(30/h) Las mieszany z przewagą świerków. Z mchu wychodzą maleńtasy, głównie podgrzybki, chociaż i borowik się trafi. Znalezione 4 borowiki, 3 ceglastospore, kilkanaście podgrzybków zajączków i złotoporych, reszta podgrzybki (łącznie 83 sztuki). Grzyby zdrowe, nawet złotopore (pewnie dlatego, że małe-zdążyłam przed czerwiami). Coraz częściej rosną grupami. A ślimaki wciąż nie chcą spać;)
(50/h) Niby nie ma grzybów wokół Goleniowa. Faktycznie z podgrzybkami krucho. Natomiast są inne grzyby. 5 prawdziwków -młode i zdrowe, duża ilość kozakababki, maślaki ziarniste i sitarze. Mimo chłodniejszych nocy nadal rosną.
(10/h) Wypad do lasu bardziej dla przekonania jak dla dużych zbiorów. Grzybek generalnie jeden co pół godziny a te lasy w ubiegłych latach ładnie sypały grzybami teraz raczej nie ma po co chodzić. Trafiłem na dwie miejscówki jedna to skarpa z o dziwo dużymi i przerośniętymi prawdziwkami 8 na 10 z lokatorami i z 10 niedużych ale za to zdrowych. W innym miejscu tylko 5 maślaków reszta to podgrzybki raz dwa obok siebie a potem godzina i nic. Do ogólnej liczby nie wliczam może z 25 kurek. W sumie przez 4 godziny około 40 grzybów w tym duże prawdziwki. Wysypu nie ma, wiele osób widziałem z pustymi koszami ale dla mnie niedzielny obiadzik zapowiada się smakowicie.
(15/h) Poranny zwiad w celu sprawdzenia stopnia zagrzybienia. Las ten co zawsze-mieszany (buki, świerki, na obrzeżach brzozy). Noc chłodna, zaledwie 7 stopni, ale słońce ładnie grzeje. W lesie mokro od porannej rosy. Cisza, żadnych grzybiarzy, choć to bardzo uczęszczane miejsce. Zaraz na wejściu, przy drodze piękny, malutki prawdziwek. Potem jeszcze trzy i długo nic. Potem co jakiś czas pojedynczy podgrzybek lub zajączek. Dopiero wychodząc z lasu, znalazłam w mchu kilkanaście malutkich podgrzybków. W sumie zaledwie 31 grzybów. Dno koszyka zakryte. I nadzieja, pojawiają się młode. Może te 2-3 słoneczne dni, które zapowiadają, wywabią grzyby na świat. Pozdrawiam wszystkich tych już zbierających i tych oczekujących na grzybobranie :)
(30/h) Jako, że "moje" lasy nieco mnie rozczarowują postanowiłem jechać w nieznane. Aby się nie zgubić i nie błądzić do przyszłego czwartku rozpaliłem ogień na szczycie góry (fot.). Mając go za azymut i nie spuszczając zeń wzroku rozpocząłem poszukiwania po lasach iglastych i brzozowych. Pierwsze w tym roku zielonki w naprawdę słusznej ilości. Kilkanaście rydzy, młode i zdrowe prawdziweczki (8), tak samo koźlarze. Kosz zapełniony w 3 godz. Cieszy rozmaitość:-)
(2/h) pogoda ładna, więc wybrałem się na poszukiwania grzybków po obu stronach drogi w stronę dużego promu w świnoujściu i lipa jedynie udany spacer po lesie, choć mnóstwo pająków dużych rozmiarów, więc co chwile włazi się w pajęczyny a grzybów ani widu ani słychu - a w głowie tekst piosenki a kiedyś cię znajdę:-)
(3/h) Nie wytrzymałem i rower i w las. Chodziłem po wszystkich niby pewnych miejscówkach i nic. Znalezione grzyby całkiem przypadkowo i tylko w dwóch miejscach. Było tak że 3 o min marszu i nic. W sumie ponad 2,5 godz czesania lasu stary młody sosnowy, bukowy mieszany, młodnik brzozowy i tylko 2 podgrzybki, 3 kozaki czerwone, jeden szary 1 kurka. Nędza ale spacer piękny. Może humor popsuły mi 4 kleszcze które zauważyłem na ubraniu
(30/h) Czarne łepki wysypują się w mchach przy wysokich sosnach. Wypad bardzo udany, grzyby suche, bez ślimaków, nawet nie robaczywe. Kilka borowików też się znalazło.
(20/h) Króciutki spacer późnym popołudniem. W lesie błoga cisza. Pusto. Żadnych nawołujących się zbieraczy, ujadających psów. Kolorowo za sprawą licznych blaszkowców- muchomorów, rozmaitych gołąbków, nielicznych kurek i innych grzybków zwanych pospolicie "psimi". Brak młodych podgrzybków, na 31 nadających się do zabrania, tylko trzy malutkie. Pojawiają się za to nareszcie borowiki, nieśmiało, pomalutku, ale są. Najczęściej nie w wysokim lesie, ale wśród niskich świerków. Dzisiaj znalazłam ich 7. Pytanie- jak wygrać wyścig ze ślimakiem? Nawet te małe już ponadgryzane. Oprócz tego 1 ceglastopory, trzy zajączki, garstka kurek. Wszystkie zebrane grzyby w zasadzie zdrowe, czasami tylko trzeba było amputować nóżkę. No i wyciąć zaślimaczone miejsca: ( Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia borowiki pojawią się nie tylko w lasach mieszanych, ale również w bukach. PS. sromotnik- poszukaj w nieprzycinanych zagajnikach świerkowych.
(30/h) Całkiem udany zbiór. podgrzybki małe i duże. Sporo spleśniałych okazów, szczególnie w trawach. Co ciekawe - kilka prawdziwków w iglastym młodniku.
(20/h) Nie chcą mi się pokazywać szlachetne? Obraziły się na mnie?To chętnie przytule ceglasie. A tych naprawdę można nazbierać. Dumnie rosną po kilka sztuk nie niepokojone przez innych, którzy się ich boją. O tyle też dobrze, że przynajmniej nie były przez nich przekopane. Jednak najbardziej dumny byłem dziś ze znalezienia pierwszej w tym roku Koziej brody. Świetne miejsce sobie znalazła do wyrośnięcia, bo zapozowała na tle Pięknoroga. A co do szlachetnego.. To niech dalej tak robi. Zobaczymy kto pierwszy zatęskni. Ja za Nim, czy on za mną?:-)
(3/h) Grzybów brak w porównaniu do zeszłego tygodnia, kilka podgrzybków, kurek jak na lekarstwo parę kozaków i jeden prawdziwek tylko grzybiarzy od groma