek do pracy się biorą;-) Nie ma wyjścia... z nogi na nogę, klęczę, kucam, przysiadam, dziubię, niezadowolenie swoje wyrażając słowami, których szewc by się nie powstydził. Niełatwe jest życie kurkozbieracza;-D Za to później, w domu.... mmmm, pycha, zanik pamięci od razu przychodzi, jedyne co, to od czasu do czasu po jakimś bąblu podrapać się muszę;-D 😀

10.cze 2018
SzukającNosemGrzyba (bez logowania)
(2/h) 5 pięknych ceglasi, innych grzybów absolutny brak, okolice Lipnika, w lesie mokro i parno ale na razie nic więcej nie rośnie
2018.6.10 15:15

szerzej:
Standardowo sznupka wpadła w chaszcze i rozpoczęła sezon ceglasiami, już się duszą z cebulką i czosnkiem na masełku, w drodze śmietana i ryż oraz kurczak z rożna na obiad :) sezon rozpoczęty :):)

10.cze 2018
Blookerss (bez logowania)
(3/h) 3 ceglastopore w 1 h spaceru w lesie w górach Pierwszy wypad już w tym roku w niedzielny parny poranek do lasu w Istebnej i nieoczekiwanie szczeście i banan na buzi: 3 piękne grzyby w tym 2 całkiem zdrowe!
2018.6.10 12:16
9.cze 2018
marians (bez logowania)
(1/h) Piękne borowiki grubotrzonowe (niejadalne), pojedyncze ceglastopore, trochę muchomorów czerwieniejących. Grzybobranie fotograficzne.
2018.6.10 09:46
8.cze 2018
kogutowa (bez logowania)
(1/h) Las mieszany 1 czerwony Słabo ale spacer udany ☺
2018.6.8 21:22
8.cze 2018
Marcin Sz. (bez logowania)
(15/h) Las bukowy, godzinny wypad wystarczył aby zebrać 15 prawdziwków wszystkie zdrowe.
2018.6.8 12:38
7.cze 2018
grazka
(5/h) Ogólnie skąpo, kiepsko i cienko - to ilościowo, zaś jakościowo - nawet, nawet,... a nawet zadowalająco;-) 4 usiatkowane, 2 szlachetne, 3 ceglaste i kurki, gdzieś z 15 takich "gniazdek" jak na zdjęciu, plus pojedyncze sztuki gdzieniegdzie.
2018.6.8 12:59

szerzej:
Dwa tygodnie przerwy w raportowaniu nie znaczy wcale dwa tygodnie przerwy w grzybobraniu. Kilka wypadów do lasu było, wprawdzie ani razu z pełnym koszykiem z niego nie wyszłam,... ale z pustym też nie:- P Kurki nie zawodzą, choć wyraźną tendencję spadkową mają, usiatki, ceglasie i szlachetne ten sam poziom utrzymują, po 2 - 3 sztuki limit, a więc minimum socjalne, rzec można, jest. Oko ma po czym "poskakać", gęba do czego uśmiechnąć, a i żołądka do kontaktu z muchomorami zmuszać nie ma potrzeby, chociaż młodziutkie rdzawobrąząwe i czerwieniejące chętne do takiegoż z pewnością by były. Oryginalną na pewno nie będę, pisząc, że w lesie sucho jest.... bo jest... jak w przełyku po mocno zakrapianej imprezie;-) Wydawałoby się, że po zeszłotygodniowych opadach atak boletusów nastąpi, a tu figa, do tego z makiem... słońce silnym przeciwnikiem jest w tej grze. Ja, wiadomo... kibicuję "naszym" i cierpliwie czekam na wielkie leśne emocje:-)

