dolnośląskie - grzybobrania od 29 maj. do 25 cze. 2018

sezony 2018 0529-0625 dolnośląskie #28 (23 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (4 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #9 (3 fot.) małopolskie #36 (23 fot.) mazowieckie #12 (5 fot.) opolskie #3 (1 fot.) podkarpackie #25 (17 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #10 (8 fot.) śląskie #76 (60 fot.) warmińsko-mazurskie #1 (1 fot.) wielkopolskie #4 zachodniopomorskie #14 woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
sob 23.cze 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥10
(4/h) https://youtu. be/AkbxUB7I1Tg
2018.6.29 07:41
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
pon 25.cze 2018
Tomiś (bez logowania)
doniesień: ≥8
(7/h) Spacer 2 godz. Wysyp kurek, sporo w lesie zostało drobnych. Kilka prawdziwków w tym ceglaki, 2 koźlaki i podgrzybek brunatny. kurek nie wliczalem do statystyki. Pozdrawiam
2018.6.25 17:51
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
pon 25.cze 2018
Kotik (bez logowania)
(1/h) 2 grzyby na 4 godziny (koźlarz i podgrzybek), ogolnie susza
2018.6.25 13:31
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
sob 23.cze 2018
Paweł Lenart
grzybobrań: 134 · 2🧡 · 49🏆
(0/h) Warto wybrać się do lasu na jagody, maliny lub po prostu na wycieczkę. Natomiast grzyby - póki co - na Wzgórzach Twardogórskich to pojęcie abstrakcyjne. Sucho okropnie, rowy wysychają, rośliny więdną. Czy lipiec przyniesie porządne opady i powstrzyma to szaleństwo?
2018.6.25 12:43
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb!;)) Sobota, 23 czerwca 2018 roku – całodniowa wycieczka w ulubione lasy. Głównie na jagody, ale także w celu sprawdzenia, co ogólnie w lesie piszczy i jak się mają sprawy hydrologiczne po czwartkowych opadach pochodzenia burzowego. Sprawy mają się bardzo kiepsko. Opady w większości nie dotarły na Wzgórza Twardogórskie, a to, co spadło, należy rozpatrywać w kategoriach dowcipu Matki Natury. Od czwartku, czyli w dniu rozpoczęcia się astronomicznego lata, przyszło spore ochłodzenie, które rozpanoszyło się także w weekend. W ślad za nim napłynęło wiele chmur, z których na Wzgórzach Twardogórskich pada tyle, co kot napłakał. Jedynie widoki letnich krajobrazów przy „jesiennym” niebie prezentowały się znakomicie. Były momenty, że nawet przedzierało się Słońce, jednak ogólnie przez cały dzień dominowała pochmurna i chłodna pogoda. Sporą ciekawostką jest fakt, że po raz pierwszy od 4. kwietnia, chodziłem po lesie w długim rękawie. To obrazuje wielką zmienność naszej pogody. Teoretycznie w czerwcu powinno najcieplej, a nie w kwietniu i maju. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda pięknie, kolorowo i prawdziwie letnie. Jednak w lasach zaczyna się dramat. To wróg, który jest cichy i podstępny, stopniowo pochłaniający roślinom chęć do życia. Rośliny zaczynają wysychać. Więdną i nie dają rady zaczerpnąć swoimi korzeniami wody, której po prostu nie ma. Sytuacja jest znacznie poważniejsza niż w 2015 roku w analogicznym okresie. Jeżeli w lipcu nie przyjdą porządne deszcze, a pogodę zdominują suche, gorące i słoneczne wyże, może być dramatycznie. W 2015 roku, więdnące rośliny obserwowałem w lipcu, w obecnym już na początku czerwca widać było pierwsze symptomy coraz większego deficytu opadów. Nawet pokrzywy nie dają rady. Suszę widać nie tylko po usychających i więdnących roślinach, ale także po opadającym poziomie wody w oczkach wodnych i bajorkach oraz wysychających rowach. To już są pierwsze objawy i wstęp do suszy hydrologicznej, która objawia się m. in. systematycznym zmniejszaniem się zasobów wodnych, zarówno powierzchniowych jak i podziemnych. Sezon jagodowy rozkręcił się na dobre, ale i na krzaczkach jagodowych, coraz bardziej uwidacznia się brak wystarczających opadów. Żeby znaleźć większe gabarytowo jagody, trzeba się trochę naszukać. W miejscach wilgotniejszych, z domieszką trawy i paproci, spotykałem najgrubsze jagody. Ja jednak wierzę w równowagę przyrody i cały czas mam nadzieję, że wraz z tym ochłodzeniem, zaczyna się przemiana w pogodzie, której największym obwieszczeniem będą silne opady. Będąc w nieco nostalgicznym, wysuszonym nastroju, nie zapomniałem o tym, co jest w lesie najważniejsze. A co jest najważniejsze w lesie? – ktoś zapyta. Odpowiedź jest banalna – po prostu być w lesie.;)) W czasie suszy las jest suchy, ale uroku mu nie brakuje. Tętniącego życia, śpiewu ptaków i aromatów z cudownej, leśnej kadzi.;)) Przeżyłem też niezwykłe spotkanie z krukami, które opiszę odrębnie na swoim blogu. Ok. Dosyć marudzenia. Zaklinam pogodę, wywołuję deszcze i trzymam kciuki za normalność pogodową, której ostatnio tak brakuje. Kiedyś musi przyjść korzystniejsza aura dla nizinnej części kraju i najwyższy czas, żeby już przyszła. Pozdrawiam serdecznie! Wersja brutto wpisu pod linkiem: https://www. lenartpawel. pl/w-wysychajacym-lesie. html
nie 24.cze 2018
wyborek
grzybobrań: 43 · 6🏆
(6/h) 10 prawdziwych
2018.6.25 00:09
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... .. relaks przed meczem Polska Kolumbia, było całkiem przyjemnie, jest nadzieja na lepsze zbiory
nie 24.cze 2018
WBożenia
grzybobrań: 56 · 6🏆
(1/h) Witam serdecznie w nowym sezonie  Dziś szczęśliwy dzień- pierwszy prawdziwek od miesiąca. Cały czerwiec szukaliśmy oznak nowego sezonu ale efekty były kiepskie: ceglasie na sztuki a kurki maleńkie i wysuszone. Dziś przyjemność po naszej stronie jest usiatek jak malowany i co jeszcze z grzybów… nic. Dla chętnych warto już upaprać się jagodami  Pozdrawiam i czekam na szał grzybowy po obecnych opadach.
2018.6.24 19:57
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
nie 24.cze 2018
IwonaMF (bez logowania)
(5/h) 5 kani zostało w lesie (mieszanym) trujaki także zostały w lesie
2018.6.24 18:34
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Poobiedni spacer po lesie. Ściólka po deszczach mokra (w trakcie spaceru także padało), pojawiają się trujaki i kanie... wszystko zostawiłam w lesie. Myślę, że coś w końcu ruszy i za parę dni dodam bardziej grzybowy wpis :) Pozdrawiam grzybiarzy i miłośnków lasu.
sob 23.cze 2018
ArekGeo
grzybobrań: 217 · 8🏆
(1/h) Tylko dwa gołąbki modrożółte i wykwit piankowaty bielejący
2018.6.24 11:45
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
śro 20.cze 2018
Radek
grzybobrań: 17 · 2🏆
(5/h) W czasie górskiej wycieczki zebrałem przypadkowo trochę kurek i dwa ceglastopore. Mimo suszy coś się dzieje.
2018.6.22 11:22
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
pon 18.cze 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥9
(0/h) Zero, tylko trochę jagód i poziomek.
2018.6.20 06:17
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
nie 17.cze 2018
ArekGeo
grzybobrań: 217 · 8🏆
(5/h) Mało grzybów, ale ściółka wilgotna. Las mieszany, buki, wiązy, brzozy, sosny świerki i inne.

Zbiory:
3 dorodne zdrowe borowiki ceglastopore,
3 zdrowe muchomory czerwieniejące,
5 muchomorów twardawych,
masa wykwitów piankowatych,
3 pieprzniki jadalne,
3 jaja sromotnika wstydliwego.
Poza tym sporo ciekawych niejadalnych.
2018.6.17 22:17
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
sob 16.cze 2018
Paweł Lenart
grzybobrań: 134 · 2🧡 · 49🏆
(0/h) Pogłębiający się brak opadów i wysokie temperatury hamują rozwój jakichkolwiek grzybów na Wzgórzach Twardogórskich. Sezon jagodowy rozpędził się na dobre, ale – w przypadku dalszego braku znaczących opadów – może być krótki. Jest dużo malin, kwitną na potęgę jeżyny, kończą się poziomki. Fenologiczne Pendolino 2018 jedzie na pełnym gazie, tylko paliwa (opadów) coraz mniej. Zobaczymy, co przyniosą następne tygodnie. Ja jadę dalej. Darz Grzyb!;))
2018.6.17 19:46
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb!;) Sobota, 16. czerwca 2018 roku. Całodniowa wycieczka do Bukowiny Sycowskiej i wielka weryfikacja stanu grzybności w bukowińskich i okolicznych lasach oraz oczywiście sprawdzenie stanu „jagodności” borówkowych krzaczków. Fenologia w tym roku pozostawiła w sprincie najlepszych biegaczy w tyle. Wszystko rozwija się około 3-4 tygodnie szybciej. Mamy połowę czerwca, a widoki, które zastałem w lesie, przypominają połowę lipca. Lipy, robinie, surmie i wiele innych drzew i krzewów pobiło w tym roku rekord jeżeli chodzi o porę kwitnięcia. Ciekawy jestem, kiedy zakwitną wrzosy? Drugi tydzień lipca? Całkiem możliwe. Przyroda „zwariowała” i „wariuje” nadal. Szybka weryfikacja kilku stanowisk grzybowych potwierdziła moje obawy. Mamy coraz poważniejszy niedobór wody i nawet kilkugodzinny deszcz, który przeszedł nad Bukowiną z 29. na 30. maja oraz opady z początku tego tygodnia to zdecydowanie za mało aby grzyby wyskoczyły. W lesie jest tak sucho, jakby nie padało co najmniej miesiąc czasu. Nieciekawie to wszystko wygląda i mam poważne obawy, aby nie powtórzyła się sytuacja z koszmarnego lata 2015 roku. Bukowina i tak ma szczęście, że opady z południa kraju zdołały tu sięgnąć. Zdecydowanie za mało, ale cokolwiek. W sąsiedniej Wielkopolsce są tereny, które nie miały porządnego deszczu od początku maja. Pomijając rozważania braku opadów, Bukowina – jak każdego lata – prezentuje się wzorcowo. „Wsi spokojna, wsi wesoła”. Sielanka i moja Mekka.;)) Po napatrzeniu się na krajobrazy letnich klimatów i nie znalezieniu ani jednego prawdziwka, sprawdziłem kilka miejsc na koźlarze, kurki i borowiki ceglastopore. To podstawowy asortyment pierwszych, jadalnych i najczęściej zbieranych grzybów na tych terenach. No i borowików usiatkowanych. Nic. Mniej niż zero. Ani jednego grzyba. Jedyny grzyb w lesie to ja.;)) W końcu postawiłem wszystko na jedną kartę. Grzybiarze z Małopolski czy Podkarpacia koszą grzyby jak zwariowani (przywileje opadowe robią swoje), a nawet u nas w górskich terenach Dolnego Śląska. A niziny? Jak to niziny. W bezgrzybnym ogonie… Poszedłem w aleje brzozowe. Są to jedne z najlepszych miejsc na koźlarze pomarańczowożółte w bukowińskich lasach. Jak tam nic nie rośnie to można praktycznie odtrąbić koniec grzybobrania. Chociaż trębacz ze mnie żaden, to – po sprawdzeniu uroczych alejek – odtrąbiłem koniec grzybobrania, które nawet się nie zaczęło. Jak tak dalej pójdzie to do września o grzybach będzie można tu pomarzyć. Za to można się „cieszyć” suchą, słoneczną i gorącą pogodą… Niech to gęś kopnie!!! „Ceglastopore” buczyny suche na pieprz i kompletnie bezgrzybne. W ogóle ciężko znaleźć jakiegokolwiek grzyba. Nawet z hubami jakby bardziej krucho. Znalazłem wyłącznie dwa gołąbki i usychającą żagiew. W zeszłym roku, w połowie czerwca nakosiłem koźlarzy pomarańczowożółtych. W tym roku zbieram kilometry. Dobre i to.;)) Na koniec zostawiłem kilka zdań o owocach leśnych – przede wszystkim jagodach i malinach. Kwiecień zapowiadał wyjątkowy sezon. Jagodniki kwitły niezwykle obficie, roztaczając wizję super sezonu. Jednak przedłużający się brak wystarczających opadów, odsuwa tą wizję. Jagody dojrzewają bardzo szybko, ale wielkością nie powalają. Największe można znaleźć w mocno zacienionych miejscach, przy większej ilości wilgoci. Na stanowiskach bardziej suchych i słonecznych są małe, a niektóre już zaczynają się marszczyć, co oznacza, że jest po prostu za sucho. Nie wiadomo, co pogoda przyniesie w lipcu i dlatego trzeba zbierać to co jest. A zapowiadało się tak super… Przypuszczam, że w górach będzie znacznie lepiej z uwagi na większe opady. Jest też sporo malin. Ich zapach, smak i aromat nie ma sobie równych. Kwitną też jeżyny, a na niektórych, wcześniejszych odmianach już zawiązały się owoce. To wszystko powinno mieć miejsce za miesiąc. Wszystko jest przyśpieszone, pewnie tylko grzyby będą opóźnione. Oj ponarzekałem ja sobie. W końcu narzekanie to nasz „sport” narodowy.;)) Pozdrawiam wszystkich cierpliwych i niecierpliwych grzyboświrków.;-)
śro 13.cze 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥8
(1/h) https://youtu. be/PltcbvQP34o Padało przez większość czasu jaki spędziłem w lesie, więc może coś więcej ruszy na dniach?.
2018.6.15 00:04
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
wto 12.cze 2018
IwonaMF (bez logowania)
(5/h) 1 prawdziwek, 4 borowiki ceglastopore
2018.6.13 21:27
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Witam brać grzybomaniaków. Spacerowo po lesie... nie spodziewałam się, że znajdę grzyby. W lesie gdzieniegdzie stojąca woda we wgłębieniach na drogach. Coś zaczyna ruszać pojawiają się już grzyby trujące... co jakiś czas coś mi głośno bzyczącego przeleciało koło ucha - szerszeń, sporo ich brrr... na dodatek upierdliwe skrzydlaki wbijające się jak kleszcz też dają już o sobie znać... Ze spacerku wyniosłam z lasu 1 prawdziwka olbrzyma po pokrojeniu bez mieszkańców ( jeden spory sznur) do tego 4 okazałe ceglastopore. Zapach w domu ech... szkoda, że nie możecie tego poczuć... Tym samym sezon grzybowy 2018 uważam za otwarty. Pozdrawiam
sob 9.cze 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥7
(3/h) https://youtu. be/59 xVTwqUbaQ
2018.6.13 08:28
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
pon 11.cze 2018
kudlatyborsuk (bez logowania)
(0/h) Grzyby ? Jakie grzyby! Susza totalna. Co nie powinno nikogo dziwić. Ale żeby jakiegoś wyschniętego "psiaka" nie zobaczyć ? Nic nie rośnie. No może poza truskawkami i to też nie w lesie. Lipa - trzeba czekać na lepsze czasy i pogodę.
2018.6.12 00:09
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
pon 11.cze 2018
wojek
grzybobrań: 177 · 3🧡 · 35🏆
(0/h) Witam wszystkich Pozytywnie Zagrzybionych w nowym sezonie :)
Jeśli Admin pozwoli mój pierwszy wpis będzie dotyczył nie tyle grzybów co prośby o wsparcie w głosowaniu na Drzewo Roku zgłoszonego przez na pewno doskonale wszystkim znanego Pawła Lenarta klonu srebrzystego "Bukowianin". Rośnie on przy stacji kolejowej w Bukowinie Sycowskiej stąd jego nazwa. Głosować można na stronie http://drzeworoku. pl/. Głosowanie zajmie może 3 minuty, w końcu musi zwyciężyć drzewo z Dolnego Śląska :)
Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję w imieniu Pawła.
A co do grzybów cóż. Przynajmniej w nizinnej części Dolnego Śląska można zbierać jedynie grzyby już suszone :) jak tak dalej pójdzie to sezon mamy z głowy: ( Ale miejmy nadzieję, że i dla nas w końcu Wodnik Szuwarek nie będzie zły i nie poskąpi nam deszczów.
2018.6.11 18:48
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
nie 3.cze 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥6
(3/h) Ten sam las, te same miejsca, ta sama droga i... grzybki te same. Obok siniaków trafiły się dwa żółtopore. W jedno miejsce miałem nie iść bo to środek lasu i nic tam nie było ostatnio a i deszczu tez w ogóle nie spadło a to miejsce okazało się najlepszym. Pojawiły się muchomory a to dobry znak ni i jeden usiatkowany, ale cały zaczerwiony.
https://youtu. be/MONbYg91Fds
2018.6.4 06:39
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Ten sam las, te same miejsca, ta sama droga i... grzybki te same. Obok siniaków trafiły się dwa żółtopore. W jedno miejsce miałem nie iść bo to środek lasu i nic tam nie było ostatnio a i deszczu tez w ogóle nie spadło a to miejsce okazało się najlepszym. Pojawiły się muchomory a to dobry znak ni i jeden usiatkowany, ale cały zaczerwiony.
nie 3.cze 2018
krzy_kowa
grzybobrań: 127 · 20🏆
(18/h) Mimo suszy jeszcze dają radę. 54 ceglastopore, 1 żonkilowy i 1 muchomor czerwieniejący. No i ślimaki w odwrocie.
2018.6.3 20:40
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
nie 3.cze 2018
Armywariors (bez logowania)
(80/h) 1.30 godziny po obiedzie dalej rosną
2018.6.3 16:13
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
nie 3.cze 2018
Polyynaa (bez logowania)
(0/h) Ani nawet trujaka nic
2018.6.3 09:09
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
sob 2.cze 2018
grzyby na dolnym śląsku
grzybobrań: 18 · 1🏆
(2/h) sucho coś się zaczyna...
2018.6.2 10:50
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
śro 30.maj 2018
Paweł Lenart
grzybobrań: 134 · 2🧡 · 49🏆
(0/h) Podczas gdy część Polski kosi grzybki, a także południe Dolnego Śląska, na nizinach było za gorąco i sucho. Chociaż nic borowikowatego, koźlarzowatego czy kurkowego nie znalazłem, pusto z lasu nie wróciłem...;))
2018.6.1 23:03
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb!;-) 30 maja 2018 roku. Wycieczka zwiadowcza do Bukowiny Sycowskiej. Kolejny raz potwierdza się moje przypuszczenie, że żadne mapy sum opadów w pełni nie odzwierciedlają sytuacji na sto procent w realu. Na Wzgórzach Twardogórskich porządnie padało w nocy z wtorku na środę, czego na mapach za bardzo nie widać. Jakże się cieszę, że bukowińska, spragniona i wysuszona ziemia otrzymała zbawienną porcję opadów. Plan wycieczki obejmował, m. in. sprawdzenie kilku dobrych miejscówek grzybowych, które w tym dniu były kompletnie bezgrzybne. Gdy wysiadam na stacji w Bukowinie, przenoszę się jakby do innego świata. Zgiełk, wrzask, miejski pęd gdzieś uciekają w siną dal. Zamiast wątpliwych atrakcji mieszczańskich, otrzymuję śpiew ptaków, szum drzew, zapach pól i łąk oraz kojące widoki. I smrodek z pobliskiej chlewni.;)) Tak od ponad 30 lat. Ile razy Bukowina nauczyła mnie rozwagi, szacunku i pokory? Czasem burzą pogoniła, czasem upałem wychłostała. Nieraz zimnem zaskoczyła lub gęstą mgłą spowiła. Ale też grzybami i jagodami obficie obdarowała, a teraz – kiedy stałem się Treehunterem pełną gębą, odkrywa przede mną najpiękniejsze okazy drzew, jakie cudem zdołały się tu zachować. I nie byłoby może w tym wszystkim czegoś specjalnego czy niesamowitego, gdyby nie to, że nie potrafię spojrzeć na Bukowinę obiektywnie. Że to jedna z tysięcy podobnych wsi na terenie naszego kraju. Jak każda – z sołtysem, mieszkańcami, polami, domami i lasami. Nie potrafię przyjechać tu o tak po prostu. Na kolejną wycieczkę. Każdy przyjazd do Bukowiny to święto, ezoteryczno-duchowa uczta i poczucie jedności z przyrodą, którą człowiek co raz bardziej niszczy i zaśmieca. Chociaż uwielbiam chodzić po wszelkich lasach – od Borów Dolnośląskich po Kotlinę Kłodzką. Od Puszczy Rzepińskiej do Mazur. To jednak moje korzenie są tu. W Bukowinie. I gdybym stanął przed wyborem spędzenia ostatnich dni w dowolnym miejscu, wybrałbym Bukowinę. Bukowina jest jak najpiękniejsza baśń, której nigdy do końca nie odkryjesz, ale przez całe życie będziesz odkrywać. Jakiś czas temu mój znajomy przejeżdżał przez Bukowinę i napisał do mnie, że „to całkiem miła i ładna wioska”. Bukowina rzuca czar stopniowo, latami. Wiele ludzi nigdy go nie doświadczyło. I nie doświadczy. Tylko otwarcie duszy i emocji na piękno Bukowiny i jej magiczne „to coś”, otworzy drzwi do nieskończoności jej oblicza. Bukowina to dla mnie natchnienie i podróż pomiędzy snem a jawą. Miejsce medytacji, wyciszenia i osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Podczas mojej ostatniej w maju wycieczki, Bukowina nie dała mi grzybów przez suchotę ostatnich tygodni. Ale za to otrzymałem dzban wrażeń, beczkę duchowego natchnienia i hektolitry piękna, wylewającego się z każdej strony lasów. Szedłem po dywanie bukowych liści z zeszłego roku. Czy czułem się jak król? Absolutnie nie. Jestem skromnym człowiekiem, który z dystansem i pokorą podchodzi do samego siebie. Chociaż nie jestem królem (i bardzo dobrze bo to niewdzięczna funkcja);)), miałem królewskie widoki i monumentalną, duchową aurę lasu wokół. Przechodziłem przez królewski dwór przyrody, gdzie strażnikami były mrówki a rycerzami drzewa. Bukowina wlała we mnie natchnienie, które będzie się stopniowo wylewać wraz z kolejnymi relacjami z bukowińskich wycieczek. Serdeczności!;-)
pią 1.cze 2018
Armywariors (bez logowania)
(70/h) Borowinowe szaleństwo ciąg dalszy:-)
2018.6.1 15:18
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
czw 31.maj 2018
Jekobb
grzybobrań: 9
(32/h) Sucha fakty są takie że pomimo tego że jest sucho to usiatkowane dopisały:-) - lasy liściaste. Więcej informacji w szczegółowym opisie.
2018.5.31 20:41
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Witajcie
Dzisiejsze wyjście nie było planowane, tak naprawdę to dopiero w niedziele planowałem z kolegą rozpocząć sezon od wyjazdu w góry do Czech.
Na szczęście szczęśliwy splot zdarzeń sprawił że już dzisiaj po 15:00 zawitaliśmy w lesie. Za nim jeszcze udało się dojechać pod las to po drodze była podwózka miejscowego autostopowicza. Od razu wypatrzył koszyk w aucie i już podczas drogi zrobiło się optymistycznie - pozdrawiam.
No ale do rzeczy.
W lesie jesteśmy o 15:00 w koło spokój i bez „szaleńczych” tłumów które pamiętam jeszcze z kulminacji jesiennego sezonu. Spokojnie sprawdzaliśmy pobliskie miejscówki i już pojawiły się jakieś pojedyncze sztuki, następnie ruszyliśmy w lasy liściaste (z przewagą buk, dąb) tu już zrobiło się chwilami lekkie szaleństwo jak w szczycie sezonu:-). Z grzybów to praktycznie same borowiki usiatkowane, koledze udało się znaleźć jeszcze kozaki. Gdy już nie co nazbieraliśmy grzybów postanowiliśmy odwiedzić stanowiska w iglastej części lasu. Tam niestety nic się nie dzieje, a przy najmniej my nic nie dostrzegliśmy. Sprawdzić trzeba było bo sumienie nie dało by spokoju, a nóż jakiś grzyb tam został:-). Powróciliśmy więc na liściaste stanowiska i dalej nie mogliśmy się nadziwić ile tych borowików powyskakiwało. Ściółka niestety sucha i widać to po liczbie grzybów z lokatorami, ślimaki też swoje podjadają.
Pozytywnie zaskoczeni i zadowoleni zakończyliśmy grzybobranie chwile po 17, brakło miejsca w koszyku a nie nastawialiśmy się nawet że dno zakryjemy. Po ostatecznej selekcji można spokojnie napisać że około 30-35 na godzinę chociaż grzybów było więcej.
W tym roku wyjątkowo szybko rozpoczynam to może i ponownie będzie wyjątkowo pozytywny sezon…. Czas pokaże.
Do usłyszenia i udanych grzybobrań dla Was.
Ps. muszę przetestować nowe funkcjonalności przygotowane przez Admina, zmiany chyba na PLUS.
czw 31.maj 2018
Armywariors (bez logowania)
(80/h) 1.30 min Dzisiaj późno o 18
2018.5.31 20:03
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
wto 29.maj 2018
Armywariors (bez logowania)
(100/h) Kilka z rana
2018.5.30 07:35
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]
wto 29.maj 2018
Paweł Jelenia Góra (bez logowania)
doniesień: ≥5
(2/h) te same miejsca co tydzień temu. Poszedłem jeszcze troszkę dalej, ale tam nic nie rosło. 4,5 godziny
https://www. youtube. com/watch?v=RYxNcVCRFZY&feature=youtu. be
2018.5.30 06:37
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]

... szerzej o tym grzybobraniu ... Prawie ta sama droga i te same miejsca co tydzień temu. Poszedłem jeszcze troszkę dalej, ale tam nic nie rosło. 4,5 godziny w tej spiekocie w lesie. Ręce wysmarowane olejkiem do opalania, taki test na strzyżaki, na razie nie jest żle. Na kleszcze tylko coś z permetryną np preparat HAPPS na pchły i kleszcze. Tak teraz robię ze spodniami (końcówka filmu), bo gdy były włożone w skarpetki to kleszcz spadając lądował mi w bucie. A koszulkę (90% bawełna i 10 elastan) kupiłem XXL a ta się okazała o wiele mniejsza, ale za to idealnie przylega do ciała, dobra na strzyżaki, bo wiadomo kleszcze z drzew nie spadają. Kleszcz na górę powyżej pasa powędruje z dołu pospodniach albo po ręce gdy zbieramy grzybki.
sezony 2018 0529-0625 dolnośląskie #28 (23 fot.) kujawsko-pomorskie #5 (4 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #9 (3 fot.) małopolskie #36 (23 fot.) mazowieckie #12 (5 fot.) opolskie #3 (1 fot.) podkarpackie #25 (17 fot.) podlaskie #3 (1 fot.) pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #10 (8 fot.) śląskie #76 (60 fot.) warmińsko-mazurskie #1 (1 fot.) wielkopolskie #4 zachodniopomorskie #14 woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

dolnośląskie - grzybobrania od 29 maj. do 25 cze. 2018

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji