(18/h) Piękny dzień więc wybrałam się na spacer po lesie. Droga w kierunku na Ozimek drugi parking po prawej stronie, auto zaparkowane no i w las. Blisko drogi grzybów brak trzeba iść w głąb lasu, im dalej tym lepiej. Byłam dość daleko ale efekt marny, widocznie wysyp już się skończył, na pocieszenie znalazłam jednego prawdziwka.
(40/h) 6 godzin 2 pełne kosze na osobę, 80% podgrzybek 20% prawdziwek. Grzyby rosną miejscowo i to w większości były starsze grzyby. Widać, że brakuje deszczu mimo intensywnych opadów tydzień wcześniej. Bardzo dużo maślaków sitarzy, ale nie zbieraliśmy. Jak nie popada to będzie bieda. Masowy atak ślimaków, w tym roku.
(100/h) Witam Wszystkich :) To już chyba standart weekendowy. Eldorado prawdziwkowo-podgrzybkowe w Zawadzkim nadal trwa i nie ma zamiaru się skończyć ku naszej uciesze :). Tym razem jeszcze lepszy wynik niż tydzień temu chodź więcej dorodnych prawych i większego podgrzybka. Nie ma co ten wysyp ma się ku końcowi ale.... cały tydzień deszcze i najważniejsze PEŁNIA!!! Będzie drugi wysyp jak temperatura wytrzyma nie ma co!!! Pozdrawiam Wszystkich zagrzybionych! Darz Bór;)
(40/h) 3 godziny w lesie. Większość podgrzybka znaleziona w jednym miejscu - las iglasty, paprocie. Statystykę psują 1,5 godziny spaceru po buczynach - nieco podgrzybka i prawdziwka.
(150/h) Głęboko w lesie dowolna ilość podgrzybka brunatnego i borowika omszałego - ten głównie buczynie. O dziwo podgrzybki najliczniej występują w suchych miejscach - pierwszy raz na Opolszczyźnie widzę jak grzyby "unikają" wilgoci.
(120/h) Same podgrzybki, ale powoli grzyby się kończą, mało młodzieży. Trochę się trzeba nachodzić aby zapełnić koszyki. W dwie osoby nazbieraliśmy to co widać na zdjęciu. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy, Roberta W. też.
(200/h) To już koniec tego wysypu. Pseudo grzybiarze zrobili swoje. Las pełen jest puszek i wszelakiego plastiku. Masa podgrzybków ale dużo już zamieszkałych przez ślimaczki. Bardzo dużo kani i maślaków modrzewiowych których z braku miejsca w bagażniku już nie zbierałem.
(30/h) Szumirad, pomiędzy leżącymi gałęziami piękne zbiory podgrzybka, póżniej juz tylko pojedyncze, ale przwdziwka spora ilość. Wycieczka autobusem, każdy miał pełne kosze.
(50/h) Dzisiaj ponownie Czechy w okolicy Kamienicy górskie lasy nie zawiodły, nawet mocno zaskoczyły. Jakieś 170 prawdziwków, podgrzybka to już nie liczyłem. Trafiłem takie miejsce o jakich się marzy… Generalnie dużo średnich i małych prawych, a większe sporadycznie. Trochę szkoda że ślimaki biorą się już nawet za te co tylko się wychylą spod ściółki, no ale też coś sobie muszą podjeść. Nawet nie było opcji żeby przejść wszystkie znane mi miejsca nakreśloną wcześniej trasą, kosz pełny i ciężko było by z nim latać po stromych zboczach. Niesamowity sezon mógłby trwać wiecznie…:-)
(150/h) Grzyby jeszcze są. W dziewięć osób koło 80 kg prawie same podgrzybki i pare prawdziwków. To co na zdjęciu to połowa zbiorów. Ludzie zabierajcie ze sobą śmieci przecież tam mieszkają zwierzęta a my jesteśmy tam tylko gośćmi!
(35/h) Sześciogodzinne grzybobranie w okolicach Bierdzanów. Udało się zebrać ok. 1,5 h koszyka, głównie podgrzybków brunatnych oraz borowików szlachetnych. podgrzybki nadal znajdują uznanie w "oczach" (?) brzuchonogów. Tym razem jednak udało znaleźć się miejsce, gdzie rosło ich mnóstwo i były wolne od tej plagi. Borowiki rosną na brzegach lasów liściastych.
(150/h) Całkowicie zgadzam się z opisem " barta" to co w tym roku się dzieje to horror. Człowiek podnosi pięknego prawdziwka i pyta czy to jadalne. Grzybki zdeptane, pokopane, główki obcięte i wyrzucone -grzybków jadalnych oczywiście. Reklamówek, plastiku, nie chce się mówić. W lesie pomimo ustawionych zakazów wjazdu, samochodów masa. Już nie mówię o wrzasku nawoływania się - biedne zwierzaki. Och gdzie te czasy prawdziwych, spokojnych, uśmiechniętych grzybiarzy- serce się kraje. A przecież w tym roku naprawdę jest piękny wysyp.
(50/h) Ojciec zebral wczoraj w kilka minut w jednym miejscu kilka takich okazow jal na foto. Szanowna Brac Grzybowa podpowie - to wyrosniete podgrzybki czy tez moze sitarze/siniaki?
(140/h) Bardziej sucho już. Nadal przeczesywałem swoje eldorado, ale dziś już mniejszy zbiór. Same podgrzybki. Zbieractwo trwało ponownie ok. 1 h a reszta czasu spacerek. Suszyć, suszyć i suszyć :)
(100/h) Las wysoki pagórki, grzyby znajdowane już przy samym aucie. Po weekendowych opadach i dwóch dniach ciepła trafiło się sporo młodych i świeżutkich grzybków w sam raz do marynowania, a także sporo większych grzybów o dziwo nie ruszonych przez robactwo czy ślimaki. Głownie podgrzybek, kilka ładnych borowików i nieco kurek. Jeden z bardziej udanych zbiorów pod względem stosunku nietknięty grzyb / nadjedzony. Dzień powszedni - grzybiarzy więcej niż zwykle. Cały tydzień grzeje słońce, nie wiem czy przy takich warunkach będzie sens w weekend jechać do lasu.
(200/h) Grzybów mnóstwo, szczególnie podgrzybki po 25-35 sztuk. Prawdziwek sporadycznie 1-3 sztuki co jakiś czas. Plaga ślimaka, każdy grzyb nadjedzony większość całkowicie.
(75/h) Bardzo udane grzybobranie. W dwie osoby zebraliśmy 25 kg grzybów. Dużo prawdziwków, podgrzybki, maślaki, kozaki, rydze. Szkoda tylko, że dużo podgrzybków nadgryzionych i spleśniałych, ale ładne też się zdarzały.
(40/h) Szumirad, w wiekszosci duże podgrzybki, nasączone wodą, z maślaków można wyciskać wodę, dużo odpadło, młodzieży mało. we dwie osoby 20 kg przez kilka godz.
(30/h) Grzyby powoli się kończą. Totalny najazd "grzybiarzy". Dla mnie sezon już się skończył, zbieram grzyby od 40 lat, najpierw z dziadkiem potem z ojcem i później z teściem ale tego co w tym roku nigdy nie widziałem. Rozryta ściółka, pokopane i pocięte tzw. trujaki, połamane gałęzie, ogólnie zdemolowany las. Ludzie którzy chodzą po lesie i pytają czy to dobry grzyb czy trujący? Mam dość i dużą pretensję do mediów które propagują wyjazdy na grzyby. W tym roku koniecznie trzeba pochwalić się na facebooku wyprawą na grzyby. Ciekawy jestem ile będzie z tego zatruć i zajęcia dla naszej i tak tragicznej służby zdrowia. Udało mi się kilkanaście osób uchronić przed tragiczną pomyłką i ich zbiory zostały w lesie, szkoda, że wcześniej zostały zerwane ale co z tymi co wiedzą lepiej. w moim stałym od lat miejscu w poprzednich latach stało do 10 samochodów, w tym roku po doliczeniu się 50, zrezygnowałem bo szkoda było czasu. Apeluję, ludzie wejdźcie do lasu, znajdźcie swojego grzyba, zróbcie fotkę i wyślijcie na facebooka i do TVN24, w ten sposób wypełnicie swój obowiązek ale nie niszczcie natury i tego co was otacza, zadbajcie o swoje zdrowie i zaoszczędźcie sobie wizyty na "ostrym dyżurze.
(175/h) Szumiradzki las znów nie zawiódł. Co prawda same podgrzybki, ale za to dorodne, i bez lokatorów. Część grzybów w lesie już pleśnieje, więc chyba konczy się ten wysyp. Ale było super, w trzy osoby zebraliśmy ok. 50 kg. Trafialiśmy na duże okazy, małych raczej niewiele. Ale do niedzieli będzie co zbierać. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy, a w szczególności Roberta W. No i fotka tego co dał nam las:-)
(50/h) Generalnie w 98 % podgrzybki, które w 90 % nadają się do marynaty. Reszta to parę prawdziwków i maślaków. Mniej więcej co godzinę można było spotkać jedną, dwie lub trzy osoby. Każdy w koszyku miał porównywalną ilość. Niestety, ale trzeba się nachodzić. Grzyby występują w grupach nie liczniejszych niż max 10 sztuk lecz na taką grupkę trzeba trafić. W zdecydowanej większości to pojedyncze, lub podwójne sztuki. Myślę, że to koniec wysypu i na następny trzeba będzie poczekać.
(50/h) Bardzo udane grzybobranie, prawdziwki, podgrzybki, kurki, maślaki. Bardzo dużo zdrowych, młodych owocników, ale i zdażały się nadgryzione przez ślimaki. Brak robaczywych.
(120/h) 6 godzin w lesie ale się opłacało, same podgrzybki, młode i stare, małe i duże. Ciekawy dzień, zbiory udane. Prawdziwków co prawda się nie znalazło, w tym dniu, ale jeszcze nie koniec grzybobrania.
(100/h) Grzyby, grzyby i jeszcze raz grzyby. Na zdjęciach nie widać wszystkich grzybów bo są troche obcięte. Śmiało mogłabym wpisać że było ich więcej niż tylko 100 na godzine na osobe. W lesie 4 godziny zbieranie w 4 osoby i kadży miał pełne kosze i jeszcze do tego siatke. Nie mam pojęcia skąd sie biorą te prawdziwki, ale jest ich naprawde dużooooo, to samo można powiedzieć o kozakach. Dzisiaj nawet było sporo podgrzybka w porównaniu do poprzednich grzybobrań. Prócz nas w lesie było dużo ludzi i każdy wychodził z niezłymi zbiorami, śmiało można by to nazwać wyścigiem:-) A grzybów pełen przegląd: prawdziwki, kozaki, podgrzybki, maślaki i nawet kurki i zielenieatki. Maślaków na zdjęciu nie dodałam, ale nie przesadze, jak powiem, że można by ich nazbierać pełen kosz (zwyczajny, sitarz i pstry), jednak po czasie przestałam je już wrzucać do siatki. Może to kogoś dziwić, ale dla mnie maślak to też dobry grzyb i przynajmniej lepszy niż pieczarka. podgrzybki zbierane bez ogonków - bo kto by to uniósł - większe - 2 blachy z piekarnika na suszenie, a "słoiczkowych" 2 pełne, dość spore miski i zostało jeszcze do zamrożenia. Przyroda się chyba zreflektowała za poprzednie dwa sezony, gdzie grzybów było mało. Więc korzystajmy jak najwięcej;-)
(35/h) Byliśmy w czwórkę z Oświęcimia w Lesnej 3 godziny pełne kosze. Wysyp podgrzybków lecz biorą się za nie ślimaczki. Ale większość zdrowych. Prawdziwków trochę mniej ale się trafiają. Sprzyjała nam pogoda. Udany wypad w las nawet dla kulawego. Potwierdzają się wpisy poprzedników. Ble tak dalej.
(60/h) Dużo młodego podgrzybka trzeba sie nachodzić żeby kosz uzierać małe osobniki, 10 pięknych dużych prawdziwków, reklamówka maślaków ogólnie wyjazd udany
(200/h) Ponowne odwiedzenie jednego obszaru i znowu duzy zbiór w ok. 1 h. podgrzybki, 10 zajączków i 1 prawdziwek :) Pogoda super i fajnie się zbierało.