7.cze 2018
młody Werter
(10/h) Zebrałem sporo muchomorów żółtawych może odważę się spróbować😄, około 80 dkg kurek😊. Borowikom usiatkowanym robiłem tylko zdjęcia, trafiły się 3 sztuki, a od pewnego Pana który widział, że coś zbieram dostałem zmutowanego potrójnego podgrzybka złotawego😊 Jak zjem żółtawe to dam znać😂. Pozdrawiam!
2018.6.7 20:44
6.cze 2018
Żuko (bez logowania)
(30/h) 20 borowików, 78 ceglastoporych i 2,5 kg kurek
2018.6.6 18:39
6.cze 2018
solanka
(20/h) Dzisiejsze wyjście do lasu było "po" ceglaczki. Od tygodnia - w ciągu trzech "grzybobrań" widoczna była tendencja wzrostowa, od kilku do kilkunastu sztuk. Weekendowe burze, wysoka temperatura zrobiły swoje, dzisiaj wiedziałam, że będą, ale aż tyle ?! To były dwie godzinki w lesie, ale jak to w górach, wspiąć się, zejść, trudno precyzyjnie określić grzybogodziny, a do tego to była konkretna miejscówka. A w niej zebranych 45 ceglaków, dużo małych i średniaczków, a kilkunastu starców zostało na wieki... A po drodze, jakie piękne kwiatki polne, łąkowe, kwitnące jeżyny... Bajka :)))
2018.6.6 15:33
6.cze 2018
dzidek
(0/h) Mizeria. Nie ogórkowa a grzybowa. Znalezione tylko dwa ceglastopore dość marnej kondycji, które zostały w lesie.
2018.6.6 13:51

szerzej:
Widać, że pierwszy mini wysyp właśnie się kończy. W lesie nie widać młodych grzybów jadalnych ani nawet tych, których nie zbieram. Chyba się trzeba skupić na emocjach piłkarskich a grzybowe odłożyć do lepszej pogody. I jeszcze jedno odnośnie kleszczy. Dzisiaj zrobiłem sobie doświadczenie z jednym zauważonym na nogawce. Mianowicie posmarowałem wokół niego nogawkę Muggą w sztyfcie. Myślicie, że jakoś się wystraszył czy spanikował. Nie - przeszedł sobie do góry spodni przez posmarowany materiał. Wniosek wyciągnąłem taki że ten produkt jest przereklamowany i trzeba wypróbować naturalne środki. Myślę o czystku i olejku lawendowym. Co z tego wyjdzie zobaczymy ale na pewno warto spróbować. Do usłyszenia 🙂

5.cze 2018
tazok
(5/h) Jako, że to strona stricte grzybowa, pozwalam sobie potwierdzić, że Śląskie Beskidy nie próżnują w kwestii ich podaży. Brenna, Leśnica kilka ślicznych ceglasi, od dziadków po uroczych młodziaków, jeszcze więcej kurek o wielkości wahającej się w przedziale od "szpilki" do "pinezki". Jeden usiatek w kiepskiej formie. Wszystko znalezione baaaardzo późnym popołudniem ( koniec zabawy 20:30 ) Kto odważny - ten spotka i jadalne muchomory - ale dla mnie ( póki co ) są jedynie folklorystycznym dodatkiem w królestwie "funghi". Późny wieczór wśród beskidzkich jodeł kryje też i inne cuda......
2018.6.6 01:00

szerzej:
..... cuda tym razem nie z królestwa grzybów. Mam na myśli perełki, świecidełka i klejnoty flory beskidzkiej flory. Wierzcie mi, po tym co od kilku dni obserwuję, a dzisiaj kolejny raz oglądałem na górskiej łące, tylko stado niedźwiedzi, łowiących pstrągi w leśnickim potoku będzie w stanie wprowadzić Tazoka w osłupienie. Co mam na myśli.... aaa, to już trzeba będzie kliknąć w link w pierwszym tazokowym dopisku. Miłego zaskoczenia i jeszcze milszej lektury na beskidzkiejsalamandrze. Pozdrowienia S&T

5.cze 2018
bazylia
(5/h) Kozaki dębowe, ceglasie, borowiki usiatkowane, podgrzybek i goryczaki w ilościach minimalnych...
2018.6.5 23:19

szerzej:
Brak relacji z okolic Gliwic świadczyć może o tym, że grzybów nie ma albo jest ich tyle, że nikt już nie ma siły i czasu, żeby pisać relacje:- P Ja dzisiaj sprawdziłam jak się sprawy mają i grzybów jak na lekarstwo. Praktycznie wszystkie znalazłam w młodych dębach głównie w rowach. Najwięcej kozaków dębowych-6,3 ceglasie, 2 usiatki, 1 podgrzybka i 3 goryczaki, które chciały mnie zmylić, że są prawdziwkami;-) W bukach cisza, pewna miejscówka ceglasiowa na skraju lasu pusto w młodnikach ściółka tragicznie sucha. Najwięcej przyjemności sprawiły mi 2 pięknie rosnące kozaki dębowe, które miały być na załączonej fotografii, ale mój kochany mąż przez przypadek usunął wszystkie zdjęcia z dzisiaj! Bez fotki nie ma relacji, więc zdjęcie z niedzieli młodego zdrowego usiatka z tej samej miejscówki... Pozdrawiam :)

5.cze 2018
rasputin
(11/h) Witam Grzybową Brać :)
Niestety aktualna, lokalna sytuacja jest taka, że trzeba się nabiegać, żeby coś znaleźć. Pomimo to dzisiejszy wypad muszę zaliczyć do udanych. Głównie za sprawą nowo odkrytej miejscówki na jednym z pobliskich groni - gdzie dopisały usiatki. Pozdrowienia Rasputin.
2018.6.5 21:06
5.cze 2018
lord2321
(10/h) Witam. Grzybki rosną i mają się całkiem dobrze. Są małe (piękne i zdrowiutkie), jak i przerośnięte ( troszkę skonsumowane przez ślimaki). A co rosło? Same gniewusy, lecz trafił się jeden okazały Prawy. Wszystkie zdrowe (mięska brak).
2018.6.5 18:49
4.cze 2018
rasputin
(5/h) Darz Grzyb! :)
Po niedzielnych opadach w lesie mocno wilgotno i ciepło. Sytuacja rozwija się w dobrym kierunku, ale trzeba jeszcze poczekać. Do koszyczka wpadły 3 małe szlachetne i 8 x ceglasi. Niezbyt pokaźne ziory, ale fajnie było spędzić godzinke w towarzystwie salamander plamistych, ptactwa wszelakiego i dzikiej zwierzyny.
Serdecznie pozdrawiam z zielonego Beskidu Śląskiego.
Rasputin.
2018.6.4 19:36
3.cze 2018
lp100
(6/h) 6 kozaków grabowych. Grąd, grabowo-brzozowo-dębowy. W jednym miejscu, jedna spora rodzinka.
2018.6.4 12:16

szerzej:
No cóż, nie jest to grzybny las, tylko gdzieniegdzie można coś znaleźć. Miejscami rosną piękne buczyny, niestety puste, i na wiosnę, i w lecie i na jesień. Raz jedyny znalazłem usiatka. Generalnie w lesie grzybów nie widać, poza tymi 6 kozakami grabowymi może były ze dwa gołąbki modrożółte i pojedyncze muchomory plamiste, może jeden wiosenny lub jadowity. Ale, jak już wcześniej pisałem, i tak kozaczki wyskoczyły z miesiąc wcześniej niż zwykle. Ponieważ do wzięcia były trzy młodsze, zostały sobie wszystkie w lesie, na razie wystarczy sama przyjemność znalezienia czegokolwiek.

3.cze 2018
Daro77 (bez logowania)
(10/h) Kolarz czerwony i pomarańczowy
2018.6.3 20:01

szerzej:
W końcu i ja się doczekałem!!!!!!!!😆

3.cze 2018
Ceglak
(10/h) Myślę że kurki, proszę o pomoc i weryfikacje ponieważ dotychczas zbierałem tylko grzyby z "gąbką" pod kapeluszem.
2018.6.3 13:30

szerzej:
Wyjście do lasu na spacerek, choć nie ukrywam że miałem nadzieje na grzybki. Pod koniec chodzenia po miejscówkach ot to pojawiły się pomarańczowe grzybki, chyba kurki, oby czekam na opinie bo sosik byłby rewelacyjny.

3.cze 2018
Tom (bez logowania)
(0/h) Zero kompletne zero
2018.6.3 12:13
2.cze 2018
lp100
(5/h) Ceglastopore, kilkanaście sztuk, jedna duża rodzina. Las świerkowo-jodłowy z domieszką buka.
2018.6.4 12:06

szerzej:
Dotychczas, w czerwcu, nawet nie zaglądałem na forum. Sezon zaczynał się najwcześniej w lipcu, pod warunkiem odpowiedniej pogody i celowanymi wypadami, z różnym skutkiem. W tym roku wszystko jest wcześniej i w ogrodzie i w lesie. Co prawda to była zwykła wycieczka w góry, ale jak tu nie zaglądnąć co jakiś czas, w jakieś obiecujące miejsce. Generalnie prawie nie ma grzybów, poza tym jednym miejscem, gdzie wyskoczyła cała ceglasiowa rodzinka - kilkanaście sztuk, częściowo uwieczniona na zdjęciach. To informacja dla tych, co zbierają ceglasie - rosną. Ja nie zbieram, więc kto wie, może ktoś je znajdzie i rozpozna... Wpisuję 5 na godzinę, gdyż w innych miejscach nic nie widziałem i taka ilość wydaje mi się odpowiednia.

(2/h) Udało mi się za to znaleźć dwa ceglastopore i dwa usiatkowane.
2018.6.3 11:57

szerzej:
Nareszcie! Udało mi się znaleźć czas i wyrwać na te dwie szalone godzinki do lasu. Rasputin pokazał nową miejscówkę, gdzie udało mi się zebrać garść pieprzników ametystowych, oprócz tego jest tam moc małych, żółtych pinezek, które mam nadzieję zamienią się w "krokwioki":D Nakręcony tym, że w ogóle kurki są chciałem zobaczyć czy w innej części Brennej, gdzie w zeszłym roku je zbierałem też przypadkiem się nie wychyliły. Szybka zmiana lokalizacji ale niestety... Leśnica chyba nie jest jeszcze gotowa na ten sort grzyba. Udało mi się za to znaleźć dwa ceglastopore i dwa usiatkowane. Pojawiło się całkiem sporo jak mniemam grubotrzonowych. Spotkałem również kilka plamistych przyjaciół (jedna dama ewidentnie przy nadziei);) Wszystko wszystkim ale to co było najpiękniejszego w tym wypadzie to rześkość powietrza w poburzowym lesie! W końcu jest czym dychać. Jakby nadal tak padało jak pada aktualnie to może być ciekawie (^_^)

2.cze 2018
Nitka (bez logowania)
(6/h) Witam w lesie sucho, grzyby duże ale niestety 50 % robaczywych. Sezon otwarty 😊
2018.6.2 23:07

szerzej:
☺🍄

2.cze 2018
młody Werter
(10/h) Dziś krótko, więc do rzeczy. Odwiedziłem 3 miejsca w których jeszcze nie byłem. W jednym potencjał był usiatkowy, ale grzybów jeszcze nie ma😊. W drugim miejscu, znalazłem nową miejscówkę i w tej już były borowiki i to w dość sporych ilościach około 30 sztuk, ale wszystko strasznie robaczywe. Wcześniej trafiłem na miejsce z usiatkami ciemnymi, a ta nowa miejscówka jest z usiatkami tego jasnego typu. W trzecim miejscu może jest otencjał, ale raczej na szlachetne w sezonie, a narazie jest tam pusto.
2018.6.2 20:05

szerzej:
Po rozkrojeniu około 10 grzybów, przestałem je już później zrywać i zostawiłem w lesie większość, wziąłem tylko te najmłodsze. Te brązowe usiatki chyba są zdrowsze. Pozdrawiam😊

2.cze 2018
Marcin Sz. (bez logowania)
(25/h) Las Bukowy 1.5 godziny wystarczyło żeby zebrać 49 prawdziwków, 80% zdrowych.
2018.6.2 14:13
1.cze 2018
bazylia
(11/h) Dzisiaj dołączyłam do klubu uszatków-usiatków:- P
2018.6.1 23:52

szerzej:
Mój Stasiu dzisiaj jechał do klienta i zaproponował mi dwie godzinki w lesie zawiezie i odbierze;-) Super, ale trochę mało czasu, więc w szybkim tempie w upale i burzy, która cały czas krążyła nad lasem i rześkim niewielkim deszczu pobiegałam trochę za grzybami. Na początku do koszyka wpadły moje ulubione kozaki czerwone-10 sztuk, które już rosną w różnych miejscach (sporo maluchów) potem niezawodne ceglaki na stałej miejscówce i... 2 borowiki usiatkowane w bukach piękne, ale niestety robaczywe: ( Pozdrawiam :)

1.cze 2018
tazok
(8/h) Borowiki usiatki, ceglasie, nawet kurki się trafiły. Jak na popołudniowy 2-3 godzinny wypad do Brennej całkiem, całkiem.... :)
2018.6.1 23:35

szerzej:
... no to żeśmy w końcu Bohuna usiekli. Albo usiatkowali. Znaczy usiatki trafiły do siatki. Wykorzystując dyspensę poobiednią wybrałem Brenną i jej lasy na południowych stokach, dość przesuszone buczyny pod Czuplem. Ciepło jak w piekarniku, dobrze że dyżurna koszulka na zmianę czekała w plecaku. Zaczęło się niewinnie, kilka kurek, kilka ceglasi, jakieś psiary, muchomory, śmierdziele sromotnikowe. Przekrój towarzystwa jak pod koniec czerwca, a nie pierwszego. Najpierw nos, a potem oko Tazokowe wypatrzyło w pewnym momencie obcięte trzonki - nogi po usiatkach. To dla mnie jakbym zobaczył na bezludnej wyspie odcisk stopy na piasku, tak więc tylko kwestią czasu było znalezienie tego pierwszego. Nie kazał na siebie długo czekać, choć jego anemiczna cera i albinotyczny wygląd kwalifikowały go bliżej pieczarki niż borowika. Za to moje przyrządy celownicze w moment przestroiły się na kolor śmietankowy i to był klucz do sukcesu. Poleciało już z górki, drugi, trzeci, siódmy... w sumie po zawarciu układu z żarłocznymi robaczkami - bilans to - kilkanaście spękanych od gorąca usiatków. Jeszcze tylko w delikatesach w Spalonej, trzeba mi było upolować śmietanę "trzydziestkę ". Że ciężkostrawna kolacja ?? Nic to, za to jaka smaczna!!. Pozdrawiam wszystkich Tazok

1.cze 2018
rasputin
(10/h) Witam całą Grzybową Brać, to mój pierwszy post na portalu. Dzisiejszy wypad zaowocował 8 x usiatkami, 1 x podgrzybkiem i 5 x ceglasiami. Generalnie bardzo sucho, ale co do zbiorów i tak nie ma co narzekać jak na tą porę roku. Pozdrawiam i pełnych koszyków życzę :)
2018.6.1 22:08

szerzej:
Witam serdecznie, korzystając z okazji chciałem uprzejmie prosić o pomoc w zidentyfikowaniu grzyba widocznego na załączonym zdjęciu - gąbka mocno żółta, nie sinieje po przekrojeniu. Patrzyąc z góry na kapelusz przypomina troche zajączka. Z góry bardzo dziekuje.

1.cze 2018
Emil.E.
(4/h) Łącznie 18 ceglasi, minus 2.
2018.6.1 20:46

szerzej:
Od kilkunastu dni szykowałem się do rozpoczęcia sezonu 2018. Kilka razy odkładałem na później z różnych przyczyn. Aż w końcu dopiąłem swego. Brenna, bo tam postanowiłem sobie że zacznę. Miejsce gdzie dwa lata temu Tazok wtajemniczał mnie w sztukę wypatrywania ceglasi. ( Dzięki Maćku. Nauka nie poszła w las.) Przygotowanie w pełni profesjonalne. Solidne buty, płaszcz p/d, scyzoryk nie byle jaki, coś na komary (nie było potrzebne) i najważniejsze - koszyk. Prezent od Iwonki. Jestem z niego dumny jak paw. Wyjazd wczesnym rankiem. Coś koło 10,00 jestem na miejscu. Piękna pogoda. Koszyk w rękę - i nagle: jak coś nie pizgnie. Jak coś nie dupnie. Burza nagle nie wiadomo skąd. Dobrze że miałem ze sobą płaszcz p/d. Spojrzałem do góry na czarną chmurę i sobie pomyślałem: teraz to ja ciebie olewam i poszedłem w las. Piękny las, wysoookie drzewa, bystry strumień, cud natury. Burza jak nagle się zaczęła, tak i nagle się skończyła. Jeszcze chwilę pomruczała i odeszła w siną dal. Trochę miałem kłopotów z utrzymaniem równowagi na stromych zboczach, ale tylko na początku. Ceglasie znalazłem głównie w pobliżu strumienia, tam gdzie było najwilgotniej. Ilość może nie jest imponująca, ale nie oto mi chodziło. Cel miałem jasno postawiony, i go zrealizowałem. Łącznie 18 ceglasi, minus 2. Na pewno część z nich urodą nie grzeszy, ale mnie ucieszył każdy znaleziony. Jutro przyjeżdżają wnuki, więc dostaną je na obiad. Za karę. Kończę i życzę wszystkim tyle radości, albo i więcej co ja miałem dzisiaj.

31.maj 2018
młody Werter
(15/h) Rzadko się zdarza, żeby ktoś powiedział mi: "fajnie by było jakbyś nazbierał trochę kurek". Wyruszyłem więc, na przejażdżkę rowerową, miałem zwiedzać lasy i przejechać kilka kilometrów tam gdzie jeszcze nie byłem, a na koniec pojechać sprawdzić miejsce, o którym mówił mi mi_1😊 i nie myślałem, że tak szybko spełnię prośbę mojej mamy😊 odnośnie kurek. Trafiłem na miejsce w którym rosły w ilościach zniewalających, na szczęście to było tylko jedno małe miejsce, bo gdyby było takich kilka to chyba do tej pory siedziałbym jeszcze w lesie😂
2018.5.31 22:12

szerzej:
W rezultacie za dużo nie zwiedziłem i nie dotarłem w miejsce, które chciałem sprawdzić. Wcześniej przed kurkami pobuszowałem trochę w krainie usiatków😍, trafiło się 12 pięknych okazów😍. Dzień jak widać był niezwykle udany. Gdyby nie koszmarne chmary much, które atakowały nieustannie, było by wręcz idealnie, a tak nie mogłem nawet czyścić zrywanych kurek i robić lepszych zdjęć. Trochę fotek jednak napstrykałem😊. Chyba w końcu mam swoje miejsce na usiatki i kurki. Pozdrawiam!!

31.maj 2018
zik5550 (bez logowania)
(0/h) Sucho ale 2 ceglasie znalezione i tym samym sezon uważam za otwarty
2018.5.31 21:10
31.maj 2018
Zecik23
(20/h) Witojcież. Po półrocznej przerwie dzisiaj otworzylem sezon. Wprawdzie swojego pierwszego grzyba znalazlem ze 3 tyg temu ale dzisiaj jest dopiero co meldować. Pierwszy raz w maju bolala mnie reka od ciezkiej siaty z grzybami i pierwszy raz znalazlem prawdziwka. Ogolnie byly 3 prawe reszta ceglaki male duże średnie. Miód malina i szok :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie
2018.5.31 18:31
31.maj 2018
wilusmaster (bez logowania)
(25/h) 2 godzinki. wapienica przerosniete ceglaki młodych mało. prawdziwki giganty w miarę zdrowe. sporo młodzików. trafił się jeszcze jeden zajączek. pomimo opadów w lesie na stoku sucho. pozdrawiam
2018.5.31 15:06
31.maj 2018
dzidek
(3/h) Borowiki szlachetne i ceglastopore.
2018.5.31 10:01

szerzej:
Moje zawieszenie trwało krócej niż myślałem. Ale co tu robić jak budzisz się o wpół do piątej i nie chce ci się spać. Tak więc o szóstej byłem już w lesie. A po kilku minutach miałem już swojego pierwszego prawdziwka. Później trafiły się jeszcze 3 i na zakończenie 3 ceglaki z tego 2 całkiem spore. Prawdziwki, za wyjątkiem jednego największego, w większości robaczywe. A co do kleszczy to tym razem zabezpieczyłem się trochę bardziej m. in. przez dwie gumki 😉 Oczywiście - recepturki ściągające nogawki od spodni na butach. Sporo też psikałem się po butach i spodniach. W sumie patent okazał się dobry bo w domu namierzyłem tylko jednego i co najważniejsze jeszcze nie wczepionego. Także sezon trwa 😊

31.maj 2018
nitro2005@wp.pl (bez logowania)
(3/h) po deszczyku mlode cegielki jeszcze pare dni i ide z koszem:D
2018.5.31 08:16
30.maj 2018
seBapiwko
(30/h) W bytomiu można już nazbierać pieczarek i borowików.
2018.5.30 20:50

szerzej:
... Te ostatnie (ponure ponuraki) masowo pojawiły się wzdłuż torów tramwajowych przy ulicy. Wszystkich odczuwających deficyt metali ciężkich zapraszam na degustacje 😉. Poza tym oprócz bliżej nierozpoznanych psiaków trafiła się żagiew oraz kilka podgrzybków złotawych

29.maj 2018
bazylia
(8/h) Jest potwornie sucho, ale ceglasie dają radę...
2018.5.29 15:47

szerzej:
Pisałam raport z wczoraj o zawieszeniu grzybobrania z powodu suszy, bo strach i żal do lasu wchodzić a tu nagle burza i deszcz :) W poniedziałek chodziłam tylko po drogach i ścieżkach Szukałam zieleni i tylko tam gdzie było trochę trawy, mchu i paproci rosły ceglasie (15 sztuk) duże i małe, trochę objedzone i wysuszone, ale w nie najgorszej kondycji i co najważniejsze bez robali. Odwiedziłam też rowy porośnięte młodymi dębami i trafiły się 4 kozaki dębowe. Teraz już nie pada, ale burza krąży nad Gliwicami :) Pozdrawiam i życzę lasom i całej przyrodzie dużo, dużo deszczu!

29.maj 2018
Tomitko (bez logowania)
(4/h) Szybka wycieczka i 4 kozaczki wpadły do koszyczka
2018.5.29 10:19
sezony 2018 0529-0625 dolnośląskie #28 (23 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (4 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #9 (3 fot.) małopolskie #36 (23 fot.) mazowieckie #12 (5 fot.) opolskie #3 (1 fot.) podkarpackie #25 (17 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #10 (8 fot.) śląskie #76 (60 fot.) warmińsko-mazurskie #1 (1 fot.) wielkopolskie #4 zachodniopomorskie #14 woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

śląskie - grzybobrania od 29 maj. do 25 cze. 2018

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji